Chińczyk sprzedał duszę diabłu .............................. po dwóch tygodniach dusza się zepsuła.
*****
Moje dzieci to SATANIŚCI !!!!! Widzę u nich już pierwsze objawy obłąkania.Takie kazanie usłyszałem podczas tych dni, odwiedzając groby rodzinne i kościoły.
Helloween to święto satanistyczne, a takie zabawy kończą się wcześniej czy później obłąkaniem.
Szczerze ? Nie wiedziałem czy śmiać się, czy płakać ... Moi obaj synowie byli na halloween'owych balach.
Ale jak tak patrzę na swych synów .... to coś z prawdy jest z tym obłąkaniem ....
*****
Czasem człowiek lubi sobie powspominać. Ten człowiek co lubi, to ja. A Cóż mogę wspominać, jeżeli nie muzykę na której kształtowały się mój wypaczony gust. Tak spodobał mi się poprzedni motyw związany z prywatkami, że postanowiłem uporządkować trochę te wspomnienia i pociągnąć przez parę tygodni. Nie będę wspominał wykonawców typu Halina Kunicka (chociaż razem z rodzicami słuchałem jej piosenek z płyt odtwarzanych na cudzie polskiej techniki audio, adapterze Bambino ...). Ponieważ zacząłem od tańców, ten temat mogę eksploatować bez końca, bo nie lubię i nie umiem tańczyć. Ale przecież jest takie rosyjskie powiedzenie "My nie tańcory, my j..aki ;o))W bloku było nas trzech równolatków. Wszyscy mieszkaliśmy w jednej klatce i jeden pod drugim. Piotrek na górze, ja w środku i Józek na dole. Wszyscy mieliśmy magnetofony ZK. Swój pamiętam, był to ZK 120, a potem (chyba) 140 T. Jak jeden puszczał muzykę, od razu dołączał drugi i trzeci. Sąsiedzi mieli niezłą kakofonię. Ale lepsze to niż podpalanie saletry z cukrem na klatce schodowej (sąsiedzi zaczęli wynosić meble, myśląc że to pożar, a to był tylko nasz "żart"). Często "ryczał" też mój gramofon stereofoniczny (dwa głośniki !!!!) Stereo Hit. A czego słuchaliśmy jako nastolatkowie ( 11-15 latkowie)? Przede wszystkim glam rocka. Tego się słuchało, to się tańczyło i przeżywało. Szafy oklejone zdjęciami z gazet, na szafie kolekcja butelek po zagranicznych trunkach, a w uszach glam rock !!!!
Do dzisiaj świetnie potrafimy bawić się przy nagraniach Gary Glittera. Czy ktoś może przy tych nagraniach usiedzieć spokojnie (chociaż sam wykonawca skończył chyba z wyrokiem za ...... coś z seksem.... i to chyba z nieletnią). Czy to na pewno rock'n'roll?
Gary Glitter - Rock and Roll (Part1)
Już wtedy chciał być dotykany .... nie wiadomo gdzie:
Gary Glitter - Do You wanna Touch Me
Uważał się nawet za lidera .... gangu (chyba muzycznego) ;o))
Gary Glitter - I'm The Leader Of The Gang
Tańczyło się też przy małej basistce, której instrument był większy od niej ;o)) Ale miała za to temperament !!!!
Suzi Quatro - 48 Crash
Suzi Quatro - Suzi Quatro - Devil Gate Drive
Niektóre z nagrań nawiązywały i zachęcały wprost do tańca. Takie "słodkości" proponował zespół Sweet:
Sweet - Balroom blitz
Sweet - Blockbuster
Jeszcze jeden grający rytmicznie i tanecznie zespół glamrockowy. Ci nie proponowali już słodkości, to było jak tarzanie się w błocie (mud - błoto). Mnie na prawdę do dzisiaj te nagrania graja w głowie !!! Zespól MUD (ciekawe kto układał im choreografię tańca ?)
Mud - Dynamite
Mud - Tiger Feet
Głos Noddy Holdera wypaczył mi pogląd na wokalistykę. Od czasów Slade podobają mi się przede wszystkim krzyczący i charczący wokaliści. Co to za frontman, który coś tam dyszy do mikrofonu. Jak ryknie to przynajmniej dobrze go słychać !!!!! Ależ ja szalałem przy tym nagraniu :
Slade - Get Down and Get With It
Slade - Skweeze Me Pleeze Me
Na koniec kapela którą uwielbiałem i lubię do dziś, T. Rex. Szkoda że jej założyciel i gitarzysta, tekściarz, Marc Bolan, zginął przedwcześnie w wypadku samochodowym. Gdy odszedł, właśnie zaczynała się era punk rocka. A on pomagał młodym punkowym kapelom. Ciekawe jak znalazł by się w tej punkowej anarchii. Kilka moich ulubionych nagrań, ale tylko kilka bo zajął bym wam cały wieczór: Starałęm się unikać tych największych przebojów z "Children Of The Revolution" na czele.
T.Rex - Mad Donna
T.Rex - Solid Gold Easy Action
T.Rex - The Slider
T.Rex - Rip Off
T.Rex - Mambo Sun
Jeszcze jedno nagranie które było przebojem. Ale nie mogę go pominąć, bo my też graliśmy to na imprezach i ogniskach z gitarą akustyczną (a nawet z dwoma).
T.Rex - Metal Guru
A oto nasza wersja z roku 1982 ;o))
KOT2KC - Metal Guru
Jeszcze jeden zespół, który zaliczany jest do tego nurtu, ale czy aby na pewno to to samo? Śpiewał tam "piękny cygan", a zespół to Roxy Music. No to śpiewaj nam "piękny cyganie" a panny niech mdleją ;o))
Roxy Music - Virginia Plain
Nie wiem co za tydzień? Polscy wykonawcy z lat 70-tych, czy Art Rock z lat 70-tych, a może początki hard rocka?
Na zachętę polska grupa TEST w której grał nieśmiertelny gitarzysta (dzisiaj w składzie Perfect) Dariusz Kozakiewicz. Tak grał polski zespół w roku 1974:
Test - Przygoda bez miłości
*****
Obywatel NIP rysa histeryczna ciąg dalszy. Dzisiaj parę następnych zdjęć z historii Obywatela NIP. Ja świetnie się bawię oglądając je, wy możecie je pominąć ..... ale nie mówcie mi o tym ;o))
Znowu mnie nie widać. Ależ byłem wstydliwy ;o((
Sułek usiłował zjeść mikrofon i miał krótkie włosy !!!!
Sarna jak zwykle myśli nie wiadomo o czym.
Sułek śmieje się, czy warczy ???
Jeszcze z Konradem, jeszcze parę kilo młodsi.
Czasem ktoś z nami grał, bo chciał.
Niestety nie wszyscy widoczni na tym zdjęciu jeszcze żyją.
To musiała być bardzo zaangażowana piosenka !!
A potem nastał rok Zebranocek. Szkoda że lokal już nie istnieje.
*****
Protokoły z muzycznych przesłuchań.
Początek weekendu spędzony w samochodzie z częścią rodziny a w tle muzyka.
Klasyka polskiego punka dobrze sprawdza się w takich sytuacjach. Dobrze dla kierowcy, czyli mnie. Inni proszą o ściszenie. Ściszam ,ale słyszę. Tą klasyką była Pidżama Porno z płyty "Ulice jak stygmaty - absolutne rarytasy", wydanej w 1999 roku. Zawiera materiał z pierwszej płyty (1989 - Ulice jak stygmaty), ale nagrany na nowo plus dodatki. To ta trochę bardziej drapieżna twarz Grabaża. Lubię ;o))
Pidżama Porno - Dłoń która podpisała papier
Pidżama Porno - Szalone Lato
By nie drażnić współpasażerów zmieniłem muzykę na spokojniejszą. Też się spodobało, nie musiałem ściszać. Szwedzki gitarzysta Ulf Wakenius w dobrym towarzystwie, w 2006 roku nagrał płytę z muzyką Keith'a Jarrett'a "Notes From The Heart". Spokojna i piękna płyta:
Ulf Wakenius - My Song
Ulf Wakenius - The Windup
Nadal w kręgu jazzu ze Skandynawii, płyta dołączona do ostatniego numeru Jazz Forum "Danish Delight - Jazz From Scandinavia". Muzyka zróżnicowana ale niektórych wykonawców warto poznać bliżej. Na przykład tych, grających cover ..... Led Zeppelin:
Pasporg's Odessa XL - Black Dog
A co dzieje się gdy spotykają się gitarzyści z różnych kręgów kulturowych? Na przykład afrykański John Lee Hooker (tak został zaszufladkowany) i amerykański niespokojny duch gitary? Powstaje doskonała muzyka !!!! Piszę o płycie sygnowanej nazwiskami dwóch gitarzystów, Ali Farka Toure i Ry Cooder. Posłuchajcie sami, ja uwielbiam takie połączenia różnych kultur, bo to daje nową jakość:
Ali Farka Toure & Ry Cooder - Diaraby
Ali Farka Touré with Ry Cooder - Amandrai
Droga powrotna, wszyscy przysypiają, za oknem samochodu sypie śnieg, ja włączam The Raconteurs. Zaraz znowu proszony jestem o ściszenie, ale przynajmniej atmosfera się ożywia i w samochodzie i na ośnieżonej drodze. Znowu Jack White z kolegami, czy on musi być na tylu płytach ? Ale płyta "Consolers of the Lonely" niezła, przynajmniej za kierownicą ;o))
The Raconteurs - Consolers of the Lonely
The Raconteurs - Old Enough
Jazdę zakończyłem szczęśliwie i uczciłem to słuchając muzyki pełnej spokoju, ale zarazem niepokojącej i smutnej. Mnie zawsze nastraja, a raczej rozstraja na smutno, więc choć lubię tego wykonawcę, rzadko sięgam po jego płyty. Chodzi o David'a Sylvian'a, a ten projekt (płyta) to Rain Tree Crow.. Powinna to być kolejna płyta Japan, ale nie jest. Kontrolę nad materiałem przejął David Sylvian i słychać to w każdym takcie. "Rain Tree Crow" z 1991 roku:
Rain Tree Crow - Every Colour You Are
Rain Tree Crow - Black Water
Rain Tree Crow - Blackcrow Hits Shoe Shine City
Dla poprawy nastroju nie krzyczałem jak dziecko, w ciemnym zamknięte pokoju, a słuchałem kolejnej progresji z pożyczonej płyty. Progresja balladowa i bardzo nastrojowa. O miłości i takich tam uczuciach.Pomysłodawcą jest Jason Hart. Nic wam nie mówi to nazwisko? Mnie też. Wiem że jest klawiszowcem w Renaissance. A grać umie i nastrój tworzyć też umie. Jak zwykle przy słuchaniu kojaży mi się z kilkoma progresywnymi zespołami, na czele z wczesnym Genesis, ale głosu Gabriela niestety nie ma.
I And Thou z debiutanckiej płyty "Speak" wydanej w tym roku:
I And Thou - Speak
I And Thou - Go or Go Ahead
Znowu zetknąłem się (bo pożyczyłem) z płytą argentyńskiego zespołu Nexus. Płyta wydana w tym (2012) roku, nosi tytuł "Aire". Muszę przyznać że podobają mi się coraz bardziej, bo zamiast zastanawiać się kogo przypominają, po prostu słuchałem. Dobra progresja, bo dobrze się kojarzy a muzyka o mocniejsza niż I And Thou. Co też jest plusem. W pewnym momencie złapałem się na myśli że są momenty gdy brzmią trochę jak ........... stary, dobry , polski, Exodus.
Nexus - Espejismo
Nexus - La Corte Final
Klasyka, klasyka !! Wydana w 2004 roku płytRed Hot Chili Peppers "Live In Hyde Park" jest pierwszą płytą koncertową w dyskografii RHC. Czy to dla tego,że jak twierdzą niektórzy, wokalista nie potrafi śpiewać, a w studio można zrobić wszystko. A czy to dla tego że nie lobią nagrań gdy grali z innym gitarzystą niż John Frusciante. Nagrania koncertowe też można poprawić w studio, na przykład nagrać na nowo wokal (byle na takim samym lub tym samym mikrofonie) i spokojnie można go "wkleić" w koncert zamiast oryginalnego nagrania ...... Nie wiem jak i co i czy w ogóle coś poprawiano, ale ten koncert mnie trochę nudzi. Dobór nagrań nie najciekawszy a technicznie ..... to wszystko w porządku (ale pozostają moje podejrzenia, bo potrafią na koncertach straszliwie odchodzić tonacyjnie od oryginałów, szczególnie wokal - czyli po prostu fałszować niemiłosiernie ). Ale Flea jest klasą sama w sobie ;o))
RHCP - Intro & Can't Stop
RHCP - By The Way
Czy ja sam siebie muszę katować. Nie podobała mi się poprzednia płyta, nie podobała mi się poniższa płyta. Ale po prostu chciałem sprawdzić, czy na pewno Radiohead nagrywali coraz gorsze płyty. I okazało się że TAK !!!!! Przy "Amnesiac" wydanej w 2001 roku, o mało nie zasnąłem. Nudyyyyyy. Może inny zespół oceniał bym inaczej, ale oni nagrali przecież "O.K. Computer" .......................
Radiohead - Pyramid Song
Radiohead - Morning Bell
Żegnam zanudzony na śmierć .......... Już wyjąłem dużo żywsze płyty ;o))
Extra wpis, znowu mam słuchania a słuchania ,
OdpowiedzUsuńw słuchawkach, bo by mnie zamordowali :-))))
Jaki ojciec, tacy synowie...? Strach się bać!
OdpowiedzUsuńmoja Juniorka spotkała się z trzema kolezankami w ramach Halloween, to znaczy, że też satanistka??? Matko kochana....
OdpowiedzUsuńPodoba mi się ten szwedzki gitarzysta
Moje wnuki (3 i 5 lat) też już w obłęd wpadają po zabawie w przedszkolu? A kysz, a kysz!
OdpowiedzUsuńWitaj
OdpowiedzUsuńKawka paruje, a ja sobie u Ciebie tutaj czytam, oglądam, słucham i jest mi dobrze :)
Miłej niedzieli i udanego tygodnia życzę :)
A na czym to "obłąkanie" polega? Młodzi muszą się przecież wyszumieć. Miłej niedzieli! :)
OdpowiedzUsuńA tam! Co tam dzieci!!!
OdpowiedzUsuńJa jestem jako żywo szatanistka (wg definicji tego tam...Natanka):
uwielbiam czarny jaskrawy, słucham metalu, noszę kolczyki więcej niż dozwolone, w kolejce czeka tatuaż, a dziecko harrego pottera na pamięć zna!
Wiedz, że coś się dzieje!
A, i włosy ustawiam na gumę, nie wiem tylko czy to się łapie :D
Oraz dzięki za porządną dawkę dźwięków.
Żarcik mocny, księża straszeniem jedynie odstraszają, a w zeszłym roku byłam na koncercie Haliny Kunickiej....:) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńeremii.blogspot.com
A ja słuchalam w tamtych latach Skaldów !! Miałam ich wszystkie płyty.
OdpowiedzUsuń