Dziś, bardziej niż zwykle, nie oczekujcie popisów erudycji. Pisałem adekwatną do nastroju notkę, gdy na szczęście zadzwonił telefon. Po zakończonej rozmowie nie miałem ochoty na kontynuację wątku i notkę trafiło to .... co powinno trafiać taka pisaninę, szlag !!! W ciągu tego samego dnia rozsypałem się na kawałki i pozbierałem te kawałki do kupy. Znowu jestem całością. Muszę docenić to, gdy masz kogoś, kto jest w stanie spojrzeć na ciebie chłodnym okiem z boku i trzepnąć cię obuchem między oczy. Rozsypujesz się, ale przecież tylko po to by się posklejać. Usłyszałem i zadrżałem, to tak może wyglądać? To tak powtarzam, pewne wyuczone w odruchach obronnych, schematy. To ci którzy nie są w mej głowie, tak widzą, lub mogą widzieć pewne sprawy? To tak zniewolony swym wnętrzem, niezdolny wyjść poza wyćwiczony nawyk, mogę niszczyć siebie i innych. Jakie są moje rzeczywiste pobudki ...... nadal ciężko mi wchodzić w te obszary, sam się zdziwiłem, gdy doszedłem do sedna tych pobudek. Zdziwiłem i przestraszyłem.
To nie tak, to nie moje świadome ja, tak nie będzie !!
A przynajmniej ja zrobię wszystko by tak nie było !!
Jak w sytuacji zagrożenia, muszę odciąć chorą część (myśli). Część która ewidentnie mnie niszczy. Klapka w głowie zapadła, rozdzielacz się przełożył i całą parę kieruję na utrzymanie go w tej pozycji. Koniec marzeń nie do spełnienia, koniec z gonieniem za czymś, co nie chce nie tylko dać się złapać, ale nawet nie chce widzieć mego cienia w pobliżu. Czas rozejrzeć się i zacząć normalnie żyć. Taka to sprawa .......
To nie tak, to nie moje świadome ja, tak nie będzie !!
A przynajmniej ja zrobię wszystko by tak nie było !!
Jak w sytuacji zagrożenia, muszę odciąć chorą część (myśli). Część która ewidentnie mnie niszczy. Klapka w głowie zapadła, rozdzielacz się przełożył i całą parę kieruję na utrzymanie go w tej pozycji. Koniec marzeń nie do spełnienia, koniec z gonieniem za czymś, co nie chce nie tylko dać się złapać, ale nawet nie chce widzieć mego cienia w pobliżu. Czas rozejrzeć się i zacząć normalnie żyć. Taka to sprawa .......
Postanowiłem, będę szczęśliwy ;) Przecież chyba o to chodzi !!
Na początek parę "zasad" i ....... do roboty w ich wypełnianiu ;)
Szczęśliwi ludzie:
- nie szukają na zewnątrz tego, co można znaleźć tylko w sobie
- naprawdę, ale to na prawdę lubią siebie
- akceptują to, że w życiu zdarzają się trudne chwile
- odróżniają zaprzeczanie od optymizmu
- wiedzą, jak bardzo ważne jest bycie otwartym na innych
- nie chowają urazy, lecz potrafią i lubią wybaczać
- żyją tym, co dzieje się teraz, a nie tym, co było lub może być
Od siebie mogę dodać, że szczęśliwi ludzie :
- pozwalają sobie na czekoladę z wiśniami i chili (nowe cudowne smakowo odkrycie)
- pozwalają sobie na pączki z makiem z Łukaszówki
- czasem sobie zaryczą muzyką na pełny regulator (a analogi Budgie i Nirvany tylko na to czekają .... ale o tym za tydzień)
- jeśli mają wolny czas, to nie leżą przed telewizorem a .... chociaż by czytają (stos oczekujących na przeczytanie książek wciąż rożnie)
Może ktoś ma jeszcze jakieś rady, co może szczęściu pomóc?
*****- pozwalają sobie na czekoladę z wiśniami i chili (nowe cudowne smakowo odkrycie)
- pozwalają sobie na pączki z makiem z Łukaszówki
- czasem sobie zaryczą muzyką na pełny regulator (a analogi Budgie i Nirvany tylko na to czekają .... ale o tym za tydzień)
- jeśli mają wolny czas, to nie leżą przed telewizorem a .... chociaż by czytają (stos oczekujących na przeczytanie książek wciąż rożnie)
Może ktoś ma jeszcze jakieś rady, co może szczęściu pomóc?
Raporty z muzycznych przesłuchań
czyli co w mych odtwarzaczach piszczy
Muzyka spod igły
Czarna płyta ma swój czar i trzaski już mi nie przeszkadzają tak jak kiedyś. Słucham przeważnie w weekend, bo wówczas jest ta chwila na muzyczną celebrę. Tym razem kolejna płyta Laboratorium, czyli polski jazz-rock. Niezapomniana kapela będąca prekursorem takiej muzyki na skalę europejską. I nie ma w tym żadnej przesady, wystarczy posłuchać. Płyta wydana przez Helicon , wytłoczona przez Polskie Nagrania. Laboratorium "Live - The Blue Light Pilot", rok 1982:
Czy ktoś z Was nie zna kolejnej płyty, która umościła się na talerzu? Trzy gitary akustyczne i wirtuozerskie popisy .... Al Di Meola, John Mc Laughin, Paco De Lucia "Friday Night In San Francisco". Płyta wydana przez enerdowską (NRD - kto pamięta ten państwowy twór?) Amigę (1980?).
Stara, zajeżdżona, trzeszcząca, ale budząca wspomnienia i sentymenty. Płyta Grand Funk "Phoenix" z 1972 roku. Zespół który był najgłośniejszy na świecie !!! Płyta może i nienajlepsza w dorobku, muzyka amerykańska (to raczej zarzut), ale słuchałem z przyjemnością a nawet skakałem do rytmu ;)
Grand Funk - Trying To Get Away
Grand Funk - Rock'n Roll Soul
Grand Funk - Trying To Get Away
Grand Funk - Rock'n Roll Soul
Muzyka łazienkowa
Tę płytę (już to kiedyś z pewnością pisałem) uważam za jedną z płyty wszech czasów !!! Ostra jazda, ale i dużo inspiracji muzyką etniczną. Ma jeden mankament, ale tylko dla sąsiadów, trzeba słuchać baaaaardzo głośno. Płyta była w łazience, potem wyszła za mną do samochodu, potem była ze mną w pracy ..... i tak przez dwa dni. Sepultura "Roots" z 1996 roku. Pierwszy numer znają WSZYSCY moi znajomi aż do mdłości !!!!! Ale nie było litości, musieli słuchać ..... kiedy to było .... ;)
Sepultura - Roots Bloody Roots
Sepultura - Attitude
Sepultura - Straighthate
Sepultura - Roots Bloody Roots
Sepultura - Attitude
Sepultura - Straighthate
Ta płyta też chodziła za mną i chodzi do dziś. Nie mogę się uwolnić. Wyszła z łazienki i samochód eksplodował !!!! Nie wiem co wybrać???? Queen Of The Stone Age "Songs For The Deaf" z 2002 roku ..... sześć pierwszych utworów (z 15-stu)
QOTSA -You Think I Ain't Worth a Dollar, But I Feel Like a Millionaire
QOTSA - No One Knows
QOTSA - First It Giveth
QOTSA - Song for the Dead
QOTSA - The Sky Is Fallin
QOTSA - Six Shooter
QOTSA -You Think I Ain't Worth a Dollar, But I Feel Like a Millionaire
QOTSA - No One Knows
QOTSA - First It Giveth
QOTSA - Song for the Dead
QOTSA - The Sky Is Fallin
QOTSA - Six Shooter
Muzyka codzienna
Rockowo ale bardzo klasycznie, choć płyty dość popowe jak na tę grupę. Ale nadal lubię, choć bardziej z sentymentu. Dwie "lżejsze" płyty YES "Tormato" z 1978 roku (z Wakemanem i Andersonem) i "Drama" z 1980 (bez Wakemana i Andersona).
Ta zaś płyta, wbrew mej poprzedniej opinii (pisana z pamięci) jest zaskakująco "cieżko" rockowa jak na YES
Znowu poruszyłem swą "smutną" nutę i sięgnąłem po bluesa. Syn znanego tatusia, ale radzi sobie bardzo dobrze i stylowo, choć gra nowocześniej niż ojciec. John Lee Hooker Jr. Blues band "Blues With Vengeance" z 2004 roku. Dobrze brzmią te standardy ...
Syn synem ale ja jednak bardziej lubię ojca. John Lee Hooker "Simply The Truth" z 1968 roku. Uwielbiam ten głęboki głos ......
John Lee Hooker - Mean, Mean Woman
John Lee Hooker - I don´t wanna go to Vietnam
John Lee Hooker - Mean, Mean Woman
John Lee Hooker - I don´t wanna go to Vietnam
Gdy szukam emocji w muzyce, zawsze sięgam po Nirvanę. Najsłynniejsza płyta z największym przebojem, a moim zdaniem najmniej na niej Nirvany ze wszystkich wydanych krążków. Nirvana "Nevermind" z 1991 roku. Na przekór wszystkim "wielbicielom" bez "Smells like Teen Spirit" ....
Nirvana - Stay Away
Nirvana - Breed
Nirvana - Stay Away
Nirvana - Breed
Mieszanka bluesa, gospel, soulu, country, folk, to wszystko jest w muzyce braci Holmes. Nie najmłodsi a kipiący muzyką o "starych" głębokich głosach. Mnie zachwyca taka mieszanka i KULTURA muzyczna. Płyta z muzyką najbliższą muzyce gospel (większość piosenek z imieniem Jesus na ustach ;)), "Speaking In Tongues" (2001) The Holmes Brothers.
The Holmes Brothers - Homeless Child
The Holmes Brothers - I Want To Be Ready
The Holmes Brothers - Homeless Child
The Holmes Brothers - I Want To Be Ready
Nie mogłem się oprzeć, by nie śpiewać refrenu razem z zespołem : "I Want to be reeeeeedy !!!!!"
Do klika za tydzień ;)