Ze stałym zdziwieniem patrzę na to co się wokół dzieje. Przestaję się dziwić gdy zgłębiam przyczyny takiego stanu rzeczy. Kanclerz Jan Zamoyski powiedział kiedyś "Takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie". I takie są. Bo czegóż my tej młodzieży uczymy. Już od szkoły podstawowej zaczyna się mono-płciowa indoktrynacja. Któż z nas nie zna twierdzenia Pitagorasa ....no może to złe sformułowanie bo chyba jest sporo osób które go nie znają. Ale wymienione tu twierdzenie jest z pewnością wtłaczane do młodych i świeżych głów, otwartych i ciekawych tego świata. A kim był twórca tego twierdzenia ? Aż mi się włos jeży na głowie gdy muszę o tym napisać ... on był gejem !!! Przyjrzyjmy się bliżej temu gejowskiemu twierdzeniu.
a2 + b2 = c2 (a kwadrat plus be kwadrat równa się ce kwadrat)
Zastanówmy się, dla czego jedna i ta sama litera jest podnoszona do kwadratu ? Przecież jest w alfabecie wiele liter. Można je mnożyć przez siebie mieszając dowolnie. A w tym twierdzeniu TA SAMA litera (jak osobnik tej samej płci) jest podnoszona do kwadratu !!! Nie muszę chyba tłumaczyć jak wypacza to światopogląd młodego człowieka. Zakamuflowane "podnośmy się do kwadratu z tą samą płcią" może co pilniejszych uczniów zupełnie zniechęcić do płci przeciwnej. Wiemy z doświadczenia że prymusi bardzo rzadko znajdują się w heteroseksualnych związkach. Czy to nie daje do myślenia ?
Całe szczęście że wiele osób zapomina treść tego twierdzenia, to są te zdrowe jednostki. Ci którzy je pamiętają i nie daj boże stosują je czasem w życiu są potencjalnym złem i zakamuflowaną gejowska piątą kolumną !!!!
Ja je niestety pamiętam....
Nie poruszam tu problemu Konopnickiej. To jest dopiero temat ...
*****
Praca zapewnia wciąż nowe rozrywki i daje okazję do intensywnych ćwiczeń. W poprzednim tygodniu ćwiczyliśmy mięśnie nóg. Teraz wejście na 12 piętro bez zadyszki nie sprawia już żadnego problemu. A wszystko to dzięki awarii windy. Naprawa spalonego silnika zajęła ponad tydzień a my przez to mieliśmy unikalną okazje do wspomnianych już ćwiczeń fizycznych. Ponieważ nasz zakład nie myśli o "mechanizacji" procesów ustawiania dróg transportowych mamy możliwość wykonywania tych czynności ręcznie, co wymaga kilkukrotnego w ciągu dnia wejścia na IX lub XII piętro. I robiliśmy to z zapałem i ochotą przeskakując z entuzjazmu nawet po dwa schodki. Nasze zdrowie fizyczne poprawiło się w wyniku tych ćwiczeń w znacznym stopniu .... dziękujemy !!
Niestety silnik w końcu został przewinięty i wstawiony i winda zadziałała. Ja mimo to postanowiłem jednak że choć raz dziennie wejdę na XII piętro piechotą. Czegóż się nie robi dla zdrowia :)
*****
W poprzedni weekend bylem na koncercie o którym muszę napisać. Miał wystąpić Kryzys, dla mego pokolenia zespół ze wszech miar kultowy. Dwie poprzedzające kapele pominę, bo choć grały całkiem nieźle to szybko o nich zapomniałem. Robert Brylewski po wyjściu na scenę tłumaczył się że nie grają jako Kryzys a Robert Brylewski i Trudna Młodzież, ale zagrali przede wszystkim stare numery Kryzysu i Brygady Kryzys. Był i Radioaktywny Blok i Gandja i Wojny Gwiezdne i ...... doskonała atmosfera na sali. Choć było sporo siwych głów i trochę łysin (R.B. zupełnie łysy i chudy jak szczapa) to poczułem się jak kiedyś i nawet "śpiewałem" .... "wojny gwiezdne .... wszystko możesz mieć !!!!!" :) Młodzi muzycy towarzyszący Robertowi (bracia Gałązka perkusja i saksofon i basistka) grali na luzie i nadążali za liderem reagując na każdą muzyczną (i nie tylko) sugestię. Ze wszech miar polecam. Jeżeli słuchaliście kiedyś Kryzysu to nie będziecie zawiedzeni a przypomną się wam z pewnością stare czasy i punkowy luz, tak jak i mnie się przypomniały. W tym tygodniu DEZERTER i John Scofield :) Dwa jakże różne muzyczne światy.
*****
Raporty z muzycznych przesłuchań
Mój muzyczny tydzień zazwyczaj pełen jest kontrastów. Ten niczym się nie różni od innych :)
Zacząłem od dwóch ostatnich płyt The Tea Party. Dwóch ostatnich jakie znam. Jak już pisałem, kolejne ich płyty są ..... coraz mniej ciekawe, czyli niezbyt dobre, przynajmniej w mojej opinii. Ale przecież niezły wokal wciąż ten sam ;)
The Tea Party "The Interzone Mantras" z 2001 roku:
The Tea Party "Seven Circles" z 2004 roku. Zaczyna się całkiem nieźle ...
Potem w odtwarzaczu zagościła bardzo dobra płyta, której mogę słuchać godzinami. Fleetwood Mac ... oczywiście że ten w którym grał Peter Green, i płyta "The Pius Bird Of Good Omen" z 1969 roku. Cóż o niej pisać że jest świetna, wystarczy wymienić tytuły kilku utworów :
Przy tej płycie ledwo dotrwałem do końca. Typowe amerykańskie granie, niezły wokal, dobry gitarzysta a całość .... hm... do .... na pewno nie na moje ucho. Nie umiem docenić tego rodzaju muzyki. Kapela powstała po połączeniu dwóch zespołów, gdy ich liderzy wzięli ślub ;) I tak właśnie powstał Tedeschi Trucks Band. Kiedyś oddzielnie grali całkiem całkiem ;) Tedeschi Trucks Band "Made Up Mind" z 2013 roku (muszę przyznać że grane na żywo jest dużo ciekawsze niż wersja ze studia):
Kolejną była urocza płyta Nilsa Landgrena "Sentimental Journey" z 2005 roku. Ten szwedzki trębacz zagrał znane, raczej sentymentalne utwory w jeszcze bardziej sentymentalny sposób :) Według mnie brzmi sympatycznie i całkiem ..... dowcipnie. Towarzyszą mu znani skandynawscy jazzmani. Nils Landgren "Sentimental Journey" :
I znowu powrót do lat 60-tych. Do białego bluesa z tych lat. Płyta Ten Years After "Undead" z 1968 roku. Jest to zapis występu na żywo. Wiecie że widziałem ten zespół na scenie !!! W Suwałkach ;) Na Suwałki Blues Festiwal. Występowali bez Alvina Lee, a wówczas jeszcze żył. Płyta, jak cała ich muzyka, warta uwagi.
Ten Years After - I May Be Wrong, But I Won't Be Wrong Always
Ten Years After - Woodchopper's Ball
Trochę nowsza płyta, bo z 1996 roku gościła w odtwarzaczu jako następna.Zespół Three Fish, który utworzyli członkowie Pearl Jam (Jeff Amnet) , Tribe After Tribe (Robbi Robb) i War Babies (Richard Stuverud). Bardzo ciekawa mieszanka stylów na które krytyka kręciła nosem (w szczególności na teksty). Rock i muzyka etniczna ? To moim zdaniem bardzo interesujące połączenie i bardzo ten zespół lubiłem ... choć wydali tylko dwie płyty. Three Fish "Three Fish" z 1996 roku.
Three Fish - Solitude
Three Fish - Laced
Three Fish - Zagreb
Ten Years After - I May Be Wrong, But I Won't Be Wrong Always
Ten Years After - Woodchopper's Ball
Trochę nowsza płyta, bo z 1996 roku gościła w odtwarzaczu jako następna.Zespół Three Fish, który utworzyli członkowie Pearl Jam (Jeff Amnet) , Tribe After Tribe (Robbi Robb) i War Babies (Richard Stuverud). Bardzo ciekawa mieszanka stylów na które krytyka kręciła nosem (w szczególności na teksty). Rock i muzyka etniczna ? To moim zdaniem bardzo interesujące połączenie i bardzo ten zespół lubiłem ... choć wydali tylko dwie płyty. Three Fish "Three Fish" z 1996 roku.
Three Fish - Solitude
Three Fish - Laced
Three Fish - Zagreb
I płyta "The Quiet Table" z 1999 roku:
Three Fish - Timeless
Three Fish - Shiva And The Astronaut
Trochę hałasu w pracy i w samochodzie narobiła płyta "Baptizm Of Fire" którą nagrał Glenn Tipton, gitarzysta Judas Priest. Płytę nagrał w dwóch podejściach ale z pierwszego został tylko jeden utwór bo było zbyt oldschoolowo. To drugie też nie razi nowoczesnością. Solidny heavy metal ale bez rewelacji. Glenn Tipton "Baptizm Of Fire" z 1997 roku:
Glenn Tipton - Enter The Storm
I coś z pierwszego, oldchoolowego podejścia:
Glenn Tipton - The Healer
A może jeszcze coś z klasyki ? Proszę bardzo:
Glenn Tipton - Paint It Black
Na koniec tygodnia dwie płyty amerykańskiej kapeli która zasłynęła po udziale w filmie "Od zmierzchu do świtu" Rodrigueza. Ja ich pokochałem i od tego czasu darzę dużą sympatią. To mieszanka latino i rocka a nawet hard rocka. Grane nonszalancko i na luzie i właśnie to lubię. Tito & Tarantula z płyt "Hungry Sally and Other Killer Lullabies" z 1999 roku:
Tito & Tarantula - Bleeding Roses
Tito & Tarantula - When You Cry
"Tarantism" z 1997 roku :
Tito & Tarantula - After Dark
Three Fish - Timeless
Three Fish - Shiva And The Astronaut
Trochę hałasu w pracy i w samochodzie narobiła płyta "Baptizm Of Fire" którą nagrał Glenn Tipton, gitarzysta Judas Priest. Płytę nagrał w dwóch podejściach ale z pierwszego został tylko jeden utwór bo było zbyt oldschoolowo. To drugie też nie razi nowoczesnością. Solidny heavy metal ale bez rewelacji. Glenn Tipton "Baptizm Of Fire" z 1997 roku:
Glenn Tipton - Enter The Storm
I coś z pierwszego, oldchoolowego podejścia:
Glenn Tipton - The Healer
A może jeszcze coś z klasyki ? Proszę bardzo:
Glenn Tipton - Paint It Black
Na koniec tygodnia dwie płyty amerykańskiej kapeli która zasłynęła po udziale w filmie "Od zmierzchu do świtu" Rodrigueza. Ja ich pokochałem i od tego czasu darzę dużą sympatią. To mieszanka latino i rocka a nawet hard rocka. Grane nonszalancko i na luzie i właśnie to lubię. Tito & Tarantula z płyt "Hungry Sally and Other Killer Lullabies" z 1999 roku:
Tito & Tarantula - Bleeding Roses
Tito & Tarantula - When You Cry
"Tarantism" z 1997 roku :
Tito & Tarantula - After Dark
Do klika za tydzień :)
Zauważ, że już zwyczaj siadania dziewczynek z dziewczynkami i chłopców z chłopcami jest w jakiś sposób niebezpieczny dla przyszłości młodzieży. Do tego od zawsze wiadomo, że jak się sadza chłopca z dziewczynką, to tylko za karę! Można nabrać odrazy do płci przeciwnej? Można!
OdpowiedzUsuńPunkowe lata wspominam z rozrzewnieniem...
Nie martw się, już niedługo. Konopnicka, Pitagoras i inne podejrzane typy wylecą ze szkół na zbity pysk i inne członki, bo wszelkie nauczanie jest w tym kraju niepożądane.
OdpowiedzUsuńTak..... i przyszedł wiek, kiedy wejście na 12 piętro staje się wyczynem ;o)
OdpowiedzUsuńKurczę... 12 piętro???? To absolutnie nie dla mnie - babcia jestem w końcu...
OdpowiedzUsuńPozdrowionka, CzarT. :)
w ogole po co oni tego uczą ze a2+ b2 = c2. Od czasu ukonczenia szkoły twierszenie to ani razu mi potrzebne nie bylo, wzór tym bardziej
OdpowiedzUsuń