piątek, 6 marca 2015

Myśli zawieruszone, rzeczy niedokończone

     Już czułem wiosnę, już słyszałem śpiewające ptaki. Zima zaatakowała rankiem. Nagle i niespodziewanie. Znowu śnieg i mróz. A po śniegu chlapa oraz wszechogarniająca i przejmująca wilgoć. No gdzie ta wiosna, pytam? Znowu walczę z porannym bólem głowy i znowu codziennie przełamuję naturalną, dla tak "pięknych" świtów, niechęć do robienia czegokolwiek. Ale jako dojrzała jednostka, wiem i rozumiem potrzebę działania, znam i rozumiem swą rolę w społeczeństwie i święcie wierząc w to że jestem w tym co robię niezastąpiony, ruszam do codziennego boju o jutro i pojutrze. Dalej staram się nie sięgać swym horyzontem myślowym. Po co przegrzewać zwoje. Czasem jednak w tym pędzie zawieruszy się jakaś myśl która sięga dalej. Jeśli nie da się szybko wyrzucić jej z głowy, obracam ją i oglądam i czasem pokuszę się nawet o jakąś konkluzję.
     "Nie ma rzeczy niemożliwych, nie ma celów nie do zdobycia. Gdy napotykam na taką przeszkodę nie do pokonania, zastanawiam się nad przyczyną tej niemożności. Jeśli udaje się jej dociec, jeśli uświadomię sobie całą złożoność tej przyczyny i pogodzę się z nią, okazuje się, że niemożliwe staje się niepotrzebne. Nieosiągalne staje się bezużyteczne a złożoność okazuje się prostotą."
     Chodzą też po głowie pomysły które dobrze się zapowiadają, lecz nagle gasną.
     "Ten wciąż igrający na jego ustach uśmieszek był w wysokim stopniu irytujący, bo nie był to ani uśmiech, ani śmiech, a uśmieszek właśnie. Niby niewidoczny a jednak od razu rzucający się w oczy. Nikt kto go nie znał nie wiedział, czy on uśmiecha się do niego, czy z niego. Nikt nie wiedział też czy za tym uśmieszkiem kryje się głębia, czy pustka."
     I nie wiem czy za tym początkiem kryje się głębia, czy już tylko pustka. Lecz tych początków jest coraz więcej i może jednak czymś to zaowocuje. Czego sobie bardzo dziś życzę.

*****
Raporty z muzycznych przesłuchań
czyli co w mych odtwarzaczach piszczy

Muzyka spod igły
     Mało znana w Polsce płyta Niemena, nagrana dla wydawnictwa wydawnictwo CBS - Columbia Records. Na płycie z Niemenem grają zachodni jazzmani poleceni przez Michała Urbaniaka. Są nimi (oprócz Urbaniaka) m.in.: Jan Hammer, John Abercrombie, Rick Laird, Don Grolnick. Bardzo ciekawa muzyka, choć brzmienie, niestety, bardzo się zestarzało. Płyta nie odniosła żadnego sukcesu i słuchając jej zastanawiałem się, jak wiele złej woli trzeba, by taki wokalista i twórca, nie odniósł nigdy sukcesu na jaki zasługiwał. Czesław Niemen  "Mourner's Rhapsody" z 1974 roku (Niemcy), 1975 Wielka Brytania, 1976 USA.
     Jan Akkerman to holenderski gitarzysta znany przede wszystkim ze współpracy z grupą Focus. Późniejsza kariera solowa pozwoliła mu występować z wieloma gwiazdami. Ja słuchałem czarnej płyty "It Could Hapen To You" wydanej przez Tonpress. Spokojna, i pełna przestrzeni muzyka.
Jan Akkerman - Old Tennis Shoes
Jan Akkerman - Funkology
     Gwiazda polskiego jazzu, która nie była jeszcze wówczas gwiazdą, choć już wyznaczała trendy (przynajmniej w Polsce). Dobrze że pan Tomasz przeżył te czasy (kłania się świetna biografia "Desperado"). Prawdziwie wolna jazzowa muza. No trzeba to znać, nie ma zmiłuj :) Tomasz Stańko Quintet "music for K" z 1970 roku:
Tomasz Stańko - Czatownik
Tomasz Stańko - Music For K
     Ostatnia czarna płyta w mijającym tygodniu wymaga tylko takiej zapowiedzi : BOSKA ELLA !!! Choć bardzo zniszczona i trzeszcząca, to zawsze magia jej głosu działa. "The World Of Ella Fitzgerald" z 1962 roku:
Ella Fitzgerald - Night In Tunisia
Ella Fitzgerald - Cry Me A River

Muzyka łazienkowa
     Tu brylowali nu metalowcy z P.O.D.. W odtwarzaczu, podczas ćwiczeń, pomagali muzyką ze swej najbardziej znanej płyty "Satelite". Mocno, rytmicznie, nu metalowo;
     Po dłuższym postoju przed półką sięgnąłem po szwedzki Graveyard, pierwszą płytę z 2007 roku. Bardzo dobry klasyczny i ciężkawy rock i dobrze przebija się przez prysznic :)
Graveyard - Evil Ways
Graveyard - Satan's Finest

     Muzyka codzienna
     Darowanej płycie się w rowki nie zagląda. Trudno by było, bo CD nie ma rowków. Dostałem dwie płyty Sonic Youth i bardzo się ucieszyłem, bo ich lubię. Niekomercyjna muzyka, pełna nerwowości, zgrzytów, fałszywego spokoju. Ikona alternatywnego grania a ich muzyka jest jednak dość elitarna. Dwie płyty, pierwsza to składanka utworów z lat 80-tych "Screaming Fields of Sonic Love" z 1995 roku.
     Druga to "Rather Ripped" z 2006. Kapela już spokojniejsza i przystępniejsza w odbiorze, ale w muzyce słyszę ciągle to coś co lubię:
Sonic Youth - Incinerate
Sonic Youth - Rats
Sonic Youth - Lights Out
     Cudownie i egzotycznie kołysząca i zaraźliwie pogodna (przynajmniej muzycznie) Angelique Kidjo z płyty "Djin Djin" (2007). Trochę zeuropeizowana Afryka, ale słucha się cudnie i przytupywaniem trudno się powstrzymać a i trudno opanować uśmiech wypełzający na twarz. I jest parę gwiazd światowego formatu które pomogły Angelique na tej płycie. W pierwszym nagraniu to Alicia Keys i Branford Marsalis
Angelique Kidjo - Djin Djin
A w tym Ziggy Marley
Angelique Kidjo - Sedjedo


Do klika za tydzień

4 komentarze:

  1. Dawno mnie u Ciebie nie było i chyba nawzajem?
    Tęsknimy za wiosną, nowym powiewem myśli i celów, zadań do wykonania.
    Pozdrawiam i życzę samych optymistycznych chwil :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak ptaki zwiastują wiosnę w każdej formie ;) (przepraszam ale to ja dziś wariuję) A ja czekam na lato, kiedy w końcu będę mogła biegać nago tak jak lubię i wygrzewać się jak kto w słońcu

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie ma i pewno nie będzie już takiego głosu, jak Elli...

    OdpowiedzUsuń
  4. Z wiosną tak juz bywa. Zapowie się i... wycofa na chwilę.
    Z innej beczki Jan Akkerman w nagraniu Old tennis shoes przypomina mi Black Sabbath i Fairies wear boots. Nie wiem dlaczego, ale słyszę podobieństwo.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń