Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Ścianka. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Ścianka. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 27 lipca 2015

Jestem :)

     Już jestem z powrotem. Niestety najbliższe wpisy będą krótkie. Jaki jest tego powód? No cóż, praca. Zaczynają się żniwa a ja pracuję w firmie która skupuje zboże, sam rozumiesz. Przywilejem mojego stanowiska jest kierowanie pracą elewatora, muszę tam być przez cały niemal dzień. Od 6 rano, czasem do 24 ..... z przerwą na obiad, bo żyć i jeść czasem trzeba. Ale akumulatory naładowane, "Winylowe Trole (czyli nie strzelać do pianisty)" i "Jazz jak nikotyna" (grupy na fejsie do których należę) podrzucą ciekawą muzykę i da się przeżyć. Polecam te grupy, bo są w nich prawdziwi fani muzyki wszelakiej i zawsze pomogą w muzycznych problemach :)
Tyle na dzisiaj, zawsze to lepsze niż nic ..... Trzymaj za mnie kciuki, bym przetrwał kolejna kampanię.
Poniżej jedno ze zdjęć z Obywatelem Sułkiem zrobione na suwalskim bruku Alei Bluesa podczas Suwałki Blues Festival.





I wspomnienie beztroskich wakacyjnych chwil :)



Nie zostawię Cie jednak bez muzyki ..... Słuchałem mało, ale słuchałem. Składankę do samochodu, którą katowałem przez cały urlop, już kiedyś prezentowałem, ale przybyło też kilka nowych winyli.
Po powrocie do domu nie mogłem się oprzeć jednej z MOICH płyt wszech czasów . Joni Mitchell "Mingus". Płyta poświęcona .... Mingusowi a Joni towarzyszą prawdziwe jazzowe asy. Jakie? Poszukajcie, przecież to nie jest trudne :) Powiem tylko o, że basu Jaco Pastoriusa nie da się zapomnieć ....
Joni Mitchell - Goodbye Pork Pie Hat
Przybyła też winylowa Ścianka "Białe wakacje". Jedna z najlepszych polskich płyt rockowych (oczywiście, że tylko moim zdaniem)...
Ścianka "Białe wakacje"
I to co prześladuje mnie od paru miesięcy .... The Dillinger Escape Plan. Haardcore, rock, jazz .... no może jeszcze nie na tej płycie :) Czarna, a raczej biała, bo winyl jest biały, pierwsza Ep-ka zespołu z 1997 roku "The Dillnger Escape Plan"
The Dillinger Escape Plan (full EP)
I jak zwykle troche klasyki, tym razem Cesar Franck "Organ Works" z węgierskiego Hungarotonu, gra Ferenc Gergely
César Franck Prélude, Fugue et Variation Op 18 Organ
Do następnego klika :)


piątek, 27 marca 2015

Wiosna, wiosna, wiosna ach to TY !!!!

     I już jest i już wkrada się to rozedrgane nieokreślonym niepokojem uczucie niecierpliwego oczekiwania na jej pełen rozkwit. Na ptaki drące się niepowstrzymanie, na wybuch ciepła i zieleni. Na tę nagłą chęć bezrefleksyjnego zanurzenia w odradzające się życie. Na czerpanie z radosnego harmidru radości istnienia. Przeczucie tego co ma nastąpić powoduje rozkoszny dreszcz oczekiwania, dając cichą obietnicę spełnienia. Jednym słowem w dwóch słowach, idzie wiosna. Jej lekki krok, ciepły oddech, wionący świeżością zapach, czuje już każde żywe stworzenie. Ja też, wciąż wszak żyję. Jedna z obietnic cicho szeptanych do ucha już się spełnia, nadając sens dalszemu wysiłkowi. Obywatel NIP otrzymał propozycję zagrania przed Kryzysem i ........ o dziwo zdołałem przekonać chłopaków do tego koncertu. Padły deklaracje, że robią to tylko dla mnie (Kryzys to nie ich bajka), ale i taka deklaracja mnie zadowala gdy spełnia moje pragnienia. Oby klub studencki Herkulesy wytrzymał 18 kwietnia nasz ciężki nalot. Ciężki muzycznie, bo do tego koncertu zaostrzymy brzmienie (oczywiście na tyle na ile nas stać). Ciężki też tekstowo, bo przecież tematyka utworów lekkością nie poraża. Przy dość statycznej postawie całego zespołu, obowiązek ekspresyjnych zachowań spada na mnie i postaram się nie zawieść (swoich) oczekiwań. Czy wymyślę coś co zaskoczy chłopaków, co czasem mi się zdarza, czy po prostu spuszczę swe emocje ze smyczy, tego jeszcze sam nie wiem i niech pozostanie to tajemnicą moją i cicho szeptanych obietnic. Wiosna, wiosna, wiosna ach to TY !!!!



Obywatel NIP w oczekiwaniu i w miejscu którego już nie ma, w nastroju który przeminął. Wszystko przemija i znika a my wciąż trwamy, bo czy jest jakieś inne wyjście .....

*****
Raporty z muzycznych przesłuchań
czyli co w mych odtwarzaczach piszczy

Muzyka spod igły
     Weekendowe poranki to czas na muzykę z winyli. Ten zaczął się progresywnie i po polsku. Muzyka z tej płyty ewoluowała we mnie. Od zachwytu, po skrajną niechęć. teraz gdy czas już ostudził pewne emocje, wracam z sentymentem, choć bez zachwytu i z wieloma krytycznymi obserwacjami. Trochę wtórne i słabo nagrane .... ale nasze polskie :) Exodus "The Most Beautiful Day" z 1980 roku. z notki na płycie wyczytałem, że z powodzeniem koncertowali w ZSRR .......
     Potem już normalnie i klasycznie rockowo. Rok 1976, projekt Ritchiego Blackomre, wówczas byłego gitarzysty Deep Purple, Rainbow i Płyta "Rising". Cała płyta bardzo dobra i .... dwa nieśmiertelne numery:
     Nadal w klimacie lat siedemdziesiątych z płytą Blackbyrds. Bardzo wówczas popularna muzyka będąca mieszanką rhythm and blues and jazz-funk. Dziś wciąż słucha się nieźle, choć to brzmienie dawno już odeszło.
     I liźnięcie klasyki chóralnej. Czteropłytowy box Supraphonu Brahms Chorwerke. W odtwarzaczu dwie pierwsze płyty z "Ein Deutsches Requiem" i "Triumphlied". Niezłe wykonanie i piękny baryton (Wolfgang Brendel). Zamieszczam linki z partyturą, bo może ktoś chce pośpiewać :) Mnie ciągnie .... 
*****
Muzyka łazienkowa
     Stare ale jare. The Kinks Greatest Hits. Przy niektórych numerach trudno powstrzymać się od śpiewania i nie powstrzymywałem się .....
     Nie włączam tej płyty za często, bo powoduje trans. Ale świetnie nadaje się do ćwiczeń i sprzątania. Niemal transowe, rockowe numery bez ograniczeń czasowych. Killing Joke "Hosannas from the Basements of Hell" z 2006 roku:
     "Delikatni" i rockowi amerykanie z Incubusa z płytą "Morning View" nie porwali. Zbyt popowi, choć fragmenty znośne ..... do ćwiczeń :)
Incubus - Wish You Were Here
Incubus - Are You In

Muzyka codzienna
     Rewelacyjnie alternatywna Ścianka z płyty "Białe wakacje". Jedna z najlepszych w historii polskich płyt rockowych.
Ścianka - Got My Shoes & My Tatoo
Ścianka - Białe wakacje
Ścianka - Harfa Traw
     Pierwsza płyta brytoli z The Kooks, będąca hołdem muzyce lat sześćdziesiątych a w szczególności zapomnianym pionierom punka. Można się doszukać tych punkowych elementów, ale trzeba to robić bardzo uważnie, bo można przegapić. Płyta niezła choć ani powala ani porywa ale przyjemna i lekka w odbiorze. Można pominąć, ale można też posłuchać i nie żałować. Ja nie żałuję ...... The Kooks "Inside In Inside Out" z 2006 roku.
The Kooks - Ooh La
The Kooks - You Don't Love Me

Do klika za tydzień


piątek, 21 listopada 2014

Odczłowieczenie z koncertem Obywatela w tle .....

     Powtórzę jak mantrę, warto czytać. W różnych lekturach znajduję różne rzeczy. Te słowa na długo zostaną w pamięci i są poważnym, ale przecież prawdziwym, ostrzeżeniem. Warto wiedzieć co powoduje dehumanizację naszego życia, a to przecież dzieje się na naszych oczach i tuż obok nas, codziennie. To jest to z czym WARTO walczyć, co WARTO zmieniać. Jak? Nie wiem, ale od czegoś trzeba zacząć. Może od uświadomienia sobie tego co widzimy, a nie rozumiemy pełnych konsekwencji.
     "Istoty ludzkie, zredukowane, jak wszystkie obiekty biurokratycznych działań, do samych wielkości, pozbawionych cech swoistych, tracą swoją odrębność. Ulegają odczłowieczeniu, ponieważ język, jakim mówi się o tym, co ich spotyka (lub o tym, co im się wyrządza), wyklucza wszelką możliwość oceny moralnej. W języku tym nie da się tak naprawdę formułować normatywnych sądów moralnych. Tylko ludzie mogą być przedmiotem stwierdzeń o charakterze etycznym. (To prawda, że niektóre sądy moralne rozciągają się czasem także na inne istoty żyjące, lecz zawsze punktem wyjścia jest ich pierwotny antropomorficzny charakter). Ludzie zredukowani do cyfr tracą ten wyjątkowy status.
     Odczłowieczenie wiąże się nierozdzielnie z esencjalną, racjonalizacyjną tendencją nowoczesnej biurokracji. Ponieważ wszystkie systemy biurokratyczne zajmują się w jakiejś mierze istotami ludzkimi, zatrważające konsekwencje procesu odczłowieczenia okazują się zjawiskiem znacznie powszechniejszym, niż sugerowałby to zwyczaj utożsamiania ich niemal wyłącznie z aktami ludobójstwa. Żołnierzom każe się strzelać do celów, które upadają, gdy zostaną trafione. Pracowników dużych firm zachęca się do bezwzględnej walki z konkurencją. Urzędnicy ośrodków pomocy społecznej jednego dnia przyznają zapomogę, drugiego zasiłek celowy lub pożyczkę na ekonomiczne usamodzielnienie. Osoby otrzymujące pomoc społeczną noszą nazwę świadczeniobiorców. W efekcie trudno dostrzec i zapamiętać, że za każdym takim technicznym określeniem kryją się żywi ludzie. Rzecz w tym, że tam, gdzie w grę wchodzą cele biurokratyczne, wygodniej ich nie dostrzegać i nie zapamiętywać.
     Skutecznie odczłowieczone i pozbawione praw przysługujących podmiotom moralnym istoty ludzkie, będące obiektem działań biurokratycznych, traktuje się w sposób obojętny etycznie. Obojętność ta zmienia się jednak szybko w dezaprobatę i potępienie, gdy opór lub brak współpracy ze strony owych istot spowalnia gładki przebieg rutynowych biurokratycznych czynności. Odczłowieczone istoty nie mogą przecież mieć "poglądów", a tym bardziej "słusznych poglądów". Nie posiadają "racji", które trzeba by respektować, nie mają bowiem prawa do własnej podmiotowości. Obiekty ludzkie staja się więc "czynnikiem uciążliwym". Ich nieposłuszeństwo utwierdza urzędników w poczuciu własnej i wzmacnia więzi braterstwa łączące funkcjonariuszy. Uważają się oni nawzajem za towarzyszy broni toczących trudną walkę, wymagającą odwagi, poświęcenia i bezinteresownego oddania sprawie. Ti nie obiekty biurokratycznych działań, ale ich wykonawcy cierpią naprawdę i zasługują na współczucie oraz moralne wsparcie. Mają więc pełne prawo czerpać poczucie dumy i godności z faktu przezwyciężenia krnąbrności swoich ofiar - nie inaczej niż wówczas, gdy pokonują inne przeszkody. Odczłowieczenia obiektów działania i pozytywna samoocena moralna idą ze sobą w parze. Urzędnicy - z niezmąconym sumieniem - mogą zatem służyć wiernie dowolnemu celowi."
Zygmunt Bauman "Nowoczesność i Zagłada"
     I jeszcze jedno zdanie, świetnie obrazujące (puentujące), oderwanie struktur zarządzających od zarządzanych "dołów":
     "Być może to prawda, że każdy żołnierz nosi w plecaku buławę marszałkowską, ale niewielu marszałków, a nawet pułkowników lub kapitanów, nosi w  swoich aktówkach żołnierskie bagnety"
Zygmunt Bauman "Nowoczesność i Zagłada"
     To wszystko dzieje się na naszych oczach, w naszych miastach, w urzędach do których chodzimy jako "obiekty ludzkie". Jak to zmienić? Po pierwsze uświadomić sobie te zachodzące zmiany, uświadomić innym i pokazać co się dzieje, to dobry początek drogi ...
*****
     Jak pisałem przed tygodniem, Obywatel NIP zagrał swój kolejny koncert. Dodam, że kolejny, jak zwykle, udany. Brak porażki to sukces ! Z opinii osób które tam były (niektóre pierwszy raz słyszały Obywatela na żywo), wiem, że podobało się. I tak trzymać ..... widzów i słuchaczy w tym zadowoleniu, to plan na przyszłość ;) Jeszcze więcej smutnych, ale mądrych (bo przecież nie moich), tekstów i wchodzimy (już niedługo) do studia. Dla tych których ominęła PRZYJEMNOŚĆ słuchania i patrzenia na (jeszcze) żywą legendę (własną), krótki fotoreportaż z tego dnia i ..... dnia następnego.

Dalej, dalej, ktoś to nosić musi


Muzyczny pies (Azja)


Człowiek stworzony do noszenia



Wesoły Obywatel przed Zappą



Humory wciąż dopisują



Wszystko wniesione, to i uśmiech jest



A tu jest Miras



Bębniarz rozkłada swój kram



Próba dźwięku i nadal wesoło? Podejrzane ....



Czy na pewno wiecie co robicie?



No to jazda "Motórem", z harmonijką w dłoniach



Sułek statyczny



Sułek dynamiczny



Najważniejszy jest .... oddech, czyli chwilowy odpoczynek od .... hmmm śpiewu



Jeszcze sobie trochę podrepczę i rozejrzę



Grać? Nie widzę przeszkód



Bass As



Dzień dobry ;) witam Cię ....



Czy ziewam, czy śpiewam?



Bo wzrok już, bo wzrok już nie ten ....



Headbanging to ciężka robota



Ryczący czarT



Pięknie k..., pięknie .... śpiewasz



Śpiewak z laską



Chwila oddechu dla wokalu, zespół może sobie spokojnie pograć



Po koncercie ... kontemplując Gabriela



Zaprzyjaźniona kapela Tempelhof była trochę niewyraźna ;)



Adam z Tempelhof nie wytrzymał i musiał .... pobębnić



Day after celebration



Za chwilę zbierzemy sprzęt i wracamy do garażu ...


*****
Raporty z muzycznych przesłuchań
czyli co w mych odtwarzaczach piszczy

Muzyka spod igły
     Tylko jedna i to trzeszcząca płyta. Trzeszcząca, bo była kiedyś bardzo intensywnie używana. Dziś słuchałem bardzo krytycznie, bo bardzo zmieniło się moje nastawienie do wokalisty. A wokalistą jest Paweł Kukiz, zespół zaś to Aya RL. Dzisiejszego Kukiza nie znoszę, dawniejszego wręcz uwielbiałem. Różnie ludzie reagują na trzeźwość .... i to wszystko w tym temacie. Płyta nadal świetna, choć dziś razi mnie trochę jakość tekstów ..... autorstwa Kukiza, ale mogę być nieobiektywny. Posłuchajmy więc Aya RL z pierwszej, "czerwonej" płyty:

Muzyka łazienkowa
     Czy ta muzyka jest dobra do ćwiczeń? Jest rytm, jest hałas, da się. At The Drive In, rytmiczny i dość hałaśliwy (wokalnie) post hardcore. Kapela już nie istnieje, ale wyłoniła się z niej inna znana i mocno odleciana muzycznie firma, The Mars Volta. Ja bardzo lubię to post hardcorowe wcielenie. Poza mną chyba niewiele osób. At The Drive In "Relationship Of Command" z 2000 roku (trzecia i ostatnia studyjna płyta tej kapeli). Świetne i inspirujące dźwięki:
     Potem w łazience zrobiło się bardzo ostro. Heavy metal, trash metal, jak zwał tak zwał. Legendarna już Pantera ryknęła, jak to ma w zwyczaju, bardzo głośno. Żaden prysznic, ani ćwiczenia nie są w stanie zagłuszyć tego "hałasu" .... gałki w prawo !!!! Pantera z płyty "Official Live: 101 Proof" (1997), jedynej koncertowej w karierze.
Muzyka powszednia
     Początek tygodnia zdecydowanie rockowo wspomnieniowy, bo wciąż brak nowej płyty. Słuchanie tej kapeli, to dla mnie zawsze duże przeżycie. Byłem na ich dwóch koncertach w Polsce i nie mam dość. Na scenie są (byli?) aroganccy, nie zwracają uwagi na publiczność, nie przymilają się jej, ale muzyka to wynagradza i tłumaczy. O kim piszę ? O TOOL !!!
     Płyta którą kończyłem poprzedni tydzień nie opuściła odtwarzacza i grała nadal, przez cały weekend. TOOL "10,000 Days" ....
I ten numer .......
     Za tą płytą przyszła druga "Lateralus". Tak się zaczyna :
A potem takie tam .... inne:
     Płyta Nirvany, wydana rok po oszałamiającym sukcesie "Nevermind" (1992), zawiera wcześniej nagrany a nie publikowany materiał z sesji dla BBC, nagrania demo i covery. Moje ulubione nagrania to, cała Nirvana, ale jeśli już muszę coś wybrać .....
Nirvana - Sliver
Nirvana - Molly's Lips
Nirvana - Hairspray Queen
Nirvana - Aneurysm
     Po rockowych szaleństwach, trochę uspokojenia przy płycie Ścianki. Spokojnie niepokojąca muzyka, pełna pauz i dziwnych dźwięków, ale ma swój urok. Ja bardzo lubię Ściankę .... w różnych odsłonach. Ścianka "Dni wiatru" z 2001 roku.
Ścianka - Dni wiatru
Można też posłuchać co ma do powiedzenia Piotrek ;)
Ścianka - Piotrek
     Jeszcze jedna płyta Ścianki z 2006 roku "Pan Planeta". Też odjechana, choć już nie tak refleksyjna. Jest trochę mocniejszych dźwięków.
Ścianka - Boję się zasnąć, boję się wrócić do domu
Ścianka - Pan Planeta
     I muzyka która towarzyszyła mi przez cały tydzień w ... pracy. Pierwsza generacja brytyjskiego punka, inspiracja dla wielu późniejszych wykonawców. Świetny, energetyczny, ale też melodyjny PUNK !!!! ..... i ta nazwa ;) Buzzcocks z drugiej swej płyty "Another Music in a Different Kitchen" z 1978 roku, wydanej razem z "Love Bites" też z 1978 roku.
Buzzcocks - Fast Cars
Buzzcocks - I Don't Mind
Extras ;) .... lubię nad wyraz ....
Buzzcocks - Love Is Lies
Słysząc początek następnego utworu, myślałem że przez pomyłkę włączyłem naszą (Obywatela NIP) Międzynarodówkę. Dla porównania:
Buzzcocks - Real World
Obywatel NIP - Międzynarodówka
     I też z pracy (sumiennie pracuję i słucham głośno), Bad Brains. Amerykańska kapela grająca hardcore, reggae, punk i mieszająca to wszystko w dowolnych proporcjach. Ta płyta to wydana w 1996 roku sesja z 1979 roku, gdy kapela była jeszcze "czysto" punkowa, tytuł "Black Dots"(1996 Black Dots, (Caroline Records) [1979 session w InnerEar Studio,DC]) . Było głośno ......

Do klika za tydzień.


sobota, 15 listopada 2014

Cisza

     Komedia pomyłek, odwrócenie znaczeń. Wkładanie w me zdania znaczeń których tam nie ma. Nic na to nie poradzę. A może podświadomie, a może jednak? Słowo pisane zaczyna żyć własnym życiem i zaskakuje możliwymi interpretacjami. Może lepsza jest cisza? Czytaj i analizuj, to wszystko i tak tylko gra pozorów ......
     Zamiast pisania, w oczekiwaniu na dzisiejszy koncert Obywatela NIP (14.11.2014-Zappa- 20:00), kilka zrobionych przeze mnie, "luźnych" zdjęć. Za tydzień, może już pierwsze zdjęcia pokoncertowe .....


Gitara z przeszłością, skóra bez ...


Jest taka legenda ..... że Atlas upuści tę kulę gdy ....
Ale wciąż ją trzyma ;)


Archikatedra.


Przybyli ułani .....


.... pod okienko


Ostatni zielony szczegół.


Czekając na ogień.


*****
Raporty z muzycznych przesłuchań
Czyli muzyka, której słuchałem w ciągu tygodnia.

Muzyka spod igły
     Pełne wspomnień i emocji jest to odkrywanie na nowo czarnych płyt, które przecież dobrze się zna. Taką jest "Ryszard "Skiba" Skibiński (1951-1983). Wydana po jego śmierci, w 1984 roku, jest składanką nagrań z różnymi instrumentalistami. Wspomnienie o ziomalu (przecież mieszkał i grał w Białymstoku, z Kasą Chorych) i jego szalonej harmonijce. Jak zmarł? .... przedawkował ....
     Kolejną czarną płytą była wydana przez Polskie Nagrania "TUTU" Milesa Davisa. Późna płyta z muzyką napisaną w całości przez Marcusa Millera. Pierwotnie miała być nagrana z Princem .... nowoczesna muzyka.
     Następna płyta z którą wiążą się wspomnienia. Byłem na ich koncercie gdy nie byli jeszcze zupełnie znani i w starym składzie. Bardzo dobra i żywiołowa kapela punkowa z kompletnie pijanym wokalistą. Po przesłuchaniu tej pierwszej płyty byłem, hmmmm .... szczerze zdziwiony łagodnym brzmieniem i muzyką. Z czasem jednak polubiłem i to brzmienie. Dziś ta płyta to legenda i jest chyba w płytotekach większości ludzi z mego pokolenia. Oddział Zamknięty, pierwsza "biała" płyta. Są na niej wielkie przeboje, ale te nagrania to MOJE ulubione:
OZ - Zabijać siebie
OZ - Ich marzenia
"Jak wygląda ten Wasz cudny świat, 
ja to wiem i oni wiedzą, jak. 
Napiętnowany marzeniami, napiętnowany marzeniami."

OZ- Ten wasz świat
OZ - Twój każdy krok
OZ - Andzia i ja
Oooo gAandzia !!!!

Muzyka łazienkowa
     Zawsze głośno i zawsze rytmicznie. Tempo do "bicepsa" idealne ;) Australijski, hardcorowy Deez Nuts i płyta z 2013 roku "Bout It!". Wydawnictwo z dwoma CD, na drugim "The Early Years". Się działo w ..... łazience ;)
Deez Nuts - Shot After Shot
Deez Nuts - Popular Demand / Go Fuck Yourself (Official HD Live Video)
     Pierwsza płyta The Clash z 1977 roku też nadaje dobry rytm. Te piosenki wyzwalają konieczna adrenalinę, i teksty i muzyka. Wersja amerykańska z 1979 roku (15 nagrań). Dobry, jeszcze czysto punkowy The Clash .....
The Clash - Complete Control
The Clash - London's Burning
The Clash - I Fought The Law
The Clash - Janie Jones

Muzyka codzienna
     Początek tygodnia bluesowy. Dziwne jest zderzenie tej muzyki z wyglądem wykonawcy. Brzmi "czarno", a jest białym, nobliwym panem (na zdjęciu z okładki), ale muzyka bardzo dobra. Ja słuchałem płyty kilka razy ..... Chwilami bardzo tradycyjny blues. Warto poznać ;) John Hammond "In Your Arms  Again" z 2005 roku. Gitara, harmonijka, głos, John Hammond:
Ale czasem gra też cały zespół i to jak !!!!!
John Hammond - You got me crying
     Spokojny weekend z jazzem, dobra rzecz. Wspaniale łagodna i nastrojowa, Marcin Wasilewski Trio w/Joakim Midler "Spark of life" z tego roku. Proszę połóż się i przeżywaj romantyczne uniesienia ;) ....
     Wariaci ze Ścianki .... EP-ka "Sława". Bardzo interesujące, dowcipne, alternatywne wersje kilku (4) przebojów.
     Ten podwójny album daje pojęcie jakim zespołem było YES. Koncertowy "Yessongs" z 1983, jest chwilami wirtuozerskim popisem art rocka (przedprogresywnego rocka ;)) Kolejna płyta którą warto znać, pokazuje to co było w YES najlepszego. Skład z Wakemanem i Andersonem .... a że nie umiem wybrać tych ulubionych utworów, zamieszczam link do całej płyty. Ktoś wytrwa .... ponad dwie godziny ....
     Wystarczy tych "intelektualnych" uniesień. Co jakiś czas muszę, inaczej się uduszę    Nirvana i TOOL. Pierwsza płyta Nirvany, surowa i punkowa, Cobain zawsze twierdził że są kapelą punkową. Bardzo lubię pierwsze płyty takich legend. Nirvana "Bleach" z 1989 roku. Cobainie, Cobainie, cóżeś ty uczynił .... zaraziłeś mnie swą muzą i odszedłeś ..... na szczęście pozostały nagrania. Reedycja płyty z dodanym koncertem z 1990 roku:
Nirvana - Paper Cuts
Nirvana - Scoff
Jak ja to lubię ...
Nirvana - Big Cheese
A koncert ... proszę, calutki, powtórzę raz jeszcze, jak ja to lubię !!!!
Nirvana - Live at the Pine Street Theatre (2/9/90)
     Na koniec, przed naszym koncertem, zaaplikowałem sobie TOOL "10,000 Days" z 2006 roku. Dozgonnie wdzięczny za muzykę ... czarT ..... ale proszę o nową płytę!!
Oooo, są jakieś nowe nagrania na DVD ??? Nie znam, ale popatrzmy razem:
TOOL - Vicarious
TOOL - Jambi


Do klika za tydzień ......