piątek, 19 kwietnia 2013

Muzyczne emocje i ginące miasto

 Czasem coś człowieka trafi jak piorun. Obejrzałem film "Imagine" Andrzeja Jakimowskiego ....  ze wszech miar wart polecenia. Piękny i momentami wzruszający. Mówi o łamaniu barier i uczy wyobraźni. My widzący często patrzymy, ale nie widzimy (wspaniała scena z przepływającym wielkim statkiem). Ale nie ten film tak mnie trafił. Trafiła mnie piosenka usłyszana w trailerze obrazu "Wielki Gatsby". Trochę poszukiwań w necie i znalazłem i piosenkę i wykonawcę. Przejmująco wykonany przez grupę Filter standard "Happy Together". Uwielbiam tak emocjonalnie śpiewających wokalistów !!! A to jak wykrzykuje "....you and me...." w 2:25 minucie brzmi jak krzyk niespełnienia .... uff ... znowu mam dreszcze ......


*****
Robi się coraz cieplej i znowu jest okazja do spacerów (rowerowych) po mieście. Gdy tak jeżdżę robi mi się czasem smutno, tyle miejsc i budynków znika a miasto traci swój charakter. Dziś przypomnę trzy takie widoki .... których nie można już zobaczyć "w realu", pozostały fotografie.


Jedna z "legendarnych" białostockich dzielnic to Bojary. Dzielnica starych drewnianych domów i wszelkiego rodzaju występku ;o)) Niestety pomimo "ochrony" ginie w oczach. Gdy nie ma pozwolenia na rozbiórkę .... domy dziwnym zbiegiem okoliczności płoną w nocy ....


Tego domu też już nie ma .... a bloki wesoło rosną wokoło :o((



Stara ulica Grunwaldzka, też już nie istnieje. A tyle wspomnień z nią związanych ....... Dzisiaj to miejsce wygląda ta jak na zdjęciu poniżej. Ładniejsze? .... ale gdzie ten klimat ??



 *****
Byłem na kameralnym koncercie Patyczaka, czyli Brudnych Dzieci Sida. Patyczak to jednoosobowy zespół punkowy. Polski punkowy Dylan (podobają mi się takie durne porównania). Po koncercie ... jeszcze bardziej go lubię ;o))  Jedna gitara (która traci struny podczas występu ... aż do ostatniej), jeden głos i niebanalne PUNKOWE teksty. A może właśnie banalnie punkowe .... jak życie. Nie znacie ? ... to posłuchajcie mojej ulubionej, bardzo smutnej ballady:


Ale przecież jest też typowa punkowa poetyka " Noł Fjuczer";o))


I wreszcie kwintesencja punkowej muzyki .... "Trzy akordy darcie mordy" !!!!!


I co na to poradzę że tak go lubię ;o))

*****
Raporty z muzycznych przesłuchań
Usłyszałem go w radiu i zacząłem szukać płyty. I mam ..... i podoba się. Ten wykonawca to Frank Morey. Zachwycił mnie jego głos, bo kto czyta to wie, że mam hopla na punkcie schrypniętych głosów. Tradycyjny niemal folkowy blues, gość z gitarą i harmonijką (ale śpiewa i gra lepiej niż Dylan) plus bas i perkusyjne przeszkadzajki i bardzo sympatyczna muzyka. Frank Morey with Scott Pittman & Joe Faria "The Delmark Sessions" z 2002 roku:
To nagranie z innej płyty, ale co tam ;o))
Dla porównania chryp od razu sięgnąłem po Toma Waitsa i miałem jeszcze większą przyjemność. Tom Waits, kompilacyjna płyta "Asylum Years" z 1986 roku.
Ta płyta nazywana jest magnum opus tej kapeli. Ciekawe co to znaczy ;o)) .... czyli WIELKIE dzieło !! Płyta ze wszech miar warta uwagi, tym bardziej że reprezentuje styl shoegaze (też nie wiedziałem co to znaczy ;o)) Nie powiem żebym się zakochał, ale muzyka na prawdę interesująca, przynajmniej gitary czasem jęczą. My Bloody Valentine - " Loveless" z 1991 roku.
Powrót legendy, ... ale jakiem muzyki ? Bad Brains grali kiedyś hardcore punk, przeplatając go utworami reggae. Na njnowszej, całkiem udanej płycie też tak jest, ale hardcore nieco złagodniał. Trochę dziwna, ale na prawdę warta uwagi muzyka. Bad Brains "Into The Future" z 2012 roku:
Ale jest też reaggowo:
Spokojnie nie było, teraz będzie jeszcze mniej spokojnie. Jeszcze jedna płyta Pantery. Ostra muzyka, ciężka muzyka, legendarna kapela. Miała duży wpływ na kształt dzisiejszej ciężkiej muzy. Wierzcie mi, że samochód eksplodował tymi dźwiękami !!! Pantera "Far Beyond Driven" z 1994 roku (siódma płyta w ich dyskografii):
Pantera - I'm Broken
Pantera - Strength Beyond Strength
Dwie ostatnie "na składzie" płyty Santany. Obie stworzone według tego samego schematu. zaproszone gwiazdy śpiewają, Santana gra. Miło się słucha, ale ile można powtarzać ten sam schemat. Przyznam ze ledwo dosłuchałem. Te dwie płyty to : "Shaman"  z 2002 roku i "All That I Am" z 2005. Po jednym przeboju z każdej z nich :
Santana - Why Don't You & I
Santana - Just Feel Better
Ten artysta nie idzie na kompromisy. Ciągle jest sobą. Wciąż nagrywa świetne płyty. Udowadnia że blues niejedno ma imię. Dwie płyty Dr. John'a. Starsza z 1997 roku "Trippin' Live", koncertówka:
Dr. John - Such A Night
Druga z jego słuchanych płyt to ostatnia wydana płyta "Locked Down" z 2012 roku. Na prawdę świetna i nie dziwię się że na Grammy Awards 2013 wygrała w konkurencji "The Best Blues Album". Słuchałem i słuchałem i słuchałem .....
Dr. John - Revolution
Dr. John - Getaway
Kolejna kapela istnieje już 23 lata i nagrała 19 albumów. Graja stoner rocka a ostatnie płyta, wydana w tym (2013) roku, przynosi kolejną, bardzo dobrą porcję rockowego hałasu. Też zasłuchałem się ..... a płyty wydają we własnej wytwórni Weathermaker Music. Clutch z płyty "Earth Rocker":
Clutch - D.C. Sound Attack
Clutch - The Wolf Man Kindly Requests....
Potrafią tez zagrać ładną balladę ;o))
Clutch - Gone Cold
Na następnej płycie też duuużo hałasu. Sepultura "Chaos A.D."  z 1993 roku. Płyta przełomowa dla kariery Sepultury. Płyta która przyniosła sukces komercyjny, choć muzyka bardzo mocna. Po niej przyszła "Roots". Głośniki samochodowe jak zwykle nie miały lekko ;o))
Sepultura - Refuse/Resist
Sepultura - Territory
Powrót na krótko do dawnych ... bardzo dawnych dźwięków. Czasów gdy Scorpions grali jeszcze muzykę rockową. Graja do dzisiaj i szkoda że nie mogą przestać. W latach 70-tych był to zupełnie inny zespół. Scorpions "Lonesome Crow" z 1972 roku.
Scorpions - I'm Going Mad
A na końcu płyty kawałek ponad 13 minutowy:
Scorpions - Lonesome Crow
Powrót do dawnych dźwieków okazał sie jednak trochę dłuższy. Jeden z zapomnianych a moich ulubionych gitarzystów, Robin Trower. Gitarzystów rockowych oczywiście. Wpadła w me ręce płyta The Best Of Robin Trower i przypomniałem sobie ballady (obie z lat 70-tych) które kiedyś zawróciły mi w głowie. Robin Trower "Day Of The Eagle - The Best Of Robin Trower" z 2008 roku.
Robin Trower - Bridge Of Sights
Robin Trower - Long Misty Days

Do klika za tydzień ;o))

czarT vel Cezar vel PiotruśPan 60

7 komentarzy:

  1. Świetny wpis jak zwykle, muzyka dopełnia sedno posta i po prostu płynie się w temacie. Nie tylko w tamtym mieście tak się dzieje. Kasa wygrywa wszędzie. Niszczone są naprawdę wartościowe zabytki i to za niemą zgodą urzędów które powinny dbać o nasza historię. Smutne ale prawdziwe. Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  2. Trafiłeś w sam środek mojego serca, CzarCie! Coś pięknego ta część o domach...

    OdpowiedzUsuń
  3. Robit Trower! Ja zapomniałem, że on istnieje.
    Dzięki za przypomnienie i inspirację do własnych poszukiwań i przesłuchań!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. JUż tylko chyba Suwałki zachowują klimat. Choć nie byłam od niemal dwudziestu lat...

    OdpowiedzUsuń
  5. Witaj
    Smutne, to czasy, wszędzie nowoczesność, a historia- przemija...
    I u nas kawałek pięknego miejsca zamieni się w nowoczesność.
    Wspomnień czar- już tylko w sercu pozostanie.
    ZA propozycje muzyczne, jak zawsze- dzięki :)
    Udanego tygodnia życzę :)

    OdpowiedzUsuń
  6. piękne te domy... z duszą... taki chciałabym mieć

    OdpowiedzUsuń
  7. Szkoda takich starych, urokliwych dzielnic ...

    OdpowiedzUsuń