sobota, 11 marca 2017

Otrzymasz to na co zasłużyłeś

     Zastanawiałem się, czy istnieje "krystalicznie czyste", skondensowane zło, czerń bez żadnej smugi bieli lub chociaż szarości. Moim zdaniem nie, tak jak nie istnieje krystalicznie czyste dobro bez skazy. Zawsze znajdzie się jakaś rysa, zadrapanie, szarość pośród bieli. Jako jeden z argumentów w tej rozmowie, padł przykład seryjnych morderców, psychopatów którzy w codziennym życiu potrafili być miłymi, ujmującymi, lubianymi przez wszystkich ludźmi. Tylko czy należy te wypaczone umysły traktować jak ludzi, czy jednostki chorobowe? Czy dewiacja psychiczna jest czystym złem? Czy jest to wina sprawcy, czy choroby? Ale inna konkluzja pozostała we mnie po tej rozmowie. Według badań prowadzonych na seryjnych mordercach, często traktujących swe ofiary w sposób szczególnie okrutny, sadystyczny, powtarzającą się w ich głowach, głęboką pewnością było przekonanie o tym, że ich ofiary otrzymują dokładnie to, na co zasłużyły. I tu ruszyły refleksje. Religia chrześcijańska opiera się dokładnie na tym samym schemacie. Po śmierci otrzymasz to, na co zasłużyłeś. Syndrom Boga? Warta potępienia imaginacja chorego umysłu? A czym kierujemy się my, gdy w codziennym życiu racjonalizujemy sobie nasze niegodne postępowanie wobec innych. Czy nie tym właśnie schematem? Wyrządzam komuś krzywdę, bo na to zasłużył, bo zawinił swym postępowaniem wobec mnie lub innych, bo uczynił coś złego. Tylko należy się zastanowić, czy nie następuje tu, jak w tych chorych umysłach, przekłamanie. Czy nasza ocena "sprawczego" postępowania "ofiary" nie jest wypaczona przez naszą psychikę. Czy to co uważamy za zło, jest złem, czy tylko razi nas i dotyka, bo nie jest zgodne z naszymi przekonaniami, światopoglądem i.t.p., i.t.d.. Ważmy każde działanie motywowane naszym wyobrażeniem, bo nigdy nie możemy mieć pewności, a tym bardziej gdy w grę wchodzą emocje, że nasz pogląd jest równie prawdziwy, ważny, sprawiedliwy, dla nas, co innych ludzi, których dotyczy nasze działanie. Czy jest to prawda obiektywna (nie lubię tego określenia, bo taka prawda nie istnieje, można mówić o prawdzie naukowej, prawdzie większości, suchych faktach, ale nie absolutnej czy obiektywnej prawdzie), czy tylko aberracja naszego umysłu.

*****
Bieżący komentarz
Nowy kącik w którym czasem krótko skomentuję to, co dzieje się wokół, nie pozostając obojętnym politycznie, za co z góry przepraszam ... albo i nie ...

     Żenujący spektakl nieudolności trwa i o ile jestem w stanie zrozumieć motywy, to nie jestem w stanie ani zrozumieć ani zaakceptować metod. Działania bez analiz, bez przygotowania, bez przewidywania ich skutków, podejmowane na zasadzie, my mamy rację, więc wszyscy inni powinni to zrozumieć i poprzeć słuszną sprawę, sprawdzają się tylko wśród gorliwych wyznawców. We mnie zaczynają budzić grozę. Emocje są w tej materii najgorszym z możliwych doradców.

*****
Raporty z przesłuchań
co w mych odtwarzaczach piszczy
*
Muzyka spod igły
czyli winylowy kąt

     Zarażony bluesem Nowojorczyk, syn , pochodzącego z Jamajki pianisty jazzowego i  śpiewaczki gospel, skazany był na granie. Głównym stylem był zawsze blues, ale muzyka czerpała z wielu źródeł i trudno go jednoznacznie zaszufladkować. Taj Mahal z drugiej swej płyty "The Natch'l Blues" z 1968 roku.
Taj Mahal - Corinna
Taj Mahal - Ain't That A Lot Of Love

     Trochę podniszczona, ale wciąż dająca się słuchać, płyta "Miles & Monk At Newport". Dziwna płyta bo zawiera fragmenty dwóch różnych występów (oddzielnych), Sekstetu Milesa z 1958 roku i Kwartetu Monka z 1963. To jest (był) jazz !!
Thelonious Monk Quartet-"Blue Monk" from "Miles & Monk Live at Newport"
Miles Davis Sextet-"Straight, No Chaser" from "Miles & Monk Live at Newport"

     Zespół którego duszą był Darek Dusza. Nigdy nie wydana płyta ukazuje się 35 lat od powstania zespołu. Pozostało trochę nagrań, które zostały zebrane na tym winylu. Śmierć była oryginalnym zjawiskiem na naszej scenie, łączyła w jedno punk, nową falę, reggae czy ska a wszystko do niezłych tekstów. Kłopoty z cenzurą nie pozwoliły wydać płyty i zespół w końcu się rozpadł. Członkowie zapisali się jednak w historii polskiej sceny muzycznej w innych formacjach. jakich? Poszukajcie :)
Śmierć Kliniczna  - Paciorek
Śmierć Kliniczna - W potylicę

Muzyka codzienna
*
zazwyczaj samochodowa
czasem przed snem CD-kowa
      W samochodzie nadal bluesowo. Chris Rea z boxu "Blue Guitars - Album Six: (Chicago Blues)". Z dotychczas przesłuchanych, chyba najbardziej przypadła mi do gustu. Chicago, czyli jest elektrycznie i czasem energetycznie:
Chris Rea - Bob Taylor
Chris Rea - That's The Way It Goes

     Po sixie jest ... eight. Chris Rea z boxu "Blue Guitars - Album Eight: ((Gospel Soul Blues & Motown). Płyta która najmniej mi się podoba. Głos ten sam, ale muzyczne klimaty nie moje. Co nie znaczy, że nic nie wpadło mi w ucho:
Chris Rea - Let Me In
Chris Rea- Ball And Chain

     Muzyczna wolta i przechodzę w zupełne inne rejony muzyczne, geograficzne i kulturowe. Azjatycka część Rosji, Syberia, granicząca z Mongolią, Tuwa, republika autonomiczna Federacji Rosyjskiej. Stamtąd wywodzi się łącząca tradycyjną miejscową  muzykę ludową z rockiem a nawet punkiem (Tytuł jednej z płyt to "Yenisei Punk"), YAT-KHA. Gardłowy (alikwotowy) śpiew, tak charakterystyczny dla tej części świata, jest tu, w tej muzyce wszechobecny i równie interesujący, co egzotyczny. Płyta z 2010 roku "The Ways Of Nomad (The Best Of)".
Yat-Kha - Karangailyg Kara Hovaa (Dyngyldai)
Yat-Kha - Kaa-Khem




     Ale niedzielny poranek to zazwyczaj też klasyka. Tym razem Wacław z Szamotuł "Dzieła wszystkie" w wykonaniu znakomitych Il Canto (kameralny zespół wykonujący dawną polską muzykę wokalną). Niedobrze, bo ten katolik przeszedł na kalwinizm ... Jest uważany za jednego z najwybitniejszych polskich kompozytorów epoki odrodzenia i największego przed Chopinem. Żył w latach 1524-1560.
Ten numer śpiewałem:
Wacław z Szamotuł - Już się zmierzcha
Wacław z Szamotuł - Kryste dniu naszej światłości

Muzyka łazienkowa
Co chwilę, wraca na chwilę, bo Cobra ożyła :)
     W łazience panowała cisza. Nie znaczy , że tam nie bywałem. Ale ten tydzień jakoś nie nastrajał mnie do słuchania w niej muzyki.
     

Do klika za tydzień :) 
czarT




7 komentarzy:

  1. Czyste zło pojawia się w filmie Bandyci czasu. Warto obejrzeć jeśli jeszcze nie widziałeś.
    Do bieżącego komentarza nie mam komentarza...
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Filmu nie widziałem, ale odpowiem słowami Prosiaczka z "Kubusia Puchatka": "To tylko film, to tylko film ...." :)

      Usuń
    2. Film polecam szczerze. Czyste zło jest jego drobnym, choć istotnym elementem.

      Usuń
    3. Polecasz, to z pewnością zobaczę. Dziękuję :)

      Usuń
    4. A filmowo jestem w piątym sezonie Gry O Tron ...

      Usuń
  2. Dobrze ujmuje temat zła serial Criminal Minds

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie znam, ja w ogóle mało filmowy jestem. Jak trafię to ... obejrzę

      Usuń