piątek, 27 czerwca 2014

Dziś donosy z głowy ..... czyli z niczego

Umysł wciąż tworzy różne scenariusze, wciąż pracuje, bez chwili wytchnienia. Co będzie gdy to ...., co będzie gdy tamto ....  A przecież wiem, że będzie co ma być. Jaką maskę włożyć dzisiaj, kim dzisiaj być? Jak i CZY zmieniać swą przyszłość? 
"I'm going through changes"
.................................................
"Tysiące twarzy, setki miraży
To człowiek tworzy metamorfozy ...."
Wciąż włącza się to muzyczne myślenie. Każdą z sytuacji opisuje śpiewana przez kogoś, gdzieś i kiedyś piosenka. Sypać mogę jak z rękawa lub z głowy, czyli z niczego.
Śpiewamy o swych przeżyciach, radościach i cierpieniach od zawsze. Od tysięcy lat człowiek przeżywa te same rozterki, rozczarowania, nieszczęścia i szczęścia. Chcemy by następne pokolenie uniknęło naszych błędów, nie przeżywało naszych cierpień. Ono wciąż jednak zbacza z prostej, wytyczonej przez nas ścieżki szczęścia, na własną, wyboistą i pełną rozczarowań. Skoro to samo wydarza się wciąż i wciąż ludziom, to powinny być na to jakieś recepty, wzorce rozwiązań i zachowań. I są, tylko dla czego nie zawsze działają? Przecież gdyby działały, to znawcy psychiki ludzkiej (czy duszy?), znający dobrze te mechanizmy, sami byli by ludźmi szczęśliwymi ........... Przyjrzyjmy się psychologom i psychiatrom ...... Są? 
Zawsze zdarzy się jakiś błąd, bo mylić się jest rzeczą ludzką. Nie mylą się tylko bezmózgie i nieczułe maszyny.
Im bardziej więc mylę się i błądzę, tym bardziej jestem człowiekiem?
*****
Czasem odzywają się duchy dawno umarłej rzeczywistości. Przez przypadek zetknąłem się z kopiami esbeckich akt. Znalazłem tam swoje nazwisko. Nabrałem pewności do tego, co od dawna podejrzewałem. W moim najbliższym otoczeniu była osoba która donosiła sb-cji w stanie wojennym i domyślam się kto to był. Wolał bym go nie spotkać, bo nie powstrzymał bym się od dania mu w ryj .... a potem pewnie bym "wybaczył" i zapytał o motywy.
*****
W końcu wybrałem się znowu na jakiś koncert. 
Zapowiadał go, umieszczony w sieci, taki oto plakat:


Amerykańska folk punk orkiestra, brzmiało bardzo zachęcająco. I w sobotni wieczór poszedłem, zachęcony przez znajomego z facebooka, którego znam także w realu :) Mała sala na Węglówce nazwana Garage Land bez trudu pomieściła te kilkanaście ... a może nawet kilkadziesiąt (ponad dwadzieścia) osób. Bez trudu i bez ryzyka błędu mogę stwierdzić że byłem najstarszym widzem. Małą ilość widzów i pewną siermiężność tej "jaskini" niezależnej młodej kultury (powstaje tam właśnie studio nagrań) wynagrodził z nawiązką eksplozywny koncert. Zobaczyłem nieskażoną nalotem komercji autentyczną radość grania, niesamowitą żywiołowość wokalną popartą żywiołowością akustycznego instrumentarium. Młodzi artyści swym wyglądem przypominali barwne (choć nieco zaniedbane) ptaki, nieskrępowane żadnymi konwenansami dotyczącymi wyglądu i zachowania. Wyglądali jak postaci z filmu o hobbitach ......



Niestety nie wziąłem aparatu, a powyższe zdjęcia znalazłem w necie.

Młodzi amerykanie podróżują po świecie prezentując swoją i tradycyjną muzykę. Do nas dotarli pociągiem z Hiszpanii. Jak grają? Posłuchajcie nagrań z sieci, choć nie oddadzą przecież wrażeń z bezpośredniego kontaktu. Jako pierwsze, nagranie z telefonu, zrobione przez Janka Kempistego podczas koncertu na którym byłem:



A dalej już nagrania z innych "koncertów":






*****
Raporty z muzycznych przesłuchań
Mocno alternatywnie i post-punkowo zacząłem ten tydzień. Polski Cool Kids Of Death z pierwszej (moim zdaniem najlepszej) płyty "Cool Kids Of Death" z 2002 roku. Najbardziej buntownicza polska grupa i płyta początku XXI wieku. Dziś panowie wyrośli już z buntu i mają go dość, ale ja często wracam do tych nagrań bo tekstowo trafiają mnie mocno.
Potem dwie płyty zachrypniętego i szalonego barda, Toma Waitsa. "Piękne" melodyjne ballady i "psujący" je głos. Tom Waits "Blood Money" (2002) i "Alice" (Opera? 2003).
I tu (Alice) są te melodyjne melodie :)
Kolejną płytą był krążek zakupiony na koncercie o którym pisałem wcześniej. Kompilacja utworów, nikomu nieznanych, punkowo-folkowych kapel ... chyba ze Stanów. Opis płyty mazakiem i na kolanie (robione na kartce przez przemiłą i trochę "zawianą" wykonawczynię), więc wiadomości minimalne. Sexy Flail Compolation 2014 :
Feral Booty
Profane Sass - Wayfaring Stranger
Kansas lubiłem za jedną balladę, "Dust In The Wind" a wpadła mi w ręce płyta ich klawiszowca z 2005 roku. Nie ma tego uroku i muzyka rockowa trochę archaiczna, ale słuchać się da ;) Steve Walsh "Shadowman" z 2005 roku:
Steve Walsh - Steve Walsh
Steve Walsh - Shadowman
I z rozpędu, bez głębszego zamiaru, bo akurat była pod ręką, Płyta Lacuna Coil "Karmacode" z 2006 roku. Też bez zachwytu, dość melodyjny, solidny rock z mocnym damskim głosem:
Lacuna Coil - Our Truth
Lacuna Coil - Enjoy The Silence
Ta pyta dość głośno wdarła się do moich przestrzeni muzyczno-odsłuchowych. Methods Of Mayhem założyli raper TiLo i były perkusista Mötley Crüe, Tommy Lee. Tommy piosenki pisał w więzieniu, gdzie siedział za pobicie swej byłej żony Pameli Anderson. Grają (grali?) muzykę między rapcore i nu metalem. Takie rytmy dają pałer (power). Ja lubię .... choć nie za często. Pierwsza płyta z 1999 roku (druga ukazała się w 2010) "Methods Of Mayhem" (śpiewa na niej wielu znanych gości):
I następny niecenzuralny tekst:
Methods Of Mayhem - Proposition Fuck You
Po tych wszystkich fuckach zapragnąłem grzecznych chłopców i wrzuciłem klasyków rock'n'roll'a w wersji zwanej classic punk. Trzeba tłumaczyć kto to jest RAMONES ?? Dwie pierwsze płyty na jednym CD zostały przeze mnie wykrzyczane razem z Joeyem Ramone, aż do schrypnięcia. Ramones "All The Stuff And More - Volume One". Piosenki z pierwszej płyty znam na pamięć :) 
Ramones - Blitzkrieg Bop
Ramones - Judy Is A Punk
Jakiś jajcarz spisał powyższy tekst ;)
Ramones - Loudmouth
Następna wesoła piosenka opisuje pewien róg ulic w NY gdzie mężczyźni oddają się prostytucji:
Ramones - 53rd & 3rd
W sam raz na potańcówki:
Ramones - Let's dance
Ramones - Sheena Is A Punk Rocker

Do klika za tydzień :)


24 komentarze:

  1. CzarCie, czy Ty aby nie za dużo myślisz o niepotrzebnych rzeczach?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie. Im bardziej skomplikowany mechanizm tym bardziej podatny na awarie i uszkodzenia. Dlatego ja prosty człowiek jestem, byle co zjem , byle co powiem.
      Z tego wszystkiego znam tylko Szinę co jest pankrokiem.

      Usuń
    2. Szina to utwór łatwy, albowiem trzeba znać 3 chwyty żeby to zagrać. W odróżnieniu od trudnych gdzie trzeba znać 4.

      Usuń
    3. Czy ja nie za dużo myślę. Gdy rozglądam się dookoła ... to rzeczywiście "filozoficzne" myślenie nie jest modne a takie filozofowanie wręcz uchodzi za dziwne i szkodliwe .... dla mnie. Ale ja to lubię ..... A czy są to rzeczy niepotrzebne? Mnie potrzebne ;) A co z Twoim blogiem?

      Usuń
    4. Haj ho lets goł nie znasz ??? Można wysnuć wniosek, że pank jest propagatorem minimalizmu w muzyce. To kierunek w muzyce klasycznej powstały pod koniec lat 60-tych. "Podstawą minimalizmu jest prostota materiału melodycznego i przejrzystość harmonii oraz redukcja materiału muzycznego; istotne jest także eksponowanie struktur rytmicznych. Choć uważa się, iż nadrzędną cechą minimalizmu jest powtarzalność (repetytywność), w istocie termin ten należy bardziej odnosić do pojęć estetycznych niż warsztatowych."

      Usuń
    5. Mój blog się rekonstruuje przez cały czas. Istnieje, funkcjonuje.
      http://fraube2.blogspot.com/

      Usuń
    6. Rzeczywiście ;) Ale kiedy coś napiszesz ??????

      Usuń
    7. Mhm...
      Na pewno gdy skończę rekonstrukcję ;)

      Usuń
  2. Przeszłość tak naprawdę nigdy nie pozostaje za nami. Duchy czające się
    w cieniu, są chętne przypomnieć nam o dokonanych wyborach. Ale jeśli
    obejrzymy się za siebie, możemy dostrzec starego przyjaciela z
    otwartymi ramionami... Starego wroga z ukrytymi motywami. Albo
    dojrzałego syna z wyrozumiałym sercem... Niestety, niektórzy z nas nie
    chcą oglądać się do tyłu, nie rozumiejąc, że poprzez wypieranie się
    przeszłości... Skazujemy się... Na jej powtórkę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tu masz rację. Trzeba się z nią pogodzić i wysnuć wnioski, a nie wypierać jakby jej nie było.

      Usuń
  3. Czy Ty pracujesz samotnie? Bo wśród kolegów nie miałbyś czasu na tyle rozpamiętywania...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmmmm .... przez większość czasu pracy TAK. Często bywam sam na tym duuuuuuużym obiekcie ;)

      Usuń
  4. Przeszlosc nas ksztaltuje, wiele jej zawdzieczamy, chociaz bywa ,ze ja czasem przeklinamy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jej nie przeklinam. Ja wciąż próbuję się z nią godzić, bo przecież jej nie zmienię a przeklinanie NIC nie da.

      Usuń
  5. Ja w ogóle nie oglądam się na przeszłość, była , minęła, wyciągnełam wnioski i nie zastanawiam się.
    Zycie ejst zbyt krótkie na takie rozważania.
    Wolę budować przyszłośc.
    A w "ryj" bym dała , tak z ciekawości i dla zasady :-)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oooo i tak trzymać .... (trzymaj?) Ja też się staram ;)

      Usuń
  6. O przepraszam, bezmózgie maszyny( i cóż z tego, że bezmózgie). Człowiek posiada mózg, a mimo wszystko podczas 90 % czynności działa zgodnie z pewnymi algorytmami, nawykiem(programem?). Niestety - czysto mechanicznie. To jest temat na dłuższą dyskusję. Piszę to trochę prowokacyjnie, bo sama chcę wierzyć, że człowiek jest kimś więcej. Mam bardzo przekonywującego wykładowcę z filozofii umysłu i akurat zagłębiam się w temat:) Tym samym polecam zapoznać się - przerażające, ale prawdziwe. Mogę podesłać teksty Turinga. Polecam
    http://www.tvn24.pl/wiadomosci-ze-swiata,2/komputer-po-raz-pierwszy-przeszedl-test-turinga-udawal-13-latka,437287.html

    Jeszcze tylko dodam, że jak zwykle blog nie zawiódł oczekiwań i w dalszym ciągu jest inspirujący. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  7. Chętnie poznam te teksty ;) O tym teście słyszałem. To tylko 33% ale ten wynik zaliczał test. Najpierw byli pisarze SF, a teraz już naukowcy twierdzą że następnym stadium rozwoju człowieka będzie biotechnologia a sztuczna inteligencja ma dużo lepsze i nieograniczone perspektywy rozwoju i z czasem pewnie wyprze inteligencję biologiczną.

    OdpowiedzUsuń
  8. To ja poproszę o maila i wtedy wyślę tekst Turinga i Searla, który jest skądinąd jego przeciwnikiem. Niemniej w dyskusji naukowej zwyciężają jednak materialiści(pokroju Turinga), dualiści ( Nagel, Chalmers) są wyjątkiem i szczerze mówiąc ich argumentacja jest niezbyt przekonująca - nawet dla mnie, laika. Polecam także książkę Bremera - "Wstęp do filozofii umysłu". Tematyka jest niezwykle ciekawa :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie da rady ochronić młodych od błędów, nawet, jeśli powielają błędy stare, jak świat. Recepty... mówisz? A jak się najlepiej uczy jeśli nie na własnych błędach? Nie ma szans inaczej i z tym się musimy pogodzić. ,,To człowiek tworzy metamorfozy" samemu sobie i sam się z nimi zmaga najczęściej.
    Pozdrawiam urlopowo. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację, wszystko siedzi w człowieku ....

      Usuń
  10. Witaj :)
    Każdy ma moment refleksji, zadumania. Nic to złego, oby tylko nie popadać w skrajności.
    Pozdrawiam i życzę więcej uśmiechu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jak już się zadumuję to .... na całego, bez zahamowań :)

      Usuń