piątek, 24 stycznia 2014

Siedzimy czekamy, będzie dobrze ...

Dzisiejszy ranek przywitał mnie rześko. Około 6 rano samochodowy termometr pokazał -20 stopni. Jechałem nucąc pod nosem "siedzimy czekamy, będzie dobrze, sobie radę damy, będzie dobrze", święcie w to wierząc. A że w pracy na dzień dobry awaria ? Przy takim mrozie urządzenia odmawiają posłuszeństwa. Ludzie nie, bo nie mogą. Przynajmniej myśli i ręce mam zajęte tonami zboża na posadzce. Choć mówią że myślenie ma przyszłość .... to czasem nie ma. Mówią też że co nas nie zabije, to nas wzmocni. Logiczne, bo gdy zabije to nie ma czego lub kogo wzmacniać. Ot uparło się coś żeby mnie przetestować. Czy myślenie może zabić ? Równie prawdopodobne jak to że może wzmocnić. Zależy jak i co się myśli. Ja myślę ,że skoro nic mnie dotychczas nie zabiło, to z pewnością jestem silny jak tur od tych ciągłych wzmocnień. I tego się trzymam, ale nie kurczowo. Po prostu ze swobodną lekkością bytu, obserwując z życzliwą ciekawością i akceptacją (ale bez rezygnacji) to co się dookoła dzieje. Chociaż o tę życzliwość, w szczególności w stosunku do mediów, jest bardzo trudno. Ale ja TUR mam ją w sobie. Nie oglądam .... czytam. Nie słucham (wiadomości) ... czytam. Nie liczę ofiar śmiertelnych, nie zastanawiam się czy TA śmierć była przez kogoś zawiniona, nie myślę ile promili we krwi miał ten co zabił .... czytam. Czasem, bardzo rzadko pójdę do kina. Zdarzyło się. Nowy film Wojtka Smarzowskiego "Pod Mocnym Aniołem". Widać że dobrze zna temat. Film wręcz odrzuca obrazami pijackiej fizjologii .... ale to przecież nieodłączny towarzysz nałogu. Sytuacje i gęby też jakby znajome z dawnych lat. Warto zobaczyć, choć ciężkie i trudne to przeżycie .... śmiechy i chichy powoli cichły na sali i widzów ogarniało obrzydzenie, przerażenie, zamyślenie, refleksja ? Ktoś zarzucał że nie ma w tym filmie, w postaci bohatera,  głębi. A jakaż głębia może być w pijackim ciągu ? Ona pojawia się w krótkich chwilach trzeźwości, a i tak trzeba ją szybko przerwać bo pojawia się też STRACH. Popisy pijanej elokwencji to żadna głębia, to fasada pustki. Bardzo zachęcam do obejrzenia "Pod Mocnym Aniołem" choć nie wiem czy ja chcę jeszcze raz zobaczyć ten film. Ale jak pijaka .... ciągnie mnie do tego .....
Wracając do pracy ..... jak już wspominałem, dzisiaj skutecznie zabijałem czas sprzątając zboże, z rozpędu zamiotłem nawet windę. Po głowie tłukły mi się jednak wciąż myśli, a najciekawsze że wierszem:
Zamiatam windę jadącą do nieba
Zamiatam bo widać tak było trzeba
Zamiatam robiąc to w trudzie i znoju
zamiatam szukając szukając wciąż w sobie spokoju

.....
a może winda wcale nie jedzie do nieba
*****
Raporty z muzycznych przesłuchań
Ta płyta zawsze poprawia mi humor. "Od czapy zestaw" Polskiego Radia Bis. Istniało kiedyś takie radio i bardzo je lubiłem. Niestety jedna z zawieruch politycznych w mediach zmiotła to radio z powierzchni. Za dużo było w nim luzu ? Czymś komuś podpadło ? A było to na prawdę otwarte na młodą i dobrą muzykę RADIO. Ale została w pamięci (i na płytach) muzyka ;) Poprawić Wam humor ? Służę :)
Potem nie było już tak wesoło, choć w nazwie zespołu jest komedia. Comedy of Errors istnieją od 1984 roku pochodzą z Glasgow. Solidna progresja, ale bez polotu. Comedy Of Errors "Fanfare & Fantasy" z 2013 roku. Dla nich czas się zatrzymał w latach 80-tych ....
Następnie w odtwarzaczu były dwie płyty Robina Trowera "Caravan To Midnight" z 1978 i "Victims Of The Fury" z 1980. Sorry ... ale nie najlepsze. Gra solidnie i ładnie, ale brak tej iskry która urzekła mnie na wcześniejszych krążkach.
Trochę rockowej awangardy czasem nie zaszkodzi a przyznam że bardzo lubię ten zespół. Lubię ze względu na ciekawe aranżacje wokali. Trzecia w dyskografii płyta TV On The Radio "Desperate Youth, Blood Thirsty Babes" z 2004 roku i Ep-ka "Young Liars" z 2003. Kapela pochodzi z Nowego Jorku:
Blood Ceremony to kanadyjska formacja grająca (według fachowców) doom metal. Brzmią jak skrzyżowanie Jethro Tull z Black Sabbath, czyli da się słuchać a nawet może się spodobać. Mnie się spodobało i miło się słuchało tej pełnej czarownic, duchów i magii mocnej muzyki z damskim głosem. 
Blood Ceremony "Living with the Ancients" z 2011 roku.
Blood Ceremony - The Great God Pan
Blood Ceremony - Daughter Of The Sun
Na koniec indie rockowe dżwięki Yeah Yeah Yeahs. Inspirowali się punkowymi brzmieniami, ale chyba bardzo dawno (zespół powstał w 2000 roku). Dziś trudno mi powiedzieć co grają. Rytmicznie elektroniczne indie choć trochę ambitniejsze, to nadające się do tańca. Nie moje klimaty ale wysłuchałem przytupując nóżką. 
Yeah Yeah Yeahs ""It's Blitz!" z 2009 roku:
Yeah Yeah Yeahs - Heads Will Roll
Yeah Yeah Yeahs - Zero


Do klika za tydzień .............. 

6 komentarzy:

  1. W czwartym wersie rytm sie troche łamie.Ja bym proponował:
    zamiatam szukając w sobie spokoju
    Piąty też bym skrócił:
    a może ta winda nie jedzie do nieba
    Ale w sumie OK

    Sławek

    OdpowiedzUsuń
  2. Przy takim niby prozaicznym sprzątaniu zboża ileż myśli do głowy przychodzi...

    OdpowiedzUsuń
  3. Jest zima to musi być zimno. Urządzenia tego nie wiedzą. I nawalają.
    Dzięki za przypomnienie Robina Trowera. Ja prawie zapomniałem, że ktoś taki istnieje.

    OdpowiedzUsuń
  4. Chyba nie obejrzę, to nie na moje nerwy. Już sam zbliżający się pod wpływem budzi we mnie agresora, a po za tym jakieś nasze społeczeństwo zapite na około, obrazków na wsi mi nie brakuje ;o(

    OdpowiedzUsuń
  5. Z bocznej beczki.
    Wrzuciłem sobie płytę Wolf People, którą polecasz. Brzmi świetnie.
    Kawał dobrej muzyki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie też bardzo się podoba :)
      czarT

      Usuń