piątek, 27 maja 2016

Długi weekend

Przepraszam za brak wpisu w tym tygodniu, ale długi weekend spędzam realnie nad Wigrami. Można tu zapomnieć o wszystkim i wciąż mi się to udaje.  Do klika za tydzień!

piątek, 20 maja 2016

Lepiej


     Nie mam weny, mam za to głupawkę. Nie chcę pisać głupot ale same przychodzą do głowy ...
Lepiej żyć w dorzeczu Cisy
lepiej mierzyć męskie zwisy
albo liczyć w lesie cisy
które drapią dzikie lisy
pogryzione przez tygrysy
które cudem uszły z Nysy
No i co się gapisz łysy
na głupawe te napisy
czy potrzebna są Ci bisy
byś zrozumiał, że irysy
zaokrąglą Twoje rysy
Czerp z mądrości zatem misy
z mózgu zdejmij norm nawisy
naostrz ostrze długiej spisy
i zapoluj na te lisy
pogryzione przez tygrysy
które cudem uszły z Nysy
może wówczas pojmiesz łysy
że w obliczu mózgu cis(z)y
lepiej robić głosem glissy
lepiej ćwiczyć słodkie kissy
ścierać z murów złe napisy
zamiast głupie robić wpisy
NA BLOGU !!!

... różnie na ludzi wpływa muzyka Pendereckiego ...

*****
Okładkami oznaczam te płyty, które zrobiły na mnie największe wrażenie i szczerze polecam

Raporty z muzycznych przesłuchań
czyli co w mych odtwarzaczach piszczy

Muzyka spod igły
czyli winylowy kąt
     Główną płytą tygodnia była ostatnia brakująca z dyskografii TOOL w kolekcji winyli "Ænima" z 1996 roku. Nie rozpieszcza nas ten zespół wieloma płytami, ale w zamian każda jest świetna. To muzyka z pewnością progresywna, a czy to rock czy metal jest już mniej ważne. Ænima jest chyba najlepszą z ich płyt, a było ich tylko (od 1993 roku) cztery studyjne, jedno demo, jedna Ep-ka i jedna koncertówka. Dodam, że jest to jedna z moich ukochanych grup.



     Inny rarytasik, to winylowa reedycja Ep-ki The Dillinger Escape Plan z 1998 roku. Wersja limitowana 250 sztuk, niestety bez numerów :) Mathcoreowe łojenie aż miło ...
     Przesyłka doszła, więc kolejny rarytas, kolejna limitowana edycja 250 winyli, tym razem z numerem 176. Poboczny plan wokalisty The Dillinger Escape Plan, Grega Puciato, BLACK QUEEN. Muzyka z zupełnie innej bajki, elektronika w stylu niemal Depeche Mode, dobrze się słucha Grega, gdy śpiewa w ten sposób, bez krzykliwych emocji.
     Spokojny i balladowy winyl Suzanne Vega z 1985 roku, mnie nie zachwyca, ale też nie przeszkadza. Miło było słuchać i uspokoić skołatane emocje:
     Dwie ścieżki filmowe na jednej płycie. Miles Davis "Ascenseur pour l'echfaud" z 1957 i Barney Wilen "Un temoin dans la ville" z 1959. Obie nagrane w Paryżu i obie chwilami przepiękne ...
     Pierwszy album zespołu Ossian z 1975 roku. Sugestywna, akustyczna muzyka do dziś robi na mnie wrażenie. W tym zespole grał Marek Jackowski, twórca Maanam. Spontaniczność i improwizacje, dalekie echa muzyki orientalnej i bardzo różne reakcje i opinie o ich muzyce. Trudno wybrać z tej płyty jakiś fragment, zatem cała płyta:
Ossian "Ossian"
     Ta muzyka robi wrażenie. Krzysztof Penderecki "Polskie Requiem", nagranie z 1985 roku, katowicka orkiestra symfoniczna i krakowscy chórzyści. Niełatwa muzyka, ale przeżycia związane ze słuchaniem niezapomniane. Mnie zawsze wciska w fotel i każe przerwać wszystkie inne czynności przeszkadzające w percepcji ...
Moim zdaniem najpiękniejszy fragment:
Krzysztof Penderecki - A Polish Requiem - VI Quid sum miser
A jak masz ciekawość, to całe Requiem :
Krzysztof Penderecki - Polskie Requiem


Okładka z innego wydania, ale moje jest tak stare, że nie ma w sieci?

     Po Requiem Szeherezada Rymskiego-Korsakowa to niemal pop. Przepiękna suita symfoniczna zainspirowana "Baśniami z tysiąca i jednej nocy"
Rimsky-Korsakov - Scheherazade

Muzyka łazienkowa
     Ordinary Brainwash - solowy projekt multiinstrumentalisty i wokalisty – Rafała Żaka. Od wykonania po mastering wszystko jest jego dziełem. Druga płyta Ordinary Brainwash "Labeled Out Loud" to ogólnie mówiąc progresywny rock choć chwilami ociera się nawet o pop. Uczucia mieszane, ale są momenty naprawdę dobre:
Ordinary Brainwash - Burnout
Ordinary Brainwash - Time To Tag

Muzyka codzienna
zazwyczaj samochodowa
czasem przed snem CD-kowa
     W samochodzie przez prawie cały tydzień grali mi Tenacious D z płyty "The Pick of Destiny" z 2006 roku. Nie to żebym ich tak kochał, po prostu zacięła mi się płyta w odtwarzaczu i nie mogłem jej wyjąć. Ci jajcarze dali mi dużo radości, choć chwilami humor dość wulgarny mnie bawił szczerze. Polecam też film o tym tytule, niezłe rockowe jaja.
Tenacious D - Classico
Tenacious D - Beelzeboss (The Final Showdown)
Tenacious D - The Metal
     
Do klika za tydzień :)


piątek, 13 maja 2016

Pub Blues (Bielsk Podlaski) 7 maja 2016 roku

     Koncert, koncert i po koncercie. Chciałem to wydarzenie opisać w jakiś dowcipny sposób ale jakoś brak mi już humoru. Najbliższy miesiąc pokaże czy Obywatel przejdzie do historii czy będzie grał nadal. Taka sytuacja ...
Nastąpiło po prostu zmęczenie materiału i nic się na to nie poradzi, chyba że remont wzmiankowanego będzie skuteczny, bo grania pod tym szyldem ale w innym składzie jakoś sobie nie wyobrażam. Między nam wciąż jest pewna chemia i wszelkie zmiany sprawią, że nie będzie to już Obywatel NIP. Ale nie ma co gdybać i snuć opowieści o czymś, co jeszcze nie zaszło. Ja trzymam kciuki za pozytywne decyzje, sploty wypadków, wyprostowanie dróg i ... niech żyje ekstrawertyzm !!!
     A poniżej fotograficzna relacja z koncertu w Bielsku Podlaskim w klubie Pub Blues.





Internetowy plakat zapowiadający imprezę



Pub Blues jako taki






Rozgrzewka przed koncertem




Pierogi z Żuka




Pierogowy serwisant






Obywatel NIP w oczekiwaniu na występ




Żuk, ojciec, serce i mózg Pub Blues



Sok z Żuka





Czasem za barem, czasem jako operator "kamery"




Chwila zadumy




Ech ci wielbiciele :)




Ann Wee & We




Gitarzystka ...




... wokalistka ...




Ann Wee??




No Reason Why




Aparat nie nadążał za tą głową




No Reason Why





Bliski kontakt z widownią :)




Tu aparat nadążył




Czy wiesz kto to jest? Burek Dobry Pies !!!




B... D.... P...




Guitar player




Zaangażowanie




Dynamika




Mocny przekaz




Rudości za barem



Pod sceną się działo



Tu trudno było nadążyć za całym wokalistą



...



Czyżby chwila w bezruchu ...



... nic bardziej mylnego



Na scenie Obywatel NIP



Widok dość ogólny



Sedno tkwi w ... tekstach



Co tak patrzysz z-boku?



Tadeo basso vocalo



Cały jestem w wilkach



Auuuuuuuu !!!!



Dziękujemy publice :) :) :)



Stopniowo wprowadzamy ruch sceniczny



Chwila oddechu



A może tu?, auuuuu !!!!



Znowu ten widok z boku



Co wy wiecie o śpiewaniu ...



KS




Tance



Było gorąco ...



... gdy ...



... graliśmy ...



... Międzynarodówkę !!!



Gitar jęk ...



... głosów krzyk ...



... i się muza robi w mig



Perkusyjny człowiek (nie automat)



Zmierzamy do końcówki ... Międzynarodówki



Kris Sułek na swem Gibsonie gra



Miras i jego efekty



Finał !!!
Zegar w tle wyświetla 0:40 ...



A jak podsumował ten koncert Żuk?
"Zadano mi pytanie dzisiaj ... Żuku...przecież to się nie kalkuluje i ty masz jeszcze czas i ochotę na koncerty? Wiecie co mu odpowiedziałem? - NIC
W sumie...jakaś racja w tym jednak była...
Dzięki Ann Wee & We ...wokal delikatny jak i jego właścicielka...z mini Gibsonem.... :) Bardzo miła i przyjemna muzyka,,, teksty i wokale,,,odsłuch nad wyraz pozytywny. No Reason Why,,,,kontrast, kontrast, kontrast....hc punk w wersji amerykańskiej...Dla mnie Rewelka - Lublin Rules.
Burek Dobry Pies,,,wyżeracze sceniczni...warczą na scenie a przed wypili zapasy moje z półwiecza...Mnóstwo energetycznego punk rocka...do Bagna panowie... Obywatel NIP, białostoccy Rolling Stonesi...mówią o sobie jesteśmy Pink Floyd, zwą nas Black Sabath...heheheh i tak było...Międzynarodówka...kładzie na kolana.... ;)
DZIĘKI Marchewo za pomoc w foceniu ;) Hasjnowscy goście - jak miło, że byliście... ;)"



*****
Raporty z muzycznych przesłuchań
czyli co w mych odtwarzaczach piszczy

Muzyka spod igły
czyli winylowy kąt
     Amerykańska grupa Soul Coughing już "za życia" była legendą. Mieszanka jazzowych groove-ów, hip-hopu, sampli, elektroniki, co składało się na bardzo interesującą rockowo-alternatywną mieszankę. Grali w latach 1990-2000, czego owocem były trzy płyty. Najlepsza, pierwsza z 1994 roku "Ruby Vroom" ukazała się ostatnio na winylu. Irytujące w takich reedycjach jest to, że długie CD rozbija się na dwa Lp a w efekcie takich podziałów jedna strona lp trwa 10-15 minut, na tej płycie ok.15. Czasem wydawcy wpadają na to by dodać jakieś bonusy, ale nie tym razem. A płyta świetna i warta polecenia.




     Jazzowy kącik tym razem, lub też jak zwykle, klasycznie. Miles Davis "In A Silent Way" z 1969 roku. Płyta przed "Bitches Brew", czyli rewolucyjny dla muzyki jazzowej okres "elektryczny" Milesa:
     Polski jazz lat 80-tych z płyty Witold Szczurek "BasSpace" z 1984 roku. Zespół tego basisty istniał w latach 1983-88 a współpracował z gitarzystą Terje Rypdalem, ale nie na tej płycie. Wokalnie udzielił się Jorgos Skolias.
     Drugi z serii winyli Na koncertach Włodzimierza Wysockiego (pisane cyrylicą) "Ocalcie nasze dusze". Zapis koncertu z samą (rozstrojoną) gitarą z 1967 roku, wydany w 1987. Cóż tam, że gitara brzmi czasem fałszywie, ale ten głos i krzyk to magia ...
     I płyta która świetnie pełni rolę tła :) Klasyka metalu lat 80-tych, zespół Helloween "Keeper Of The Seven Keys Part I" z wydanego przez Polskie Nagrania krążka z 1988 roku. Niemiecki metal, ze wszystkimi jego wadami i zaletami. Włosy na pudla i jazda !!!
Trudno mi wybrać ulubione numery (a może takich nie mam, bo było to tło i nic jakoś nie zostało), niech będzie więc cała płyta:


Muzyka łazienkowa
     Meksykańska kapela El Diablo. Nie wiem skąd mam CD ... tajemnicza sprawa. Piszą o sobie, że grają stoner rock, chociaż mnie chwilami przypominają trochę nieudolnie wczesnych Floydów. Świata muzycznego raczej nie zawojują. "El Diablo" nagrana w 1999 roku:
El Diablo - Huautla
El Diablo - Equus

Muzyka codzienna
zazwyczaj samochodowa
czasem przed snem CD-kowa
     W samochodzie było bluesowo. Big Bill Morganfield "Rising Son" z 1999 roku. Klasyczny, głęboki i pełen bluesowego feelingu głos, zawodząca gitara, a Big Bill to syn Muddy Watersa ... a to zobowiązuje ...
I coś z innej płyty:
     Dobry metal nie jest zły a ta płyta i ten zespół są tego gwarancją. Muzykę którą grają krytycy określają jako groove metal, thrash metal, heavy metal, nu metal oraz metal alternatywny. Jednym słowem metal trudny do jednoznacznego zaszufladkowania. Płyta grupy Machine Head "Supercharger" z 2001 roku:
Machine Head - Crashing Around You
Mój ulubiony numer z tej płyty ze względu na ten refren:
"You have to trust in yourself 
You must believe in yourself 
You have to follow your heart 
You overcome, improve, endure"
Machine Head - Kick You When You're Down
Machine Head - Bulldozer

Do klika za tydzień :)