Pokazywanie postów oznaczonych etykietą The Jesus Lizard. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą The Jesus Lizard. Pokaż wszystkie posty

sobota, 27 grudnia 2014

Niech Ci się darzy

Znowu spóźniony ..... Przepraszam, ale nie czuję się winny, tylko rozleniwiony.
Od razu złożę noworoczne życzenia :
Niech Ci się waży ..... co ma się ważyć i niech się niesie, co ma się nieść i niech się pasie, co ma się paść, a co ma nie paść, niech nie pada .... 
Niech się darzy ..... tak miało być ;)
Niech się darzy, niech przydarzy, 
niech tak będzie, że przybędzie
Niech .....
Na szczęście już po świętach. Byłem niegrzeczny, więc i mikołaj nie dopisał. Mam przekonanie, graniczące z pewnością, że cierpi na starczą demencję i bardziej interesuje go zaglądanie do kieliszka (skąd ten czerwony nos u Rudolfa ... piją razem?) niż przynoszenie chcianych prezentów. Wiadomo, jak sobie pościelesz, taką dostaniesz pościel. Nie narzekam, sam sobie kupię ty czerwony ....... ;) 

Pozdrawiam Cię i do zobaczenia w Nowym Roku. Obyś Sylwestra nie spędzał w ten sposób ;) 
Do następnego klika ;)



*****
     Jeszcze coś ............ Chcę polecić serial, kryminał, ale jakże różniący się od telewizyjnej papki. Sporo dostępnej  filozofii, trochę akcji, dużo rozmów, monologów i dialogów, rewelacyjne role Matthew McConaughey'a i Woody Harrelson'a. Nagroda za same dialogi !! Jeszcze nie ma go w Polsce, ale od czegóż sieć .... Serial ma tytuł "True detective". 
Polecam !!!!
*****
Raporty z muzycznych przesłuchań
czyli co w mych odtwarzaczach piszczy

Muzyka spod igły
     W czarnym kącie zabrzmiała perfekcja i stanęła na postumencie. Pomnikowe dzieło Pink Floyd, które lubię za jego zwykłość. Bo niezwykle zwykła to płyta. Nie wgłębiając się w specjalistyczne dyskusje i smaczki, kawał dobrej i prostej muzyki z której zrobiono pomnik ;) ..... i dobrze, bo zasłużyła ..... Pink Floyd "The dark Side Of The Moon" wydana przez ...... Polskie Nagrania (brzmi trochę płasko i cicho ..... ale brzmi !!!)
Dwie proste piosenki ....
a może jeszcze to :


Muzyka łazienkowa
     Tu wybrzmiewały melodie filmowe. Melodie to za dużo powiedziane, muzyka która pałętała się w tle filmu "Judgment Night" z 1993 roku. Lubię film i lubię muzykę. Film zobaczyć warto, świetna obsada. A muzyka wówczas prawie przełomowa, łącząca gwiazdy mocnego, metalowego i alternatywnego grania z asami hip hopu. Do dzisiaj bardzo lubię wracać i ćwiczyć świetnie przy tym można !!!! Jak tu się oprzeć takim rytmom i rymom !!
A to budzi dreszcz ;)
A coś takiego ????
     W łazience, pod prysznicem, w czasie ćwiczeń, podczas prężenia się przed lustrem, wszędzie dobrze brzmią Queens Of The Stone Age. Tym razem koncertówka "Over The Years And Through The Woods" z 2005 roku, wydana razem z dyskiem DVD. Świetnie pobudza W "prezencie" cały koncert z DVD z wstępną niekoncertową kołysanką :) 
QOTSA - Over The Years and Through The Woods

Muzyka codzienna
     W pacy okres przedświąteczny muzyczne bardzo intensywny. Przypomniałem sobie The Jesus lizard, i wsiąkłem nie mogąc uwolnić się od tej muzyki. Świetna noisowa kapela z niebanalnym wokalistą . To nie jest normalne , dla tego tak pociągające. Najpierw na pierwszy promień poszła drug płyta "Goat" z 1990 roku. Pierwszy utwór zawsze mnie zmiata i wgniata ;)
A może panowie na żywo ??? .... czy to jest norma zachowań ?
     Potem trzecia "Liar" z 1992 :
     A w samochodzie przedświąteczny czas umilała Siekiera. Nie trzeba pisać co i jak, wiadomo, SIEKIERA ;) Płyta z demówkami "Demo Summer 84" Kiepska jakość dźwięku, ale wiadomo, SIEKIERA ;)
No warto przytoczyć tekst ;)
"NAPRZÓD POSZLI SIERŚCIOTŁUKI
KARŁY BURKI KURZE ŁAPKI
A... A... A... A...
TRUPIE GŁÓWKI MYSIE TRUTKI
SAMCE WRONY STARE SROMY
A... A... A... A...

DALEJ POSZLI GDZIEŚ
WRONIE SERCA NIEŚĆ
DALEJ POSZLI GDZIEŚ
KURZE ŁAPKI JEŚĆ"

     Potem jeszcze trochę jobów, czyli kolejna płyta ciężkiego, doomowego, metalowego grania. YOB "The Unreal Never Lived" z 2005 roku. Godzilla, trzęsienie ziemi? Nie !!! To YOB. 
YOB - The Mental Tyrant
YOB - Quantum Mystic
     Im bliżej świąt i w same święta, już dużo spokojniej .... muzycznie. Klasycznie, hipisowsko i sentymentalnie. Neil Young "Unplugged" z 2005 roku, jak za dawnych lat ....

Neil Young - Harvest Moon

     Pierwsza solowa płyta wokalisty Radiohead "The Eraser" z 2006 roku. Tom Yorke w bardziej elektronicznych brzmieniach. Może bez rewelacji, ale głos ten sam ;) i całość sympatycznie brzmi .... warto choć raz przesłuchać. Ten link pozwala na przesłuchanie całej płyty, jeśli się komuś spodoba .....
Tom Yorke - The Eraser
       A potem już tylko bluesowo, czyli smutno? Nie zawsze, ale ogólnie tak ! Dziwna płyta z muzyką z filmu. Firmują dwa wielkie nazwiska, ale muzyka dość .... monotonna i "nużąca" .... John Lee Hooker i Miles Davis .... nie znacie tej płyty ? ... No właśnie .....
Miles Davis & John Lee Hooker - Coming To Town
John Lee Hooker & Miles Davis - Bank Robbery
A w dodatkach taki smaczek z Jimem Morrisonem:
John Lee Hooker with Jim Morrison - Roadhouse Blues
     Nadal z Johnem Lee Hookerem, ale już saute. "The Blues Collection" i największe hity Johna w oryginalnym wykonaniu ..... tylko słuchać ze smutnym uśmiechem ....
John Lee Hooker - Boom, Boom
John Lee Hooker - Crawlin King Snake Blues
     Wciąż podróżowałem w święta z Johnem, ale już z pomocą przyjaciół. John z pomocą, a nie ja. Płyta John Lee Hooker "The Best Of Friends" z 1998 roku. Nagrania w których w pomagali mu przyjaciele. Najbardziej znane są chyba te z Santaną, ale w nich dominuje Santana, a z Johna został tylko głęboki i schrypnięty głos, dla tego z linkach inne nagrania:
John Lee Hooker & Bonnie Raitt - I'm In The Mood
John Lee Hooker & Eric Clapton - Boogie Chillen

Do klika po Nowym Roku !!!!!