Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Killing Joke. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Killing Joke. Pokaż wszystkie posty

piątek, 17 kwietnia 2015

Myśli zajęte nadchodzącym koncertem

     Myśli zajęte nadchodzącym koncertem. Działania ukierunkowane na nadchodzacy koncert. Heroiczny wysiłek organizmu skupiony na tym, by nie zachorować przed nadchodzącym koncertem, choć wszyscy wokół chorują. Gorączka może być, byle nie odjęło mi głosu. Za tydzień postaram się zdać relację z wydarzeń tej sobotniej nocy. Trzymajcie się, jako i ja się trzymam.

p.s.
Nie zajmuję się polityką, nie chcę o niej pisać, ale gdy pada słowo WILK, nadstawiam uszu. Cóż to za wilki (do tego jeszcze nocne), które ujadaniem uprzedzają wszystkich o tym, że nadchodzą. Tak głośno i jazgotliwie zachowują się psy łańcuchowe, nie wilki. Psy łańcuchowe na których ujadanie reagują inne psy trzymane na łańcuchach.

Raporty z muzycznych przesłuchań
czyli co w mych odtwarzaczach piszczy

Muzyka spod igły
czyli winylowy kąt
     W tym tygodniu klasycznie rockowo. Najlepsza moim zdaniem płyta Deep Purple a już z pewnością moja ulubiona, "Deep Purle In Rock" z 1970 roku. Najgłośniejsza i najbardziej rockowa płyta Purpli .... z zielonego winyla :) W linkach cała pierwsza strona winyla :
     Postpunkowi i industrialni Killing Joke z podwójnego winyla "Extremities, Dirt and Various Repressed Emotions" z 2007 roku. Kłopoty psychiczne lidera nie niszczą zespołu a czynią wręcz bardziej interesującym. Muzyka jak zwykle, taka za którą ich lubię.
     Następna płyta, jej zakup, dały mi sporo przyjemności a słuchanie jeszcze większej. Reedycja na winylu Johna Coltrane'a "Blue Train" z 1957 roku. Taki jazz się nie starzeje .....
     Polski klasyk jazzowy Michał Urbaniak z płyty nagranej w 1977 roku w Zurichu "Urbaniak". Płyta bardzo dobra i są jak zwykle inspiracje polskim folklorem ...
     Na talerzu zagościła też muzyka chóralna Grzegorza Gerwazego Gorczyckiego, jednego z najwybitniejszych kompozytorów polskiej muzyki barokowej, nazywanego polskim Händlem. Grzegorz Grewazy Gorczycki "Completorium i Missa Paschalis" wydana w serii Musica Antiqua Polonica. Lubie muzykę chóralną, bo przypomina mi studenckie ...... lata, wyjazdy chóralne i.t.p. .... i.t.d. :)
Grzegorz Gerwazy Gorczycki - Missa Paschalis


                                                 Muzyka łazienkowa
     Tu tylko jedna płyta, Queens Of The Stone Age "Rated R" nagrana w 2000, reedycja (Deluxe Edition) z 2010 roku z drugim CD , na którym są strony B singli i nagrania z koncertu na Reading Festival 2000. Świetna płyta ......
QOTSA - Feel Good Hit Of The Summer
QOTSA - Monsters In The Parasol
QOTSA - Ode To Clarissa (Live @ Reading 2000)

                                                  Muzyka codzienna
     Mocny i dobry głos brzmiący w zacnym pudle. Lubię takie silne głosy i dla tego czasem sięgam po płyty Etty James. Tym razem "Mariarch Of The Blues" z 2000 roku:
Etta James - Miss You
     Warren Haynes jest świetnym gitarzystą i członkiem dwóch bardzo lubianych zespołów (Gov't Mule i The Allman Brothers Band), czasem nagrywa też płyty solowe. Oto jedna z nich, choć brak błysku to trzeba docenić i głos i gitarę. Warren Haynes "Tales Of Ordinary Madness" 
Warren Haynes - Movers and Shakers
Warren Haynes - Sister Justice
     Jeszcze jedna płyta Etty, tym razem koncert Etta James & The Roots Band "Burnin' Down The House". Jest brzmienie, jest siła, jest klasa :)
Watro zobaczyć, bo jest obrazek z koncertu !!!!
Etta James and The Roots Band - I'd Rather Go Blind
Etta James And The Roots Band - Take Me To The River

Do klika za tydzień :)

piątek, 27 marca 2015

Wiosna, wiosna, wiosna ach to TY !!!!

     I już jest i już wkrada się to rozedrgane nieokreślonym niepokojem uczucie niecierpliwego oczekiwania na jej pełen rozkwit. Na ptaki drące się niepowstrzymanie, na wybuch ciepła i zieleni. Na tę nagłą chęć bezrefleksyjnego zanurzenia w odradzające się życie. Na czerpanie z radosnego harmidru radości istnienia. Przeczucie tego co ma nastąpić powoduje rozkoszny dreszcz oczekiwania, dając cichą obietnicę spełnienia. Jednym słowem w dwóch słowach, idzie wiosna. Jej lekki krok, ciepły oddech, wionący świeżością zapach, czuje już każde żywe stworzenie. Ja też, wciąż wszak żyję. Jedna z obietnic cicho szeptanych do ucha już się spełnia, nadając sens dalszemu wysiłkowi. Obywatel NIP otrzymał propozycję zagrania przed Kryzysem i ........ o dziwo zdołałem przekonać chłopaków do tego koncertu. Padły deklaracje, że robią to tylko dla mnie (Kryzys to nie ich bajka), ale i taka deklaracja mnie zadowala gdy spełnia moje pragnienia. Oby klub studencki Herkulesy wytrzymał 18 kwietnia nasz ciężki nalot. Ciężki muzycznie, bo do tego koncertu zaostrzymy brzmienie (oczywiście na tyle na ile nas stać). Ciężki też tekstowo, bo przecież tematyka utworów lekkością nie poraża. Przy dość statycznej postawie całego zespołu, obowiązek ekspresyjnych zachowań spada na mnie i postaram się nie zawieść (swoich) oczekiwań. Czy wymyślę coś co zaskoczy chłopaków, co czasem mi się zdarza, czy po prostu spuszczę swe emocje ze smyczy, tego jeszcze sam nie wiem i niech pozostanie to tajemnicą moją i cicho szeptanych obietnic. Wiosna, wiosna, wiosna ach to TY !!!!



Obywatel NIP w oczekiwaniu i w miejscu którego już nie ma, w nastroju który przeminął. Wszystko przemija i znika a my wciąż trwamy, bo czy jest jakieś inne wyjście .....

*****
Raporty z muzycznych przesłuchań
czyli co w mych odtwarzaczach piszczy

Muzyka spod igły
     Weekendowe poranki to czas na muzykę z winyli. Ten zaczął się progresywnie i po polsku. Muzyka z tej płyty ewoluowała we mnie. Od zachwytu, po skrajną niechęć. teraz gdy czas już ostudził pewne emocje, wracam z sentymentem, choć bez zachwytu i z wieloma krytycznymi obserwacjami. Trochę wtórne i słabo nagrane .... ale nasze polskie :) Exodus "The Most Beautiful Day" z 1980 roku. z notki na płycie wyczytałem, że z powodzeniem koncertowali w ZSRR .......
     Potem już normalnie i klasycznie rockowo. Rok 1976, projekt Ritchiego Blackomre, wówczas byłego gitarzysty Deep Purple, Rainbow i Płyta "Rising". Cała płyta bardzo dobra i .... dwa nieśmiertelne numery:
     Nadal w klimacie lat siedemdziesiątych z płytą Blackbyrds. Bardzo wówczas popularna muzyka będąca mieszanką rhythm and blues and jazz-funk. Dziś wciąż słucha się nieźle, choć to brzmienie dawno już odeszło.
     I liźnięcie klasyki chóralnej. Czteropłytowy box Supraphonu Brahms Chorwerke. W odtwarzaczu dwie pierwsze płyty z "Ein Deutsches Requiem" i "Triumphlied". Niezłe wykonanie i piękny baryton (Wolfgang Brendel). Zamieszczam linki z partyturą, bo może ktoś chce pośpiewać :) Mnie ciągnie .... 
*****
Muzyka łazienkowa
     Stare ale jare. The Kinks Greatest Hits. Przy niektórych numerach trudno powstrzymać się od śpiewania i nie powstrzymywałem się .....
     Nie włączam tej płyty za często, bo powoduje trans. Ale świetnie nadaje się do ćwiczeń i sprzątania. Niemal transowe, rockowe numery bez ograniczeń czasowych. Killing Joke "Hosannas from the Basements of Hell" z 2006 roku:
     "Delikatni" i rockowi amerykanie z Incubusa z płytą "Morning View" nie porwali. Zbyt popowi, choć fragmenty znośne ..... do ćwiczeń :)
Incubus - Wish You Were Here
Incubus - Are You In

Muzyka codzienna
     Rewelacyjnie alternatywna Ścianka z płyty "Białe wakacje". Jedna z najlepszych w historii polskich płyt rockowych.
Ścianka - Got My Shoes & My Tatoo
Ścianka - Białe wakacje
Ścianka - Harfa Traw
     Pierwsza płyta brytoli z The Kooks, będąca hołdem muzyce lat sześćdziesiątych a w szczególności zapomnianym pionierom punka. Można się doszukać tych punkowych elementów, ale trzeba to robić bardzo uważnie, bo można przegapić. Płyta niezła choć ani powala ani porywa ale przyjemna i lekka w odbiorze. Można pominąć, ale można też posłuchać i nie żałować. Ja nie żałuję ...... The Kooks "Inside In Inside Out" z 2006 roku.
The Kooks - Ooh La
The Kooks - You Don't Love Me

Do klika za tydzień


piątek, 6 czerwca 2014

Piszę tylko dla Ciebie

Dzisiaj raczej luźne notatki przygotowane do rozwinięcia. Próbuję pozbierać się trochę po tym co działo się WE mnie w tym tygodniu i trudno mi jeszcze logicznie myśleć. Ciekaw jestem czy tu bywasz, czy to czytasz. Bo jeśli piszę w próżnię, to też dobrze .... Chociaż w zasadzie robię to tylko dla Ciebie ....................... kimkolwiek jesteś.
*****
Rytuały, zasady, schematy, przykazania. Jak w tym gąszczu pozostać sobą. Gdy przy podjęciu każdej decyzji do uszu sączą ci swe rady wszystkie siedzące ci na ramionach postaci, towarzyszące ci od pierwszych świadomych chwil, rytuały, zasady, schematy, przykazania. Czy na pewno postępuję zgodnie z tym co mi wpojono, czy na pewno nie nie łamię jakichś zasad, przykazań, czy postępuję zgodnie z rytuałem, czy nie wyłamuję się zasługując na potępienie. Czy decyzja którą podejmuję, jest moją decyzją, czy wynika ze strachu przed odrzuceniem, choć wiem że nie do końca tak chcę. Co zwycięży, czy starach, czy moja potrzeba ..... Za dużo myśli, za mało wyborów i działań. Przekleństwo ludzi myślących. Ludzi słabych?
*****
Piszę pod własnym nazwiskiem, bo już dawno przestałem się wstydzić tego co czuję. 
Tak jak nasza muzyka, którą gramy w zasadzie dla siebie.
To nie ma mieć rąk i nóg, to ma wyrażać emocje, prawdziwe emocje.
Wolę poczuć ten dreszcz śpiewając o czymś, niż szczerzyć zęby z radości śpiewając o niczym. Przeżywać smutek który czuję, niż udawać radość której we mnie nie ma. Jeśli kiedyś jeszcze ją poczuję, może wtedy spróbuję to wyśpiewać. Widzę że rozumieją to tylko ci, którzy też to czują. Gdyby wszyscy w pełni rozmieli innych, podzielali ich uczucia i poglądy, żylibyśmy w raju? A może w przewidywalnym piekle? 
Przygotowujemy  się do wejścia do studia. Szykuje się następna porcja niewesołych piosenek, dość trudnych, co przy naszym poziomie wykonawczym stwarza poważne problemy. Ale ćwiczymy !! Może na gwiazdkę znowu zrobimy sobie prezent.
*****
Kupiłem sobie nową zabawkę. Chcę się nauczyć nią bawić. Oto nieśmiałe pierwsze próby.


Dach .... często tu bywam.



Trochę przytłoczony.



Spokojny zachód oglądany z dachu.



Koniki .... hodowane na mięso.



Jesteś szalony !!!



A z tyłu jeden wesołek.



Dobre miejsce na chwilę zadumy.
*****
Raporty z muzycznych przesłuchań
Muzyczny początek tygodnia to kontynuacja poprzednich tematów dźwiękowych. Pogodno i płyta z 2007 roku "Opherafolia". Kolejna porcja żartów i dobrej muzyki:
I znowu punkowy, yassowy, jazz. Pink Freud "Sorry Music Polska" z 2002 roku. Panów lubię bardzo ;) Panom .... bardzo dziękuję ...
A czyj to cover ???
Ballady przecudnej urody ... też na tej płycie są. Mój ideał wokalny ;) Tom Waits z płyty "Used Songs 1972 1980" Można się zakochać w tej chrypie. Ja już się zakochałem dawno temu:
Kolejna płyta zagościła w odtwarzaczu na dłużej. Słuchałem sam, bo mało kto wytrzymuje growling. Opeth robi to wyjątkowo stylowo. Gdy ci Szwedzi rozpoczęli współpracę ze Stevenem Wilsonem, przyszedł sukces komercyjny. Płyta której słuchałem "Deliverance" z 2002 roku jest chyba najcięższą w ich dorobku, a grają progmetal i death metal i to na tej płycie w końcu słychać. Wyjątkowo ją lubię i niech nie przeraża was nomenklatura, po prostu spróbujcie posłuchać. Wspaniałe są kontrasty między częściami łojonymi i spokojnymi, melodyjnymi.
Opeth - Deliverance
Opeth - By the Pain i See in Others
"Issues" grupy KoЯn odniósł największy sukces komercyjny, ale czy jest najlepszy w ich dorobku? Kapela traci moc, łagodnieje, wyśpiewuje ładne melodie, pojawia się lelktronika. Mimo wszystko, ten album jeszcze lubię, bo słyszę wciąż to coś. Oczywiście że wybieram te najcięższe kawałki ....
KoЯn - Trash
Wake the fuck up !!!!!!!
KoЯn - Wake Up
Ta kapela znika i odradza się. Killing Joke to postpunkowa i industrialna muzyka. Znikają czasem ze względu na psychiczne problemy lidera, nagrywają gdy przyjdzie na to czas. Lubię i cenię, choć słuchać bez przerwy bym nie mógł. Killing Joke "Pandemonium" z 1994 roku.
Killing Joke - Pandemonium
Killing Joke - Millenium
Poprockowy Crazy Town na chwile trochę osłodził przeżycia. Sympatycznie się słucha tej mieszanki numetalu, hiphopu i popu. Przebojowo, nie trzeba myśleć. Płyta (jedna z dwóch nagranych) "Darkhouse" z 2002 roku .... dobra na .... jedno przesłuchanie. Wybieram te najmocniejsze kawałki (bo te lubię najbardziej):
Crazy Town - Battle Cry
Crazy Town - Take It To The Bridge
A pozostałe ??? na przykład :
Crazy Town - Drowning
Crazy Town - Hurt You So Bad

Do klika za tydzień.