piątek, 9 czerwca 2017

Pędzę jak dziki tapir

     Dzisiaj kilka cytatów które pozostały w głowie po lekturze wspomnień o Władysławie Bartoszewskim. Co mnie zafascynowało w tym niesamowitym człowieku? Jego życiowa mądrość, optymizm i pewność obranej drogi. Pędził jak dziki tapir ... ja zaczynam brać rozbieg.
     " - Wyzwaniem jest ochrona praw mniejszości. System demokratyczny nie opiera się bowiem wyłącznie na realizowaniu woli większości, ale na dostrzeganiu zobowiązania wobec tych, którzy - używając sformułowania kolokwialnego - nie posiadają odpowiedniej siły przebicia, by samodzielnie zaprezentować i zrealizować swoje interesy na arenie politycznej. Filozof Leszek Kołakowski wyraził to w swoim drastycznym, acz przemawiającym do wyobraźni stwierdzeniu: "Jeżeli 51 procent społeczeństwa chce zabić pozostałe 49 procent, to nie jestem demokratą""
     " - W polityce trzeba brać pod uwagę układy sił. Mówię z pozycji doświadczenia: nieobecni nigdy nie mają racji! A obecni powinni być realistami. Polityka nie jest pisaniem poematów romantycznych.
- Nie uważam za odpowiednie postępowanie nadymania się, pokazywania muskułów, wykrzykiwania, obrażania i wietrzenia demonicznych spisków. Nie jest to zakazane, ale absolutnie do niczego nie prowadzi"
     " - Budowanie nowego świata, tego lepszego, dla naszych dzieci i wnuków jest możliwe tylko przy jednoczesnej samokrytyce i pokorze, kiedy patrzymy w lustro. Przy świadomości, że mimo wszystkich zalet nie jesteśmy najpiękniejsi i najmądrzejsi na świecie. Nie posiadamy recepty na nieomylność i nie wszyscy przed nami byli kryminalistami, agentami i łobuzami."

A to już ode mnie, już wiem ...
     Gdy masz w sobie pewność, wiesz co robić. Znikają wątpliwości, zaczynasz iść prostą drogą a przeszkody to tylko wyzwania a nie tamy.

*****
Bieżący komentarz

Kącik w którym czasem krótko skomentuję to, co dzieje się wokół, nie pozostając obojętnym politycznie, za co z góry przepraszam ... albo i nie ...

      Władza polega na sprawnym zarządzaniu państwem, mądrym wykorzystywaniem istniejących zasobów materialnych i intelektualnych, a nie na zawłaszczaniu go na potrzeby jednej opcji do realizacji jej celów ... mądra władza ...

*****
Raporty z przesłuchań
co w mych odtwarzaczach piszczy
*
Muzyka spod igły
czyli winylowy kąt


    Jako pierwsza na talerzu pojawiła się debiut (trochę trzeszczący) z 1977 roku The Stranglers "Rattus Norvegikus". Wówczas był to zespół punkowy, choć obecność klawiszy odróżniała ich od innych punkowych załóg. Już debiut miał w sobie to coś ...

     Następny winyl na talerzu. Rewelacyjny debiut Rage Agains The Machine z 1994 roku. Zespół skrajnie lewicowy, walczące teksty i niesamowita rapcore'owa energia. Tym razem może mniej znane utwory z tego krążka, choć trudno takie znaleźć ...

     Kolejny świetny debiut, tym razem z 1978 roku. Pierwsza płyta Dire Straits na której prezentują się jako doskonały zespół klubowy. Tę płytę lubię najbardziej, późniejszy, "stadionowy" Dire Straits nigdy mnie jakoś nie porywał, a tę płytę znam na pamięć.

     Jazzowy ambient wraca na talerz. Bohren & Der Club Of Gore "Geisterfaust" z 2005 roku. No cóż, wolno i dokładnie, plamy dźwięku i pobrzmiewający sax. Na wieczór ...
Bohren & Der Club Of Gore - Zeigefinger
Bohren & Der Club Of Gore - Kleiner Finger


Muzyka codzienna
*
zazwyczaj samochodowa
czasem przed snem CD-kowa
  
     W samochodzie królował Marley. Wydany 22 lata po śmierci Boba, w 2003 roku, koncert "Live At The Roxy" nagrany w Hollywood w 1976 roku. Kołysze i wzrusza jak trzeba:
Bob Marley Live At The Roxy Theater Full Concert

     W weekendowy poranek kolejny Arvo Pärt, płyta z serii ECM New Series, "Orient Occident". Estończyk przełamujący muzyczne granice ...
Arvo Pärt - Orient & Occident
Arvo Pärt : Wallfahrtslied ( Pilgrim's Song)

     Pierwsza płyta amerykańskiego gitarzysty Eric'a Sardinas'a "Treat Me Right" z 1999 roku. Na gitarze gra od 6-go roku życia i to słychać. Teksański blues-rock w niezłym wydaniu, ale z irytującą, po dłuższym słuchaniu, manierą wokalną.
Eric Sardinas - Treat me right
Eric Sardinas - Murdering Blues

     Zawsze przy łączeniu stylów spodziewam się czegoś wyjątkowego. Przy tej płycie spotkał mnie srogi zawód. Klasycznych śpiewaków z King's Singers lubię i cenię, ale nagrali płytę z muzyką pop ... Po co nagrywać takie płyty, nie wiem. Brzmią niemal jak oryginały, tylko zaśpiewane szkolonymi, delikatnymi głosami. Brakuje emocji, brakuje humoru, brakuje sensu. King's Singers "Spirit Voices". Są na tej płycie rodzynki, ale to rodzynki:
The King's Singers - Kokomo
The King's Singers - She Moved Through the Fair



Do klika za tydzień
czarT



1 komentarz:

  1. "...zdążyliśmy się oswoić i jednocześnie nadal czujemy się obco sami ze sobą i światem, którego jesteśmy częścią."
    Karl Ove Knausgård – Jesień

    OdpowiedzUsuń