piątek, 28 lipca 2017

Kot wegetarianin

     Dzisiaj pewna historia, pochodząca z książki Haruki Murakamiego „1Q84″. Lubię tego autora, lubię jego powieści, przenoszące w świat dziwnej wyobraźni. Czasem okrutne i straszne, czasem zabawne, ale zawsze przewrotne i zmuszające do myślenia. 
Historia o tym jak myszka spotkała kota wegetarianina.
„Pewna myszka spotkała na strychu dużego kocura. Zagonił ją w kąt, nie miała jak uciec. Drżąc, powiedziała: „Bardzo proszę panie kocie, niech pan mnie nie zjada. Muszę wrócić do rodziny. Głodne dzieci czekają. Proszę mi darować życie.” Na to kot: „Nie martw się. Nie zjem cię. Prawdę mówiąc – choć zwykle się do tego nie przyznaję – jestem wegetarianinem. W ogóle nie jem mięsa. Miałaś szczęście, że na mnie trafiłaś.” Na to myszka: „Co za cudowny przypadek! Co ze mnie za szczęściara! Trafiłam na kota wegetarianina!”. Lecz w następnej chwili kot przyskoczył do myszki, przytrzymał ją mocno pazurami i zatopił w jej gardle ostre zęby. Ginąc w wielkich cierpieniach, myszka ostatnim tchem zadała pytanie: „Czy pan mnie okłamał? Przecież powiedział pan, że jest wegetarianinem i w ogóle nie je mięsa”. Oblizując się, kot powiedział: „Nie, to nie kłamstwo. Rzeczywiście nie jem mięsa. Dlatego zabiorę cię ze sobą i wymienię na sałatę”".
A historię tę opowiada pewien ochroniarz pewnej seryjnej zabójczyni. Czy ma jakiś podnoszący na duchu morał? Czy coś wam przypomina? Mnie jako żywo kojarzy się i to mocno. Ale niech każdy sam wyciąga wnioski.

*****
Bieżący komentarz
Kącik w którym czasem krótko skomentuję to, co dzieje się wokół, nie pozostając obojętnym politycznie, za co z góry przepraszam ... albo i nie ...

   Pan minister Ziobro w jednym z pism, będących odpowiedzią na zarzuty Komisji Europejskiej, napisał: "Polacy kategorycznie domagają się szacunku". Panie Ministrze, Prokuratorze Generalny, Wielki Reformatorze, szacunek się ma, albo się go nie ma. Polacy, jako naród, są szanowani, to tylko Pański Rząd nie jest. Moje życiowe doświadczenie mówi mi, że takie szacunku, przynosi raczej odwrotny skutek. Na szacunek trzeba po prostu zapracować. Przykład Trybunału Konstytucyjnego pokazuje, że zmiany idą w kierunku deformacji a nie reformacji. Przykro mi, ale najlepszym komentarzem do wszystkich pana słownych zapewnień, wyrażającym mój do nich stosunek, są słowa z refrenu piosenki Kultu "
Keszitsen kepet onmagarol":
"Czy wierzysz w słowa te? 
Ja nie wierzę w nie 
Czyż one prawdziwe są? 
Nie wierzę im kurwom jak psom"


*****
Raporty z przesłuchań
co w mych odtwarzaczach piszczy
*
Muzyka spod igły
czyli winylowy kąt

     Ten tydzień uboższy w muzyczne wrażenia ale ich intensywność zrekompensowała ilość. Pierwsza na talerzu płyta Void "Sessions 1981-83". Punkowy hardcore amerykańskiej kapeli, która tak na prawdę nigdy nie zaistniała dla szerokiego odbiorcy. Nagrania na składankach i splitach i jedna, nigdy nie wydana płyta. Chłopaki swą energią i tempami wyprzedzili czas i raczej nie mieli wówczas szans ...

     Polski punkowy hardcore. Dwie pierwsze płyty 1125 ("Tysiąc sto dwadzieścia pięć" z 1997 i "Płonie mi serce" z 1999) w jednej kopercie. Trochę surowy ale mocny i wokalista z zadziwiającą i trochę irytującą manierą na drugiej płycie ...

     Dla uspokojenia starutka płyta Milesa Davisa "Relaxin' With The Miles Davis Quintet". Tytuł nie kłamie, relaks gwarantowany. Płyta z Johnem Coltranem, wydana w 1958 roku.

     Dla rozrywki intelektualnej ... awangardowy album Scotta Walkera "Bish Bosch" z 2012 roku. Album bardzo pozytywnie przyjęty przez krytykę, a że to muzyka awangardowa, nie zyskał większej popularności. To raczej opowieści i teatr muzyczny, niż "normalna" muzyka. Scott Walker to Amerykanin, który zaistniał w Anglii w latach 60-tych. Jego ballady były na pierwszych miejscach list przebojów, dzisiejsza muzyka raczej się na nich nie znajdzie. Wymagająca ale ciekawa płyta.
Scott Walker - Epizootics!


Muzyka codzienna
*
zazwyczaj samochodowa
czasem przed snem CD-kowa

     Świetna płyta (2CD) będąca zapisem występu Voo Voo w Trójce. Na pierwszej materiał koncertowy promujący płytę "Z kobietami" na drugiej występ z zespołami Buriatów i kaliningradzkiego chóru Matica. Voo Voo "Trójdźwięki".

     Nowa płyta Iggiego Popa "Post Pop Depresion" z 20016 roku znowu powoduje, że Iggy wraca na muzyczną pierwszą linię. Wyraźne inspiracje Davidem Bowie, udział muzyków z Arctic Monkeys i Queens of the Stone Age, czynią tę płytę interesująco i ambitnie przystępną. Bardzo dobra płyta ...
Iggy Pop - American Valhalla
Iggy Pop - Paraguay



Do klika za tydzień
czarT



sobota, 22 lipca 2017

Died

     Dzisiaj refleksje związane z jednym utworem, Alice In Chains "Died". Utwór nagrany w 1999 roku, ostatni z wokalistą Layne Staley-em. Pogrążał się już w heroinowym nałogu po śmierci swej partnerki Demri Lary Parrott (1996) a wszelkie próby pomocy zawiodły. Brak chęci chęci do dalszego życia nie pomógł w walce z nałogiem, nie pozwolił nawet jej podjąć. Czy było to przyczyną słabej konstrukcji psychicznej, czy wielkiej miłości, czy po prostu zagubienia. Jedną z łatwiejszych dróg znalezienia wewnętrznej siły do przetrwania "piekła" życia jest wiara. Problem z tym, że trzeba ją mieć. Nie wymaga to większego wysiłku intelektualnego a i samodzielne myślenie też w niej nie pomaga. Zakłada ona poddanie się pewnej narracji, uwierzenie, przepraszam za kolokwializm, na słowo i można odrzucić myślenie w oczekiwaniu na nagrodę. Ta nagroda jest zazwyczaj główną motywacją, przy tak płytkim podejściu do tej kwestii, bo jak widać dookoła, katoliccy intelektualiści to raczej elita, niż reguła.  Trudniejszą a co za tym idzie, też dość elitarną drogą jest praca nad "własnym wnętrzem". Zagłębienie się we własną psychikę, poznawanie siebie, zaakceptowanie i nauczenie się dystansu do rzeczywistości. Głęboka świadomość, że życie które zostało nam dane przez naturę (rodziców), jest jedynym, ostatecznym i poważna kontemplacja tego faktu, pozwoli na znalezienie tej mocy, by go nie zmarnować. Nagrodą będzie wewnętrzna równowaga, spokój, siła pozwalająca na przetrwanie w każdej sytuacji. Konsekwencją może być chęć ochrony tej wyjątkowości życia w każdym jego przejawie, chęć jej opiewania i piękna, które możemy zbudować sami. Każdy może wybrać własna drogę i jeśli to da mu potrzebną siłę, to czy jest to wiara, czy jej brak, to ten wybór będzie dobry. Gorzej, gdy nie znajdziesz takiej drogi, a uwierzysz chemicznym ulepszaczom rzeczywistości. Gdy ich zabraknie, lub stępi się ich "ostrze", zostajesz bezbronny wobec demonów własnego umysłu. Gdyby Lane miał taką siłę, może potrafiłby uporać się z tą stratą tworząc rockowego Romea i Julię? Może tak mocne przeżycie pozwoliłoby mu stworzyć pomnik sztuki, poświęcony nieżyjącej partnerce, który wspominany byłby przez pokolenia. Jej śmierć, w pewnym sensie, nie poszłaby "na marne". A pozostała jedna piosenka i samotna, żałosna śmierć. A mógł nagrać jeszcze tyle dobrych płyt ... Prawdziwym pokazem siły osobowości jest umiejętność radzenia sobie z nieszczęściami. Siłą jest umiejętność uczynienia ze złego doświadczenia jakiegoś dobra, czy to dla siebie, czy innych.




*****
Bieżący komentarz
Kącik w którym czasem krótko skomentuję to, co dzieje się wokół, nie pozostając obojętnym politycznie, za co z góry przepraszam ... albo i nie ...

     Ustawia o Sądzie Najwyższym zaczynała się słowami : 
"Sąd Najwyższy jest organem władzy sądowniczej, powołanym do:
1) sprawowania wymiaru sprawiedliwości przez ...."
w nowym projekcie ustawy te słowa zniknęły. Mowa jest o dyscyplinowaniu, nadzorze, kontroli .... iście freudowska pomyłka.

*****
Raporty z przesłuchań
co w mych odtwarzaczach piszczy
*
Muzyka spod igły
czyli winylowy kąt

     Psychodeliczni Australijczycy z płyty od której rozpoczęła się międzynarodowa popularność zespołu. Na płycie niekończąca się muzyczna podróż, utwory przenikają się nawzajem bez sekundy przerwy między nimi. Motoryczna i psychodeliczna muzyka. King Gizzard and the Lizard Wizard "Nonagon Infinity" z 2016 roku:

     Zespól Death, pionierzy Death Metalu których skład rotował tak, że trudno się połapać kto kiedy i z kim grał, rozdzierani personalnymi konfliktami. Zespół, wizja jednego człowieka (Chuck Schuldiner) z którego śmiercią zespół przestał istnieć. Płyta, chciałam napisać legendarna, ale każda taka jest, "Human" z 1991 roku, zremasterowana i wydana w limitowanym nakładzie (kolor winyla) w 2011 i 2017. Śmiertelna jazda ... dla niewprawnych uszu.

     Miażdżący ciężar muzyki wspaniałej i poszukującej kapeli Neurosis. Mroczne teksty, powolnie sącząca się z głośników dźwiękowa miazga i drażniący zmysły wokal, czyli to co lubię. Poziom nie do przeskoczenia dla wielu naśladowców. Ostatnia płyta z 2016 roku, Neurosis "Fires Within Fires" nie przynosi kolejnej rewolucji, ale penetruje solidne podstawy post metalu, czy też sludge metalu (Sludge metal (często określany również jako sludge) – podgatunek muzyki heavymetalowej, uważany za fuzję gatunków doom metal i hardcore punk, niekiedy obejmujący również wpływy z southern rocka oraz grunge).

     Polscy rockmani postanowili grać reggae i ... tak powstał Izrael. Gdy im się znudziło (wypełnili "misję") przestali, by po latach się reaktywować. Przez grupę przewinęło się wielu znanych muzyków. Trzecia płyta z 1987 roku "Duchowa rewolucja" (w 1991 wyszła druga część nagranego materiału pod zaskakującym tytułem "Duchowa rewolucja 2", oryginalny winyl, trochę trzeszczy ale da się słuchać. Jakie jest to reggae ? Trochę mi brakuje ducha i mistycyzmu (to rockmani a nie rastamani) a i teksty, hmmm .... młode :) Wolę jednak inne składy, jak choćby Bakshish ...
Izrael - Duchowa rewolucja
Izrael - Nikt

     Debiut płytowy The Velvet Underground z wokalistką Nico z 1967 roku. Kultowa okładka, kultowa muzyka, która miała wpływ na pokolenia, choć po wydaniu była komercyjną klęską. Nic dziwnego, dźwiękowe (jak na owe czasy) eksperymenty, bardzo kontrowersyjne teksty (Heroin). Dzisiaj to już tylko powrót do czasów które nie wrócą ...
The Velvet Underground & Nico - I'm Waiting for the Man
The Velvet Underground & Nico - Venus in Furs
The Velvet Underground & Nico - Heroin

     Kapeli w zasadzie nie lubię, ale za jedyne 49,99 w pewnym markecie w kropki kupiłem, bo płyta jednak kultowa a i parę nagrań pamiętam z "tanecznych" szaleństw. Guns'N'Roses "Apetite For Destruction", Gunsi w formie którą jeszcze potrafię strawić.
Guns'N'Roses - Welcome to the jungle
Guns'N'Roses - Paradise City
Guns'N'Roses - Sweet Child O' Mine



Muzyka codzienna
*
zazwyczaj samochodowa
czasem przed snem CD-kowa

     Po koncercie Armii na Bagnie musiałem przypomnieć sobie tę starą Armię, bo koncert po prostu mnie znudził jednolitą galopadą i wszystko rozmyło się w jednej głośnej dźwiękowej magmie. Armia "Antiarmia", wydanie na CD Ars Mundi (ważne bo są różne wersje z trochę różnymi utworami - dodatkami). To jest Armia !!!! ... Panie przed wojną to była Armia, teraz to g... nie Armia :) :) :)
Armia - Jestem drzewo, jestem ptak
Armia - Aguirre
I z koncertu na Bagnie z 2013. To, dla odmiany, był jeden z najlepszych koncertów ...
Armia - Saluto

     Ciągnie do bluesa ... holenderski gitarzysta Julian Sas z płyty "Delivered" z 2002 roku. Mocny blues rock, świetny technicznie i z prawdziwym feelingiem.
Julian Sas - A Light in the Dark
Julian Sas - Hey Joe

Do klika za tydzień :)
czarT

piątek, 14 lipca 2017

Emocje

     Już po urlopie ... pełnym emocji, ale nie takich jakich się spodziewałem. Z Rocka na Bagnie zapamiętam koncert Lao Che, jakże różny od nastroju całego festiwalu. Powrócę chyba do słuchania tego zespołu i tych tekstów. Niestety pogoda i choroba mamy pokrzyżowała moje filmowe plany. Kilka ujęć i wcześniejszy powrót, kilkanaście godzin wędrowania po szpitalnych izbach przyjęć całego miasta i okolic. Dzisiaj z mamą już lepiej ...
Emocje związane z tym powrotem zdominowały muzyczne wspomnienia i wytarły radość.
      Pobyt z rodziną i przyjaciółmi na działce nad jeziorem, przerywany powrotami do domu, do szpitala, to miłe i jednak spokojne wspomnienie z ekspresyjnymi przerywnikami. Dobra książka, dobra muzyka, dobre towarzystwo, spokój, choć świat niemający urlopu z uporem i czasem dramatycznymi wydarzeniami nieustannie przypominał o tym, że istnieje. Były dni w których dzwonek telefonu, czy dźwięk przychodzącego sms-a powodował prawdziwie nerwowe reakcje.
     Koncert podczas Suwałki Blues Festiwal, nie wzbudził moich większych emocji, myślami byłem gdzie indziej. Bardzo udany występ The Dirt, którzy zagrali przed nami. Na basie gra tam mój młodszy syn Piotr. Mocna i niezła technicznie gra ze stonerowym brzmieniem. Jeśli wytrwają, z taką grą mają szansę, ale życie może mieć przecież zupełnie inne plany.























     
Potem zagraliśmy my, Obywatel NIP. Trudno siebie oceniać i nie zamierzam tego czynić. Zagraliśmy, jak zwykle dając z siebie wszystko, na co nas było w tym dniu stać, a ja krzyczałem, bo trudno to już nazwać śpiewem, jak opętany, wyrzucając z siebie nagromadzone emocje.































*****
Bieżący komentarz



Kącik w którym czasem krótko skomentuję to, co dzieje się wokół, nie pozostając obojętnym politycznie, za co z góry przepraszam ... albo i nie ...

      Prawa nie można naprawiać równocześnie je łamiąc. Takie postępowanie budzi wątpliwości natury moralnej a tym samym podważa wiarygodność osób odpowiedzialnych za zmiany. Budzi wątpliwości co do intencji i obawy o skutki tych działań, przeprowadzanych bez żadnych konsultacji ze środowiskiem prawniczym, bez przewidywania długofalowych konsekwencji tych zmian, przeprowadzanych li tylko dla osiągnięcia założonych politycznych celów. 
     Twarda kontrola wszystkiego, na wszystkich poziomach państwa, przez jedną opcję polityczną, bardzo źle się kojarzy.

*****
Raporty z przesłuchań
co w mych odtwarzaczach piszczy
*
Muzyka spod igły
czyli winylowy kąt

     Polskie reggae, odkrywam powoli. Bakshish "B3" z 2000 roku. Płyta zespołu z Kluczborka, jedna z ciekawszych pozycji tego gatunku. Mnie zaskoczyli dojrzałością i poziomem.

     Ta płyta zawsze i wszędzie, Nirvana"Unplugged In New York". Nie ważne, czy Kurt był naćpany, czy nie, brzmi wspaniale w akustycznej wersji i poraża siłą przekazu. 

     Smaczki z ostatniej płyty The Dillinger Escape Plan, singiel "Instrumentalist". Utwory, wersje pokazujące inne oblicze zespołu, to spokojniejsze i elektroniczne. Singiel wydany z okazji RECORD STORE DAY ... utwory niestety niedostępne w sieci ...
To może coś bez perkusyjnych galopad i "wrzasków" :) z ostatniej płyty ...
The Dillinger Escape Plan - Symptom Of Terminal Illness


     Dwa wydawnictwa singlowe. Alice In Chains "What the Hell Have I", singiel wydany w 1993 roku zawiera utwory nagrane do ścieżki filmowej "Bohater ostatniej akcji" z Arnoldem. Wersja winylowa (2017 z okazji Record Store Day) zawiera cztery utwory. Mocne i zakręcone granie Alicji w najlepszej formie:
Alice In Chains - What the Hell Have I
Alice In Chains - A Little Bitter
Alice In Chains - Get Born Again
Alice In Chains - Died

     Drugi singiel to prezent urodzinowy od zaprzyjaźnionego sklepu z winylami (winylownia.pl), wydawnictwo Bad Brains "Build A Nation". Limitowana wersja na czterech kolorowych singlach z plakatem z 2008 roku. Mieszanka utworów hardcore i reggae mistrzów przekraczania granic gatunków:
Bad Brains - Jah People Make The World Go Round
Bad Brains - NATTY DREADLOCKS PON THE MOUNTAIN TOP

     Jeszcze jeden winylowy smaczek. Pierwsza chyba punkowa kapela złożona z czarnych muzyków, materiał nagrany w 1978 roku (grupa istniała od 1974) ale ukazał się dopiero w roku 2005 ... szkoda, że się nie przebili bo poziom grania (biorąc pod uwagę początki) porównywalny z późniejszymi "gwiazdami", jeśli nie wyższy ... 
Pure Hell "Noise Addiction":

Muzyka codzienna
*
zazwyczaj samochodowa
czasem przed snem CD-kowa

     Podróż na Bagno upłynęła przy płycie Booze & Glory, których chciałem zobaczyć i ... nie zobaczyłem ... Ale płytę znam i mam. Trzecia  w dyskografii "As Bold As Brass". Chuligański, skinowski punk z do wspólnego spiewania
Booze & Glory - Leave The Kids Alone
Booze & Glory - London Skinhead Crew
Booze & Glory - Only Fools Get Caught

     Po świetnym koncercie Lao Che na Bagnie, obowiązkowe przesłuchanie trzech płyt, "Powstanie Warszawskie", "Gospel" i "Lao Che dzieciom". Niebanalny rock z domieszkami i dobrymi tekstami.
Lao Che - Godzina W
Lao Che - Stare Miasto
Lao Che - Czarne kowboje
Lao Che - Hydropiekłowstąpienie
Lao Che - Wojenka
Lao Che - Bajka o misiu

     Podróże w tę i z powrotem z działki do szpitala i na odwrót umilał mi The Dillinger Escape Plan. Zasysałem wręcz energię z tych dźwięków i łamanych rytmów i do przodu. Trzy płyty na okrągło przez kilkanaście dni, "Option Paralysis", "One of Us Is the Killer", "Dissociation" ...
The Dillinger Escape Plan - Farewell, Mona Lisa
The Dillinger Escape Plan - Gold Teeth on a Bum
The Dillinger Escape Plan - Prancer
The Dillinger Escape Plan - One of Us is the Killer
The Dillinger Escape Plan - Limerent Death
The Dillinger Escape Plan - Symptom Of Terminal Illness
Szczerze żałuję, że nie nagrają już żadnej płyty ... a może jednak ...

     "Tutu" Milesa Davisa to płyta taneczna ... na poprawę nastroju :) taką rolę spełniła.
Miles Davis - Perfect Way
Miles Davis - Tutu

     Niedziela, poranek, Arvo Pärt "Musica Selecta", kolejne wydawnictwo ECM ... Tu nie ma co rozpisywać się o minimalizmie, czy geniuszu kompozytora, tego trzeba słuchać.
Arvo Pärt : Wallfahrtslied ( Pilgrim's Song)
Arvo Pärt - Es sang vor langen Jahren



Do klika za tydzień :)czarT


piątek, 7 lipca 2017

Pozdrowienia

     W pierwszych słowach mego wpisu pozdrawiam wszystkich i o zdrowie pytam. Donoszę, że urlop pełen emocji dobrych i nie najlepszych. Koncerty, emocjonalna jazda po izbach przyjęć, działka, szybkie przejazdy do szpitala, szybkie powroty, koncerty, świetna książka, duże ryby, dużo papierosów, duże nerwy, wyciszenia, szpitalna biel, koncerty, The Dillinger Escape Plan w samochodzie prawie non stop ... a urlop się jeszcze nie skończył ...
... ze mną wszystko w porządku ...

Do klika za tydzień
czarT