Zmywam sztućce ze słowami:
"....Nie myślę tak jak wy, jestem inny niż wy
Nic mnie nie obchodzą, wasze myśli i sny
Szara rzeczywistość, wasza rzeczywistość
Nie obchodzi mnie, odczepcie się! ......"
Talerze po drugim daniu, a na ustach:
" Dla zysku, wszystko dla zysku Ludzie giną i toczą sie wojny Dla zysku, wszystko dla zysku Politycy rządzą i armie się zbroją. Strzelaniny i zamachy Dla zysku! Rasizm i faszyzm Dla zysku! Kłamstwa i egzekucje Dla zysku! Oszczerstwa i rewolucje Dla zysku! Wszystko dla zysku, dla zysku Kłamstwa i obietnice władców Wszystko dla zysku, dla zysku Cały ten porządek jest dla zysku"
I czuję się znowu choć przez chwilę młody i nie ma dysonansu, bo słowa wciąż aktualne, i wciąż jest o co walczyć. Ja się zmieniłem. Czy dojrzałem? Musiałem! Już nie permanentny buntownik z głową w chmurach a buntownik ze stopami na ziemi. Konformista ? Raczej człowiek znający swoje i zewnętrzne ograniczenia, stawiający na skuteczność a nie spektakularność, starający się realizować swe plany powoli i wytrwale i co najważniejsze, trwale, by osiągniętymi efektami móc się cieszyć długo a nie płakać , że po chwilowym, spektakularnym sukcesie bez odpowiednich podstaw, następuje klęska i powrót do pozycji wyjściowych lub nawet gorszych.
Cieszę się, że odnajduję w sobie dojrzałość by zrozumieć, że to nie zdrada ideałów a dojrzałość właśnie, że ta stabilizacja to normalna kolej rzeczy i przemijania. Że nie można wciąż, jak dziecko krzyczeć w twarz całemu światu. Czasem, w ciszy, szept jest lepiej słyszalny od krzyku i robi o wiele większe wrażenie. Krzyk i spektakularny bunt jest przywilejem młodego wieku i nie karćmy młodości za takie formy wyrazu. Pozwólmy im buntować się po swojemu, bo wiele racji jest w stwierdzeniu: "kto nie był młodym buntownikiem, staje się starym skurwysynem".
A jaki ja jestem ??
A jaki TY jesteś ??
Pozdrawiam czarT :)
*****
Raporty z muzycznych przesłuchań
czyli co w mych odtwarzaczach piszczy
Muzyka spod igły
czyli winylowy kąt
Na dobry początek muzycznego tygodnia przesłuchań prawdziwa przyjemność z płyty odnalezionej (u teściów) po latach. Frank Zappa "The Man From Utopia". Tę płytę sam kupiłem we Włoszech (tuż po wydaniu, wówczas była to jeszcze nowość!!! ... 83-ci rok) i przewiozłem w chóralnym autokarze przez pół Europy, ale było warto. Jedna z moich ulubionych płyt Franka ....
I ulubiony numer z płyty:
Kolejna płyta która bardzo lubię. Pierwsza płyta The Police. Jeszcze nowofalowi, słuchać wyraźne wpływy punkowe i surowy dźwięk. The Police "Outlandos d'Amour" 1978 roku.
Miejsce Policjantów na talerzu gramofonu zajął Maanam. Druga płyta "O!". Pierwsza strona krążka to same przeboje i choć irytuje mnie współczesna Kora i jej teksty, to tych starych nagrań słuchałem bez irytacji pląsając przy porannych zajęciach. Maanam "O!" z 1982 roku:
Piękna postać polskiego jazzu i krótka, zakończona śmiercią kariera. Doskonały skrzypek wrażliwy twórca wielka nadzieja jazzu, Zbigniew Seifert. Płyta będąca zapisem koncertu w klubie "Pod jaszczurami" w 1978 roku nagrana na trzy miesiące przed śmiercią w towarzystwie doborowych polskich muzyków. Zbigniew Seifert "Kilimanjaro":Zbigniew Seifert - Bez tytułu
Zbigniew Seifert - Impressions
Też piękna postać polskiego jazzu i żyjąca jeszcze ! Zbigniew Namysłowski z płyty Namysłowski The Q "Open" wydanej w 1987 roku. Nasz doskonały saksofonista, w polskim składzie. Klasycznie i sympatycznie :)
Zbigniew Namysłowski The Q - Very Sad Bossa Nova
Zbigniew Namysłowski The Q - Cuban Tango Mohito
Czasem autorzy dobrych piosenek nie powinni ich śpiewać. Dla mnie takim przykładem jest Edward Stachura. Zaczytywałem się w jego książkach, lubię jego piosenki, ale wolę je w innym wykonaniu. Odnalazłem płytę z oryginalnymi, autorskimi wersjami Edward Stachura "Piosenki" , ciekawa, ale upewniła mnie w powyższych twierdzeniach. Płyta z 1985 roku:
Edward Stachura - Piosenka, Której nie Można Przestać Śpiewać
Edward Stachura - Jest Już za Późno, Nie jest za Późno
I jak co tydzień liźnięcie klasyki. Tym razem wydana jeszcze przez NRD-owską ETERNĘ płyta z dwoma symfoniami Mozarta. Symfonia g-moll KV 550, zwana wielką i Symfonia c-dur KV 551 zwana jowiszową. Dwie z trzech wielkich symfonii, które do dziś są dla badaczy zagadkowe, a raczej zagadkowy jest powód ich powstania.
Symfonia g-moll KV 550
Symfonia c-dur KV 551
Zbigniew Namysłowski The Q - Very Sad Bossa Nova
Zbigniew Namysłowski The Q - Cuban Tango Mohito
Czasem autorzy dobrych piosenek nie powinni ich śpiewać. Dla mnie takim przykładem jest Edward Stachura. Zaczytywałem się w jego książkach, lubię jego piosenki, ale wolę je w innym wykonaniu. Odnalazłem płytę z oryginalnymi, autorskimi wersjami Edward Stachura "Piosenki" , ciekawa, ale upewniła mnie w powyższych twierdzeniach. Płyta z 1985 roku:
Edward Stachura - Piosenka, Której nie Można Przestać Śpiewać
Edward Stachura - Jest Już za Późno, Nie jest za Późno
I jak co tydzień liźnięcie klasyki. Tym razem wydana jeszcze przez NRD-owską ETERNĘ płyta z dwoma symfoniami Mozarta. Symfonia g-moll KV 550, zwana wielką i Symfonia c-dur KV 551 zwana jowiszową. Dwie z trzech wielkich symfonii, które do dziś są dla badaczy zagadkowe, a raczej zagadkowy jest powód ich powstania.
Symfonia g-moll KV 550
Symfonia c-dur KV 551
Na koniec tegotygodniowej przygody z klasyką, Anton Bruckner, austriacki kompozytor i organista, neoromantyk, przedstawiciel klasycznego romantyzmu. Znam, bo kiedyś śpiewałem jego Te Deum oraz Ave Maria i sympatia pozostała. Płyta (trochę trzeszcząca) austriacka, zawiera właśnie Te Deum i kilka innych utworów (pięć motetów i uwerturę g-moll). Te Deum warte dużej uwagi .......
Anton Bruckner - Te Deum
Anton Bruckner - Ave Maria
Anton Bruckner - Te Deum
Anton Bruckner - Ave Maria
Muzyka łazienkowa
A w łazience nadal Nirvana. Trzeci album kapeli z 1992 roku "Incesticide". Zawiera niepublikowane wcześniej utwory z sesji dla BBC Radio 1 (dla Johna Peela i Marka Goodiera), oryginalne nagrania demo oraz covery (np. "Molly's Lips" czy "Son of a Gun" wykonywane przez The Vaselines). Jest ostro i szorstko i .... dobrze do ćwiczeń :)
Nirvana - Molly's Lips
Nirvana - (New Wave) Polly
Nirvana - Been A Son
Nirvana - Molly's Lips
Nirvana - (New Wave) Polly
Nirvana - Been A Son
Za Nirvaną zaś Nirvana. Ostatni studyjny album "In Utero", wydany w 1993 roku. Najostrzejszy z wszystkich albumów grupy, tych oficjalnych i nie. To jest moje ulubione brzmienie tego zespołu. Wersja 20th Anniversary Edition z 2013 roku, zawierająca dwa CD. Oryginalny album, miks z 2013 roku i 20 bonusowych nagrań (różne miksy i dema).
Nirvana - Scentless Apprentice
Nirvana - Heart-Shaped Box
Nirvana - Frances Farmer Will Have Her Revenge On Seattle
Nirvana - Scentless Apprentice
Nirvana - Heart-Shaped Box
Nirvana - Frances Farmer Will Have Her Revenge On Seattle
Muzyka codzienna
Klasyka polskiej pieśni szemranej Warszawy. Szawgierkolaska, czyli Muniek i spółka śpiewają piosenki Stanisława Grzesiuka. Pierwsza płyta "Luksus" .... mija 20 lat od jej nagrania .....
Piękne harmonie i śpiew biały, na gardle, i piękna płyta z ... Bułgarii. The Magic Voices Of Bulgaria, żeński chór daje popis folkowego śpiewu. Z tej płyty nie znalazłem nic, ale są przecież inne nagrania "w klimacie" :
Dwie płyty pomnikowej postaci bluesa, niedawno zmarłego (otrutego?) B.B. Kinga. Obie dzieli epoka w muzyce. Na pierwszej , wydanej w Austrii z serii The Blues Collection, "B.B. King The King Of The Blues", bardzo stare nagrania z lat 60-tych.
B.B. King - The Thrill Is Gone
B.B. King - Everyday I Have The Blues
I zupełnie inne brzmienia, choć gitara ta sama i głos ten sam (słychać już niestety wiek), B.B. King w duetach z bardzo znanymi wykonawcami, na płycie wydanej w 2005 roku "B.B. King & Friends" .... kto tu mu nie towarzyszy ....... miał wówczas 80 lat.
B.B. King & Van Morrison - Early In The Morning
I sympatyczny duet z ZZ Topem (jednym z) :)
B.B. King - Tired of Your Jive (with Billy Gibbons)
B.B. King - The Thrill Is Gone
B.B. King - Everyday I Have The Blues
I zupełnie inne brzmienia, choć gitara ta sama i głos ten sam (słychać już niestety wiek), B.B. King w duetach z bardzo znanymi wykonawcami, na płycie wydanej w 2005 roku "B.B. King & Friends" .... kto tu mu nie towarzyszy ....... miał wówczas 80 lat.
B.B. King & Van Morrison - Early In The Morning
I sympatyczny duet z ZZ Topem (jednym z) :)
B.B. King - Tired of Your Jive (with Billy Gibbons)
I jeszcze hipisowskie wspomnienie. Płyta Crosby, Stills, Nash & Young "CSN 1974", wybór z legendarnego koncertu. Trzeba lubić te klimaty, bo dziś już nikt tak nie gra ..... może czasem Neil ....
Crosby, Stills, Nash & Young (CSN 1974) - Ohio
Crosby, Stills, Nash & Young (CSN 1974) - On The Beach
Crosby, Stills, Nash & Young (CSN 1974) - Ohio
Crosby, Stills, Nash & Young (CSN 1974) - On The Beach
Do klika za tydzień :)
To zdjęcie choć sympatyczne napawa grozą a może to jeszcze pozostałości naburmuszonego chłopca ;) albo skrywany ból...
OdpowiedzUsuń,,Jest już za późno, nie jest za późno'' - piosenka kojarzy mi się ze ślubami. Zespół mojego byłego szefa śpiewał to m.in. na ślubie mojej córki...
OdpowiedzUsuń