niedziela, 30 września 2018

Impuls

     Fajnie jest spędzać kolejną sobotnią noc w pracy. W stwierdzeniu tym nie ma ironii. Nie ma sensu irytowanie się tym faktem, bo to i tak niczego nie zmieni. Akceptacja pozwala spędzić tę noc z dobrym nastawieniem, tym bardziej, że poprzedził ją udany dzień. Kilku znajomych i przyjaciół odpowiedziało na moją prośbę i zagłosowało na zespół Łukasza (With All Your Strength) w jednym z przeglądów muzycznych i to cieszy. Jeśli ktoś chce pomóc młodym zdolnym, choć hałaśliwym muzykom, to może to jeszcze zrobić tu: (Link znajdziecie na stronie zespołu z prośbą o głos :) ) , do 3 października. Będę wdzięczny. Podczas dzisiejszej Wielkiej Giełdy Winyli w jednej z galerii, podarowałem sobie kilka świetnych płyt a trzy zamówiłem. Kolejny powód do zadowolenia. Jutro podaruję sobie niepalenie papierosów i z pewnością będzie to kolejna dobra rzecz która mnie spotka. Bardzo spodobał mi się ten sposób motywacji do odstawiania szkodzących używek, bo jak tu odrzucić taki dar od siebie samego. Jestem w takim stanie wsłuchiwania się w siebie, że niemal fizycznie czuję jak każdy "sztach" szkodzi mym płucom więc ten dar przyjmę z wdzięcznością. Czy go po pewnym czasie znowu nie odrzucę, tego nie wiem, ale jest silna motywacja przepełniona podziękowaniami za tę próbę. Czuję się, jakbym budził się z głębokiego snu, który nie pozwalał mi widzieć rzeczywistości... Przed chwilą wydawało mi się, że widzę przed elewatorem wilka a przecież to jego pysk mam wytatuowany na sobie i ślady jego łap. Czy było to przywidzenie? Ale widziałem już tu i lisa i bażanty, więc wolę to traktować w kategorii dużego prawdopodobieństwa i znaku, że ten wewnętrzny wybór jest słuszny. Po ostatnim tygodniu czuję przypływ energii, za który też dziękuję...  Wszystko wewnątrz zaczyna się układać jakby od dawna czekało na właściwy impuls, a nocny pasjans wychodzi jeden za drugim...

Bieżący komentarz

     Budzimy się w rzeczywistości, w której kłamstwo to chwyt retoryczny a bicie to wyrażanie poglądów. To jest zmiana na lepsze i żadni ojkofobowie nie wmówią nam, ze jest inaczej. Sąd sądem ale sprawiedliwość musi być po naszej stronie, jak to powiedziała Leonia Pawlak dając Kaźmierzowi granaty, gdy jechał na rozprawę do sądu. Rząd z dumą kontynuuje tę chlubną polską tradycję poszanowania prawa. A Prezes z pewnością kocha Polskę, tylko dla czego tak nienawidzi polaków...

Cytat tygodnia

    Ta potrzeba wyrzutów sumienia, która poprzedza Zło - co ja mówię! - która je tworzy...

    Dlaczegóż nie miałbym się porównywać z największymi świętymi? Czy mniej szaleństwa zużytkowałem na chronienie moich sprzeczności niż oni na przezwyciężenie swoich?

     Sceptyk, podobnie jak inni ludzie, bardzo chciałby cierpieć dla chimer umożliwiających życie. Ale nie potrafi; jest męczennikiem zdrowego rozsądku.

Emil Cioran "Sylogizmy goryczy"

*****
Raporty z przesłuchań
czyli co w mych odtwarzaczach piszczy
***
Muzyka spod igły
Winylowy kąt

     Triphopowy Portishead w debiucie "Dummy" z 1994 roku. Styl określany "dowcipnie" jazzem na kwasie, z oryginalnym wokalem Beth Gibbons. Do tego śpiewu fachowcy od wokalistyki mają "poważne" uwagi, że tak nie powinno się wydobywać głosu, a ona robi to tak stylowo...
Portishead - Sour Times
Portishead - Mysterons
Portishead - Wandering Star

     Do Kazika mam stosunek ambiwalentny. Czasem go lubię, czasem nie mogę słuchać, ale co jakiś czas chętnie wracam do nagrań. Sam nie wiem, czy to poeta, grafoman, bufon, czy mędrzec. "Tata Kazika" Kultu to świetne przypomnienie dokonań ojca. 

     Dezerter z 2001 roku "Decydujące starcie" reedycja Pasażera z 2013. Jak zwykle bezkompromisowa porcja komentarzy na temat współczesności.

     Stone Temple Pilots "No. 4" z 1999 roku, czwarta płyta zespołu wydana w momencie gdy wokalista Scott Weiland, odsiadywał roczny wyrok za złamanie zasad zwolnienia warunkowego za swe narkotykowe ekscesy. Ciężki i dość melodyjny grunge z głosem który, w 2006 roku, został umieszczony na 57 miejscu listy 100 najlepszych wokalistów wszech czasów według Hit Parader. Jedna z najlepszych płyt zespołu.
Stone Temple Pilots - Down
Stone Temple Pilots - Sour Girl

     Jeszcze jeden Dezerter, tym razem płyta z 1992 roku "Blasfemia". Tytuł oznacza bluźnierstwo. Rok 1992, szaleje wolnoąć a tu ktoś ma wątpliwości...
Dezerter - Pierwszy raz
Dezerter - W zakamarkach

     Debiut płytowy metalowców ze Slipknota z 1999 roku. Karuzela personalna trwała w najlepsze a płyta odniosła duży sukces w Stanach. Scenicxzny image grupy to skórzane maski. Klasyka alternatywnego, metalowego łojenia. Bardzo dobra płyta.
Slipknot - Wait And Bleed
Slipknot - Surfacing

     Płyta z supermarketu, The Best Of Krzysztof Komeda. Dziwna wytwórnia, dziwna składanka bez żadnego opisu, ale nagrania oryginalne z lat 50-tych i 60-tych, plus Simple Acoustic Trio z 1995 roku. 
Krzysztof Komeda Trzciński - Litania
Krzysztof Komeda - Get out of Town
Simple Acoustic Trio - Sleep Safe and Warm

***
Muzyka codzienna -
samochodowa lub przed snem CD-kowa

     AC/DC "Highway To Hell" z 1979 roku. Zdrowe i rytmiczne łojenie w sam raz do samochodu. Jest na tej płycie jeden z moich ulubionych utworów AC piorun DC, "Night Prowler".
AC/DC - Highway to Hell
AC/DC - Girls Got Rhythm
AC/DC - Night Prowler

     Rockowo, hardrockowy Nickelback to kanadyjska grupa która odniosła spory komercyjny sukces. Melodyjny rock z mocniejszymi riffami, przebojowa mieszanka. Trzecia płyta "Silver Side Up" z 2001 roku z jednym wielkim przebojem... gdy go słyszę, to choćbym nie chciał śpiewam razem z Chadem.
Nickelback - How You Remind Me
Nickelback - Never Again

     Bardzo fajny album Osjan "po prostu" z 2008 roku. Został, lutym 2010 roku, nominowany do nagrody polskiego przemysłu fonograficznego Fryderyka w kategorii: album roku folk/muzyka świata.
Osjan - Ginevra
Osjan - Nawet Gdy Noc Pokrywa Cieniem Zieloną Ziemię...

     Płyta Nina Nu, czyli Moniki Wierzbickiej, śpiewjącej aktorki i to słychać. Płyta trochę nuży brakiem zdecydowania, czy jest to pisenka aktorska czy coś więcej. Bezbarwna wokalnie i niezła muzycznie.
Nina Nu - Szepty

     Chopin "Pieśni". Nie była to ulubiona forma twórczości Chopina, ani szczególnie wirtuozerska. Kompozytor nie czuł możliwości głosu i traktował go raczej jak instrument. Pieśni w wykonaniu Elżbiety Szmytki - śpiew i Malcolma Martineau - fortepian. Pierwsza pieśń, "Życzenie" to kanon polskiej pieśni. Wykonawcy dość egzotyczni, ale to przecież też zagłębie, romantycznej, polskiej, muzycznej, duszy :)
Elżbieta Szmytka: The complete "Polish songs Op. 74"

     Chopin "Utwory na fortepian i orkiestrę 1".Tu jest możliwość wirtuozerskich popisów, ale cóż one znaczą bez romantycznej, polskiej duszy.
Li Yundi: Chopin - Piano Concerto No. 1 in E minor, 'Allegro maestoso' Op. 11
F.CHOPIN: variations "la ci darem la mano" op.2(1827) Kun-Woo Paik
Fryderyk Chopin, Fantazja na tematy polskie: Introdukcja (w.2) - Kun Woo Paik




Do następnego klika
czarT





sobota, 22 września 2018

Energia

     We wszechświecie krąży energia. Świat jest energią. Opisuje to najbardziej znany wzór fizyczny E = mc2. Masa to skumulowana energia. Wszelkie informacje przesyłane czy odbierane to impulsy energii. Energia tworzy, energia niszczy. Każy atom naszego ciała, każdy atom znanego nam świata, powstał w wyniku eksplozji dwóch supernowych. Te niszczycielskie, z naszego punktu widzenia, zjawiska stworzyły wszystko to, co nas otacza. Eksplozje energii są kreatorem, stworzycielem. Ekspolzje energii są destruktorem który przekształca materię w inną rzeczywistość, a przecież ta materia to skumulowana energia. Gdy energia ulegnie rozproszeniu, umrze kreator, umrze nasz wszechświat. Enegria jest .... Bogiem? Bóg jest Energią? A ja, zbiór atomów, splątanych fal, też jestem energią, stanowię jej część. Jestem komórką...

Bieżący komentarz
Kącik w którym czasem krótko skomentuję to, co dzieje się wokół, nie pozostając obojętnym politycznie, 
za co z góry przepraszam ... albo i nie ...

     Czy dobra zmiana polega na wymianie złych na jeszcze gorszych? Tamci przynajmniej chwilami sprawiali wrażenie myślących. Ci nawet chwilami nie sprawiają takiego wrażenia.


Cytat tygodnia

PRAWO CORNUELLE'A:
                Władza ma tencencje do
                przydzielania pracy tym, którzy
                najmniej się do niej nadają.
Artur Bloch "Prawa Murphy'ego - Jeśli coś może się nie udać, to się nie uda"

*****
Raporty z przesłuchań
czyli co w mych odtwarzaczach piszczy
***
Muzyka spod igły
Winylowy kąt

     Podwójna płyta Joe Strummer & The Mescaleros "Live at Acton Town Hall" to wydawnictwo, które ukazało się w 2012 roku z okazji Record Store Day, wyszło w limitowanej serii 2200 egzemplarzy. Na płycie dużo numerów The Clash... to dobrze. Koncert z 2002 roku.
Joe Strummer & The Mescaleros - I Fought the Law
Joe Strummer & The Mescaleros - London's Burning

     W trasie 2017 "Silver Spoon Anniversary Tour", Jane's Addiction fetowali 25 lecie wydania "Ritual de Lo Habitual", która to płyta w Stanach pokryła się potrójną platyną. Z tego święta powstała płyta "Ritual de Lo Habitual alive at twenty five". Dziś ani okładka nie szokuje a zespół gra dobrze, choć bez dawnego szleństwa.
Jane's Addiction - Stop (Live Lollapalooza 2016)
Mini-Doc On Jane's Addiction's Ritual De Lo Habitual & 25th Anniversary Of Lollapalooza

     Modern Jazz Quartet z płyty ""Plastic Dreams" z 1971 roku. Zespół powstałw 1955 roku, ostsnich nagrań dokonali w 1993 roku a ostatni muzyk zmarł w 2005... taka historia. Ich repertuar składał się głównie ze standardów bebopu i swingu.
The Modern Jazz Quartet - Walkin' stomp
The Modern Jazz Quartet - England's Carol

***
Muzyka codzienna -
samochodowa lub przed snem CD-kowa

     Polski metal z damskim głosem. Unsun "The End Of Life" i o mało nie umarłem... z nudów. Schematycznie, przeciętny głos, brak w nim mocy, ale są melodie... Trochę jak Bajm w konwencji metalowej...
Unsun - Whispers
Unsun - Destiny

     Kolejna płyta przy której męczyłem się słuchając, Dżem "Muza" z 2010 roku. Ani teksty chwilami wręcz irytujące, ani muzyka, żal za dawnym Dżemem. Jak na każdej słabej płycie są fajne momenty, ale tylko momenty.
Dżem - Partyzant
Dżem - Nie patrz tak na mnie

     Aby odreagować po irytujących płytach, klasyka rocka. Pierwsze "ogólnoświatowe" wydawnictwo AC/DC "High Voltage" z 1976 roku. Nie ma prawie nic wspólnego z australijskim wydawnictwem pod tym samym tytułem, poza czterema utworami. To komplacja dwóch pierwszych "australijskich" płyt zespołu. Stary dobry rock'n'roll zagrany jeszcze nie tak dynamicznie jak kolejne płyty, ale już wciąga.
AC/DC - It’s a Long Way to the Top (If You Wanna Rock ‘n’ Roll)
AC/DC - High Voltage

     Środkowa płyta tryptyku Runaljod, norweskiego zespołu Wardruna "Runaljod – Yggdrasil" z 2013 roku. Mistycyzm, magia, szamańskie praktyki i świetna nowoczesna muzyka folkowa.
Wardruna - Rotlaust Tre Fell
Wardruna - Fehu





Do następnego klika
czarT





niedziela, 16 września 2018

Nie oczekuję cudu

     Samotna noc w pracy. W całym zakładzie jestem ja i ochrona na bramie. Linia do przerzutu zboża chodzi pełną parą, do rana musi się przesypać około 200 ton owsa. Szum zboża i jednostajny huk pracujących maszyn usypia, ale każdy inny dźwięk każe wstać i szukać przyczyny z którą i tak nic nie zrobię, jestem tylko ja. Jestem już ostrożny, bo samotna próba naprawienia awarii kosztowała mnie już dwa krótsze palce a mego poprzednika nawet życie. Dzisiaj zatrzymam najwyżej linię i zgłoszę to brygadzie remontowej, ale pomimo metalicznych odgłosów przeskakującego na gwieździe redlera w piwnicy, tej nocy raczej mi to nie grozi. Byle dotrwać do rana. To taka moja gorączka sobotniej nocy. Czy zazdroszczę tym, którzy dzisiaj mogą się bawić, przecież jest sobota. Nie, ja jestem tu i teraz i akurat to mam do zrobienia. Mam przestrzeń do myślenia, mam papierosy, mogę pisać, jest mi dobrze. Druga w nocy, kiedyś godzina pełna duchów, teraz spokojne spełnianie swych obowiązków wynikających z wyboru tej pracy, bez większych emocji. Wypełniający mnie coraz większy spokój daje możliwość odczuwania przyjemności bez pretensji do losu. Mija kolejny dzień, kolejna noc, z zaciekawieniem czekam co przyniosą następne. Nie oczekuję cudu zmiany, bo wiem, że ten cud mogę sprawić tylko ja sam, gdy będę gotowy. Jeśli zdarzy się coś nieoczekiwanego, co trudno rozpatrywać w kategoriach cudu, no cóż, przyjdzie tylko stawić temu czoło i sposób w jaki to zrobię zależy też tylko ode mnie.
    Około trzeciej nad ranem zaczynam słyszeć głosy. Przestrzeń zaczyna mówić do mnie. Ani przyjaźnie, ani wrogo. To tylko głosy...



Bieżący komentarz
Kącik w którym czasem krótko skomentuję to, co dzieje się wokół, nie pozostając obojętnym politycznie, 
za co z góry przepraszam ... albo i nie ...

     Zadziwia mnie brak umiejętności przewidywania następstw własnych czynów. Gdy jednak zerkam w naszą historię, to przestaję się dziwić. To chyba nasza cecha narodowa. Nie jesteśmy mesjaszem narodów cierpiącym za cudze grzechy, cierpimy za własne. Tym razem będzie tak samo. Konsekwencje, słowo znienawidzone przez tych, którzy nie potrafią ich przewidzieć...


Cytat tygodnia

     Wszyscy odgrywamy farsę: żyjemy dłużej od własnych problemów.

     Poezja godna tego miana zaczyna się od doświadczenia fatalności. Wolni są tylko marni poeci.

Emil Cioran "Sylogizmy goryczy"

*****
Raporty z przesłuchań
czyli co w mych odtwarzaczach piszczy
***
Muzyka spod igły
Winylowy kąt

     Debiut płytowy amerykańskich punkowych hardcore'owców z Black Flag z 1981 roku. Na wokalu Henry Rollins. Ostro, szybko, niechlujnie, czyli dobrze :)

     Płyta Dezertera z 1994 roku "Ile procent duszy?". Płyta poświęcona pamięci Darka “Staśka” Stewuli, przyjaciela zespołu. Na płycie Utwór "programowy",  "Dezerter", na podstawie tekstu B. Viana.

     Biali chłopcy z Fleetwood Mac pojechali do Chicago, by poczuć bluesa. Efektem wizyty jest płyta "Blues Jam In Chicago". Nagrania pochodzą z 1969 roku i stwarzają wrażenie jamu i nauki bluesa... Oprócz FM w studiu byli: Otis Spann - vocals, piano David "Honeyboy" Edwards - guitar, Buddy Guy - guitar, Walter "Shakey" Horton - harmonica, J. T. Brown - tenor saxophone, Willie Dixon - acoustic bass, S.P. Leary - drums.
Someday Soon Baby - Fleetwood Mac w/ Otis Spann
Fleetwood Mac - My Baby's Gone w/ Buddy Guy and more

     Amerykańska wokalistka greckiego pochodzenia, Amanda Galas. Jej głos ma skalę trzech i pół oktawy. Bardzo awangardowa muzyka trudna do sklasyfikowania i dość nieoczywista w odbiorze i trudna do sklasyfikowania. Płyta "All The Way" z 2017 roku z pewnością nie pozostawi nikogo obojętnym...
Diamanda Galas - All the Way
Diamanda Galas - The Thrill Is Gone
Diamanda Galas - Pardon me I've got someone to kill

     Rok 1977, amerykański kwartet Keith'a Jarrett'a z płyty "The Survivors' Suite". Doskonała płyta z dwiema suitami i Charlie Haden'em...
Keith Jarrett Quartet - Survivors Suite (beginning)

***
Muzyka codzienna -
samochodowa lub przed snem CD-kowa

     Płyta norwegów z Wardruny, ostatni rozdział trylogii Runaljod (dźwięki run), inspirowany starożytnymi runami Fuþarku starszego. Na mnie działa i daje oddech... magia. Wardruna "Runaljod – Ragnarök" z 2016 roku.
Wardruna - Tyr
Wardruna - Runaljod

     Portugalski gitarzysta folkowy, Norberto Lobo o którym nic nie wiem. Sympatyczna muzyka na gitarę klasyczną i szybkie palce. Norberto Lobo "Fala Mansa" z 2011 roku.
Norberto Lobo - Balada para Lhasa
Norberto Lobo - Charleston Para Jack

     Wiem,że są z Portugalii i grają niespiesznie i sympatycznie w sam raz na gorące letnie popołudnie. Cabace "Ianda Mundo" z 2018 roku.
Cabace

     Płyta z 2005 roku, Piotr Zastróżny "Album. Live In Studio". Nagrana na setkę płyta gitarzysty w której blues spotyka jazzowych muzyków. Muzyka świetna, wokale mniej. A na płycie prawdziwa plejada znanych muzyków: Jarek Śmietana,  Sławek Jaskułke, Sławek Wierzcholski, Artur Gadowski, Olo Walicki i Adam Czerwiński.
Piotr Zastróżny i Artur Gadowski - That's Your Thing





Do następnego klika
czarT





sobota, 15 września 2018

sobota, 8 września 2018

Czy znajdę źródło mocy

     Po latach walki ze skrajnymi emocjami, jest we mnie spokój. Dla obserwatora zewnętrznego może to czasem wyglądać jakbym żył we własnym świecie, chwilami bez kontaktu z rzeczywistością, i może tak jest. Częściej analizuję swoje reakcje na świat niż to co się dzieje, ale to pozwala mi osiągać ten spokój. Chaos w głowie doprowadził mnie do stanu w którym zupełnie się pogubiłem. Na chaos zewnętrzny nie mam większego wpływu, on dzieje się obok mnie. Na stan wewnętrzny mam. Gdy we mnie jest spokój, świat nie wydaje się już tak nieprzyjazny, a może to ja szukam w nim jakiejś harmonii, i wówczas zaczynam ją dostrzegać. Wszystko ma swój czas, gdy jestem gotowy, działam, czasem rozwiązania pojawiają się same, jakby bez mego udziału. Wystarczy otworzyć umysł a pojawia się coś, lub ktoś z rozwiązaniami. Nie ma w tym nic niezwykłego, bo dzięki samoświadomości dostrzegam okazje, które w rozedrganiu przechodzą niezauważone. Przy uważności prostu je widzę. Czy to rodzaj codziennej medytacji w ruchu? Być może. Nie ukrywam, że zaczynam się interesować tym obszarem, ale raczej przez pryzmat własnych doświadczeń, niż szukania filozofii czy religii i wypełniania jej zaleceń. Moja skłonność do uzależnień i jej świadomość nakazuje mi ostrożność w poddawaniu się wpływom doktryn i systemów bez analizy skutków działania na moją psychikę. Wybieram to co daje mi siłę, a co najważniejsze, spokój i wewnętrzną spójność. Czy znajdę źródło mocy, a może już je znalazłem?
     Zauważyłem, że ludzie w mojej obecności czują potrzebę tłumaczenia mi dla czego piją. Ja nie czuję potrzeby tłumaczenia dla czego nie piję. Gdy pytają, szczerze odpowiadam. Ich "podziw" już mnie nie motywuje, motywuje mnie tylko to, co dzieje się we mnie.


Bieżący komentarz
Kącik w którym czasem krótko skomentuję to, co dzieje się wokół, nie pozostając obojętnym politycznie, 
za co z góry przepraszam ... albo i nie ...

Komentarz bardziej do poprzedniego posta niż bieżący:

     Jedno jest pytanie, które nie daje mi spokoju: Co dzieje się z istotami nadprzyrodzonymi, gdy imigranci porzucają swe ojczyzny i przybywają tutaj? Irlandzcy Amerykanie pamiętają wróżki, norwescy - nissery, greccy - vrykolaki, lecz tylko w powiązaniu ze starymi krajami. Gdy kiedyś spytałem, czemu w Ameryce nie widujemy podobnych demonów, moi rozmówcy zaśmiali się niemądrze i rzekli: "Boją się przepłynąć ocean; to dla nich za daleko", po czym dodali, że Chrystus i apostołowie także nie odwiedzili Ameryki.
- Richard Dorson,
"Spojrzenie teoretyczne na amerykański folklor"
Amerykański folklor w oczach historyka,
(University of Chicago Press, 1971)

... a my jesteśmy tu na miejscu i nie pamiętamy...

Cytat tygodnia

     Wywrotowy jest jedynie umysł kwestionujący obowiązek istnienia; wszystkie pozostałe, z anarchistycznymi na czele, paktują z ustalonym porządkiem.

*

     Starość może stać się znośna dzięki przyjemności, z jaką obserwujemy odchodzenie po kolei tych, którzy zapewne w nas wierzyli, a których nie będziemy już mogli rozczarować.

Emil Cioran "Zły demiurg"

*****
Raporty z przesłuchań
czyli co w mych odtwarzaczach piszczy
***
Muzyka spod igły
Winylowy kąt

     Nowiutka płyta Alice In Chains, dobra, choć bez rewelacji. Solidny rock z tęsknotą za grunge'm. Brakuje mi drapieżności głosu Layne'a Staley'a, no ale on już nigdy nie zaśpiewa, a William DuVall ładnie spiewa ... i jest to zarzut. Alice In Chais "Rainier Fog" z 2018 roku. Są na tej płycie numery które mnie ruszają:
Alice In Chains - The One You Know

     Death Grips, amerykański zespół eksperymentujący w obszarze hip hopu. W tym przedziwnym hałasie możemy doszukać się elementów industrialu, elektroniki, punka, noise. Świeży ale hałaśliwy powiew... Płyta z 2017 roku, Death Grips "Bottomless Pit".
Death Grips - Hot Head
Death Grips - 80808

     Kolejna płyta Zeal &Ardor "Stranger Fruit" z tego roku, zespołu grjącego black metal blues. Ekscytujące, bo pozornie niemożliwe połączenie a ja słucham z wypiekami.
Zeal & Ardor - You Ain't Coming Back
Zeal & Ardor - Ship On Fire


     Piaty i jak na razie ostatni album Chelsea Wolfe "Hiss Spun" z 2017 roku. Ta amerykańska wokalistka i gitarzystka porusza się swobodnie w obszarach zarówno folku jak i doom i black metalu. piorunująca, mrocza i fascynująca mieszanka.
Chelsea Wolfe - 16 Psyche
Chelsea Wolfe - Spun
Chelsea Wolfe - The Culling

     Płyta Milesa Davisa z okresu gdy flirtował z elektroniką i popem "You Under Arrest" z 1985 roku. Na płycie dwaj świetni gitarzyści John Scofield i John McLaughlin, oraz dwie wersje przebojów pop, "Time after Time" Cyndi Lauper i "Human Nature" Michaela Jacksona, za co Miles'a spotkała fala krytyki.
Miles Davis- Time After Time
Miles Davis- Human Nature
Miles Davis - You're under arrest

***
Muzyka codzienna -
samochodowa lub przed snem CD-kowa

     Płyta Wille Dixon'a pod jakże wymownym tytułem, "I Am The Blues". I to prawda, patrząc na spis utworów i wiedząc kto je grał oprócz Williego można powiedzieć, ten człowiek to BLUES.
Willie Dixon - I can't quit you, baby
Willie Dixon - Back Door Man

     Jak każdy nałogowiec co jakiś czas zażywam Morphine. Bas, perkusja, saksofon i... odlot. Morphine "The Night".
Morphine - The Night
Morphine - Top Floor, Bottom Buzzer
Morphine - Im yours, you're mine

     Pierwsza płyta norweskiego zespołu Wardruna "Runaljod – gap var Ginnunga" z 2009 roku. Muzyka inspirowana nordyckim szamanizmem i runami fuþarku starszego. Klimatyczna i wciągająca tajemniczością muzyka. Ta płyta jest pierwszą z trylogii... 
Wardruna - Heimta Thurs
Wardruna - Algir - Togntale

     "Blue Valentine" płyta Toma Waitsa z 1978 roku, wówczas jeszcze potrafił śpiewać wręcz romanycznie...
Tom Waits - Romeo Is Bleeding
Tom Waits - Blue Valentines

     Heilung, międzynarodowa grupa której członkowie pochodzą z Norwegii, Danii i Niemiec. Ich koncert w Midgardsblot został określony przez metal Hammer jako jeden z najlepszych koncertów w 2017 roku. Ich muzyka to eksperymentalny rock-folk alternatywa z dużą dawką mistyki. Słowo Heilung w języku niemieckim oznacza leczenie, gojenie się. Pierwsza płyta z 2015 roku, nagrana i wydana przez zespół własnymi środkami, reedytowana w 2018 przez Seazon of Mist.
Heilung - Alfadhirhaiti
Heilung - Krigsgaldr




Do następnego klika
czarT





sobota, 1 września 2018

Jaki jest prawdziwy duch tej ziemi...

     Odwieczny dylemat jednostki myślącej, mieć czy być... Współczesna cywilizacja, wbrew wysiłkom "instytucji duchowych" kształtuje nas zdecydowanie w kierunku mieć. Dlaczego tak się dzieje? Istota sprawy leży w instytucjonalności pasterzy naszych dusz. Jeden ze współczesnych filozofów napisał, iż religia kończy się w momencie powstania oficjalnych modlitw. Gdy tracimy możliwość podjęcia własnego "duchowego wysiłku" kontaktu z absolutem, kreatorem, duchowością przenikającą wszechświat, klepiąc, czasem bezmyślnie, ułożone wersy modlitw. Pragniemy raczej identyfikacji z określoną, dominującą w naszym otoczeniu grupą wyznawców, co nazywamy poszanowaniem tradycji, niż rzeczywistego połączenia z istotą wyższą. Widząc na co dzień jak instytucje duchowe, zamiast zajmować się tym co leży u ich wyznaniowych podstaw, zajmują się gromadzeniem rzeczy materialnych, stawianiem coraz piękniejszych świątyń, utrzymywaniem instytucji, czujemy obowiązek płacenia za możliwość przynależności... płacenia za wiarę? Jak możemy zatem wierzyć, iż to co doczesne jest nieistotne, gdy na co dzień widzimy kompletne zaprzeczenie tej idei. Gdy modlitwa przerywana jest zbieraniem datków, gdy za każdą posługę musimy zapłacić "nie mniej niż....". Czy może zatem dziwić, że widząc ten fundamentalny dysonans, tracimy zaufanie do instytucji a w konsekwencji do tego, którego sługami są jej przedstawiciele. Gdy u podstaw przyjęcia wiary chrześcijańskiej leżała konkretna polityka i chęć wkupienia się w łaski kultury zachodu, zastanawiam się, jaki jest prawdziwy duch tej ziemi...


Bieżący komentarz
Kącik w którym czasem krótko skomentuję to, co dzieje się wokół, nie pozostając obojętnym politycznie, 
za co z góry przepraszam ... albo i nie ...

     Chciałem napisać, ze nastał czas miernot ale przecież zawsze taki był. Polityka to domena żądnych władzy miernot. Wybitne jednostki są w niej wyjątkiem a nie regułą. Wyjątkowość i skala polityka nie jest mierzona rozmiarem zniszczeń, a raczej nie powinna być, a umiejętnością przekonania znaczącej większości do swych celów i wielkością, trwałością zbudowanej jedności wokół nich. Kłamstwo powtarzane po wielokroć staje się prawdą ale na jak długo? Czy kłamstwo jest w stanie zbudować cokolwiek trwałego? Polityka to jedno wielkie kłamstwo, czyli głoszenie takiej "prawdy" jaka jest w danej sytuacji wygodna.

Cytat tygodnia

     PATTI SMITH  W występie scenicznym fizyczna obecność jest ważniejsza niż to, co mówisz. Jasne, że jakość też się liczy, ale jeśli reprezentujesz wysoką klasę intelektu, a twoja miłość do publiczności jest oczywista i silnie zaznaczasz swoją obecność fizyczną - wszystko ujdzie ci na sucho.
Plese kill me Punkowa historia punka 
LEGS McNEIL GILLIAN McCain

     LEMMY KILMISTER: Dla mnie musi być wielka i musi być głośna. W klubie możesz uciąć sobie pogawędkę przy zespołach grających jazz albo pop. Nikt nigdy nie będzie sobie ucinał pogawędki przy moim rodzaju muzyki. Przy mojej muzyce, gdy już zaczniemy to albo słuchasz albo wychodzisz.
Głóśno jak diabli - Kompletna historia metalu bez cenzury
JON WIEDERHORN i KATHERINE TURMAN

*****
Raporty z przesłuchań
czyli co w mych odtwarzaczach piszczy
***
Muzyka spod igły
Winylowy kąt

     Kontynuując słuchanie boskich wrzasków Evy Spence które ćwiczyła z bratem w samochodzie rodziców już w wieku 13 lat. Dobra praktyka pozwala jej dzisiaj być jedną z lepszych, krzyczących wokalistek. Debiut płytowy Rolo Tomassi "Hysterics" z 2008 roku.

     Lekarz na me rany, Dr. John. Blues, voodoo, Nowy Orlean. Płyta "Anutha Zone" z 1998 roku...

     Rok 1996, Dezerter "Mam kły mam pazury". Kolejna porcja bezkompromisowego punka klasyków.
Dezerter - Mam kły mam pazury
Dezerter - Bestia

     Jazz-funk i jazz fusion w wykonaniu amerykańskiego Snarky Puppy, zespołu istniejącego od 2004 roku, zdobywcy trzech Grammy Awards. Ostatnia płyta z 2016 roku, Snarky Puppy "Culcha Vulcha":
Snarky Puppy - Tarova
Snarky Puppy - Grown Folks

     Właśnie ukazała się nowa płyta Alice In Chains, więc sięgam po stary koncert jeszcze z Laynem Staleyem "Freakshow - California Broadcasts 1990 & 1992". Tytuł mówi wszystko. zapis trochę szwankuje technicznie, dźwięk nienajlepszy, Staley często pod dźwiękiem, ale żre jak cholera. Żywa muzyka żywych muzyków...
Alice in Chains - Sickman Live in Oakland 10-08-92
Alice in Chains - Live - Man in the box 1992

***
Muzyka codzienna -
samochodowa lub przed snem CD-kowa

     Tradycyjny śpiew alikwotowy (chöömej) z lekko rockującym podkładem, to była bomba. Do dziś robi na mnie wrażenie. Choć tytuł brzmi "Yenisei Punk", to punk "typowo" Tuwski. Yat-Kha "Yenisei Punk" z 1995 roku.

     Hamid Drake znany i uznany amerykański pekusista jazzowy w projekcie "Reggaeology" z 2010 roku. Nieortodoksyjne podejście do reggae zelementami free jazzowymi. Ja bardzo lubię.
Hamid Drake & Bindu - Metting and Parting 2
Hamid Drake & Bindu - Take Us Home

     I dawka bluesa z latynoskimi smugami. Vargas Blues Band "Bluestrology". Kiedyś przypominał mi Santanę, ale jest bardziej rockowy i bluesowy. Emigrant z Argentyny do Hiszpanii, dobry gitarzysta. 
VARGAS BLUES BAND - Barstool Blues
Vargas Blues Band - Wild West Blues

     Jedna z mych ulubionych płyt na pobudzenie w sobie wojownika. Nirvana "Live At Reading". Nagrania z tego festiwalu z 1992 roku, wydane w 2002. Taka Nirvana jaką lubię...
Nirvana - Spank Thru
I mój numer wszech czasów Nirvany ...
Nirvana - Aneurysm
Nirvana - School

     Kolejna płyta wydana po latach po śmierci artysty, świetny koncert Boba Marley & The Wailers "Live At The Roxy" nagrany w 1976 roku a wydany w 2003.
Bob Marley live at The Roxy - Rat race
Bob Marley live at The Roxy - Get Up Stand Up

     Nokturny Chopina w interpretacji Maurizio Pollini, włoskiego pianisty i dyrygenta, zwycięzcy VI Międzynarodowego Konkursu Pianistycznego im. Fryderyka Chopina. Nokturn to bardzo spokojna i zrównoważona oraz równie nastrojowa instrumentalna forma muzyczna inspirowana poetyckim nastrojem nocy, więc jest spokojnie...
Fryderyk Chopin, Nokturn Es-dur nr 2 Op. 9. Maurizio Pollini
Fryderyk Chopin, Nokturn Des-dur nr 2 Op. 27 - Maurizio Pollini




Do następnego klika
czarT