piątek, 3 sierpnia 2012

Żniwa w pełni.

 Witam i donoszę że jeszcze żyję. Ledwo, ledwo, ale żyję. Wychodzę gdy rodzina jeszcze śpi, wracam, gdy już śpi (oprócz Piotrka). Pozdrawiam Was żniwnym uśmiechem :
Zmęczony i brudny jak czarT, ale ciągle na nogach:
Jeno ogorzały słońcem (znaczy czerwony na twarzy):
Ale mam nadzieję że gdy żniwa miną, znów będę miał okazję wyglądać tak:

No może trochę szczuplej ;o))

*****
Żniwa żniwami, ale nałóg słuchania ciągle trzeba sycić nową muzyką. Można sycić też starą, dla nałogowca to obojętne. Więc choć czasu mało, syciłem w międzyczasie. A oto co spożywałem muzycznie, czyli relacja z przesłuchania tygodniowego.
Tamten tydzień kończyłem Morphine, a ten tak zacząłem.
Ep-ka z 1995 roku, "Honey White". Nie wiem co o nich napisać, poza tym że ich uwielbiam. na EP-ce tylko cztery nagrania, więc wybór łatwy ;o)) Za takie "numery" właśnie ich uwielbiam ....
Morphine - Honey White
Morphine - Have A Lucky Day
Było już kiedyś Morphine, byli też Pixies. Ale ich tez mogę słuchać na okrągło. 
Płyta "Bossanova" z 1990 roku. Płyta zrealizowana dla niezależnej 4AD, bez przebojów. Ale ich styl rozpoznawalny a utwory nie gorsze niż te "przebojowe".
Słuchałem tez nowości !!! Na przykład najnowszy Joe Bonamassa "Driving Towards The Daylight" z nowiuśkiego 2012 roku. Trzepie te płyty jedna za drugą i co ciekawsze, coraz lepsze. Ja lubię cięższe brzmienia, a takie bluesowo rockowe też tu są. Nie ma to jak dobry riff :
Nowiutka jest też płyta Tedeschi Trucks Band Live Everybody's Talkin'. Derek Trucks to gitarowy fenomen, a Susan Tedeschi, to jego żona (też gitarzystka i wokalistka). Derek występuje zawodowo na scenie od 11 roku życia. Swą karierę zaczął nie byle gdzie, bo w The Allman Brothers Band (jest bratankiem perkusisty Allmanów). Potem założył własną kapelę, a następnie połączył ją z kapelą swej żony. Równocześnie do dziś gra w Allmanach. Na najnowszej koncertówce gra jak zwykle świetnie, a podoba mi się ona również dla tego, że Susan (jego śpiewająca żona), śpiewa przy mężu coraz lepiej. W końcu ma tę bluesową chrypę !!!
Tedeschi Trucks Band Live Learn How To Love
A tak wyglądają na żywo:
Tedeschi Trucks Band Live That Did It
Prawda że nieźle śpiewa ?
I jeszcze dla rozluźnienia Porcupine Tree "Stupid Dream" z 1999 roku. Płyta trochę "piosenkowa", ale są niezłe momenty. Zespół odchodzi od progresji w stronę komercji.
Porcupine Tree - Tinto Brass
To był przykład niezłego grania, a teraz przykład komercji z tej płyty:
Porcupine tree - Piano Lessons
Takich Porcupinów nie lubię.
Na koniec tygodnia potrzebna jest dawka adrenaliny, duża dawka adrenaliny, bo będziemy pracować cały weekend. Taki los. Tę dawkę daje mi pierwsza płyta KoRn. Dźwięk miażdży jak walec, bas wali po uszach aż wszystko wewnątrz drga, muzyka ma wdzięk nieociosanego kamienia lub narowistego (ale trochę przymulonego) buhaja. I za to ten wczesny Korn uwielbiam !!!! Pierwsza płyta Korn z 1994 roku :
 Korn - Blind
Korn -  Shoots And Ladders
Korn - Clown


6 komentarzy:

  1. Nie, to jest niemożliwe, to są dwa zdjęcia dwóch rożnych facetów :-)))
    Tak się zmieniasz ??!!
    Jednak muzyka ma siłę ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Żeby nie było, że się nie melduję: natychmiast po powrocie z doładowania melduję tenże!

    OdpowiedzUsuń
  3. Witaj
    Poczytałam, posłuchałam i jest dobrze. Byle do urlopu...
    Miłego weekendu :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Tedeschi Trucks Band świetny!!!
    Zawsze można u Ciebie na coś fajnego trafić.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. A Ty żniesz i żniesz, i żniesz...

    OdpowiedzUsuń
  6. This design is spectacular! You most certainly know how to keep a reader amused.
    Between your wit and your videos, I was almost moved to start my own blog
    (well, almost...HaHa!) Wonderful job. I really enjoyed what you had to say, and
    more than that, how you presented it. Too
    cool!
    Feel free to surf my web page Lose man Boobs

    OdpowiedzUsuń