piątek, 25 marca 2016

Ból

     Jest coraz cieplej. Słońce przestało się ukrywać za zasłoną z chmur, ogrzewa nasze smutne twarze i znowu przywołuje uśmiech. I co z tego, że głowa pokryta kurzem sprawiającym wrażenie siwizny. Tego nie zmienię. Zmieniać mogę tylko to, co się w tej głowie dzieje. Uśmiecham się, choć już się nie śmieję. To tylko i aż uśmiech do świata, a nie rechot z rzeczywistości, nie wyśmiewanie problemów, by było łatwiej. Jeśli nie poczujesz bólu, niczego nie zmienisz. Ból pełni ważną rolę, bo daje znać, że coś się dzieje. Nie można od niego wciąż uciekać. W końcu musisz się zatrzymać i z nim zmierzyć. Tylko tak poznasz siebie, poznasz swe granice, może w końcu zrozumiesz. 
Że łeb siwy, to nic, ważne by nie siwiały ci myśli, by w tobie zagościła wiosna a nie skuwała lodem zima ... 

Wesołych i spokojnych świąt !!!

W świątecznym prezencie, kolejne nagranie z koncertu Obywatela NIP: "Sie czuje sie".
Lojalnie uprzedzam, że na publikację czekają jeszcze trzy nagrania, bo tylko tyle nagrała ekipa podczas tego występu. Potem spontaniczne reakcje publiki zagrażały uszkodzeniem sprzętu nagrywającego, przerwano więc rejestrację. Cieszmy się więc z tego co jest ! W głowie ukuł mi się termin opisujący naszą muzykę. Wcześniej określaliśmy ją jako "psychodeliczny hard rock", teraz po obejrzeniu tych nagrań, już wiem. To jest poezja krzyczana !!


Sie czuje sie

*****
Raporty z muzycznych przesłuchań
czyli co w mych odtwarzaczach piszczy

Muzyka spod igły
czyli winylowy kąt
     Porządki przedświąteczne i związany z tym stres, lubię zagłuszać głośną muzyką. Odkurzacz robi dużo hałasu, musiało być zatem bardzo głośno, a pod ręką był winyl Motorhead "Bastards" z 1993 roku. Jest szybko, jest głośno, jest głos Lemmy'ego, jest dobrze ...
     Przedświąteczne porządki umilałem sobie A Perfect Circle. Maynard z kolegami i koleżankami w utworach różnych stylowo od Toola, ale perfekcyjnych muzycznie jak okrąg :) Pierwsza i ulubiona płyta tej formacji z 2000 roku, w końcu na winylu:
A Perfect Circle - Rose
A perfect Circle - Sleeping Beauty
     Więcej adrenaliny !!! ... zapewnił mi hardcore punkowy The Exploited. Druga fala i mam nadzieję, że nie ostatnia, punkowej rebelii. "Fuck the System" z 2002 roku, wydany na winylu w 2014. W pierwszym numerze bardzo ważne jest intro ...
The Exploited - Fuck The System
The Exploited - Fucking Liar


   

     Raz rockowy, raz jazzowy, czasem balladowy, zawsze odlotowy, Tom Waits. Zawsze słuchany z dużą przyjemnością, bo nie wiem czy wspominałem, to mój idol wokalny. Płyta "Blue Valentine" z 1978 roku:
Tom Waits - Whistlin' Past the Graveyard
Tom Waits - Blue Valentines
     Jazz, a raczej jazz-rock z Czechosłowacji, był kiedyś taki kraj. Niezła i stylowa muzyka tych lat z moogiem, pianinem, elektryczną gitarą i sekcją rytmiczną. Martin Kratochwil's Jazz Q "Elegy".
     Płyta której tylko jedną stronę wysłuchałem z przyjemnością. Włodzimierz Wysocki z żoną Mariną Vlady i zespołem Melodia na jednej płycie z 1987 roku. Pierwszą część na której śpiewa Marina jakoś przetrwałem, choć tragedii nie ma (zaskakująco dobra melodia języka rosyjskiego), ale druga, choć sposób w jaki gra Melodia przeszkadza, to ma jeden niezaprzeczalny plus, głos Wladimira. Żaden podkład go nie zepsuje ...
    A w niedzielny poranek zabrzmiały suity Piotra Czajkowskiego z płyty Polskich Nagrań. "Jezioro łabędzie" i "Śpiąca królewna", z tych baletów pochodziła muzyka. Szczytowe osiągnięcia romantycznej muzyki baletowej. Do tańca ... :)
Piotr Czajkowski - Suita z baletu "Jezioro łabędzie" op.20
Piotr Czajkowski - Suita z baletu "Śpiąca królewna" 0p.66a
     I by przedłużyć ten leniwy poranek, też płyty Polskich Nagrań, Chopin w interpretacjach, pochodzącej z Wenezueli, Rosario Marciano:
ROSARIO MARCIANO plays Chopin pt 1/3
ROSARIO MARCIANO plays Chopin pt 2/3

Muzyka łazienkowa
     Amerykański hip-hop na bardzo wysokim poziomie. Kapela współpracowała z gwiazdami rocka i jazzu, zdobywała wiele nagród za swe płyty a muzyka na prawdę warta uwagi, bo nie samym słowem i rytmem posługują się The ROOTS. Płyta z 2004 roku, "The Tipping Point".
The Roots - Don't Say Nuthin'

Muzyka codzienna
zazwyczaj samochodowa
czasem przed snem CD-kowa
     Dziwna płyta z muzyką Gorillaz, ale nie tylko... Spacemonkey Versus Gorillaz "Laika Come Home" z 2002 roku. Remiksy stworzone przez kapelę Spacemonkeyz utworów Gorillaz. Wersje dubowe i kołyszące, do samochodu dobre bo uspokajają.
Gorillaz vs. Spacemonkeyz - Lil' Dub Chefin'
Gorillaz vs Spacemonkeyz - Dub Ø 9
     Po dubowych kołysaniach, jednak powrót do mocnych dźwięków. Stone Sour "Come What (Ever) May" z 2004 roku. Metalowa altrenatywa, trochę mocna, trochę melodyjna, ale nośna i komercyjna. Przy tych kawałkach w samochodzie drżały szyby. Są też na płycie ładne piosenki, ale te nie wpadły mi w ucho :)
Stone Sour - Reborn
Stone Sour - 1st Person

Do klika za tydzień :)


piątek, 18 marca 2016

Wiosna

     Widok klucza gęsi na niebie, uświadomił mi, że idzie kolejna wiosna. To już w poniedziałek kalendarz potwierdzi to spostrzeżenie. Może szybko ogłosić konkurs na Marzannę, którą ze spokojnym sumieniem można będzie, zgodnie z polską tradycją, utopić w ten radosny dzień. Utopić i spuścić z nurtem rzeki wszystko co wiążemy z zimą, chłodem i zamieraniem. Za chwilę całe otoczenie wybuchnie melodią, budzącego się ze snu zimowego życia. Czy kandydatką na Marzannę powinna być dziewica? Chociaż chyba mylę tradycje. Ale jeżeli już robię takie założenie, to w ramach ewolucji zwyczajów i "dobrej zmiany", poszukać kandydatów (bo mamy przecież równouprawnienie i nie ograniczajmy się do jednej płci) wśród dziewic umysłowych, bo o tę w tradycyjnym tego słowa znaczeniu, będzie dość trudno. Dziewic umysłowych, w moim rozumieniu, są to umysły nie skażone żadną samodzielną myślą, ostatnio zaś zatrzęsienie. Trudno przecież nazwać myśleniem, powtarzanie oficjalnie obowiązujących, jedynie słusznych poglądów, gdzie nie ma miejsca na własną refleksję. Gdzie każda krytyczna, głośno wyrażona myśl, odbierana jest jako atak, i nie do przyjęcia jest fakt, że ktoś taki może mieć rację. Josif Brodski (rosyjski poeta, eseista, laureat Nobla), pisał : "Człowiek wolny różni się od człowieka zniewolonego właśnie tym, ze w wypadku katastrofy, niepowodzenia, klęski, nigdy nie obwinia okoliczności, kogoś innego, władzy - on obwinia siebie. Człowiek zniewolony zawsze uważa, że ktoś inny winien jest temu co się stało". Co zaś słyszę ze wszystkich stron i mediów, to nie my, to ONI, krzyczy głosów chór. I nie dziwię się, że każdy "fałszywy" ton w tym chórze budzi taki niepokój. Przez długie lata śpiewałem w chórze (najpierw chłopięcym a potem akademickim) i wiem, że jeden fałszywie brzmiący chórzysta, może zepsuć efekt całego zespołu i zawieść oczekiwania, przede wszystkim dyrygenta. Tylko zastanówmy się, czy dyrygent na pewno wie jaki utwór jest grany, czy wciąż ma dobry słuch i czy publiczność wie, jakiego utworu słucha. Czy dyrygent ma prawo do dowolnej zmiany partytury, dla swych potrzeb i czy po tych zmianach, to wciąż będzie ten utwór którego chcemy słuchać. Czy, to podstawowe pytanie, dyrygent rozumie partyturę? Muzyka współczesna niesie wiele tonów, które dla laika lub twardego tradycjonalisty, brzmią fałszywie, a mają swe głębokie uzasadnienie w logice muzycznej i jej teorii i niepotrzebne jest jej wygładzanie, by pasowała do naszych wyobrażeń, bo zmiana może prowadzić do kakofonii, a to już nie jest muzyka a chaos. Wystarczy pewna otwartość, wiedza i chęć zrozumienia każdej "inności". Zazwyczaj to ta "inność", a nie sztywne trzymanie się tradycji, jest źródłem postępu.

*****
Na ostatniej płycie Ostrego (O.S.T.R.) jest utwór "Jaki ojciec, taki syn". Pobudził do pewnych refleksji. Głos jego syna w tym numerze, dał pomysł do tego krótkiego wpisu. Jest wiele przykładów kontynuacji tradycji muzycznych w rodzinie. Przypomina mi się natychmiast zespół The Brew, w którym grają i ojciec i syn. Dweezil Zappa, syn Franka. Jason Bonham, syn Johna. Natalie Cole, córka Nat King Cole'a. Znacie innych?
Moi synowie też "niestety", zostali zarażeni tą pasją. Pozwólcie, że to zilustruję :)

Młodszy syn, Piotr, basista w zespole 4500RPM:



Starszy syn, Łukasz, wokalista w nieistniejącej już niestety, hardcore-owej kapeli Viadro:



A skromny sprawca, to chyba ja. Od zawsze wokalista kapeli Obywatel NIP, uprawiającej poezję krzyczaną :)



A że jestem najstarszy, to jeszcze jedno nagranie ze starszego koncertu:



******

Raporty z muzycznych przesłuchań
czyli co w mych odtwarzaczach piszczy

Muzyka spod igły
czyli winylowy kąt
     Przepięknie wydany winyl wspaniałego zespołu, Tool "Lateralus". Winyl wart zapłaconych za niego pieniędzy nie tylko ze względu na muzykę, ale i wygląd :) Najlepszy rockowy zespół świata:
     Dla zmiany nastroju stare i mniej znane (wersje) utwory Boba Marleya z płyty Bob Marley & The Wailers "A Legend Reggae Classic". Winyl wytłoczony w 2011 roku:
     W zeszłym tygodniu słuchałem płyty duetu Super Duo i znalazłem na półce kolejną ich płytę (chyba) z 1987 roku. Duet gitarowy Piotr Soszyński & Cezary Ray wciąż stylowo w kręgu "Friday Night in San Francisco".
Ponieważ z tej płyty nic nie mogę znaleźć, to nowsze nagrania po powrocie grupy (2006) już jako trio z wokalistą.
     Niedzielny ranek z klasyką, to taka czarT-cia tradycja. Tym razem płyta radzieckiej Melodii A.Vivaldi "Six Sonatas For Cello And Basso Continuo".

Vivaldi - Cello Sonata in E Minor RV40 - Mov. 1-2/4

Vivaldi - Cello Sonata in E Minor RV40 - Mov. 3-4/4
     A potem znany prekursor progrocka ..... J.S.Bach i niemal przebojowa Toccata i fuga d-moll z płyty Hungarotonu, a na organach znany i lubiany Gabor Lehotka :)
J.S.Bach - Toccata and Fugue in D Minor



Muzyka łazienkowa
     Zazwyczaj w tym pomieszczeniu szukam muzyki rytmicznej, tym razem postawiłem na emocje,które ta muzyka wywołuje. Nowojorska formacja ze sceny alternatywnej, bardzo ceniona w środowisku, mniej przez słuchaczy. Nigdy nie zdobyła popularności, na jaką moim zdaniem zasługuje. Mieszanka hardcore punka, metalu, noise rocka to "zabójczy" koktail. W odtwarzaczu jedna z trzech koncertówek UNSANE, "Atack in Japan" z 1995 roku.
Unsane - Exterminator
Unsane - Scrape
Unsane - Urge to Kill


Muzyka codzienna
zazwyczaj samochodowa
czasem przed snem CD-kowa
     Mieszczący się w głównym nurcie jazzu, pełen improwizacji i dobrej muzyki najnowszy album Sławek Jaskułke Trio "ON" wydany w listopadzie 2015 roku. Polecam, bo przy uważnym słuchaniu daje wiele radości:
     Bardzo duże wrażanie zrobiła na mnie najnowsza płyta O.S.T.R.-a, czyli Ostrego. Opowieść, bo dużo tu słowa mówionego, o jego chorobie i otarciu się o śmierć jest bardzo realistyczna i pełna emocji. Miałem pewne wątpliwości co do tak daleko posuniętego ekshibicjonizmu, ale przecież sam taki uprawiam, artysta ma przecież prawo do takiej wypowiedzi, a i Ostry przekonał mnie tą płytą. Płytę powtarzałem ze trzy razy pod rząd i ze spokojnym sumieniem polecam i za teksty i za ładunek emocjonalny i za walory edukacyjne i za muzykę. 
O.S.T.R. - We krwi (Since I Saw You) - feat. Playground Zer0 - prod. Killing Skills - cuts DJ Haem

Do klika za tydzień 


piątek, 11 marca 2016

Mądrość?

     Mądrość, to mocne słowo. To słowo, które zobowiązuje. Zastanawiając się na motywami swego pisania tutaj, przychodziły mi do głowy takie myśli, że chcę się podzielić z wami swą mądrością. Ze swą pełną emocji naturą, mam skłonność do używania mocnych i górnolotnych słów i porównań. Mądrość jest jednym z nich. Daje mi wewnętrzną legitymizację do pisania, ale wpędza też w intelektualną pułapkę, bo natychmiast mi ją odbiera. Skoro już mam tę mądrość, to mam prawo się nią podzielić. Z drugiej strony wyczuwam w tym rozumowaniu fałsz, bo jaką ja mogę mieć mądrość. Mądrość to domena wielkich umysłów, naukowców, myślicieli, ludzi z rozległą wiedzą, a ja mam nawet kłopoty z ortografią. Gdzie mi więc do mądrości .... Przez chwilę przyszło mi do głowy, by do ludzi mądrych zaliczyć polityków, ale przypisanie im tej cechy, obserwując ich zachowania i działania, jest zadaniem wielce karkołomnym i kłócącym się z mym wewnętrznym przekonaniem. Do nich pasuje raczej słowo chytrość i to z jego pejoratywnym wydźwiękiem. Patrząc na działalność naszych podlaskich wybrańców, ze szczególnym uwzględnieniem ich wystąpień medialnych, dochodzę do wniosku, że klimat tego regionu mądrości nie sprzyja. Ja zaś jestem nieodrodnym synem tej ziemi z dziada pradziada, kudy mi zatem do mądrości. Czy zatem, by przestać odczuwać tę wewnętrzną sprzeczność, przestać szarpać się z myślami, czy to, że piszę nie jest nadużyciem, czy mam do tego prawo (które sam sobie daję), mam przestać pisać? Jak zawsze klucz tkwi w głowie. Jeśli tylko zrezygnuję z poczucia dzielenia się mądrością, na rzecz dzielenia się doświadczeniem, poprzeczka moich oczekiwań znacząco się obniża, schodzi powietrze z nadmuchanego balona własnej megalomanii i słowa stają się "zwykłym" zapisem przemyśleń doświadczanego (spójrzcie na datę urodzenia w główce bloga) człowieka. Człowiekiem na szczęście wciąż się czuję i nawet ja sam, nie jestem w stanie sobie tego poczucia odebrać.
Czy jest w tym jakaś mądrość, czy płyną z tego jakieś wnioski? Ten wysiłek własnego myślenia, lub przyjemność, zostawiam każdemu z Was.


*****

Zamieszczam kolejne nagranie z naszego, Obywatelsko NIPowego koncertu w MOTOpubie z 20015 roku. Tym razem utwór będący w naszym repertuarze od dawna, "Wojaczek", oparty na motywach wiersza Rafała Wojaczka, poety wyklętego. Piszę na motywach, bo wiersz jest "przycięty" do naszych potrzeb i rockowej estetyki. Główne przesłanie jednak wybrzmiewa mocno: "... i nikogo to nie obchodzi", ale czy kogoś to obchodzi ...

Dotknąć...

Dotknąć deszczu, by stwierdzić, że pada
Nie deszcz, tylko pył z księżyca spada

Dotknąć ściany, by stwierdzić, że mur
Nie jest ścianą lecz kurtyną z chmur

Ugryźć kromkę, by stwierdzić, że żyto
Zjadły szczury i piekarz też zginął

Łyknąć wody, by stwierdzić, że studnia
Wyschła oraz wszystkie inne źródła

Wyrzec słowo, by stwierdzić, że głos
Jest krzykiem i nikogo to nie obchodzi

1969

Jest to tak zwana poezja krzyczana 
Krzyczał dla was, wasz wesoły czarT, vel Piotruś Pan

*****
Raporty z muzycznych przesłuchań
czyli co w mych odtwarzaczach piszczy

Muzyka spod igły
czyli winylowy kąt
     Hüsker Dü "Warehouse: Songs and Stories" z 1987 roku, współczesna reedycja na winylu to pierwsza w tym tygodniu płyta ale ostatnia w dorobku zespołu. Hüsker Dü to punkowa formacja ze Stanów a ostatnia płyta to dowód dojrzałości zespołu. Kolejna klasyczna pozycja na półce z napisem PUNK.
     Nabyta za kilkanaście złotych "Krew Marilyn Monroe" Róż Europy to następna płyta. Druga w dorobku tej ciekawej polskiej formacji. Lubię ich za teksty i szczerą prostotę muzyki i punkowe w niej echa.
     W 1974 roku Keith Jarrett jeszcze nie był jazzową megagwiazdą, ale za chwilę miał już nią zostać. Wydana w tym roku "Treasure Island" to świetny przykład dobrej płyty z mainstreamowym, jazzrockowym zacięciem, która z czasem nabrała szlachetnych cech i mocy, jak dobre wino. Słucha się dziś bardzo dobrze a brzmienie nie zestarzało się zbytnio. Prym wiedzie, oczywiście fortepian leadera, ale w kilku utworach słychać gitarę a sekcja daje,wart uwagi, solidny podkład, słyszalny w gąszczu instrumentów perkusyjnych.
Keith Jarrett - The Rich (And The Poor)
Keith Jarrett - Le Mistral
     Sami muzycy nazywali tę muzykę, Muzyką Zielone Fali. Dzisiaj pewnie powiedzielibyśmy folk lub Muzyka Świata. Słychać w niej rytmy bałkańskie, celtyckie, polskie a wszystko tworzy atrakcyjną dla ucha całość brzmiącą do dzisiaj dość świeżo. Wydana w 1985 roku płyta Kwartet Jorgi "Life" (nagrania z innych lat, bo tak starych nie ma w necie :( )
Kwartet Jorgi - Oberek
Kwartet Jorgi - Bukowe Berdo
     W niedzielny poranek płyta "Claude Debussy - Images for Piano, Etudes" zabrzmiała jak dobry jazz (to komplement). Obrazy to doskonały przykład impresjonizmu muzycznego, wybrzmiały delikatnie w ten słoneczny ranek ....
Claude Debussy - Images I & II
Claude Debussy - 12 Etudes
     I jeszcze jedna płyta poświęcona arcydziełom francuskiej muzyki klasycznej. Wydany przez Polskie Nagrania krążek z muzyką C.Debussy'ego, P.Dukas'a i M.Ravel'a. Piękne, impresjonistyczne, muzyczne obrazy ....... Paul Dukas "Uczeń czarnoksiężnika", cudeńko. Sam Paul Dukas to ciekawa postać. Najwyższa doskonałość warsztatu była jego ideałem, dlatego też wielu rozpoczętych utworów nie ukończył, inne zniszczył i w rezultacie pozostawił po sobie niewiele dzieł.
Claude Debussy - Prelude to the Afternoon of a Faun
Paul Dukas - The Sorcerer's Apprentice
Maurice Ravel - The Tomb of Couperin

Muzyka łazienkowa
     W poszukiwaniu muzyki rytmicznej trafiłem na swą dawną miłość i ...... ożyła. Fleetwood Mac "Mr. Wonderful" z 1968 roku. Przypomniałem sobie za co ich kochałem. Blues grany przez białuch chłopców, ale grany z pełnym zrozumieniem reguł gatunku, niesamowitą bluesową energią i genialnym (wówczas) gitarzystą. Czym był dla zespołu, wówczas jeszcze w pełni sił Peter Green, widać po tym co się stało z zespołem po jego odejściu (ja nie bardzo wiem, bo przestałem słuchać ich popowej muzyki :) ).
Fleetwood Mac - Dust My Broom
Fleetwood Mac - Stop Messin' Around

Muzyka codzienna
zazwyczaj samochodowa
czasem przed snem CD-kowa
     Po latach nieobecności wraca Kaliber 44. Wraca płytą którą, gdy ją włożyłem do odtwarzacza, nie mogłem jej wyjąć. Nie, nie ze względu na awarię funkcji eject w odtwarzaczu, lecz z powodu zasłuchania. Jak zwykle niebanalne teksty i "tłuste" i hipnotyzujące bity i ...... Kaliber 44 "Ułamek tarcia" z lutego 2016 roku:
     Zupełną nowością jest płyta "Pink Freud Plays Autechre". Rewelacyjna nowa płyta najciekawszej chyba obecnie polskiej formacji jazzowej (jazz-rockowej). Interpretacje muzyki tego brytyjskiego duetu mnie zachwyciły. A pierwotna materia ciekawa i nietuzinkowa, to elektroniczny eksperyment, abstrakcja, ambient i wiele innych przymiotników. 
Pink Freud Plays Autechre Boiler Room Warsaw x RMBA Weekender Live Set

Do klika za tydzień :)
czarT