piątek, 12 października 2012

Jak zwykle o wszystkim i o niczym.

Przygotowania do koncertu trwają. To już jutro. Zadania rozdzielone, a my ćwiczymy. Ale słuchamy też innych. W ostatnią sobotę pożyczaliśmy nasz zespołowy sprzęt pewnemu artyście. Do Białegostoku zawitał Gienek Loska ze swym przyjacielem Makarem. Grali i śpiewali w Restauracji Muzycznej Zappa. Przed koncertem okazało sie że brakuje im sprzętu do nagłośnienia i właściciel Zappy poprosił nas o pomoc. Pożyczyliśmy, co mamy żałować. W zamian dostaliśmy stolik pod samą sceną. Po występie wyszliśmy zauroczeni (po raz kolejny). Gienek to prawdziwe zwierzę koncertowe. Przy energii i zaangażowaniu wokalnym Gienka, wszystkie nierówności i pomyłki schodziły na daleki plan. Liczył się głos i energia akustycznych gitar (już w trzecim numerze Gienek porwał struny). Grali parę swoich utworów i covery. Ostatni numer, "Whole Lotta Love" Led Zeppelin, wykonany wraz z właścicielem Zappy (grał kiedyś z nimi podczas ich pobytu w Białymstoku), rozgrzał publiczność do białości ..... musieli bisować.
Przed koncertem co chwilę było słychać słowa : "Hoooo, kopa lat, nic się nie zmieniłeś !!", bo musicie wiedzieć że Gienek i Makar swą "uliczną" karierę zaczynali właśnie w Białymstoku, "na stadionie", czyli bazarze przy ulicy Kawaleryjskiej. Wiele osób pamięta ich do dziś, a kilka z nich grało razem z nimi.
Bardzo udany wieczór, bardzo pozytywne emocje i polecam każdemu z Was. Gdy dowiecie się że Gienek i Makar grają w waszym mieście, idźcie na ich koncert !!!!
Poniżej zamieszczam link do zapisu ich koncertu w innym mieście. Nie jest to to samo co na żywo .................
Gienek & Makar - Me And Bobby McGee
Gienek & Makar - Whole Lotta Love 

*****
Nasza policja czuwa i jest skuteczna !!!
Tydzień temu zapłaciłem mandat i dostałem 6 punktów karnych za przekroczenie prędkości. Spieszyłem się na działkę, aby pomóc rodzicom przy wycince drzew (wszystkie pozwolenia na wycinkę do wglądu). Jechałem razem z synami .... ale wstyd. Tym bardziej że wiem że w tym miejscu bardzo często stoi patrol z radarem. Ale był sobota rano, a my byliśmy już ponad godzinę spóźnieni. Miły Pan Policjant nie mógł się nadziwić (bo dwa razy mnie namierzał), że za znakiem ograniczenia prędkości jeszcze przyspieszyłem, zamiast zwolnić. Nie miałem na to żadnych argumentów, poza uśmiechem. Miła rozmowa, uśmiechy i z trzystu złotych zmniejszył karę na dwieście. Dobre i to bo od 10 lat nie zapłaciłem żadnego mandatu.
A wycinka drzew udała się i pozostanie teraz tylko odebrać deski od stolarza. Poniżej parę fotografii z tej udanej działkowej akcji.


Brygada pracy w komplecie, czyli ja z tatą i synami.


Gadający z koniami (powinno być końmi, ale tak brzmi lepiej i się kojarzy...)
A może po prostu "Horse Whisperer"?


Zadowolona z siebie brygada, po pracy. W tle czarna strzała.

Widok na domek, po wycince.

*****
Cytat i zdjęcia tygodnia.
"W meczetach są teraz kościoły, ale tak to już jest. Wyznawcy każdej religii zawsze uważają, że tylko ich modłom Pan Bóg nadstawia ucha. Dla Boga musi to być rzecz bardzo dziwna!"
[Noah Gordon "Medicus z Saragossy"]


Katedra w Cordobie.


Katedra w Cordobie.


Cordoba.


*****
Nowy tydzień a muzyka stara, chociaż może nie aż tak. Starawa to chyba lepsze słowo ;o)) Płyta polskiego wykonawcy, grupy Jamal. Debiut z 2005 roku "Rewolucje". Reggae, dancehall, raggamuffin, czyli bardzo dobra zabawa i nie głupie teksty. Byli nominowani do Fryderyka, ale nie dostali tej nagrody. Mnie wprawia w bardzo dobry nastrój a jazzowe klimaty dodają smaku. 
Jamal - Halo halo
Czy można nie dać linka do tego przeboju ?
Jamal - Policeman
Potem słuchałem różnych projektów. Pierwszy był Project Z, płyta z 2001 roku. Trochę jazzująca muzyka świetnego gitarzysty (odpowiedzialnego za ten projekt) Jimmy'ego Herring'a. Słuchałem w samochodzie i ...... słucha się bardzo dobrze za kierownicą !!!
Project Z - Raging Torrent
Project Z - Augusta's Ankle
Następny projekt to nie Project a ProjeKct. Czyli kolejne wcielenie Frippa, a raczej King Crimson, chociaż King Crimson to przecież Fripp. Płyta ProjeKct X "Heaven And Earth" z 2000 roku. Panowie z King Crimson (czyli Fripp) wydawali obok KC płyty sygnowane nazwami ProjeKct One, ProjeKct Two, ProjeKct Three, ProjeKct Four, teraz padło na X. Dziwna płyta, pełna dziwnych dźwięków ...... czyli cały Fripp, cały on.
ProjeKctX - The Business of Pleasure / Hat in the Middle
Posłuchałem też trochę nagrań Queens Of The Stone Age .... które nawet nie wiem czy wyszły na płycie. Ale ma się, to się słucha. Są to nagrania z różnych sesji w BBC. Ja lubię takie ciekawostki zespołów które cenię, a chłopaki łoją że aż miło i to bez żadnych wygładzeń. Josh nawet gra i śpiewa unplugged !! A słuchałem tego (całej płyty):
QOTSA BBC Sessions
A ten film to muszę zobaczyć. Na razie słucham muzyki ze ścieżki dźwiękowej. Nie jest dla mnie zaskoczeniem ani objawieniem bo zespołu Paktofonika słuchałem .... ho ho ho a może i dawniej. Pierwszy hiphopowy skład który przekonał mnie do tej muzyki. A film to "Jesteś Bogiem". Muszę ten film zobaczyć, na razie słucham :
Tekst bez cenzury ... więc kto nie chce niech nie słucha ;o((
Paltofonika - Jesteś Bogiem
Paktofonika - Chwile ulotne
Paktofonika - Ja to Ja
Wróciły wspomnienia bo znowu nie nowa płyta. Choć zespół istnieje do dzisiaj i ma się bardzo dobrze. Ta płyta pochodzi z 1993 roku, gdy Radiohead jeszcze łoili rockowo. Potem zaczęli buczeć i popiskiwać i to też ma swój urok ......... Wracając do słuchanej płyty, była to "Pablo Honey". Dzisiejsze dokonania Radiohead jakoś odbierają mi przyjemność słuchania ich starszych płyt. Nowych, przyznam szczerze, nie za bardzo słucham (może nie rozumiem?)  bo co zacznę, to zasypiam.  A na tej płycie nagranie które wywindowało ich na szczyty popularności:
Radiohead - Creep
Ale są też przecież na tej płycie inne nagrania:
Radohead - Blow Out
I jeszcze jedna polska nowość !!! I to nowość całkiem niezła .... dla tych którzy lubią mocniejsze dźwięki ..... ale nie dzikie łojenie. Nowa płyta Lipali (właśnie ukazała się na rynku). Tytuł zagadkowy (jeszcze nie wiem co znaczy bo o niej nie czytałem) "3850". Wokale czasem z zupełnie innej bajki niż muzyka, ale gdy Lipa zaczyna drzeć twarz, wtedy jest dobrze ;o)) Przygotujcie się na porcję niezłego hałasu :
Lipali - Pamiątki z masakry
Ale ja najbardziej lubię ten kawałem (ze względu na końcową część instrumentalną). Wersji studyjnej nie ma jeszcze w necie, ale posłuchajcie nagrania z konceru.
Lipali - Popioły
Na koniec tygodnia znowu słuchałem starej płyty. Pamiętałem ten zespól z jednego nagrania i kiedyś w końcu trafiłem na wznowienie na CD. Zespół to Babe Ruth i debiutancka płyta z 1972 roku "First Base". Dużym atutem, zarówno wokalnym jak i estetycznym, zespołu była (jest? bo w 2007 roku wznowili działalność i wydali płytę) wokalistka Janita (Jenny) Haan, z bardzo charakterystycznym głosem
To nagranie zapętliłem i słuchałem do znudzenia:
Babe Ruth - Wells Fargo
Może jeszcze powtórka na żywo?
Babe Ruth - Wells Fargo Live
Ale przecież cała płyta jest niezła :
Babe Ruth - Joker
****************************

P.S.
Czy też tak wam brakuje czasu na wszystko ???????????????????????

9 komentarzy:

  1. Tata z synami , jakie groźne miny...:-)))
    Kurcze , trochę droga ta wycinka była ...

    OdpowiedzUsuń
  2. Bazar przy Kawaleryjskiej... Ech, wspomnienia! Lubię Białystok, mam tam serdecznych przyjaciół. Ale Wasze służby są cokolwiek zbyt skrupulatne na mój gust. Parę dni temu dostaliśmy list z pogróżkami.Idzie o mandat za darmowe parkowanie sprzed... trzech lat!

    OdpowiedzUsuń
  3. http://www.bielsko.biala.pl/22214,aktualnosci- dzieci+ dwójki moich znajomych. Konrad+ i Patryk +, noga z gazu.

    OdpowiedzUsuń
  4. Tylko się uśmiechnę do muzyki :)
    Lipa jak zwykle, czadowy.

    OdpowiedzUsuń
  5. A ja myślałem, że gwiazdy rocka nie płacą mandatów. Najwyżej autograf i jazda.
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Tak, mnie też brakuje czasu, choć może nie tak na całkiem wszystko (coś go w końcu wypełnia). Składam wyrazy zazdrości z okazji posiadania działki, domku i konia.

    OdpowiedzUsuń
  7. Witaj
    Pięknie mieszkasz :)
    Zabieram się za słuchanie Twoich muzycznych poleceń.
    Pozdrawiam ciepło z przemokniętej Małopolski :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ooooooo, taki drewniany domek mi się marzy !!!Może być bez konia:))Paczucha.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ale wakacyjnie u Ciebie.
    Pozdrawiam po długiej przerwie....:)

    OdpowiedzUsuń