piątek, 3 października 2014

Grecja, wyspa Lesvos, miasteczko Molivos, hotel Olive Press

Już wróciłem. Tęskniłeś(aś)?
Wrażeń dużo a wspomnień jeszcze więcej.
Międzylądowanie na Skiathos warte przeżycia. Ta wyspa jest słynna z dwóch powodów. Na niej kręcony był film "Mamma Mia", z rolą Meryl Streep i innych znanych wszystkim (tyko nie mnie) aktorów, z muzyką znienawidzonej niegdyś, dziś darzonej sentymentem, ABBY. Drugim wyróżniającym ją powodem jest właśnie lotnisko. To tu, na końcu pasa startowego, zbierają się różni szaleńcy, by przeżyć start kolejnego samolotu. Już lądowanie jest dużym przeżyciem, bo bardzo krótki pas wymusza natychmiastowe i ostre hamowanie. Przez chwilę zastanawiałem się czy nasz się nie rozpadnie .... Przy starcie bardzo szybko włączany jest pełen ciąg i odrzut powietrza dosłownie zmiata do morza rządnych wrażeń świrusów gromadzących się tuż za ogrodzeniem na końcu pasa. Czad !!!!



Docelowa wyspa na której byliśmy to Lesbos lub Lesvos, bo obie nazwy występują równie często (zależy to od używanego języka). To co z pewnością zapamiętam to ogromna życzliwość mieszkańców, uśmiech, luz i ...... wszędobylskie koty. Grecja to chyba ich kraj-raj. Ale to będzie tematem kolejnej notki. Już wiem ze mógł bym tam zamieszkać. Brak pośpiechu, uśmiech, bezstresowość (może i pozorna ale jakże urocza). Czegoś nie ma? Nie szkodzi, będzie jutro. Nie ma autobusu? Przecież w końcu kiedyś przyjedzie. Nie ma czegoś z karty dań? Przecież jest tyle innych, pysznych potraw w tej karcie ..... na pewno da się coś wybrać:) ................
- Wędrujecie, czy jesteście tu na dłużej?
- Nie, jesteśmy w hotelu nad samym morzem.
- Dokąd idziecie, zaczyna padać
- Chcemy dostać się do hotelu, a autobusu nie ma, rozkładu też nie.
- To wsiadajcie, podwiozę was :)
- Thank you :)
...................
- Ile płacimy
- NIC !! ;)
- ????? Thank you :)
- Ale następnym razem wezmę od was po 10 euro :)
A był to firmowy bus z innego hotelu ..... z wyższej półki.
Wyspa jeszcze nie jest rozdeptana przez turystów, jeszcze nie zmanierowana przez europejczyków, brak wielkich sieci hoteli. Wszystko jest małe i wszędzie jest blisko. Jeszcze w miarę dziko i można znaleźć bardzo "tradycyjne" miejsca. Polecam.
Wyspa Lesvos, miasteczko Molivos, hotel Olive Press ..... 
Zrobiłem ponad tysiąc zdjęć. Jak to uporządkować? Jak coś wybrać?
Na początek wariacje na jeden widok, który zauroczył i wciąż jest pod moimi (naszymi) powiekami. Widok z naszego okna w hotelu .....

Pierwsze wrażenie po otwarciu okna  :)

Widok poranny

Poranny widok z czarnym kotem

Poranny widok z ..... kolorowym kotem ;)

Słoneczny widok

Widok ze statkiem

Sztormowy widok

Wieczorny widok "zachodni"

Romantyczny widok

Towarzyski widok zachodu słońca ... nie tylko my byliśmy oczarowani
(wszyscy robią zdjęcia)

Nocny widok

Lekko zamglony widok przeddeszczowy

Widok deszczowy 1

Widok deszczowy 2

Widok "chmurny" .... zachwyciły mnie te kolory

Widok "chmurny" 2

Widok "chmurny" 3

Widok pożegnalny, tuż przed odjazdem

*****
Kącik cytatów, czyli co prowokuje mnie do myślenia
     "Z upodobaniem wyszukiwać niedostatki bytu, narażać się na ruinę skutkiem nadmiaru przenikliwości, załamywać się i ginąć - wszystko to nie jest dane słabeuszowi; wszelako natura silna okazuje się skądinąd podatna, bo jeśli tylko wejdzie w konflikt z sobą, wnosi weń cały swój rozmach, całą żarliwość. To ona ulega kryzysom i trzeba w tym widzieć karę, gdyż nie jest normalne, że swoją energię obraca na samopożeranie się. Jeśli ktoś taki osiągnął akurat szczyt kariery, zacznie przygniatać go ciężar nierozwiązalnych pytań lub padnie ofiarą osłupienia z pozoru głupiego, ale w istocie mającego poważne, zasadne podstawy - jak to, które zawładnęło Tołstojem, kiedy w kompletnym popłochu powtarzał sobie aż do osłupienia: "Po co?" i "A potem?"
     Kto ma za sobą doświadczenie analogiczne do przeżyć Eklezjasty, zawsze będzie je pamiętał. Prawdy, jakie będzie z niego czerpał, są tyleż bezdyskusyjne, co i niestosowalne - ot, banały, oczywistości niszczące równowagę, komunały p r z y p r a w i a j ą c e  o  s z a l e ń s t w o."
Emil Cioran "Upadek w czas"
*****
Jeszcze coś, teledysk białostockiego zespołu Polska B, nakręcony z udziałem Pawła Małaszyńskiego i futbolistów z drużyny Lowlanders (też z Białegostoku). Pozdrawiam chłopaków, może to oni są tymi którym się uda ??? Trzymam kciuki ;)

Polska B - Nie musisz biec

*****
Winylowy kąt
Dzisiaj nic, bo nie było czasu na muzyczną celebrę

*****
Raporty z muzycznych przesłuchań
Dwa tygodnie internetowego niebytu, ale muzyki słuchanej niewiele. Nie było czasu, nastroju i towarzystwa do głośnego słuchania. Rozpocząłem po powrocie. I sięgnąłem po polską półkę, trzy płyty Republiki. Pierwszy był koncert "Bez prądu Republika 1993". Czy dobry? Pewnie że tak. Czy Grzegorz zrobił coś co było złe? Na tej płycie debiutuje Kayah, jako autorka i wokalistka solowa. 
Republika - Sexy doll
Republika - Nieustanne tango, Śmierć w bikini
Potem jeszcze nowsza płyta z 1998 roku. Bardziej rockowa i przynosząca numery które wryły się w moją pamięć i doceniłem nowe, trochę nowocześniejsze oblicze Republiki.
Republika Masakra
Republika - Mamona
Republika - Raz na milion lat
I płyta wydana po śmierci Grzegorza z najlepszymi nagraniami z koncertów w Trójce i jednym nagraniem z przygotowywanej ( nie nagranej) nowej płyty Republiki "Śmierć na pięć". Bardzo dobra płyta ..... "Republika 2002". Wybór linków do utworów bardzo subiektywny .... to MOJE ulubione.
Republika - Śmierć w bikini
Republika - Halucynacje
Republika - Sam na linie
Republika - Śmierć na pięć
Nadal polska półka, tym razem jazzowa. Potty Umbrella powstał w 2003 roku i tworzyli go muzycy ówcześnie grający w zespołach Something Like Elvis i Tissura Ani. Traktowany początkowo jako projekt poboczny,z czasem stał się głównym polem aktywności artystycznej. Nowy polski jazz taki jaki lubię .... rockujący ;) Płyta z 2006 roku "All You Know Is Wrong" ..... nie mogę znaleźć nagrań z tej płyty, więc pokazuję to co jest w sieci:
Potty Umbrella at Edmonton
Potty Umbrella - Something good
Przerzucamy się na bluesa, bo tego też słuchałem. Klasyka ... Buddy Guy & Junior Wells "Last Time Around - Live at Legends". Przepięknie tradycyjna muzyka na dwa głosy gitarę i harmonijkę. Oj można się zasłuchać .... i te emocje, ten luz :
Buddy Guy & Junior Wells - Oh baby & You Better Watch Yourself
Buddy Guy & Junior Wells - What I'd Say (It's All Right)
Czas na delicje. Pewnie już pisałem, ale powtórzę, płyta która jest dla mnie jedną z płyt wszech czasów i często do niej wracam. Genialny pierwszy album belgijskiego dEUS-a z 1994 roku "Worst Case Scenario". Mnie elektryzuje ten tekst: It's the first draft of a worst case scenario ;)
dEUS - W.C.S. (First Draft)
dEUS - Suds & Soda
dEUS - Jigsaw You
dEUS - Let's Get Lost
dEUS - ViaTen krążek zaskoczył. Ray Wilson & Stiltskin "She" z 2006 roku. Ray to nie Steven, który pracował już przy reedycjach wszystkich art rockowych płyt i uczestniczył w nagraniach wszystkich progresywnych płyt :) To facet który mieszka w Polsce (mieszkał?) i śpiewał przez moment w Genesis. Zaskakująco rockowa płyta, choć zbyt melodyjna (jeśli to może być zarzutem). W sumie niezła, choć momentami nuży brakiem oryginalności, ale słucha się dobrze. Tak ładnie się zaczyna ... potem nie jest już tak fajnie :
Ray Wilson Stiltskin - Fly Hihg
Ray Wilson & Stiltskin - Sick And Tired
Wracam do muzycznych wspomnień, choć dla mnie są wciąż żywe, są teraźniejszością, mimo upływu lat. Wishbone Ash, czasem zapominam o tym zespole, ale zawsze z przyjemnością wracam do tych nagrań. Wishbone Ash "Theres The Rub" z 1974 roku". Sześć nagrań .... a tyle wspomnień i przypomnianych uniesień ;)
Bez tego nagrania nie było żadnej prywatki .... się przytulało !!!!!
Wishbone Ash - Persephone
A to moje ulubione z tej płyty, instrumentalne z basem który chodzi potem po głowie.
Wishbone Ash - F.U.B.B.
Koniec tygodnia z nowszą i mocniejszą płytą, choć bardzo w starym stylu. Australijski Wolfmother z pierwszej płyty "Wolfmother" z 2005 roku. Brzmią jak zespoły hardrockowe z lat 70-tych i  ....... White Stripes. Przekonały mnie pierwsze dwa numery z płyty, potem bywało już różnie z tym przekonywaniem.
Wolfmother - Colossal
Wolfmother - Woman

Do klika za tydzień. 
Za tydzień greckie KOTY !!

11 komentarzy:

  1. Republika to było to....
    Nie ma i nie będzie...
    Mam nadzieję ,że będzie więcej zdjęć z Grecji.:-)))
    Chociaż te co pokazałeś są bardzo ciekawe. :-)
    Tylko ten punkt widzenia jest jakby hmmm...monotematyczny...
    Pozdrawiam serdecznie :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdjęcia będą aż Ci się znudzą ;) Zrobiłem ich ponad 1300 ;)

      Usuń
  2. Piękne widoki... Niby z jednego punktu widzenia, a jednak każdy inny. Koty nieco by mnie zniechęcały do odwiedzin, ale chętnie o nich za tydzień poczytam.

    OdpowiedzUsuń
  3. O..oo A ja właśnie takie kolorowe koty mam ( tylko ładniejsze i 9 ) . Miałam czytać o myszach...ale o kotach też mogę. A widok z okna piękny,wcale się nie dziwię,że z łóżka nie wychodziliście ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na łóżko nie było czasu. 9 kotów? I wszystkie mają imiona? Lubię koty, najbardziej te "dzikie" i prychające na wszystkich.

      Usuń
  4. Ale piękne widoki! W Grecji byłam na Krecie i też były tam koty. Pełno kotów:) Ale i turystów strasznie dużo:/ Ale i tak dało się dostrzec chilautujących na dachach lub balkonach Greków:) Polubiłam ich przez to totalne wyjeba*** na świat:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mógł bym tam zamieszkać ;) Podoba m się ten luz ;)

      Usuń
  5. Ha!!! To samo pisałam o greckich kotach! Czyli jednak dobre miałam spostrzeżenie. ale mieszkać w Grecji i tak ie dałabym rady. Umarłabym w krótkim czasie od wysokich temperatur.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wrzesień nie "straszy" wysokimi temperaturami. Jeden dzień był nawet chłodny .... dzień wyjazdu ;)

      Usuń
  6. Zdjęcia piękne. Widok z okna zmienny, ale wciągający.
    Z Twoich muzycznych przesłucń w ucho wpadło mi Sexy Doll. Jakoś się do mnie ostatnio przyczepiło. I u Ciebie znalazłem.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń