No wreszcie będę miał pierwszy od miesiąca wolny weekend !!! Pogoda skutecznie "stłumiła" żniwa. Kto nie skosił (a są tacy), ten ma poważny problem. A my mamy w końcu trochę oddechu. Zastanawiam się jak spędzić jutrzejszy dzień ? Może poświęcić go na spanie, ale to nie wchodzi w rachubę .... Renatka już coś planuje. Ale na pewno nie obejdzie się bez jakiejś płyty. Na przesłuchanie czekają w kolejce ......... Europe (?!), Tom Waits, Tool, Morphine, Breakout, Dezerter .................. i kilkaset innych ;o)) Będę się starał, od czego mam uszy !!
*****
W końcu też Obywatel NIP zakończył wakacje. Wiemy gdzie i kiedy zagramy nasz okolicznościowy koncert, na okoliczność X-lecia. W SUPRAŚLU !!!!! Jest tam przesympatyczny klub "Alkierz" i Sala Ludowa przy nim (dawne "Kino Jutrzenka"). Tam to właśnie zagramy w sobotę 13 października. Graliśmy już tam na tegorocznym WOŚ-Pie. Mamy nawet zdjęcie naszej wesołej gromadki, przed tym kinem (salą).
Obywatel NIP - 08.01.2012 - XX Finał WOŚP
Ten nasz stary numer jest dość wysoko, więc pewnie też go zagramy:
Obywatel NIP - Weronika
Wesoła (jak zwykle u nas) pieśń powstała pod wrażeniem książki "Weronika postanawia umrzeć" Paulo Coelho. Śpiewa Sułek, ja tylko charczę Weronika, w końcówce !!!!!
Ja nie lubię i nie umiem "ładnie" śpiewać.
*****
Jeszcze parę dni i może znów będę funkcjonował normalnie, czyli częściej bywał waszym gościem ;o))
*****
Protokoły z muzycznych przesłuchań.
Zostałem przez chwilę sam w domu i od razu sięgnąłem do płyt których nie słucham na co dzień, bo za głośne :o)) I słuchałem głośno, niepokornie, ze łzami w oczach i bólem karku od machania głową. No po cóż mogłem sięgnąć ....... po TOOL. Dwie pierwsze płyty w odtwarzaczu i uszach sąsiadów,, oraz uszach współuczestników ruchu drogowego, na pewno znalazły należne im uznanie. Ja nie oceniam Tool'a, ja go chłonę bez zastrzeżeń. To kapela której każdy dźwięk uwielbiam. Inteligencja i łomot w jednym. Wydaje się to nie możliwe, a Oni to łączą i zachwycają.
Porządek być musi, więc zaczynam od debiutu, czyli Ep'ki "Opite" z 1992 roku. Mnie kładą na łopatki tymi numerami:
Tool - Hush
Tool - Part Of Me
Druga w odtwarzaczu, była druga płyta Tool-a, "Undertow" z 1993 roku. Tu nie ma żadnych dylematów z wyborem ulubionych numerów. "Sober" to pieśń nad pieśniami, tez to przeżywałem. Nie wiecie o czym to jest? Tu znajdziecie tłumaczenie tekstu.
Tool - Sober
I jak tu nie lubić, gdy koś tak gra?
Tool - Swamp Song
No i pociągnąłem ostrzejszą fazę słuchania. Co tu wybrać następnego? Wzrok i słuch padł na Roba Zombie. Płyta z 1998 roku "Hellbilly Deluxe". Na okładce straszy wyglądem sam Rob a i w muzyce nie odpędza lęków. Ja lubię tego świrusa który wywołuje mój uśmiech a nie strach:
Rob Zombie - Living Dead Girl
Rob Zombie - The Ballad Of Resurrection Joe And Rosa Whore
Nadal niezła jazda, bo w odtwarzaczu album Queens Of The Stone Age (QOTSA) "Over the Years and Through the Woods" z 2005 roku.Koncert z Londynu, już bez wyrzuconego z zespołu Nicka Olivieri. Grają że aż tupie nóżka. To wydanie zawiera płytę CD i krążek DVD z koncertem i wywiadami. Poniżej dwa pierwsze fragmenty całego DVD:
Niezłe, całkiem niezłe, tym bardziej, że coraz mocniej czerpią z tradycji rocka lat 70-tych.
Co dalej? Queens Of The Stone Age "Era Vulgaris" z 2007 roku. Jak na razie jest to ich ostatnia płyta, a szkoda. Bo muzyka ciężka i mocno osadzona w tradycji, a nadal mają swój styl. Czekam na następne płyty.
Queens Of The Stone Age - Turnin' on the Screw
Mnie kojarzy się to trochę z Taxman Beatlesów:
The Beatles - Taxman
A to już mi się nie kojarzy ;o))
Queens Of The Stone Age - I'm Designer
Queens Of The Stone Age - Run, Pig, Run
Trochę spokoju i humoru dała mi polska płyta "Młynek Kawowy" Janusza Grzywacza z 2005 . Ten człowiek nie wziął się znikąd. To twórca i lider "Laboratorium", a każdy szanujący się fan polskiego jazzu, powinien znać tę nazwę. Kto nie zna, niech posłucha choć przez chwilę jak grali w 1979 roku na płycie "Quasimodo"
Laboratorium - I'm Sorry, I'm Not Diver
A "Młynek Kawowy" wprawił mnie na prawdę w bardzo dobry humor. Świetne teksty Wołka, Dymnego, Witkacego i do tego wspaniale skomponowana muzyka. Ale po co dużo gadać, jak można dużo słuchać. I wcale nie te największe przeboje (Młynek Kawowy) spodobały mi się najbardziej. No cóż powiedzieć o takim tekście i muzyce? Prawda, cała prawda .... zabawne? A ja się uśmiecham:
Janusz Grzywacz - Zegarek
A to polecam wszystkim wypinającym pierś po medale:
Janusz Grzywacz - Medale
Mógł bym słuchać i zamieścić właściwie wszystkie utwory. No chociaż jeszcze jeden, ze świetnym wokalnym solem ;o))
Janusz Grzywacz - W swojej samotności
Ale przyczepił się do mnie jeszcze jeden kawałek. Tekst starego świntucha, Witkacego. Dziś za taki tekst, autor byłby posądzony o pedofilię, więc nucę go sobie CICHO pod nosem.
Janusz Grzywacz - Puć tu do mnie dziecko
Co może mieć wspólnego czołówka polskiego punka i folku? Otóż łączą się w projekcie o nazwie R.U.T.A.. Najnowsza (druga) płyta nosi tytuł "Na Uschod wolność albo śmierć". Na poprzedniej płycie (Gore) tematem były pieśni buntów chłopskich w Polsce. Na tej pieśni buntu i niewoli Rosji, Ukrainy i Białorusi. Wschodnie zaśpiewy, ludowe instrumenty i punkowa energia, to na prawdę niezła i wybuchowa mieszanka. Dla mnie bomba (jak powiedział lekarz otrzymawszy kartę pacjentki, Katarzyny Bomba). Płyta właśnie pokazała się w sklepach.
R.U.T.A. - Batracka Dola
R.U.T.A. - Ius primae noctis - Prawo pierwszej nocy
Na koniec znów mnie coś podkusiło i sięgnąłem po kolejne Porcupine Tree (one-te płyty, po prostu tak stały razem na półce)."Warszawa" z 2004 roku, zwraca uwagę poprawną,polską pisownią nazwy naszej stolicy. Ale muzyka też niezła, bo na żywo i to ze studia Trójki !! Bardzo dobry i wielonastrojowy koncert.
Porcupine Tree - Slave Called Shiver
Porcupine Tree - Lightbulb Sun
Co dalej? Queens Of The Stone Age "Era Vulgaris" z 2007 roku. Jak na razie jest to ich ostatnia płyta, a szkoda. Bo muzyka ciężka i mocno osadzona w tradycji, a nadal mają swój styl. Czekam na następne płyty.
Queens Of The Stone Age - Turnin' on the Screw
Mnie kojarzy się to trochę z Taxman Beatlesów:
The Beatles - Taxman
A to już mi się nie kojarzy ;o))
Queens Of The Stone Age - I'm Designer
Queens Of The Stone Age - Run, Pig, Run
Trochę spokoju i humoru dała mi polska płyta "Młynek Kawowy" Janusza Grzywacza z 2005 . Ten człowiek nie wziął się znikąd. To twórca i lider "Laboratorium", a każdy szanujący się fan polskiego jazzu, powinien znać tę nazwę. Kto nie zna, niech posłucha choć przez chwilę jak grali w 1979 roku na płycie "Quasimodo"
Laboratorium - I'm Sorry, I'm Not Diver
A "Młynek Kawowy" wprawił mnie na prawdę w bardzo dobry humor. Świetne teksty Wołka, Dymnego, Witkacego i do tego wspaniale skomponowana muzyka. Ale po co dużo gadać, jak można dużo słuchać. I wcale nie te największe przeboje (Młynek Kawowy) spodobały mi się najbardziej. No cóż powiedzieć o takim tekście i muzyce? Prawda, cała prawda .... zabawne? A ja się uśmiecham:
Janusz Grzywacz - Zegarek
A to polecam wszystkim wypinającym pierś po medale:
Janusz Grzywacz - Medale
Mógł bym słuchać i zamieścić właściwie wszystkie utwory. No chociaż jeszcze jeden, ze świetnym wokalnym solem ;o))
Janusz Grzywacz - W swojej samotności
Ale przyczepił się do mnie jeszcze jeden kawałek. Tekst starego świntucha, Witkacego. Dziś za taki tekst, autor byłby posądzony o pedofilię, więc nucę go sobie CICHO pod nosem.
Janusz Grzywacz - Puć tu do mnie dziecko
Co może mieć wspólnego czołówka polskiego punka i folku? Otóż łączą się w projekcie o nazwie R.U.T.A.. Najnowsza (druga) płyta nosi tytuł "Na Uschod wolność albo śmierć". Na poprzedniej płycie (Gore) tematem były pieśni buntów chłopskich w Polsce. Na tej pieśni buntu i niewoli Rosji, Ukrainy i Białorusi. Wschodnie zaśpiewy, ludowe instrumenty i punkowa energia, to na prawdę niezła i wybuchowa mieszanka. Dla mnie bomba (jak powiedział lekarz otrzymawszy kartę pacjentki, Katarzyny Bomba). Płyta właśnie pokazała się w sklepach.
R.U.T.A. - Batracka Dola
R.U.T.A. - Ius primae noctis - Prawo pierwszej nocy
Na koniec znów mnie coś podkusiło i sięgnąłem po kolejne Porcupine Tree (one-te płyty, po prostu tak stały razem na półce)."Warszawa" z 2004 roku, zwraca uwagę poprawną,polską pisownią nazwy naszej stolicy. Ale muzyka też niezła, bo na żywo i to ze studia Trójki !! Bardzo dobry i wielonastrojowy koncert.
Porcupine Tree - Slave Called Shiver
Porcupine Tree - Lightbulb Sun
Europe??? Och, jak ja się kochałam w perkusiście. A kasety mam do dzisiaj i dalej ich słucham. W szczególności podoba mi się płyta sprzed Final Countdown. Wings of Tommorow :D
OdpowiedzUsuńOdpoczywaj, należy się!
miłego urlopu, zasłużonego oczywiście. My jeszcze ostatnie kłoski dziś porwaliśmy przed kombajnami . Choć przez całe noce dudnią nam chłopcy, za oknami.
OdpowiedzUsuńCieszę się na Twoją częstszą obecność! A Grzywacz jest niesamowity...
OdpowiedzUsuńA co to, kurde, jest dzwon cmentarny?!
OdpowiedzUsuńNo i dlaczego tak daleko ode mnie ...
OdpowiedzUsuńteraz jeszcze na piśmie mam potwierdzenie, że Supraśl by night to jest to ;D
OdpowiedzUsuńWeronika to najweselsza książka jaką znam:)muszę przesłuchać:)
OdpowiedzUsuńOj, CzarCie, CzarCie... No przecież napisałam w poście, że na dwa dni wyjeżdżam! No to kto miał te komentarze moderować, gdy mnie nie było?! Coś mi się wydaje, że 50+ też nie za dobrze... :)))
OdpowiedzUsuńWesoła pieśń z cmentarnymi dzwonami w zakończeniu??? :))))))))))
OdpowiedzUsuńCiekawe... Za to u mnie muchy mają zęby...
Widzę, że czytasz Pilipiuka, a "Szewc..." ma dobre opinie. Która z jego książek podobała ci się najbardziej? :)
OdpowiedzUsuńNie chciałabym się dopominać, al mógłbyś dodać mój drugi blog do odwiedzanych: http://okruchy-i-ziarenka.blogspot.com/ Pozdrawiam!
A kiedy zagracie w Gdyni !!!!!!!!!Paczucha.
OdpowiedzUsuńWitaj :)
OdpowiedzUsuńRuch u Ciebie, muzyka gra, aż miło było powrócić :)
Słonecznie pozdrawiam :)