Cytat tygodnia
"Czyż jednak nie o to chodzi w ewolucji – o przetrwanie jedynie najsilniejszych? Słysząc takie pytanie, drzewa tylko potrząsnęłyby głową, czy raczej koroną. Ich dobrostan zależy od całej społeczności i gdy znikają te rzekomo najsłabsze, wówczas giną także pozostałe. Las traci zwartość, gorące słońce i porywiste wiatry mogą teraz hulać aż do samej ziemi i zmieniać wilgotno-chłodny klimat. Silne drzewa również parokrotnie w ciągu życia zapadają na różne choroby i w takiej sytuacji są zdane na wsparcie słabszych sąsiadów. Jeśli ich zabraknie, wystarczy nieszkodliwe porażenie owadami, żeby przypieczętować nawet los gigantów.
Sam kiedyś dałem asumpt do nadzwyczajnego przypadku pomocy. W pierwszych latach
pracy jako leśnik kazałem obrączkować młodsze buki. Usuwa się wtedy pas kory na wysokości metra, by doprowadzić do obumarcia drzewa. W końcu jest to metoda trzebieży lasu, w której nie obala się drzew, lecz pozostawia w lesie uschnięte pnie jako martwe drewno. Robią one jednak miejsce żywym drzewom, bo ich korony są pozbawione liści i przepuszczają wiele światła w stronę sąsiadów. Brzmi to brutalnie? Też tak uważam, ponieważ śmierć zostaje odwleczona tylko o parę lat i dlatego nie zdecydowałbym się już na coś takiego. Widziałem, jak buki walczą ze wszystkich sił, a przede wszystkim widziałem, że niektóre z nich zdołały przeżyć do tej pory.
W normalnych warunkach byłoby to niemożliwe, bo drzewo pozbawione kory nie może
odprowadzić cukrów z liści do korzeni. Korzenie umierają więc z głodu, przestają pełnić funkcję pomp, a gdy woda przestaje docierać poprzez drewno pnia do korony, całe drzewo usycha. Jednak wiele okazów dzielnie rosło nadal z mniejszym lub większym sukcesem. Dzisiaj wiem, że było to możliwe tylko dzięki pomocy całych i zdrowych sąsiadów. Przejęli oni przerwaną działalność aprowizacyjną korzeni za pomocą własnej podziemnej sieci i tym sposobem umożliwili przetrwanie kompanów. Niektórym nawet się udało pokryć ubytki w korze nową tkanką i szczerze przyznaję – za każdym razem głupio się czuję, gdy widzę, czego się wówczas dopuściłem. Tak czy owak nauczyło mnie to, jak potężna może być społeczność drzew. Łańcuch jest tak silny, jak jego najsłabsze ogniwo – autorami tego starego porzekadła spokojnie mogłyby być drzewa.
A ponieważ intuicyjnie to wiedzą, bezwarunkowo sobie pomagają"
Peter Wohlleben - Sekretne życie drzew
*****
Raporty z przesłuchań
czyli co w mych odtwarzaczach piszczy
***
Muzyka spod igły
Winylowy kąt
Alice Coltrane With Strings - Galaxy In Satchidananda
Alice Coltrane With Strings - Galaxy In Turiya
Zola Jesus - Soak
Zola Jesus - Exhumed
Najbardziej rockowa płyta w dyskografii totalnego (modne słowo) prześmiewcy, Franka Zappy. Szalone, pełne muzycznego i słownego humoru, rockowe odjazdy. Frank Zappa "Zoot Allures" z 1976 roku.
Frank Zappa - Wind Up Working at a Gas Station
Frank Zappa - Torture Never Stops
Frank Zappa - Find Her Finer
Pierwszy i rewelacyjny solowy album Lecha Janerki. Oryginalna, rockowa muzyka, dobre teksty i same przeboje... Lech Janerka "Historia podwodna" z 1986 roku
Lech Janerka - Lola (Chce zmieniać świat)
Lech Janerka - Konstytucje
Lech Janerka - Ta zabawa nie jest dla dziewczynek
***
Muzyka codzienna -
samochodowa lub przed snem CD-kowa
Kolejne odkrycie, 1000mods... Greccy stonerowcy, których styl nieodparcie kojarzy się z KYUSS-em. W dorobku mają trzy długie płyty, dwie Ep-ki i single. Miłe mym uszom dźwięki....
1000mods - Vidage1000mods - Electric Carve
Do następnego klika
czarT
Co tak naprawdę motywuje nas do życia? Czy przeciwności losu mogą stać się paliwem dla lepszych dni...
OdpowiedzUsuńMogą, jeśli tego chcesz, bo zawsze dużo zależy od nas, naszej świadomości, naszego podejścia i postrzegania życia.
UsuńCieszę się że czytasz właśnie TE książki :) Mam nadzieję że wybór był dobry...
OdpowiedzUsuńBył dobry i obie przeczytałem już ... z dużą przyjemnością. tak jest, gdy czyta sie dobrą literaturę :)
UsuńBrawo JA i moje wybory... Czytelnicze :) http://zuwi-miju-twji.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńA Wy Obywatele ciągle na wojnie? Z kim? O co?
OdpowiedzUsuńDrzewa padają, ryby gadają, kły na chodniku zostają.
Zupełnie jak PIS-owski rząd, który mentalnie ciągle jeszcze jest na drugiej wojnie światowej.
Patrz pod nogi spoglądając czasem w górę ale czasem też się obracaj w lewo i w prawo i patrz też za siebie. I rób to bardzo szybko żeby z przodu się nie ulęgło złe jak będziesz patrzał za siebie.
Bo nawet jak patrzysz gdzie trzeba to przychodzi mgła i patrzysz patrzysz a tu gówno - nic nie widać.
Pan jest grafomanem.
To jest bełkot człowieka ułomnego psychicznie.