Dzisiaj o 22.30, po kilkunastu godzinach pracy, mój wewnętrzny głos, imperator mego uniwersum, pan i kreator mego wewnętrznego świata, czyli ja sam, powiedział mi : "idź do domu". No to poszedłem, mając pełną świadomość nieuchronności faktu, że jutro i pojutrze (sobota i niedziela) wstanę znów o 6.00 by prowadzić permanentny i nieustający, ocierający się o wieczność, skup zboża.
Żyję ...
Zmęczenie daje mi, paradoksalnie, poczucie niezwyciężoności i potężnej wewnętrznej siły, by to przetrwać. Jest to możliwe dzięki przełączeniu się mózgu na tryb pracy awaryjnej. Ten tryb awaryjny ... opiszę może za tydzień, bo czuję, że zaczynam bredzić ze męczenia ...
Ale wciąż żyję.
*****Żyję ...
Zmęczenie daje mi, paradoksalnie, poczucie niezwyciężoności i potężnej wewnętrznej siły, by to przetrwać. Jest to możliwe dzięki przełączeniu się mózgu na tryb pracy awaryjnej. Ten tryb awaryjny ... opiszę może za tydzień, bo czuję, że zaczynam bredzić ze męczenia ...
Ale wciąż żyję.
Raporty z muzycznych przesłuchań
czyli co w mych odtwarzaczach piszczy
Muzyka spod igły
czyli winylowy kąt
"Gore" z 2016 roku to chyba już ósma płyta studyjna Deftones, kapeli powstałej w 1988 w Sacramento. Melodyjny rock z pogranicza metalu z niezłym głosem. Ich muzyka łagodnieje z biegiem lat ...
Odnaleziona w starych "zbiorach" Ossian "Księga chmur", płyta (o dziwo) nagrana w studio a nie na koncercie, na żywo. Krzyki, gwar, "zróżnicowana jednorodność" ...
Ewa Demarczyk "Live" kumuluje wszystkie zalety i wady tej artystki. Chyba nie lubię, choć doceniam emocjonalność wykonań, przesadnie teatralną, to czasem mnie jednak przekonuje.
Z klasycznej półki V Symfonia Beethovena ze słynnym początkowym "riffem" ("motyw losu") ...
Muzyka codzienna
zazwyczaj samochodowa
czasem przed snem CD-kowa
Pierwsza płyta Black Rebel Motorcycle Club "B.R.M.C." z 2008 roku, reedycja z bonusami. Początki twórczości, jak twierdzą krytycy, to wpływ stylu "wpatrzonych w buty gitarzystów" (Shoegaze), ale w odsłuchu niezły alternatywny rock ...
Tak już bardziej ze zmęczenia i chęci pobudzenia do działań skupowych, niż z prawdziwej atencji, choć tego świra akurat lubię, Rob Zombie "Educated Horses" z 2006 roku. Rytmicznie, rockowo z diabłami i czarownicami w tle ...
Trochę bluesowo, a w zasadzie bardzo bluesowo. Gitarzysta i harmonijkarz Studebaker John & The Hawks "Howl with the Wolf" z 2001 roku. Lubię takie rockowo bluesowe klimaty, szczególnie za kierownicą.
A tak panowie wyglądają na żywo:
Do klika za tydzień :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz