piątek, 7 września 2012

Żyję, trwam, łeb siwieje.

Następne siedem dni minęło. Żyję, trwam, łeb siwieje. Kolejne doświadczenia zostały dodane do szufladki w mózgu. Choć szuflada pełna, rzadko ją otwieram. Człowiek był kiedyś młody i durny a dziś stary i wcale nie mądrzejszy. Nadal mam marzenia, nadal mam nadzieję że je zrealizuję. Czy to mądre? Ciągle jestem optymistą, choć przeszłość wciąż depcze po piętach i "skrobie marchewki",nie dając o sobie zapomnieć. Można planować, można czuć się bezpiecznie, gdy jeden telefon potrafi sprawić że koszmar powraca. Ale i z tym sobie poradzę, bo przecież jestem niepoprawnym optymistą, a i wspomniana szuflada pozwoliła trochę się zabezpieczyć. Co nas nie zabije, to nas wzmocni ..... nie do końca podzielam ten pogląd. Wprawdzie nie zabije, ale odbierze zdrowie (psychiczne), a to już nie pozostanie bez wpływu na przyszłość a i optymizm i wiara we własne siły są coraz mniejsze. Ale i z tym sobie poradzę, bo mam gdzie ładować akumulatory. 
Obywatel NIP szykuje się do wstępu z okazji X-lecia zespołu. Pisałem już o tym? Wybaczcie, ale pamięć już nie ta. Wracając do tematu, Obywatel NIP szykuje się do wstępu z okazji X-lecia zespołu. W związku z czym przez najbliższe dwa tygodnie próby ..... nie będą się odbywały. Wczoraj odegraliśmy, nie bez problemów, program na koncert. Z głosowania naszych 33 'fanów" na facebooku, wynikła następująca setlista (utwory zagramy od miejsca ostatniego do pierwszego w głosowaniu).
1. Panoptikon
2. Skrzydła
3. 19.81 
4. Motór
5. Weronika
6. Wodzirej     (Nowy utwór !!!!!!)
7. Solaris
8. Międzynarodówka
9. Przytool
10. Kołysanka
11. Akt bez Twarzy
..................................... 

Jednym słowem wygrał Akt bez twarzy (czyli poetycka wizja pewnego "aktu"). Nie słyszeliście tego jeszcze? To posłuchajcie naszego największego "przeboju".


Śpiewa Sułek, ja gdzieś tam pętam się wokalnie w tle.
*****
 Zdjęcia tygodnia.
 Tak wyglądałem 30 lat temu ..... 


A tak wyglądam dziś, gdy nie śpiewam ........ a czytam



Ech .... nic się nie zmieniłem, prawda ?

*****
Protokoły z muzycznych przesłuchań.
Tydzień w tydzień tak samo. To już staje się nudne ..... z tym że nie dla mnie :o))
Bo znowu płyty mych ulubionych kapel rozpoczęły muzyczny korowód.
Na pierwszy promień lasera poszedł Tool i płyta "Lateralus" z 2001 roku.  "Tytuł odnosi się do patrzenia na świat z boku (od cząstki lateral). Jest to jedyna droga, dzięki której artysta może rozwijać się, nie tylko jako artysta ale również jako człowiek. W łacinie medycznej pojęcie "lateralis, lateralus" i dalsza odmiana tego zwrotu odnosi się do części bocznej, przekroju bocznego, struktury położonej z boku/bocznie. Stąd też przekrój strzałkowy głowy na okładce tej płyty". Tyle na ten temat pisze Wikipedia. A na płycie rewelacyjny, najbardziej matematyczny utwór Tool'a (spróbujcie policzyć w jakim jest metrum).
Tool - Schism
Znowu ten nie dający spokoju obrazek do nagrania ;o))
W kolejnym obrazku widać okładkę płyty. W oryginale jest ona trójwymiarowa. Za oprawę graficzną też ich lubię:
Tool - Ticks & Leeches
A co może być po Tool, dla uspokojenia Morphine ;o))
Płyta z 1997 roku "Like Swimming". Minimalizm muzyczny (bass Marka ma tylko dwie struny, a zamiast gitary gra saksofon), a ile muzycznych wzruszeń.
Morphine - Wishing Well
Morphine - Murder for the Money
Potem odtwarzacz opanowały GŁOSY. Dwóch wykonawców których właśnie za to lubię, za głos nie do podrobienia. Pierwsza w odtwarzaczu Buika "En Mi Piel" z 2001 roku (to składanka jej najbardziej znanych piosenek). Jazz, flamenco, soul, copla andaluza (hiszpańska muzyka rozrywkowa), to znajdziecie na jej płytach. I przede wszystkim ten głos. Nie wiem o czym śpiewa, ale czuję .....
Buika - Mi Nina Lola
Buika -  La Falsa Modena
Buika - Volver - Directo
Drugi głos to (tak jak tydzień temu) Tom Waits. Tym razem płyta "Heartattack And Vine" z 1980 roku. zakochałem sie w tym nagraniu. Usiłowałem nawet śpiewać z nim "Sza la la la la ...." , ale jeszcze muszę popracować nad głosem ;o))
Tom Waits - Jersey Girl
Takie też lubię, bardzo lubię ;o))
Tom Waits - Mr. Siegal
I zachwycający rozdźwięk międzu słodką muzyką, a głosem (ale jak pasuje do tekstu !!)
Tom Waits - On The Nickel
I cóz tu włożyć do odtwarzacza po takim mistrzu? Innego mistrza. Nieżyjący już mistrz i prekursor, polskiego elektrycznego bluesa, Tadeusz Nalepa. Płyta jego formacji Breakout "Kamienie" z 1974 roku. Dobre teksty Bogdana Loebla i ...... blues Nalepy. Do dziś mnie bierze (znaczy, robi wrażenie) ;o))
Breakout - Kamienie
na płycie jest też piękna "Modlitwa":
Breakout - Modlitwa
A ja najbardziej lubię ostatni, akustyczny numer:
Breakout - Tobie ta Pieśń
Cóż warte jest słuchanie, bez "dziwnej" muzyki. Do tej kategorii, wykonawców dziwnych (co wcale nie znaczy złych) zaliczam niemiecka grupę Corvus Corax (Kruk).  Co grają? Grają rock ....... średniowieczny. Stare instrumenty, wszechobecny rytm, da się słuchać. Ale czy polubić? Trzeba chyba trafić w nastrój, choć przyznam że wrażenia ciekawe. Corvus Corax "Gaudia Vite Live" z 2003 roku. Z tej płyty nie mogę nic znaleźć, ale są nagrania studyjne:
Corvus Corax - Cheiron
Corvus Corax - Douce Dame Joliet
A tak wyglądają na żywo:
Corvus Corax - Hymnus Apollon
"Does humor belong in music?" pytał Frank Zappa. Dla mnie jest nieodłącznym i czasem wręcz koniecznym składnikiem. Dla tego lubię muzyczne "wygłupy". Jednym z takich wesołków jest kapela Tenacious D. Zespół założony przez dwóch muzyków?, aktorów?, Kyle’a Gassa i Jacka Blacka, ale z pewnością komików. Ich humor jest dość wulgarny i przekracza pewne granice, ale mnie śmieszy. Ale gdy czasem grają poważniej, robią to bardzo dobrze. Płyta Tenacious D "Tenacious D" z 2001 roku i największy z niej przebój, który opowiada mrożącą krew w żyłach historię spotkania z demonem. Chłopcy zaśpiewali mu "Najlepszą na świecie piosenkę" i pokonali go, ale zapomnieli tej piosenki i to jest tylko "Tribute" ;o)) Wierzycie im?
Tenacious D - Tribute
Kpi,ą ale czasem też grają tak, że aż wam spadną skarpety:
Tenacious D - Rock Your Socks
Czasem przekraczają granice dobrego smaku, ale jakże "wdzięcznie":
Tenacious D - Fuck Her Gently
Wynajdują nawet nowy sposób śpiewania na wdechu:
Tenacious D - Inward Singing
I tak na całej płycie ;o)) Wulgarne? Nie do przyjęcia? Mnie śmieszy (przeklinać Joe Black umie) ..... muszę się nad sobą zastanowić ;o))
Po krótkim zastanowieniu, dla ochłonięcia, muzyka stylowa. Stylowa i akustyczna. Sygnowana nazwą Porcupine Tree płyta "We Lost The Skyline" z 2008 roku, jest zapisem akustycznego koncertu Stevena Wilsona i gitarzysty Johna Wesleya (obaj oczywiście z Porcupine Tree). Sympatyczne granie (i śpiewanie), bez rewelacji. 
Porcupine Tree - Lazarus
Porcupine Tree - Stars Die Refleksyjny nastrój poprzedniej płyty wywołał wspomnienia, a one przypomniały debiut Colosseum "Those Who Are About To Die Salute You" z 1969 roku. Doskonali muzycy, dość trudna muzyka (mieszanka jazzu, bluesa rocka i baroku!!;o))) Trochę się zestarzało, ale docenić trzeba. Ja zapamiętałem dwa numery.
Colosseum - Walking In The Park
Choć wolę, o niebo lepsze wykonanie koncertowe z płyty Colosseum Live z 1971 roku. No ale na żywo śpiewa świetny Chris Farlowe.
Colosseum - Walking In The Park (LIVE)
Drugie nagranie to blues z doskonałym saksofonem, paluszki lizać:
Coloseum - Backwater Blues

13 komentarzy:

  1. Co tam siwe włosy! Marzenia trzeba mieć. I trzeba mieć odwagę je realizować.
    Taką mam dygresję, bo obserwuję trochę ludzi: dlaczego niektórzy, kiedy wchodzą w dorosłe życie przestają słuchać muzyki? Przestają się interesować nią. Wstydzą się, czy co?
    Jeśli dusza ta sama, to nic się nie zmieniłeś :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nic się nie zmieniłeś :-))
    Prawie ;-)))

    OdpowiedzUsuń
  3. Na pewno to Ty i Ty? Musisz zrobić badania DNA, bo wyglądasz na podmienionego! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Na zdjęciu sprzed 30 lat mogłabym Cię prawie pomylić z Twoim synem :)
    Czas mija, ale ważne, że masz gdzie ładować akumulatory.
    Ja z tym ostatnim mam chwilowo trochę gorzej.
    Pozdrowienia! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Schism podoba się bardziej niż Sober. :P Metrum zmienne. Od 5/8 do 7/8, a także 6/8.:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Cześć Czart! Dawno mnie u Ciebie nie było. Słucham Waszego nowego kawałka juz drugi raz i mi się podoba! Pozdrawiam gorąco!

    OdpowiedzUsuń
  7. Trzeba odnaleźć w sobie dziecko - "Dziecko może nauczyć dorosłych trzech rzeczy: cieszyć się bez powodu, być ciągle czymś zajętym i domagać się - ze wszystkich sił - tego, czego pragnie."
    — Paulo Coelho

    OdpowiedzUsuń
  8. Ostatnio pewien Piekarz KATOWAŁ mnie " Modlitwą". KATOWAŁ w sensie puszczał wciąż od nowa. Lubię Breakout. Łdnie wyglądałeś 30 lat temu;-DD Oj, teraz też jest dobrze! Czytana(?) książka ajkjusów DODAje;-DD Czy to rekwizyt do zdjęcia? ;-DDD ( głupawę mam, sorry, ten typ tak ma ).

    OdpowiedzUsuń
  9. Nieee..., no nic się nie zmieniłeś. :) A utwór świetny! Posłucham jeszcze nie raz, dodałam do zakładek. :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Witaj
    Zmian zero, no prawie, nie czepiajmy się o szczegóły :)
    Przesłuchania muzycznych utworów- za sekundkę :)
    Miłego, spokojnego tygodnia życzę :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie zmieniłeś się prawie wcale.
    A dziś wyjątkowo skomentuję książkę a nie muzykę. Jeśli dobrze dostrzegam na zdjęciu to Zmorojewo Jakuba Żulczyka. Jak się czytało? Podobała się?
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  12. ...niepoprawni optymiści...ech...dostają w dupsko najczęściej,często szybciej się podnoszą,ale czasem....lepiej nie mówić...za każdym kopsem jakby mniej w tobie...prawda? :) Gratulacje z okazji X-lecia! :)))
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Na tych zdjęciach wyglądasz po prostu identycznie:) Co najwyżej profil ciut inny;)

    OdpowiedzUsuń