Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Marc Ribott. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Marc Ribott. Pokaż wszystkie posty

sobota, 16 września 2017

Co ma prawdziwe znaczenie

     Zastanawiamy się często co ma w życiu prawdziwe znaczenie. Należy jednak uzmysłowić sobie fakt, że to pytanie powinno brzmieć: co ma dla mnie znaczenie? Bo przecież tylko to, co my uznamy za ważne, ma dla nas znaczenie. To my i tylko my o tym decydujemy i nie ważne, czy wpływ na to ma nasz strach, wychowanie, wyznawane, idee akceptowany światopogląd. W naszej głowie rodzi się ten osąd, nawet jeżeli został nam narzucony i kierujemy się nim tylko z rozsądku, ale uznajemy go na tyle ważnym, by iść za jego głosem. Życie biologiczne ma tylko jeden cel, przetrwanie. Jeżeli nawet w imię wyznawanych idei jesteśmy je w stanie poświęcić, to tylko dla tego, że w tle jest przetrwanie wspólnoty ideologicznej, narodu, rodziny ...
Zazwyczaj uznajemy, że zwycięstwo zapewnia takie przetrwanie i zazwyczaj o to właśnie zabiegamy. To się liczy, by, mówiąc kolokwialnie, "wyszło na moje" czyli nasze. Ale gdy wgłębiam się w ten mechanizm, zaczynam zdawać sobie sprawę, że wszystko zależy od perspektywy. Bo przecież, gdybym urodził się w innym miejscu, wyznawałbym, być może, zupełnie inne idee. Inne wartości, w całym procesie kształtowania osobowości poprzez wpływ otoczenia, uznałbym za ważne. Poza tą jedną, którą można raczej nazwać instynktem, niż wartością, instynktem przetrwania. Podziały na ideologie, wyznania, rodzą jedno wielkie zagrożenie. Starając się zapewnić przetrwanie "naszej" idei, niszczymy inne. Zawsze rodzi się w związku z tym we mnie pytanie: Czy bardziej jestem człowiekiem, czy wyznawcą lub obywatelem. Czy wprowadzając "swój" porządek, walcząc z innymi porządkami, nie doprowadzimy, w do zagłady całości. Walczymy, gdyż instynkt przetrwania "nakazuje" nam takie postępowanie, wiedząc, iż przetrwa tylko najsilniejszy, czyli ten który zwycięży. I tak tworząc ideologie, religie, wspólnoty, które maja zapewnić nam i "naszym" przetrwanie, sami doprowadzić możemy do własnej zagłady, bo w konsekwencji (lub może nawet przez przypadek) zniszczymy wszystko. Współpraca z "innymi", a tym bardziej współpraca bez wynikającej z niej doraźnych korzyści, jest wbrew naszej naturze, instynktowi ???
Imagine ..... ale to przecież utopia .... choć memu wewnętrznemu wszechświatowi najbliższa.
I dla mnie to właśnie ma prawdziwe znaczenie.


*****
Bieżący komentarz
Kącik w którym czasem krótko skomentuję to, co dzieje się wokół, nie pozostając obojętnym politycznie, za co z góry przepraszam ... albo i nie ...

I nastała nam "dobra zmiana".
W Trybunale Konstytucyjnym pani magister o manierach posłusznej swemu chlebodawcy przekupki, poucza profesorów prawa.
Minister Obrony Narodowej wyrzucił z armii większość generałów i jej kosztem buduje "własną" amatorską armię zbojąc ją w sprzęt (karabiny) nowocześniejszy od tego, którym dysponują zawodowcy.
Minister Środowiska wycina lasy i pozwala strzelać do zwierząt, wmawiając wszystkim, że tego nie robi.
Minister Sprawiedliwości wraz z rządem demolują sądownictwo, deprecjonując w oczach obywateli wymiar sprawiedliwości, rujnując jego autorytet. Nie rozumieją, że zburzyć jest bardzo łatwo, ale odbudowanie go będzie trwało lata. Przecież ustawę o Sądach Powszechnych Prezydent podpisał, więc mogą już wprowadzać swą "dobrą zmianę", po co więc ta cała kampania, zamiast realnych zmian. Wszyscy ci "pokrzywdzeni" "ucierpieli" przed sądami powszechnymi a nie przed SN czy KRS.
Walcząc z układem, tworzą nowy, dużo silniejszy niz poprzedni, ale bardziej niebezpieczny, bo wstawiają na stanowiska ludzi wiernych lecz merytorycznie miernych.
Wszystko to układa się w obraz pokazujący, że "dobra zmiana" to raczej, dobra! (teraz) zamiana (tera my !!!), pełna frazesów, ideologii i gestów majacych kupić społeczne poparcie, bo tu chodzi po prostu o władzę i urażone ambicje jednego, starego ......, który nigdy nie bawił się z innymi dziećmi na podwórku.

*****
Raporty z przesłuchań
czyli co w mych odtwarzaczach piszczy
*
Muzyka spod igły
Winylowy kąt

     Pierwsza płyta The Wailers (niestety reedycja a nie winylowy oryginał) z 1965 roku, "The Wailing Wailers", na niej Bob Marley I Peter Tosh jeszcze razem. W wielu nagraniach słychać bardziej lata 60-te niż późniejszych gigantów reggae, ale klimat i ska jest ...

     Rok 1967, Cream "Disraeli Gears", dość wyrafinowany (jak na lata 60-te) album bluesrockowy z wyraźnymi elementami psychodelii i młody Eric Clapton ...

     Płyta Toma Waitsa z 2004 roku "Real Gone", zaangażowana politycznie teksty, co u Toma jest rzadkością, pięknie wymruczane i wycharczane 

     Wydana w tym roku przez "Pasażera" płyta Dzieci Kapitana Klossa "Syf bałtycki", zawiera nagrania z koncertów w latach 1985 i 86. W kapeli tej swe pierwsze muzyczne kroki stawiał Olaf Deriglasoff. Surowa punkowa stylistyka i nie najlepsza perkusistka (z przypadku), ale to zapis pewnej fajnej historii wartej odkurzenia. Nagrania z sieci, ale nie z tej płyty:
Dzieci Kapitana Klossa (Pieśń o bohaterze) - Jarocin '85
Dzieci Kapitana Klossa live 1985 Jarocin (Sopocka Plaża)


*****
Muzyka codzienna -
samochodowa lub przed snem CD-kowa

     Utwory Arvo Pärt'a, pod dyrekcją Kristjan'a Järvi'ego, urodzonego w Estonii, amerykańskiego dyrygenta i pianisty. Kolejna porcja tej niesamowitej muzyki pełnej wyobraźni i przestrzeni. Arvo Pärt, Kristjan Järvi "Cantique" ...

     Jeszcze jedna płyta Johna Zorna nagrana przez muzyków do tego namówionych z cyklu "Book Of Angels". "Ipos" The Dreamers, projekt Johna w którym, po raz kolejny, gitarą prowadzącą jest Marc Ribot. Tym razem jazz z wyraźnymi latynoskimi odniesieniami.
The Dreamers - Tirtael
John Zorn: Ipos - Galizur (The Book of Angels vol. 14)

     Takiego bluesa słuchać mogę  ... długo. Howlin' Wolf "London Sessions", nagrana w 1970 sesja białych chłopców z Wyjącym Wilkiem. Wśród brytyjskich muzyków udział w sesji wzięli: Eric Clapton, Steve Winwood, Charlie Watts i Bill Wyman.
Howlin' Wolf - Wang Dang Doodle
Howlin' Wolf - Sitting at The Top of The World

     Druga płyta młodszej z sióstr Przybysz, Pauliny, soulowa i mocno kobieca. Warta wysłuchania. Płyta nagrana pod pseudonimem Pinnawela "Renesoul" w 2011 roku.
Pinnawela - Pszczoły
Pinnawela - Przeczucie



Do klika za tydzień
czarT




piątek, 8 września 2017

Rytm, takt, puls

     Jak miło mieć w sobie tę pewność, że wiem co robię. Gdy zmienia się wewnętrzny krajobraz myśli, gdy w końcu świat przestaje być przeciw mnie a ja spokojnie wtapiam się w jego nerwowy rytm. Ten rytm nie dominuje, nie udziela mi się. Słyszę go i przyjmuję jego metrum do wiadomości, ale nie czuję wewnętrznego przymusu by tańczyć do taktu przezeń wyznaczonego. Nie czuję też potrzeby by bujać się w poprzek wrzeszcząc do bezosobowo kołyszącego się jednym rytmem tłumu marionetek, tu jestem, jestem inny niż wy, czy wy to widzicie ... Słucham swego wewnętrznego metronomu i to zgodnie z jego tempem chcę wibrować. Czasem pokryje się to z pulsem tłumu, czasem będzie przedtaktem, czasem szybkim staccato gdy brzmią długie nuty legato, czasem w punkt, czasem kontrapunkt. Nie szukam już akceptacji z zewnątrz bo ważniejsza jest wewnętrzna zgodność. Na tej akceptacji zależy mi najbardziej.


*****
Bieżący komentarz
Kącik w którym czasem krótko skomentuję to, co dzieje się wokół, nie pozostając obojętnym politycznie, za co z góry przepraszam ... albo i nie ...

     "Jestem lewakiem, zielonym faszystą, liberałem a bywałem nawet libertynem ... "

     Jeśli odczuwacie potrzebę chimer, pozwólcie bliźnim tworzyć własne urojenia i nie mordujcie swoich braci za to, że nie umieją majaczyć jak wy..."
"Système de la nature" Paul Henri Thiry, Baron d'Holbach

     Zabawnym jest obserwować, jak nie widzicie zaciskającej się na waszych szyjach pętli. Zabawnym, ale też budzącym niepokój, bo obawiam się o własną. Gdy zorientujecie się w co włożyliście głowę, będzie za późno by wyjąć ją bez żadnego uszczerbku.

*****
Raporty z przesłuchań
czyli co w mych odtwarzaczach piszczy
*
Muzyka spod igły
Winylowy kąt

     Niedoceniana kapela i ich trzecia płyta, Pixies "Bossanova" z 1990 roku. Prości, bezkompromisowi, niepozerscy, nieprzebojowo-przebojowi, punkowi, nowofalowi, na tyle niepowtarzalni,że wielu wielkich przyznawało się do inspirowania ich muzyką. Trzecia płyta i trochę wygładzone brzmienie, ale wciąż z pazurem ...

     Jedna z moich ulubionych, skandynawskich kapel jazzowych, E.S.T. (Esbjörn Svensson Trio). Wszystkie zalety i wady skandynawskiej muzyki na genialnie wysokim poziomie i żal, że lider tak dziwnie zakończył swe życie ... "E.S.T. Live In Hamburg", na czterech winylach z 2013 roku (płyta z 2007).

     Dla pobudzenia, singiel The Damned "Problem Child". Klasycy punka którzy debiutowali jako support Sex Pistols ...

     Też klasycy, ale progresji. Pink Floyd, znacie? Taki żarcik, ale już płyta chyba dość mało znana a przynajmniej mało popularna w ich dyskografii, a szkoda, "Animals" z 1977 roku. Chyba najbardziej surowa i rockowa muzyka "dojrzałego" Pink Floyd, z rozrastającym się ego Rogera Watersa, które eksploduje na The Wall, by dopalać się przez dziesiątki lat po odejściu z kapeli. Mój ulubiony (utwór oczywiście) to "Świnie".
Pink Floyd - Dogs
Pink Floyd - Pigs (Three Different Ones)


     Na koniec tygodnia jedna z moich ulubionych płyt. Trip hopowy Massive Attack "Mazzanine", trzeci w dyskografii album z 1998 roku. Przez lata było to trio dobierające sobie wokalistów i muzyków do poszczególnych płyt, dziś został tylko duet. Ta płyta była ostatnią firmowaną przez trzech muzyków. Duża ilość gitarowych sampli (może dla tego tak mi się podoba) spowodowała rozdźwięki i zespół opuścił Andrew Vowles. Na płycie wokalnie "udziela" się, przede wszystkim, Elizabeth Fraser, wokalistka Cocteau Twins.
Massive Attack - Angel
Massive Attack - Teardrop
Massive Attack - Mezzanine

*****
Muzyka codzienna -
samochodowa lub przed snem CD-kowa

     "Asmodeus - Book Of Angels Volume 7 - Marc Ribot plays Masada Book Two", siódmy album z cyklu Book Of Angels, na płycie kompozycje Johna Zorna (tym razem) gra rewelacyjny gitarzysta Marc Ribott. Fuzja jazzu, rocka ... Ta muzyka trafia mnie dokładnie w punkt ...
Marc Ribott - Yezriel
John Zorn - Zakun by Marc Ribot

     Jeszcze jedna płyta Taj Mahal'a, legendy bluesa (o którym już pisałem). Jego muzykę trudno zaszufladkować jako czysty blues, bo czerpie z tradycji bluesa, cajun, gospel, bluegrass, hawajskich, afrykańskich i karaibskich. Płyta koncertowa z 2000 roku Taj Mahal & The Phantom Blues Band ‎– "Shoutin' In Key (Live)".
Taj Mahal & The Phantom Blues Band - Woulda Coulda Shoulda
Taj Mahal & The Phantom Blues Band Live - Sentidos Dulce (Sweet Feelings)

     Bluesowe odloty przerwałem dla akustycznych brzmień 5'Nizzy. Ci Ukraińcy do dziś fascynują tym co można zrobić na dwa głosy i gitarę. Płyta "05" z 2005 roku, druga w i ostatnia dyskografii, choć chyba się reaktywowali w 2015 roku ...
5'nizza — Огонь и Я
5nizza- Немае Куль
5nizza- Половина меня
5nizza- Морячок

     Powrót do bluesa, który sprawdza się w podróży. Amerykańska wokalistka bluesowa Koko Taylor z pokaźnym pudłem rezonansowym. Płyta "Jump For Joy" z 1992 roku. Jej głos chwilami nie mieści się jej w gardle ... i te lubię :)
Koko Taylor - Can't Let Go
Koko Taylor - Jump For Joy

     Czy nasz blues gorszym jest? Nasz regionalny, kasa Chorych "LIVE". Zebrane nagrania koncertowe z lat 80-82 z "Rockowiska", Klubu Rotunda i "Jesieni z Bluesem".

Ryszard Riedel i Kasa Chorych - Blues o pięknej kobiecie (Słodka)
Ryszard Riedel i Kasa Chorych - Nwinni i Ja




Do klika za tydzień :)czarT



piątek, 25 sierpnia 2017

Tu i teraz

     Powoli wraca we mnie chęć. Zaczynam głębiej oddychać, zaczynam dostrzegać świat poza pracą. Niedobitki żniwiarzy zwożą jeszcze zboże, ale to już nie ta intensywność, ruch dużo mniejszy. Głowa wolna od roboczego stresu zaczyna na nowo kombinować i planować. Plany są na lata i nie grozi mi nuda i stagnacja a raczej trochę niepokoi ogrom pracy i czasu który muszę poświęcić by to zrealizować. Ilu nowym wyzwaniom muszę sprostać. Ale może źle się wyraziłem, że muszę. Ja chcę, a to duża różnica. Wiem, że muszę eksplorować zupełnie nowe dla mnie obszary, ale tylko dla tego, że tego chcę. Bardzo pilnuję się, bym sam na sobie nie wywierał presji, która zabije całą radość i chęć, przeradzając te starania w mękę. Powoli i systematycznie, po cichu i bez rozgłosu, dla własnej satysfakcji. Realizacja tych projektów, to wiem, zajmie kilka lat, może będę to robił do szuflady, ale będę robił coś co da mi dużą satysfakcję i pozwoli lepiej poznać siebie i najbliższe otoczenie a może pozwoli zostawić po sobie coś wartościowego a i wyprostować parę spraw. Piszę dość ogólnie, bo to ma jednak pozostać na razie we mnie, to ma być moje, autorskie i może na zawsze takie pozostanie, a dopuszczę tylko tych, których będę chciał wpuścić i zaprosić do swego świata. Dziękuję wszystkim którzy przyłożyli rękę do mego obecnego stanu ... duchowego. Uspokojenie ekstremalnych emocji pozwoliło na wyciszenie, znalezienie siebie tu i teraz, pozwoliło na uwierzenie w siebie, uwierzenie, że to ja jestem odpowiedzialny za to co się ze mną dzieje, żadna siła zewnętrzna, czy wyższa moc nie ma z tym nic wspólnego. To ja tworzę swój wewnętrzny świat, to ja jestem jego panem, działa on na moich zasadach i nikt nie jest już w stanie go zniszczyć, dopóki nie zrobię tego sam, a w tej chwili ta chęć jest bardzo daleko ode mnie. Tu i teraz, stojąc mocno na ziemi, choć wciąż z głową w chmurach ...


*****
Bieżący komentarz
Kącik w którym czasem krótko skomentuję to, co dzieje się wokół, nie pozostając obojętnym politycznie, za co z góry przepraszam ... albo i nie ...

     Chichot historii, w obchodach rocznicy Sierpnia 80 brylować będzie obecny przewodniczący Solidarności Piotr Duda który czasach stanu wojennego był po drugiej stronie, ochraniając z dywizją powietrzno-desantową radio i telewizję. Ten który podpisywał porozumienia jest uważany dziś za zdrajcę i ma karne zarzuty postawione przez IPN na polecenie Ministra Sprawiedliwości, za składanie fałszywych zeznań, twierdząc że nie jest winny ...
     Zmiany w systemie sądownictwa, jego dekomunizację, firmuje PRL-owski prokurator. Ministrem Sprawiedliwości, Prokuratorem Generalnym jest ten, który nie zaliczył prokuratorskiej aplikacji i nie omieszkał odegrać się za to. Minister Spraw Zagranicznych zdążył już obrazić wszystkich naszych sąsiadów ... wyliczankę można kontynuować ... a poparcie PiS rośnie. I ja jestem to w stanie zrozumieć, oni są po prostu tak samo "udani" i zawistni jak my wszyscy, a nic tak nas nie cieszy jak przyłożenie komuś, kto dotychczas był dla nas nieosiągalny, a ten rząd daje taką możliwość. Tylko przypominam historię Rewolucji Francuskiej, ta rewolucja dość okrutnie pożarła swoje dzieci i swych ideologów. Jeśli uwalnia się pewne demony, to może przyjść chwila, gdy te demony pożrą swych oswobodzicieli ... a oni już obrastają w "smakowity" tłuszczyk.

*****
Raporty z przesłuchań -
co w mych odtwarzaczach piszczy
*
Muzyka spod igły
czyli winylowy kąt

     Przebojem tygodnia, nowy zakup winylowy, płyta Painkiller "Execution Ground" z 1994 roku. Za tą nazwą stoi  przede wszystkim John Zorn, amerykański saksofonista , multiinstrumentalista i kompozytor oraz dwóch innych muzycznych oryginałów (proszę sobie doczytać, bo warto). Jedna z lżejszych pozycji tej formacji, bardziej strawnych w jej dość awangardowych poszukiwaniach penetrujących obszary free jazzu, dubu i metalu ... i muzyki Dalekiego Wschodu a wszystko w oparach improwizacji :) i jeszcze do tego ambient ...

     Zupełnie inne podejście do twórczości i jej ambitniejszej strony stanowi grupa Supertramp. To jednak muzyka progresywna a nie pop, rozbudowane instrumentarium (klawisze, dęciaki) i chwytliwe melodie i ten nieszczęsny falset w partiach wokalnych, choć nie razi aż tak mocno ... Płyta z 1974 roku "Crime of the Century".
Supertramp - Bloody Well Right .... tylko taką wersję znalazłem

     Drugi studyjny album Pixies "Surfer Rosa" z 1988 roku, wydany przed rewelacyjnym "Doolittle" i choć w chwili wydania nie osiągnęła wielkiego sukcesu (wydana pierwotnie w GB, choć zespół był amerykański), to wielu muzyków przyznało się, że była inspiracją (Kurt Cobain, PJ Harvey, Billy Corgan) a z czasem była wymieniana jako jedna z ważniejszych płyt w historii płyt rockowych na różnych profesjonalnych listach. To po prostu dobra płyta była :) ... jest!
Pixies - Bone Machine
Pixies - Gigantic
Pixies - Where Is My Mind?


     Trochę polskiego bluesa. Breakout "70a" z 1970 roku, płyta wydana przed niezapomnianym "Bluesem", nie tak dobra, ale ambitnie blues-rockowa, jeszcze z Mirą Kubasińską.

*****
Muzyka codzienna -
samochodowa lub przed snem CD-kowa
     
     Austin, Texas, to stąd pochodzi zespół Storyville, zespół który nagrał tylko trzy płyty w latach 1994-98 i zaprzestał działalności. Sekcja (bas i perkusja), to członkowie zespołu Stevie'go Ray Vaughan'a, Double Trouble. Sympatyczny południowy blues-rock z ciekawym wokalem i niezłym wykopem (oczywiście w ramach gatunku) i dużym potencjałem balladowym :) Płyta Storyville "Dog Years" z 1998 roku.
Storyville - Born Without You
Storyville - There's a Light

     Jeden z projektów bardzo alternatywnego muzyka jakim jest Marc Ribot. Porusza się w tak wielu gatunkach, że trudno go sklasyfikować ... awangarda? Nagrywa w konwencji free jazzowej, no wave, rock i.t.p., i.t.d. ... Muzyka dobra i bardzo trafiająca w moje upodobania, może to te pełne ironii teksty i nieoczywiste stylowo utwory, po prostu ma to coś! Płyta Marc Ribot's Ceramic Dog "Your Turn" z 2013 roku
Marc Ribot's Ceramic Dog - Lies My Body Told Me
Marc Ribot's Ceramic Dog - Masters of the Internet

Marc Ribot's Ceramic Dog - We are the professionals


     Platynowa kolekcja rosyjskiego Lube. Trudno wysłuchać w całości, bo nagrania od sasa do lasa i w stylistyce i tematyce. Mam swoje typy od których chodzą ciary po plecach, ale niektóre nagrania ciężko znieść ze względu na ich "ludowość i prostotę" ... w linkach ... oczywiście, że ciary:
Lube - Koń
Любэ - Солдат
Любэ - Комбат




Do klika za tydzień
czarT