sobota, 26 grudnia 2015

Wesołych i spokojnych świąt

Święta już trwają,  życzenia więc trochę spóźnione. Życzę spokoju i zadowolenia. Ja to mam:)
Do klika za tydzień .......


piątek, 18 grudnia 2015

Nie mogę jednak uciec od rzeczywistości

      Nie mogę jednak uciec od rzeczywistości i tego co dzieje się wokół. W codziennym zgiełku, wytaczanych ciężkich armat "argumentów", warto zdać sobie sprawę z pewnej, starej jak świat techniki. Brak świadomości tejże, może doprowadzić do sytuacji, której konsekwencje boję się przewidywać.
     By łatwiej było rozprawić się z przeciwnikiem, by porwać przeciw niemu "masy", wystarczy pozbawić go cech ludzkich. Przestaje być on wówczas człowiekiem, sąsiadem, kolegą, a staje się zdrajcą, istotą niższego sortu, szaleńcem. Bo na cóż zasługuje zdrajca? Czy warto przejmować się zdaniem jednostek niższego sortu? Co należy zrobić z szaleńcem? Kula w łeb, odizolowanie od zdrowej części narodu, eksterminacja. Warto zatem uświadomić sobie, że przeciwnicy, to nie zdrajcy czy szaleńcy, a LUDZIE, którzy mają inne zdanie. I tyle. Warto o tym pamiętać, by nie doprowadzić do sytuacji z której nie będzie już dobrego wyjścia.
*****
W zeszłym tygodniu odbył się pierwszy występ nowej kapeli, 4500RPM, w której na basie gra mój młodszy syn Piotr. Byłem i wyszedłem zadowolony. Brzmią jak wczesny KYUSS. Przestrojone nisko gitary, psychodeliczne stonerowe brzmienie, silny głos śpiewającego perkusisty, to to co bardzo lubię. Poniżej moja fotorelacja z tego występu :)


Piotrek i jego bas
,  z historią i duszą :)




































































Krótkie podsumowanie po .....


Udało mi się nawet nagrać fragment występu. Link poniżej :


*****

A dzisiaj Obywatel NIP organizuje rockową wigilię. 
Wśród nocnej ciszy ROCK się rozchodzi !!!!!!

*****

Do klika za tydzień ?? Może internet będzie już cenzurowany .........


piątek, 11 grudnia 2015

Nie lubię

     Dzisiaj pozwolę sobie na komentarz, do tego wszystkiego, co dzieje się wokół. Z niepokojem zauważam, że znowu nadszedł czas, wyznawania jedynych słusznych poglądów, a w mojej głowie gra taka stara piosenka. Przytoczę jej tekst w oryginale i w tłumaczeniu, dla osób nieznających języka rosyjskiego .......


Włodzimierz Wysocki - Я не люблю


Я не люблю фатального исхода,
От жизни никогда не устаю.
Я не люблю любое время года,
Когда веселых песен не пою.

Я не люблю холодного цинизма,
В восторженность не верю, и еще -
Когда чужой мои читает письма,
Заглядывая мне через плечо.

Я не люблю, когда наполовину
Или когда прервали разговор.
Я не люблю, когда стреляют в спину,
Я также против выстрелов в упор.

Я ненавижу сплетни в виде версий,
Червей сомненья, почестей иглу,
Или - когда все время против шерсти,
Или - когда железом по стеклу.

Я не люблю уверенности сытой,
Уж лучше пусть откажут тормоза!
Досадно мне, что слово «честь» забыто,
И что в чести наветы за глаза.

Когда я вижу сломанные крылья -
Нет жалости во мне и неспроста.
Я не люблю насилье и бессилье,
Вот только жаль распятого Христа.

Я не люблю себя, когда я трушу,
Обидно мне, когда невинных бьют,
Я не люблю, когда мне лезут в душу,
Тем более, когда в нее плюют.

Я не люблю манежи и арены,
На них мильон меняют по рублю,
Пусть впереди большие перемены,
Я это никогда не полюблю.

Nie lubię

Nie lubię fabuł z kiepskim zakończeniem,
I pędu życia nigdy nie mam dość,
Nie lubię, gdy ogarnia mnie znużenie,
Gdy mi z rozpaczy w gardle więźnie głos.

Nie lubię, gdy cynizmem zimnym ranią,
Gdy fanatyczny mnie dobiega pisk,
I gdy ktoś obcy zerka mi przez ramię,
Żeby bezczelnie mój przeczytać list.

Nie lubię, kiedy trują mi od rzeczy,
Lub poganiają: „Jeszcze kwadrans masz...”
Nie lubię, gdy strzelają cichcem w plecy,
Albo gdy z bliska mierzą prosto w twarz.

Nie lubię plotek, co mi wróżą fiasko,
I od zaszczytów robi mi się mdło,
Nie lubię, gdy pod włos próbują głaskać,
I gdy rysami „ozdabiają” szkło.

Takim, co nigdy nie brak im rezonu,
Jakoś nie ufam. I zamieram aż
Gdy słowo honor znika z leksykonu,
I honorowym się nazywa łgarz.

Nie żal mi wcale, gdy się w przepaść toczy
Ten, co niejedno życie w popiół starł.
Nie lubię bezsilności i przemocy,
Tylko Chrystusa mi na krzyżu żal.

Nie lubię siebie, gdy mnie coś przeraża,
Kiedy niewinnych krzywdę z dala czuć,
Nie lubię, gdy perfidnie w duszę włażą,
A zwłaszcza, gdy mi w nią próbują pluć.

Nie lubię aren - z tłumem, z trybunami,
Tam się kupuje poklask i rząd dusz.
I niech nie mamią mnie obietnicami,
Ja nie polubię tego nigdy już!

Tłum.: Marlena Zimna



*****
A dziś jeszcze idę na koncert kapeli w której gra mój młodszy syn. Pierwszy występ tego składu na żywo, wiec warto wesprzeć swą obecnością, tym bardziej, ze wieści z prób są bardzo zachęcające ...... 
Poniżej link do nagrania z próby .... aby obejrzeć, trzeba chyba być zalogowanym na fejsie (u mnie chodzi bez logowania) :) Piotrek gra na basie.



Do klika za tydzień ....

piątek, 4 grudnia 2015

Prośba o łaskę

     W tym tygodniu otrzymałem przesyłkę ze zdjęciem swego samochodu przejeżdżającego na czerwonym świetle przez skrzyżowanie. W załączeniu druk przyznania się do winy i perspektywa mandatu w wysokości  300 złotych, plus sześć punktów karnych. Dokładna data i godzina zdarzenia pozwoliła odświeżyć pamięć, 4 sierpnia, godzina 6:04. Był to okres żniw i skupu zboża prowadzonego przez mój elewator. Pracę zaczynałem o 6:00, więc byłem już spóźniony, a wiedziałem że przed bramą czeka już kolejka rolników. Jadąc z dozwoloną prędkością 70 km/h, uznałem, że zdążę przed zmianą świateł. To że zapaliło się czerwone, zauważyłem tuż przed wjazdem na krzyżówkę, nie było szans na zatrzymanie się, a przypominam, że była 6:04, więc i ruch zerowy. Myślałem, że zdążyłem, a tu taki pasztet. Przyczyną jest nowo zamontowany, przez straż miejską, system monitoringu. I tak stałem się jedną z pierwszych jego ofiar. Ale czy mogę uznać za przypadek, że z czterech monitorowanych w mieście skrzyżowań, przez trzy przejeżdżam w drodze do pracy? A mam do niej tylko 6 kilometrów. .......
Dlaczego taki przydługi wstęp? Wyjaśniam to tak dokładnie, bo chcę zwrócić się do pana pełniącego obowiązki Prezydenta Rzeczpospolitej o akt łaski.
Drogi panie pełniący te obowiązki, proszę o ułaskawienie mnie i unieważnienie tego mandatu i punktów karnych. Kierowałem się wszak wyższą koniecznością, w trosce o rzetelnie prowadzony skup płodów naszej polskiej ziemi i pełne zadowolenie patriotów (bo chyba nie ulega wątpliwości, że polski rolnik żywiący naród jest patriotą w pełnym tego słowa znaczeniu). Poglądy przez pana wyznawane, zawierają się wszak w krótkim podsumowaniu, iż "interes narodowy stoi ponad prawem", powinien więc pan docenić mój czyn, łamiący wprawdzie obowiązujące prawo, ale w powyższym kontekście, nabierający cech zrywu patriotycznego, nawiazujacy w prostej linii do tradycji szarż husarskich. Ja jako jednostka będąca małym elementem narodu, jestem w swym otoczeniu niewątpliwie jego przedstawicielem, a więc w konsekwencji samym narodem. Zatem mój interes, a jest nim niezapłacenie mandatu, jest w paralelnej konsekwencji interesem narodu i może stanąć ponad obowiązującym prawem. Pan w swej mądrości i patriarchalnej przychylności, może anulować mój mandat i umorzyć całe, związane z nim postępowanie, o co bardzo pana proszę.
z poważaniem 
czarT