I nie zdążyłem przed północą. Na szczęście widać już koniec, żniw (oczywiście). Skreślę parę słów i spać ...
Zmęczenie fizyczne zaczyna odbijać się na twarzy, nogi niosą raczej z nawyku, niż z chęci ale głowa wciąż pracuje, wciąż kontroluje, wciąż trzyma w ryzach cały wszechświat. Jest jego twórcą, jest władcą, jest panem. Wszystko dzieje się w nim według planu, według stworzonego w niej scenariusza. Wszyscy grają swoje role. Myślisz, że masz wolność, myślisz, że Ty jesteś sobą, że Twa wolna wola może Cię wyrwać z mej pajęczyny? Widzę jak próbujesz, nie jesteś w tym osamotniony, wszyscy próbujecie. Ale ja jestem elastyczny, a raczej mój umysł jest. Gdy przestajesz pasować do scenariusza, po prostu go zmieniam i znowu grasz napisaną przeze mnie rolę. Scenariusz nie jest świętością, ciągle się zmienia a wy wciąż tańczycie do taktów które wam wygrywam ...
To tylko zmęczenie ...
To tylko zmęczenie?
*****
Raporty z muzycznych przesłuchań
czyli co w mych odtwarzaczach piszczy
Muzyka spod igły
czyli winylowy kąt
Ciężko pracuję, więc i muzyka dożylna. Punkowy klasyk z trzeszczącej płyty, składak "Totally Exploited" z 1984 roku. Ostro i niepokornie ...
Bluesowa podróż sentymentalna. Breakout "Karate". Wszystkie teksty w pamięci ...
Jazz na wesoło ... bo ta muzyka wprawia mnie w bardzo dobry nastrój. Te gadające dęciaki... Lester Bowie "Works' (składak) z 1984 roku.
Numer w wersji ""trochę innej niż na tej płycie, ale cóż tam ...
Muzyka codzienna
zazwyczaj samochodowa
czasem przed snem CD-kowa
Tu muzyka która nie chciała opuścić samochodowego odtwarzacza. Bush "Razorblade Suitcase" z 1996 roku. Jedna z moich ulubionych płyt, druga w dyskografii zespołu. Brzmią bardzo Nirvanowo a przy kilku fragmentach zawsze ciary. Wokal ... właśnie tak chciałbym śpiewać ...
Końcowy numer, to tu zawsze te ciary
Do klika za tydzień
Zazdroszczę Ci tej trzeźwości umysłu, ja nie mogę skupić myśli
OdpowiedzUsuń