piątek, 29 listopada 2013

Bez tytułu ....

Wychodzę i nie dochodzę. Piszę i nic nie jest napisane. Nic ....Byłem ..... jestem ...... będę ?
Koncert Johna Scofielda zaliczony. Świetny i zaskakująco energetycznie funkowy. Genialny perkusista, który nawet zaśpiewał w jednym utworze i zrobił to też wspaniale. Wieczór na prawdę udany ;)
I co tam strzępić gębę po próżnicy. Oto fragment koncertu na którym byłem (ze śpiewem perkusisty). Ten numer jest wręcz popowy, ale było bardzo jazzowo.

Koncert Dezertera ? Wyszedłem i nie doszedłem.Do klubu doszedłem i widziałem nawet support z Hajnówki ale zew sceny nie pozwolił mi zostać dłużej. W tym samym dniu grały zaprzyjaźnione kapele a miałem zaśpiewać jeden numer z jedną z nich. I wyszedłem z Dezertera i poszedłem do samochodu i doszedłem a raczej dojechałem do Motopubu gdzie wysłuchałem wspomnianych kapel. Kapele były trzy:

Newspaperflyhunting


Rock Minotaur


Nosy


 Ja zawitałem przez chwilę na scenie .... są na to twarde dowody :

Trochę pokrzyczałem.

Trochę (jak zwykle) durno pouśmiechałem.

I na koniec oblałem wodą ... oferma jedna.

*****
Raporty z muzycznych przesłuchań
Zacząłem kolejną płytą Tito & Tarantula. Świetny luzacki latino rock. Płyta Andalucia" z 2001 roku:
Hardrockowy TOAD nie zrobił kariery ... a szkoda. Bardzo dobra stara szkoła grania. Na karierę nie mieli szans bo byli ze Szwajcarii ;) Słuchałem ich pierwszej płyty z 1971 roku zatytułowanej po prostu "TOAD" (ropucha). Oj ... przy słuchaniu nasuwa się tyle porównań ....
Tę płytę uwielbiam. Today Is The Day "Willpower" z 1994 roku. Świetny noisecore (sam przecież nie wymyślam tych nazw) !!! Krótko i na temat :
Kolejną płytę znam na pamięć i zawsze chętnie do niej wracam. Oddział Zamknięty poznałem kiedyś na koncercie w ACK gdy nie byli jeszcze znani. Przed występem potknąłem się o pijanego KJ który "dogorywał" w toalecie. Ale występ zrobił na mnie duże wrażenie. Zagrali m.in. cover Iggiego Popa "Wanna Be Your Dog" i to pamiętam najlepiej. Brzmieli ostro i punkowo, jakże więc zdziwiłem się gdy usłyszałem ich z płyty. Ale z czasem polubiłem i to brzmienie. Oddział Zamknięty z pierwszej płyty .... nie wiem co wybrać ???!!!
No i hiciory bez których nie było prywatek :
I MÓJ ulubiony numer :
"Jak wygląda ten Wasz cudny świat,
ja to wiem i oni wiedzą, jak.
Napiętnowany marzeniami,
napiętnowany marzeniami....

Niech nie zmusza odtąd nikt
dłużej, niż to jest potrzebne, żyć.
Tajną misję zacznę zaraz,
śmierci można już zapłacić haracz ...."
Następna była druga płyta Oddziału "Reda by night" z 1984 roku. Według mnie słabsza od debiutu, ale przecież parę niezapomnianych i przeze mnie ulubionych numerów tu jest:
OZ - Oddział
OZ - To tylko pech
OZ - Nazajutrz
Czasem do odtwarzacza trafi nawet progresywny metal. Tym razem był to brytyjski zespół To-Mera i płyta "Transcendental" z 2006 roku. Ambitne łojenie z dźwięcznym damskim głosem. Bardzo dobrze wchodzi w uszy, choć za taką muzyką nie przepadam. Tu przekonuje mnie KOBIETA ;)
To-Mera - Blood
To-Mera - Phantoms
A co się dzieje gdy w jednej kapeli spotkają sie członkowie Melvins, The Jesus Lizard, Helmet i Mike Patton ? Musi powstać dobra płyta !! I taką jest "Anonymus" (z 2007 roku) grupy Tomahawk. To prawdziwa supergrupa a muzyka .... też super ;) Na tej płycie sięgnęli do tradycji rdzennych amerykanów i powstało coś takiego (na prawdę warto posłuchać):
Tomahawk - Mescal Rite 1
Tomahawk - Sun Dance
Tomahawk - Cradle Song
Za oknem mroźne wiatry puszcza nadchodząca zima więc w odtwarzaczu ... na przekór coś z gorącego lądu. Rokia Traore "Tchamantche" z 2008 roku.Wokalistka urodzona w Mali, śpiewająca w języku bambara. Bardzo dobra, kołysząca i ciepła muzyka:
Rokia Traore - Laidu
Rokia Traore - Kounandi

Do klika za tydzień ??

2 komentarze: