niedziela, 22 kwietnia 2018

Tej umiejętności nabywa sie boleśnie z wiekiem...

     Trochę opóźnienia za co przepraszam, 
ale tyle się dzieje
wiosna szaleje
a ja nie czuję
że już rymuję
, ale od tych częstochowskich rymów przejdźmy do prozy. 
Nie przypuszczałem, że ta pora roku tak może dać się we znaki. Budzący się do życia świat irytuje, bo budzi się nosząc w sobie zalążek śmierci, zamykający odwieczny cykl. Jeśli przed powstaniem czasu nie było czasu, to jak można mówić o czasie w jakim został stworzony świat? Takie myśli są wiosenne? Uwięziony na osi, tego płynącego w jednym kierunku czasu, wbrew swej woli poddaję się jego upływowi, zdając sobie sprawę z nieodwracalności tego procesu w odbieranym mymi zmysłami uniwersum, powoli godzę się z tym stanem rzeczy, i choć od kapitulacji daleko, to przecież pogodzenie się nie jest poddaniem się. Jest raczej zrozumieniem nieuniknionego. Pogodzenie się, pogodzeniem się, a struktura białkowa wciąż wbrew logice walczy, co skutkuje przekraczaniem barier, by o ich przekroczeniu dowiedzieć się w momencie bolesnego upadku po zderzeniu z ograniczającym murem, który wciąż zmienia położenie. I tak, po raz pierwszy, zaliczyłem upadek wraz z rowerem, na prostej drodze, bez żadnej przyczyny, do dziś nie potrafiąc go wytłumaczyć. Zapomnieć się na razie nie da, bo kolano wciąż przypomina i swym wyglądem i bolesnym dyskomfortem. Ostatni koncert też mi o tym przypomniał, gdy poczułem, że skończył mi się głos i wydobycie go, by był słyszalny i "do przyjęcia", mieszcząc się w założonej muzycznej skali, wymaga prawdziwego fizycznego wysiłku i przypomnienia sobie podstaw wokalnej techniki, opanowanej w stopniu podstawowym po kilkunastu latach śpiewania w chórach. Zastosowanie jej do wydobycia, już nie ładnego śpiewu a bardziej dojrzałego, wokalnego charkotu, też wymagało zaadoptowania zasad do okoliczności. Tej umiejętności nabywa się boleśnie z wiekiem... 
Niedziela mija, czas kończyć, by odnaleźć się w realu i może przełamując zaszczepiony strach, jednak znowu wsiąść na rower. Poniżej kilka zdjęć z piątkowego koncertu. 
Nie było Cię ??? Szkoda! Bo głowa wciąż bardziej siwa...
























































Tak, tak, to ja...










Bieżący komentarz
Kącik w którym czasem krótko skomentuję to, co dzieje się wokół, nie pozostając obojętnym politycznie, 
za co z góry przepraszam ... albo i nie ..

     Bez komentarza, za dużo emocji by dobrać rozważne słowa. W sytuacji, gdy można wyjść na mównicę sejmową "bez żadnego trybu" by zwymyślać przeciwników od najgorszych, beż żadnych konsekwencji, a jednocześnie karać posłów za dość niewinne uwagi... Gdy władzy puszczą nerwy, będzie gorzej i kary dotkliwsze. Areszty i więzienia czekają. Ale ONI muszą pamiętać, że na obecnych posłów rządzącej opcji również...

*****
Raporty z przesłuchań
czyli co w mych odtwarzaczach piszczy
***
Muzyka spod igły
Winylowy kąt

     Winylowa reedycja (2017) pierwszego studyjnego materiału Włochatego (na początku był Włochaty Odkurzacz) z 1994 roku, dotychczas dostępnego jedynie na kasecie. Dzisiaj ich teksty, po ponad dwóch dekadach, znowu nabierają aktualności. Lekcja historii polskiego punka.

     Supertramp "Breakfast In America", szósta płyta z 1976 roku. Popowa wersja progresji, miękkie brzmienie, przebojowość i perfekcja. Kiedyś jedna z ulubionych softrockowych płyt. dzisiaj wracam i śpiewam razem...

     Od miękkości do brutalnej siły. Metalcorowy Converge i płyta z 1995 roku, będąca zbiorem wczesnych nagrań z lat 1991-94, dzisiejszych weteranów łojenia. Mocne przeżycie dla fanów takiej muzyki...
Converge - Two day romance
Converge - Shallow Breathing / I Abstain

     Miles Davis z 1967 roku z kwintetem: Miles Davis – trąbka, Wayne Shorter – saksofon tenorowy, Herbie Hancock – pianino, Ron Carter – kontrabas, Tony Williams – perkusja, płyta "Sorcerer".

***
Muzyka codzienna -
samochodowa lub przed snem CD-kowa

     Masywna i mocna pozycja w dyskografii, jeszcze hardcorowej wówczas grupy, Frontside. Płyta z 2004 roku, nagrana po zmianie wokalisty, "Zmierzch Bogów". Mocno, ciężko, hałaśliwie.
Frontside - Naszym Przeznaczeniem Jest Płonąć
Frontside - Syndrom Mesjasza

     Progresywni amerykanie, trochę rozdarci między melodią a rockowym uderzeniem. Ładne wokale, do których przyzwyczaiłem się po kilku przesłuchaniach :) Płyta "Fables From a Mayfly: What I Tell You Three Times Is True" z 2007 roku.
Fair To Midland - Dance Of The Manatee
Fair to Midland - Walls of Jericho

     Sympatyczne punkowe granie i śpiewanie o dziewczynach, garażowego Turbo Fruits z Nashville, Tennessee. Jedynym stałym członikem tej grupy, która wydała cztery płyty, był, Jonas Stein. Grupa zakończyła działalność w 2016 roku. Zastanawiałem się dlaczego mi się podoba... wokale troche przypominają... Marca Bolana.
Turbo Fruits - 'Get Up Get On Down'
Turbo Fruits - Mama's Mad Cos I Fried My Brain

     Debiut zjawiskowego System Of A Down, kapeli która namieszała trochę w środowisku swymi ormiańskimi naleciałościami. Ostre łojenie i rzewne melodie, miesznka wybuchowa. System Of A Down "System Of A Down" z 1998 roku.
System Of A Down - Suite Pee
System Of A Down - Spiders

     Bardzo tradycyjna muzyka osadzona w latach 70-tych na wysokim poziomie i to z Polski... Grupa KRUK z płyty "It Will Not Come Back" z 2011 roku. Jak dla mnie, zbyt tradycyjne...
Kruk - Forever
Kruk - It Will Not Come Back

     Polski projekt o nazwie METUS za którym stoi Marek Mariusz Juza, ps. Metus to muzyka w której znajdziemy trochę eksperymentu, ambientu, muzyki alternatywnej, neoklasyki, metalu i rocka progresywnego. Po początkowym zjeżeniue się na te dźwięki, trochę ( :) ) mnie przekonał. Szósta w dyskografii płyta z 2011 roku "In Memory of My Lost Dreams". Z tej płyty nie znalazłem niczego, ale linki do innych utowrów dadzą pojęcie...
Metus - Gdzie żyją czarne motyle
Metus - In Spirit





Do klika za tydzień
czarT





16 komentarzy:

  1. Mistrzu,
    mam kilka pytań.
    - Skąd ten przecinek na początku linijki - czyżby licentia poetica?
    - Po co zadręczasz się pytaniami, na które nikt nie zna odpowiedzi?
    - Po jakiego grzyba jeździsz na rowerze, skoro z tego przyjemności żadnej, a kłopoty mogą się trafić?
    - Dlaczego nosisz na głowie śpioszki?
    - Dlaczego piszesz o siwych włosach, skoro akurat Twoja głowa jest najmniej siwa spośród pokazanych?
    W audycji z cyklu "100 pytań do" wystąpiła Frau Be, a jej gościem był CzarT.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. - tak to licentia lub licencja lub kłopoty z gramatyką
      - nie zadręczam się tylko po prostu myślę
      - od zawsze było to przyjemne ... i tak z rozpędu bo mózg pamięta tę przyjemność
      - to nie śpioszki tylko zakupiona za lekkie pieniądze szlafmyca
      - i znowu ta zdradliwa pamięć, bo zawsze w lustrze zaskakuje mnie widok swych siwych włosów, do kolegów przyzwyczaiłęm się, do siebie nie mogę

      Usuń
    2. Widać, że za lekkie - szanująca się szlafmyca nie wygląda jak byle śpiochy :)

      Usuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam nadzieję że kolano jakoś dojdzie do sprawności, ja ostatnimi tygodniami doznałam kontuzji kostki na prostej drodze więc to wiosna pewne atakuje

    OdpowiedzUsuń
  4. To zdumiewające, ale tej nocy śniło mi się, że byłam na Twoim (Waszym) koncercie. Byliście bowiem w Rzeszowie i graliście (sic!) w klubie studenckim "Pod Palmą" (czyżby jakieś reminiscencje antyczne z okresu studiów?).
    Potem komentowałam u Ciebie na blogu, że na żywo da się znieść to darcie i że wcale nie jesteś aż taki siwy, jak pisałeś :))) A Ty byłeś zaskoczony, bo nie zdawałeś sobie sprawy, że Cię oglądałam/słuchałam na żywo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na żywo w Rezszowie :) Takie rzeczy tylko w snach :) Nigdy tam nie byłem.

      Usuń
    2. A czy jeste dostatecznie siwy??? Na tych zdjęciach zamieszczonych na Foty Metalowe Białystok widać to bardzo dobrze :) A zdjęcia na prawdę fajne. https://www.facebook.com/fotymetalowe/

      Usuń
    3. Tylko w snach i tylko w moich! Ciekawe, co by na to powiedział Freud...

      Usuń
    4. Uważam, że Twoja siwość jest absolutnie niedostateczna.

      Usuń
    5. Oj z tym Freudem... według najnowszych tryndów nie zawsze miał rację, ale coś w tym jest

      Usuń
  5. W sesji zdjęciowej brak mi legendarnego darcia koszulki. Co się stało?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie graliśmy Międzynarodówki :(

      Usuń
    2. Tu znajdziesz jeszcze trochę zdjęć :) https://www.facebook.com/fotymetalowe/

      Usuń
    3. Leslie, nasz Rejtan zamienił koszulkę na szlafmycośpiochy!

      Usuń