Powtórzę jak mantrę, warto czytać. W różnych lekturach znajduję różne rzeczy. Te słowa na długo zostaną w pamięci i są poważnym, ale przecież prawdziwym, ostrzeżeniem. Warto wiedzieć co powoduje dehumanizację naszego życia, a to przecież dzieje się na naszych oczach i tuż obok nas, codziennie. To jest to z czym WARTO walczyć, co WARTO zmieniać. Jak? Nie wiem, ale od czegoś trzeba zacząć. Może od uświadomienia sobie tego co widzimy, a nie rozumiemy pełnych konsekwencji.
"Istoty ludzkie, zredukowane, jak wszystkie obiekty biurokratycznych działań, do samych wielkości, pozbawionych cech swoistych, tracą swoją odrębność. Ulegają odczłowieczeniu, ponieważ język, jakim mówi się o tym, co ich spotyka (lub o tym, co im się wyrządza), wyklucza wszelką możliwość oceny moralnej. W języku tym nie da się tak naprawdę formułować normatywnych sądów moralnych. Tylko ludzie mogą być przedmiotem stwierdzeń o charakterze etycznym. (To prawda, że niektóre sądy moralne rozciągają się czasem także na inne istoty żyjące, lecz zawsze punktem wyjścia jest ich pierwotny antropomorficzny charakter). Ludzie zredukowani do cyfr tracą ten wyjątkowy status.
Odczłowieczenie wiąże się nierozdzielnie z esencjalną, racjonalizacyjną tendencją nowoczesnej biurokracji. Ponieważ wszystkie systemy biurokratyczne zajmują się w jakiejś mierze istotami ludzkimi, zatrważające konsekwencje procesu odczłowieczenia okazują się zjawiskiem znacznie powszechniejszym, niż sugerowałby to zwyczaj utożsamiania ich niemal wyłącznie z aktami ludobójstwa. Żołnierzom każe się strzelać do celów, które upadają, gdy zostaną trafione. Pracowników dużych firm zachęca się do bezwzględnej walki z konkurencją. Urzędnicy ośrodków pomocy społecznej jednego dnia przyznają zapomogę, drugiego zasiłek celowy lub pożyczkę na ekonomiczne usamodzielnienie. Osoby otrzymujące pomoc społeczną noszą nazwę świadczeniobiorców. W efekcie trudno dostrzec i zapamiętać, że za każdym takim technicznym określeniem kryją się żywi ludzie. Rzecz w tym, że tam, gdzie w grę wchodzą cele biurokratyczne, wygodniej ich nie dostrzegać i nie zapamiętywać.
Skutecznie odczłowieczone i pozbawione praw przysługujących podmiotom moralnym istoty ludzkie, będące obiektem działań biurokratycznych, traktuje się w sposób obojętny etycznie. Obojętność ta zmienia się jednak szybko w dezaprobatę i potępienie, gdy opór lub brak współpracy ze strony owych istot spowalnia gładki przebieg rutynowych biurokratycznych czynności. Odczłowieczone istoty nie mogą przecież mieć "poglądów", a tym bardziej "słusznych poglądów". Nie posiadają "racji", które trzeba by respektować, nie mają bowiem prawa do własnej podmiotowości. Obiekty ludzkie staja się więc "czynnikiem uciążliwym". Ich nieposłuszeństwo utwierdza urzędników w poczuciu własnej i wzmacnia więzi braterstwa łączące funkcjonariuszy. Uważają się oni nawzajem za towarzyszy broni toczących trudną walkę, wymagającą odwagi, poświęcenia i bezinteresownego oddania sprawie. Ti nie obiekty biurokratycznych działań, ale ich wykonawcy cierpią naprawdę i zasługują na współczucie oraz moralne wsparcie. Mają więc pełne prawo czerpać poczucie dumy i godności z faktu przezwyciężenia krnąbrności swoich ofiar - nie inaczej niż wówczas, gdy pokonują inne przeszkody. Odczłowieczenia obiektów działania i pozytywna samoocena moralna idą ze sobą w parze. Urzędnicy - z niezmąconym sumieniem - mogą zatem służyć wiernie dowolnemu celowi."
Zygmunt Bauman "Nowoczesność i Zagłada"
I jeszcze jedno zdanie, świetnie obrazujące (puentujące), oderwanie struktur zarządzających od zarządzanych "dołów":
"Być może to prawda, że każdy żołnierz nosi w plecaku buławę marszałkowską, ale niewielu marszałków, a nawet pułkowników lub kapitanów, nosi w swoich aktówkach żołnierskie bagnety"
Zygmunt Bauman "Nowoczesność i Zagłada"
To wszystko dzieje się na naszych oczach, w naszych miastach, w urzędach do których chodzimy jako "obiekty ludzkie". Jak to zmienić? Po pierwsze uświadomić sobie te zachodzące zmiany, uświadomić innym i pokazać co się dzieje, to dobry początek drogi ...
*****
Jak pisałem przed tygodniem, Obywatel NIP zagrał swój kolejny koncert. Dodam, że kolejny, jak zwykle, udany. Brak porażki to sukces ! Z opinii osób które tam były (niektóre pierwszy raz słyszały Obywatela na żywo), wiem, że podobało się. I tak trzymać ..... widzów i słuchaczy w tym zadowoleniu, to plan na przyszłość ;) Jeszcze więcej smutnych, ale mądrych (bo przecież nie moich), tekstów i wchodzimy (już niedługo) do studia. Dla tych których ominęła PRZYJEMNOŚĆ słuchania i patrzenia na (jeszcze) żywą legendę (własną), krótki fotoreportaż z tego dnia i ..... dnia następnego.
Dalej, dalej, ktoś to nosić musi
Muzyczny pies (Azja)
Człowiek stworzony do noszenia
Wesoły Obywatel przed Zappą
Humory wciąż dopisują
Wszystko wniesione, to i uśmiech jest
A tu jest Miras
Bębniarz rozkłada swój kram
Próba dźwięku i nadal wesoło? Podejrzane ....
Czy na pewno wiecie co robicie?
No to jazda "Motórem", z harmonijką w dłoniach
Sułek statyczny
Sułek dynamiczny
Najważniejszy jest .... oddech, czyli chwilowy odpoczynek od .... hmmm śpiewu
Jeszcze sobie trochę podrepczę i rozejrzę
Grać? Nie widzę przeszkód
Bass As
Dzień dobry ;) witam Cię ....
Czy ziewam, czy śpiewam?
Bo wzrok już, bo wzrok już nie ten ....
Headbanging to ciężka robota
Ryczący czarT
Pięknie k..., pięknie .... śpiewasz
Śpiewak z laską
Chwila oddechu dla wokalu, zespół może sobie spokojnie pograć
Po koncercie ... kontemplując Gabriela
Zaprzyjaźniona kapela Tempelhof była trochę niewyraźna ;)
Adam z Tempelhof nie wytrzymał i musiał .... pobębnić
Day after celebration
Za chwilę zbierzemy sprzęt i wracamy do garażu ...
Raporty z muzycznych przesłuchań
czyli co w mych odtwarzaczach piszczy
Muzyka spod igły
Tylko jedna i to trzeszcząca płyta. Trzeszcząca, bo była kiedyś bardzo intensywnie używana. Dziś słuchałem bardzo krytycznie, bo bardzo zmieniło się moje nastawienie do wokalisty. A wokalistą jest Paweł Kukiz, zespół zaś to Aya RL. Dzisiejszego Kukiza nie znoszę, dawniejszego wręcz uwielbiałem. Różnie ludzie reagują na trzeźwość .... i to wszystko w tym temacie. Płyta nadal świetna, choć dziś razi mnie trochę jakość tekstów ..... autorstwa Kukiza, ale mogę być nieobiektywny. Posłuchajmy więc Aya RL z pierwszej, "czerwonej" płyty:
Muzyka łazienkowa
Czy ta muzyka jest dobra do ćwiczeń? Jest rytm, jest hałas, da się. At The Drive In, rytmiczny i dość hałaśliwy (wokalnie) post hardcore. Kapela już nie istnieje, ale wyłoniła się z niej inna znana i mocno odleciana muzycznie firma, The Mars Volta. Ja bardzo lubię to post hardcorowe wcielenie. Poza mną chyba niewiele osób. At The Drive In "Relationship Of Command" z 2000 roku (trzecia i ostatnia studyjna płyta tej kapeli). Świetne i inspirujące dźwięki:
Potem w łazience zrobiło się bardzo ostro. Heavy metal, trash metal, jak zwał tak zwał. Legendarna już Pantera ryknęła, jak to ma w zwyczaju, bardzo głośno. Żaden prysznic, ani ćwiczenia nie są w stanie zagłuszyć tego "hałasu" .... gałki w prawo !!!! Pantera z płyty "Official Live: 101 Proof" (1997), jedynej koncertowej w karierze.
Muzyka powszednia
Początek tygodnia zdecydowanie rockowo wspomnieniowy, bo wciąż brak nowej płyty. Słuchanie tej kapeli, to dla mnie zawsze duże przeżycie. Byłem na ich dwóch koncertach w Polsce i nie mam dość. Na scenie są (byli?) aroganccy, nie zwracają uwagi na publiczność, nie przymilają się jej, ale muzyka to wynagradza i tłumaczy. O kim piszę ? O TOOL !!!
Płyta którą kończyłem poprzedni tydzień nie opuściła odtwarzacza i grała nadal, przez cały weekend. TOOL "10,000 Days" ....
I ten numer .......
Za tą płytą przyszła druga "Lateralus". Tak się zaczyna :
A potem takie tam .... inne:
Płyta Nirvany, wydana rok po oszałamiającym sukcesie "Nevermind" (1992), zawiera wcześniej nagrany a nie publikowany materiał z sesji dla BBC, nagrania demo i covery. Moje ulubione nagrania to, cała Nirvana, ale jeśli już muszę coś wybrać .....
Nirvana - Sliver
Nirvana - Molly's Lips
Nirvana - Hairspray Queen
Nirvana - Sliver
Nirvana - Molly's Lips
Nirvana - Hairspray Queen
Nirvana - Aneurysm
Po rockowych szaleństwach, trochę uspokojenia przy płycie Ścianki. Spokojnie niepokojąca muzyka, pełna pauz i dziwnych dźwięków, ale ma swój urok. Ja bardzo lubię Ściankę .... w różnych odsłonach. Ścianka "Dni wiatru" z 2001 roku.
Ścianka - Dni wiatru
Po rockowych szaleństwach, trochę uspokojenia przy płycie Ścianki. Spokojnie niepokojąca muzyka, pełna pauz i dziwnych dźwięków, ale ma swój urok. Ja bardzo lubię Ściankę .... w różnych odsłonach. Ścianka "Dni wiatru" z 2001 roku.
Ścianka - Dni wiatru
Można też posłuchać co ma do powiedzenia Piotrek ;)
Ścianka - Piotrek
Jeszcze jedna płyta Ścianki z 2006 roku "Pan Planeta". Też odjechana, choć już nie tak refleksyjna. Jest trochę mocniejszych dźwięków.
Ścianka - Boję się zasnąć, boję się wrócić do domu
Ścianka - Pan Planeta
I muzyka która towarzyszyła mi przez cały tydzień w ... pracy. Pierwsza generacja brytyjskiego punka, inspiracja dla wielu późniejszych wykonawców. Świetny, energetyczny, ale też melodyjny PUNK !!!! ..... i ta nazwa ;) Buzzcocks z drugiej swej płyty "Another Music in a Different Kitchen" z 1978 roku, wydanej razem z "Love Bites" też z 1978 roku.
Buzzcocks - Fast Cars
Buzzcocks - I Don't Mind
Extras ;) .... lubię nad wyraz ....
Buzzcocks - Love Is Lies
Słysząc początek następnego utworu, myślałem że przez pomyłkę włączyłem naszą (Obywatela NIP) Międzynarodówkę. Dla porównania:
Buzzcocks - Real World
Obywatel NIP - Międzynarodówka
I też z pracy (sumiennie pracuję i słucham głośno), Bad Brains. Amerykańska kapela grająca hardcore, reggae, punk i mieszająca to wszystko w dowolnych proporcjach. Ta płyta to wydana w 1996 roku sesja z 1979 roku, gdy kapela była jeszcze "czysto" punkowa, tytuł "Black Dots"(1996 Black Dots, (Caroline Records) [1979 session w InnerEar Studio,DC]) . Było głośno ......
Ścianka - Piotrek
Jeszcze jedna płyta Ścianki z 2006 roku "Pan Planeta". Też odjechana, choć już nie tak refleksyjna. Jest trochę mocniejszych dźwięków.
Ścianka - Boję się zasnąć, boję się wrócić do domu
Ścianka - Pan Planeta
I muzyka która towarzyszyła mi przez cały tydzień w ... pracy. Pierwsza generacja brytyjskiego punka, inspiracja dla wielu późniejszych wykonawców. Świetny, energetyczny, ale też melodyjny PUNK !!!! ..... i ta nazwa ;) Buzzcocks z drugiej swej płyty "Another Music in a Different Kitchen" z 1978 roku, wydanej razem z "Love Bites" też z 1978 roku.
Buzzcocks - Fast Cars
Buzzcocks - I Don't Mind
Extras ;) .... lubię nad wyraz ....
Buzzcocks - Love Is Lies
Słysząc początek następnego utworu, myślałem że przez pomyłkę włączyłem naszą (Obywatela NIP) Międzynarodówkę. Dla porównania:
Buzzcocks - Real World
Obywatel NIP - Międzynarodówka
I też z pracy (sumiennie pracuję i słucham głośno), Bad Brains. Amerykańska kapela grająca hardcore, reggae, punk i mieszająca to wszystko w dowolnych proporcjach. Ta płyta to wydana w 1996 roku sesja z 1979 roku, gdy kapela była jeszcze "czysto" punkowa, tytuł "Black Dots"(1996 Black Dots, (Caroline Records) [1979 session w InnerEar Studio,DC]) . Było głośno ......
Do klika za tydzień.
W okularach też dobrze :)
OdpowiedzUsuńNawet lepiej, bo mogę czytać ;)
UsuńCzy ten żółty pojazd to kangoorek? Mieliśmy takiego parę lat temu!
OdpowiedzUsuńTak, Renault Kangoo Parisiene ;) Pożyteczny muł ;)
UsuńCo do walki, to mam właśnie taką walkę z systemem urzędniczym w domu. Od czerwca córa walczy o uzyskanie odszkodowania za zniszczony telefon. Po ponad 3 miesiącach raczyli wypłacić odszkodowanie, ale naruszyli prawie wszystkie punkty umowy i regulaminu włącznie z jakimkolwiek brakiem szacunku i teraz walczy o odszkodowanie za nie dotrzymanie warunków umowy. Poruszyła wszelkie instytucje konsumenckie itp....
OdpowiedzUsuńŁadnie się bawicie w zespole.
Pozdrawiam.
Bawimy się .... jak umiemy ;) A w bezduszny system trzeba tchnąć duszę, bo kiedyś to on nas zniszczy ....
UsuńPrze otwartą klapę bagażnika widzę coś, co wygląda jak stojące obok siebie dwie trumny...
OdpowiedzUsuńA koncertowania zazdroszczę Wam. Ja nigdy nie wyszedłem poza sferę marzeń o graniu czy śpiewaniu.
Pozdrawiam
Tak, to na wypadek, gdyby któryś z członków zespołu nie wytrzymał napięcia :) ...... To MACKIE, aktywne przody (1500 wat), by było nas dobrze słychać. A marzenia warto realizować, wtedy chce się żyć (no może nie zawsze).
Usuń