piątek, 26 stycznia 2018

Szczęście i mądre dzieci

     Coś wisi w powietrzu i nie jest to smog. W naszym regionie na razie nie ma z tym problemu. Gdzieś pod skórą, w głębszych pokładach podświadomości, wciąż męczą niezałatwione sprawy. Pomysły jak owoce, na razie powstały zawiązki. Ja jestem na etapie zapylenia i zapłodnienia, ale jeszcze przed przed zawiązaniem owocu. Na wzrost i dojrzewanie przyjdzie jeszcze poczekać. Usprawiedliwiam się brakiem czasu, ale świadomość, że każdy dzień skraca "resztę życia mojego" zaczyna dochodzić do głosu. Może stąd ten niepokój. A może historia odrzucenia, z którą się zetknąłem. Nie każdy ma szczęście usłyszeć od rodziców, że jest ich dzieckiem i że zawsze będą stali po jego stronie, choć czasem zajmuje to wiele lat i wiele słów. Czy odrzucenie, gdy latorośl nie spełnia pokładanych nadziei, gdy idzie swą, nawet złą drogą da im satysfakcję, spokój, usprawiedliwi... we własnych oczach? Przecież wiele z tych smutnych historii wynika z mniejszych lub większych błędów rodziców, którzy okazują się prawnymi opiekunami a nie rodziną. Dzieci nie muszą realizować ambicji rodziców, one muszą mieć własne ambicje i to jest sens wychowania. Wydaje się nam, że kochamy dzieci i one dobrze o tym wiedzą, więc po co to im o tym mówić, po co pokazywać uczucie. Surowość i konsekwencja, to sprawdzona i skuteczna metoda wychowawcza. Gdy dorosły mężczyzna mówi, że chce usłyszeć, że go kochasz, to bardzo dobry zimny prysznic. Mądrość nie jest domeną rodziców. Dzieci zaskakują nią w przedziwnych okolicznościach. I gdy taka rozmowa kończy się zmiękczeniem postaw i "misiami", to jest dopiero początek nowego etapu... Ale to trzeba mieć szczęście i mądre dzieci... a to na prawdę w dużym stopniu zależy od nas.

*****
Klip z koncertu w Famie, kolejny...
Nie co dzień kończy się XV lat :)

Obywatel NIP - Mój świat

*****
Bieżący komentarz
Kącik w którym czasem krótko skomentuję to, co dzieje się wokół, nie pozostając obojętnym politycznie, 
za co z góry przepraszam ... albo i nie ...

     Od dawna wiele środowisk alarmowało o rosnącym zagrożeniu odradzania się faszyzmu. Dziwi mnie zatem gwałtowna reakcja na reportaż w "żydowskiej" telewizji. Tej samej której prawdziwi patrioci nałożyli a później cofnęli karę. A może zaświta im myśl, że i w innych sprawach, ktoś, poza prezesem może mieć rację? Ale to przecież, konieczna do tego jest jeszcze choć chęć myślenia, nie mówiąc o możliwości.

*****
Raporty z przesłuchań
czyli co w mych odtwarzaczach piszczy
*
Muzyka spod igły
Winylowy kąt

     Jeden z niezapomnianych głosów muzyki rockowej, Chris Cornell z płyty "Songbook". Płyta niewątpliwie zyskała po śmierci artysty, bo za jego życia została zmiażdżona przez krytykę, jak inne jego solowe płyty, a wcale nie jest taka zła. No chyba, że ktoś spodziewa się rockowej "rąbanki". Spokojne, ascetyczne wersje akustyczne swoich utworów i dwa covery zagrane na znośnym poziomie ogniska (co wcale nie musi być zarzutem) i w miarę delikatnie, jak na Chrisa, zaśpiewane. Ci którzy spodziewali się fajerwerków mogą być zawiedzeni, a mnie dobrze się tego słucha.
Chris Cornell - I'm the Highway (Songbook)
Chris Cornell - Like A Stone (Songbook)

     Dzięki wznowieniom z archiwów Blue Note można kupić świetny jazz."One Flight Up" Dextera Gordona, reedycja z 2015 roku, płyty wydanej pierwotnie w 1965. Płyta nagrana w Paryżu i tę klubową atmosferę tamtych lat tu słyszę.
Dexter Gordon - Tanya
Dexter Gordon - Coppin' the Haven
Dexter Gordon - Darn That Dream

     Mini album Bauhaus "The Singles 1981-1983", to duża płyta ale tylko 6 utworów i obroty 45 RPM. Ep-ka post-punkowego Bauhaus sprawiła mi dużo radości i hałasu...
Bauhaus - Kick In The Eye
Bauhaus - Ziggy Stardust
Bauhaus - Lagartija Nick

    Polski punk, no może czasem mam wątpliwości, na tej płycie jeszcze tak to już prawie "zwykły" rock. Druga płyta zespołu Proletaryat z 1991 roku, zatytułowana "Proletaryat". Trochę razi mnie zawarta na niej piosenka fekalna, ale reszta jest O.K.!! Jeden z zespołów mej młodości, tej dojrzałej :)
Proletaryat - Ogień Rewolucji
Proletaryat - Pokój z kulą w głowie

     Koleś Król śpiewa o sexie. Szatańskie wersety o miłości, a raczej ciemności... King Dude "Sex" z 2016 roku. Maniera wokalna trochę razi, ale nie wszystkich. Niezła i chwilami mocna płyta, nie uciekająca od eksperymentów.
King Dude - I Wanna Die at 69

*****
Muzyka codzienna -
samochodowa lub przed snem CD-kowa

     Poranna muzyka bluesowa. Joe Louis Walker "In The Morning", płyta z 2002 roku. Joe to amerykański gitarzysta i wokalista w którego utworach miesza się soul z bluesem. Sympatycznie i mniej lub bardziej bluesowo...
Joe Louis Walker - You're just about to lose your clown
Joe Louis Walker - In The Morning

     Bluesowo było w samochodzie, bo następną była kolejna płyta Vargas Blues Band "Madrid-Chicago". Mieszanka komercyjnego bluesa zalatującego Santaną i hiszpańskich klimatów, co daje ciekawe rezultaty.
Vargas Blues Band - Back Alley Blues
Vargas Blues Band - Chill out sacalo

     No tej kapeli nie lubię i trudno znaleźć tego źródło. Może jednak granie na wiolonczelach metalu niekoniecznie mnie musi ekscytować, bo zawsze pozostaje pytanie: po co robić to na wiolonczelach, gdy na gitarach wychodzi całkiem dobrze? Na tej płycie łoją aż miło, ale muzyka gitarowa jest nie do przebicia, a wiolonczele tylko zmiękczają efekt. Apocalyptyca "Worlds Collide" z 2007 roku. Panowie brzmią już jak zespół rockowy a nie kwartet wiolonczel, więc jeszcze raz pytam: po co? ... choć chwilami słuchałem z zaciekawieniem (i przytupem) tych utworów w których spiewają znani i lubiani :)
Apocalyptica - I'm Not Jesus ft. Corey Taylor
Apocalyptica feat. Till Lindemann - HELDEN





Do klika za tydzień
czarT





1 komentarz:

  1. Wyczuwam tutaj Twoją kobiecą naturę.... nawet w czytanych tytułach... :)

    OdpowiedzUsuń