sobota, 2 stycznia 2016

Noworocznie

Witam poświątecznie, noworocznie i z uśmiechem :) Nowy Rok, nowe nadzieje, nowe cele ...... nie przesadzajmy z tymi nowościami. Z pewnością jest to pewna cezura, ale narzucana nam z zewnątrz, czy ma dla nas jakieś znaczenie .... to znaczenie możemy nadać jej tylko my sami. Przeważnie pełna jest pustych postanowień o których zapominamy po tygodniu. Ale warto próbować. Podejmując postanowienia, warto też robić to tak, by były one możliwe do wypełnienia, inaczej mija się to z sensem i umacnia w nas poczucie beznadziei i niemożliwości. Róbmy to z głową, a może radość z faktu, że żyjemy i złudzenie, że żyjemy jak chcemy, znowu nas ogrzeje i da asumpt do dalszych działań ......
A u mnie było rodzinnie i spokojnie i jest to cecha którą bardzo dziś cenię.


Podczas wigilii nawet ojciec i synowie mogą mówić ludzkim głosem ......


Trzy pokolenia facetów, czyli męska gałąź rodziny.

     I dzisiaj tak króciutko, ale obiecuję wszystkim wam odwiedzającym tę stronę, że na razie będę was nadal cieszył, lub smucił swą obecnością w sieci, tak długo, jak długo będzie mi to sprawiało radość i będę widział sens tego pisania. Pozdrawiam :)

*****
A że dzisiejszego ranka "dorwałem" się do luźnego komputera, to podzielę się kilkoma przesłuchanymi płytami ......

Wszystkie to czarne płyty, choć dzisiaj winyle często nie są czarne :)

Objawieniem to ta płyta nie jest, ale przyjemności słuchania to nie zepsuło. "What Is ..... Puscifer" z 2013 roku. Zapis koncertowych dokonań kolejnej "drużyny" Maynarda, wart uwagi, choć nie zaskakuje, ale czy to źle ?
Płyta pełna muzyki i wspaniałych wspomnień z nią związanych. Główny utwór to piękne i wspaniałe dzieło z tekstem ... Leszka Moczulskiego. Marek Grechuta i Anawa "Korowód" z 1971 roku. To płyta z gatunku tych, które trzeba znać ....

Płyta z tych nie.....czarnych, choć winylowych. Ciężkie przeżycie dla niewprawionych uszu, bo gatunek uprawiany przez tę kapelę to mathcore .... a kapela to The Dillinger Escape Plan, a płyta (moim zdaniem, jedna z najlepszych) Ire Works. Ta kapela to moje tegoroczne odkrycie i wciąż mi mało, bo ze względu na rodzaj i intensywność muzyki, nie zawsze mogę jej słuchać ..... Wybrałem te przystępniejsze nagrania:
A może mała próbka real mathcore ?

Cóż wart Nowy Rok bez jazzu .... Jezu, ja to mówię? Płyta szczególna i też wywołująca sentymentalne wspomnienia, "Time Out" The Dave Brubeck Quartet, cudowna klasyka jazzowa. Nagrana w 1959 roku, nic się nie zestarzała .... w moich uszach ... W linkach dwa standardy które znacząco powiększyły moje zainteresowanie jazzem :
The Dave Brubeck Quartet - Blue Rondo A La Turk
The Dave Brubeck Quartet - Take Five
Pięknie aksamitny, męski głos, wyważona i spokojnie emocjonalna muzyka, złożona w hołdzie niepowtarzalnej Billie Holiday, jednym słowem piękna i świetna płyta ..... Jose James ""Yesterday I had The Blues The Music of Billie Holiday" z 2015 roku:
Jose James - God Bless The Child
Jose James - Lover Man
Wersja "Strange Fruit" która budzi nie mniejsze emocje niż oryginał:
Jose James - Strange Fruit
Polski jazzz lat 80'tych to wiele dobrej i zapomnianej już dzisiaj muzyki z kręgu fusion. Niezłym przykładem jest Heavy Metal Sextet. Dzisiaj już nikt tak nie gra (nie brzmi) a słucha się z dużą przyjemnością:
Heavy Metal Sextet

Coś z klasycznej półki ..... na ten Nowy Rok :) Mozart zawsze na czasie. Rumuńskie wydanie, grają filharmonicy wiedeńscy, i jest radość słuchania .... Serenady NR.9 i 6 ....
Mozart Serenade No. 9 in D major, K. 320 (Posthorn) - Szell
Wolfgang Amadeus Mozart. Serenade No. 6 for orchestra in D major (Serenata Notturna), KV. 239

Było też parę nie winylowych płyt.
Samochód na przykład na dłuższą chwilę (tydzień), opanował Deafheaven .... Zespół którego muzyka to metal z bardzo ekspresyjnym :) wokalem i nerwowym perkusistą, niezbyt przyjazny słuchaczom, a mnie dziwnie zafascynował ..... Ciężkie i niezapomniane przeżycie .... Deafheaven i płyta "Roads To Judah" z 2011 roku, pierwsza w dyskografii:
Deafheaven - Roads To Judah

A skończę, z wiadomych i smutnych powodów, muzyką Motorhead. Lemmy już gdzie indziej odkręca gałki swego pieca basowego na maksa w prawo ...... Z płyty którą całą znam na pamięć a nadal słucham z takimi jak niegdyś emocjami :
Motorhead - Ace Of Spades
Motorhead - Shoot You In The Back


Do klika za tydzień :)



4 komentarze:

  1. A każdy z Was jest inny, fajne zdjęcie i świetna pamiątka rodzinna.
    Ciekawie takie zdjęcia ogląda się po latach...
    Szczęśliwego Nowego Roku !

    OdpowiedzUsuń
  2. Rodzinne zdjęcie trzech pokoleń po prostu fajne.
    Lemmiego szkoda... po prostu.
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Miło :) Takie zdjęcie w sam raz na biurko

    OdpowiedzUsuń