Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Voo Voo. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Voo Voo. Pokaż wszystkie posty

piątek, 28 lipca 2017

Kot wegetarianin

     Dzisiaj pewna historia, pochodząca z książki Haruki Murakamiego „1Q84″. Lubię tego autora, lubię jego powieści, przenoszące w świat dziwnej wyobraźni. Czasem okrutne i straszne, czasem zabawne, ale zawsze przewrotne i zmuszające do myślenia. 
Historia o tym jak myszka spotkała kota wegetarianina.
„Pewna myszka spotkała na strychu dużego kocura. Zagonił ją w kąt, nie miała jak uciec. Drżąc, powiedziała: „Bardzo proszę panie kocie, niech pan mnie nie zjada. Muszę wrócić do rodziny. Głodne dzieci czekają. Proszę mi darować życie.” Na to kot: „Nie martw się. Nie zjem cię. Prawdę mówiąc – choć zwykle się do tego nie przyznaję – jestem wegetarianinem. W ogóle nie jem mięsa. Miałaś szczęście, że na mnie trafiłaś.” Na to myszka: „Co za cudowny przypadek! Co ze mnie za szczęściara! Trafiłam na kota wegetarianina!”. Lecz w następnej chwili kot przyskoczył do myszki, przytrzymał ją mocno pazurami i zatopił w jej gardle ostre zęby. Ginąc w wielkich cierpieniach, myszka ostatnim tchem zadała pytanie: „Czy pan mnie okłamał? Przecież powiedział pan, że jest wegetarianinem i w ogóle nie je mięsa”. Oblizując się, kot powiedział: „Nie, to nie kłamstwo. Rzeczywiście nie jem mięsa. Dlatego zabiorę cię ze sobą i wymienię na sałatę”".
A historię tę opowiada pewien ochroniarz pewnej seryjnej zabójczyni. Czy ma jakiś podnoszący na duchu morał? Czy coś wam przypomina? Mnie jako żywo kojarzy się i to mocno. Ale niech każdy sam wyciąga wnioski.

*****
Bieżący komentarz
Kącik w którym czasem krótko skomentuję to, co dzieje się wokół, nie pozostając obojętnym politycznie, za co z góry przepraszam ... albo i nie ...

   Pan minister Ziobro w jednym z pism, będących odpowiedzią na zarzuty Komisji Europejskiej, napisał: "Polacy kategorycznie domagają się szacunku". Panie Ministrze, Prokuratorze Generalny, Wielki Reformatorze, szacunek się ma, albo się go nie ma. Polacy, jako naród, są szanowani, to tylko Pański Rząd nie jest. Moje życiowe doświadczenie mówi mi, że takie szacunku, przynosi raczej odwrotny skutek. Na szacunek trzeba po prostu zapracować. Przykład Trybunału Konstytucyjnego pokazuje, że zmiany idą w kierunku deformacji a nie reformacji. Przykro mi, ale najlepszym komentarzem do wszystkich pana słownych zapewnień, wyrażającym mój do nich stosunek, są słowa z refrenu piosenki Kultu "
Keszitsen kepet onmagarol":
"Czy wierzysz w słowa te? 
Ja nie wierzę w nie 
Czyż one prawdziwe są? 
Nie wierzę im kurwom jak psom"


*****
Raporty z przesłuchań
co w mych odtwarzaczach piszczy
*
Muzyka spod igły
czyli winylowy kąt

     Ten tydzień uboższy w muzyczne wrażenia ale ich intensywność zrekompensowała ilość. Pierwsza na talerzu płyta Void "Sessions 1981-83". Punkowy hardcore amerykańskiej kapeli, która tak na prawdę nigdy nie zaistniała dla szerokiego odbiorcy. Nagrania na składankach i splitach i jedna, nigdy nie wydana płyta. Chłopaki swą energią i tempami wyprzedzili czas i raczej nie mieli wówczas szans ...

     Polski punkowy hardcore. Dwie pierwsze płyty 1125 ("Tysiąc sto dwadzieścia pięć" z 1997 i "Płonie mi serce" z 1999) w jednej kopercie. Trochę surowy ale mocny i wokalista z zadziwiającą i trochę irytującą manierą na drugiej płycie ...

     Dla uspokojenia starutka płyta Milesa Davisa "Relaxin' With The Miles Davis Quintet". Tytuł nie kłamie, relaks gwarantowany. Płyta z Johnem Coltranem, wydana w 1958 roku.

     Dla rozrywki intelektualnej ... awangardowy album Scotta Walkera "Bish Bosch" z 2012 roku. Album bardzo pozytywnie przyjęty przez krytykę, a że to muzyka awangardowa, nie zyskał większej popularności. To raczej opowieści i teatr muzyczny, niż "normalna" muzyka. Scott Walker to Amerykanin, który zaistniał w Anglii w latach 60-tych. Jego ballady były na pierwszych miejscach list przebojów, dzisiejsza muzyka raczej się na nich nie znajdzie. Wymagająca ale ciekawa płyta.
Scott Walker - Epizootics!


Muzyka codzienna
*
zazwyczaj samochodowa
czasem przed snem CD-kowa

     Świetna płyta (2CD) będąca zapisem występu Voo Voo w Trójce. Na pierwszej materiał koncertowy promujący płytę "Z kobietami" na drugiej występ z zespołami Buriatów i kaliningradzkiego chóru Matica. Voo Voo "Trójdźwięki".

     Nowa płyta Iggiego Popa "Post Pop Depresion" z 20016 roku znowu powoduje, że Iggy wraca na muzyczną pierwszą linię. Wyraźne inspiracje Davidem Bowie, udział muzyków z Arctic Monkeys i Queens of the Stone Age, czynią tę płytę interesująco i ambitnie przystępną. Bardzo dobra płyta ...
Iggy Pop - American Valhalla
Iggy Pop - Paraguay



Do klika za tydzień
czarT



piątek, 12 maja 2017

Zaświaty

       Jeśli sam jesteś wrogo nastawiony do świata, wszędzie będziesz widział wrogów. Wszystko dzieje się w Twej głowie. Tyko od Ciebie zależy, od Twego wewnętrznego nastawienia, czy uznasz, że świat śmieje się z Ciebie, czy do Ciebie.
     Ale o jakim świecie mówimy? Jedyny jakiego możemy być pewni, to ten wewnętrzny, a i on czasem zawodzi. On jest jedynym, na jaki możemy mieć realny wpływ. Możemy zmieniać swe wnętrze, choć wymaga to dużego wysiłku a przede wszystkim chęci i świadomości tego, co chcemy osiągnąć. Ze światem zewnętrznym sprawa jest o wiele bardziej skomplikowana. Trudno mówić o jego poznaniu, czy zrozumieniu, gdy naszym zmysłom dostępnych jest tylko 15% otaczającej nas rzeczywistości. 85 % wszechświata jest zupełnie nam niedostępne, stanowi go czarna materia, czyli coś z czym najtęższe umysły epoki nie potrafią sobie poradzić. Wiemy, że musi istnieć jakaś masa, której oddziaływanie powoduje rzeczywiste i obserwowalne skutki, tylko nikt nie potrafi wskazać jej natury, uchwycić choć jednej cząstki. Jedna z teorii głosi nawet, że atomy z których się składamy, są produktem rozpadu czarnej materii, odpadami z efektów jej zniszczenia ... Czarna materia przenika wszystko, jest wszędzie a nasze atomy gromadzą się wokół niej jak kurz czy pył, przyciągane jej siłą. Tuż obok nas, o ułamek przestrzeni, istnieje świat o którym nie mamy pojęcia, którego nie potrafimy dostrzec, ale czy mamy pewność, że dla tamtego świata jesteśmy równie "niewidzialni" ...
Słowo zaświaty może mieć zupełnie inne znaczenie.
Jeśli składamy się z cząstek które są efektem rozpadu, z fizycznych "śmieci", to jak neon jarzy się w głowie związane z tym pojecie ... recykling ...
  *****
Bieżący komentarz
Nowy kącik w którym czasem krótko skomentuję to, co dzieje się wokół, nie pozostając obojętnym politycznie, za co z góry przepraszam ... albo i nie ...
     Jakże łatwo jest popełnić gafę. Wystarczy jednak być na bieżąco z interpretacją symboli i można uniknąć kłopotliwych sytuacji. Dotychczas obdarowanie białą różą oznaczało: "Jesteś aniołemTęsknię za Tobą, Pogódźmy się" bo biała róża "podobnie jak kremowa, oznacza uduchowioną miłość, pokorę, niewinność, czystość i sekret. Tradycyjnie z białych róż składa się ślubny bukiet, który symbolizuje szczęśliwą miłość. Białe róże wyrażają szacunek, symbolizują honor i pokój". Ale to już przeszłość. "Dobra zmiana" zmiata starą symbolikę. Nasz "zbawca" (Jarosław Polskę zbaw!!) ogłosił, że symbolizuje ona nienawiść i głupotę. A mnie przychodzą do głowy tylko takie przysłowia: "głodnemu chleb na myśli", czy "na złodzieju czapka gore". A może i ich znaczenie wkrótce ulegnie zmianie ...
    
*****
Raporty z przesłuchań
co w mych odtwarzaczach piszczy
*
Muzyka spod igły
czyli winylowy kąt

     Na pierwszy ogień płyta "Berlin" Lou Reeda. Ten wydany w 1973 roku album koncepcyjny nie odniósł sukcesu w momencie wydania. Doceniony został dopiero po latach i dziś jest uważany za jedną z najlepszych płyt Lou Reeda (sklasyfikowany na 344. miejscu listy 500 albumów wszech czasów magazynu Rolling Stone). Opowiada historię miłości dziejącą się w Berlinie.
Lou Reed - Berlin
Lou Reed - Lady Day

      Amerykański punk w wykonaniu Hüsker Dü z płyty "Candy Apple Grey" z 1986 roku. Przedostatnia płyta zespołu, zanim rozpadł się z powodu osobistych animozji. Ukazuje dojrzałą muzycznie grupę, nadal pełną punkowej energii.
Hüsker Dü - Don't Want To Know If You Are Lonely
Hüsker Dü - Sorry Somehow

     I jeszcze jedna reedycja Partii, archiwalnego materiału nigdy nie wydanego na winylu. Partia "Żoliborz - Mokotów", to trzecia płyta w dyskografii tej, bardzo lubianej przeze mnie grupy .. choć bardzo warszawskiej :) Szybko, mocno z głosem Lesława.
Partia - 30 dni i 30 nocy
Partia - Światła miasta

     Studyjna płyta Miles Davisa z 1958 roku z doskonałym składem określanym jako pierwszy wielki kwintet Milesa, na tej płycie powiększony do sekstetu. W jego skład wchodzili :
Miles Davis – trumpet, piano (on "Sid's Ahead"), 
Julian "Cannonball" Adderley – alto saxophone, 
John Coltrane – tenor saxophone, 
Red Garland – piano, 
Paul Chambers – double bass, 
Philly Joe Jones – drums.
Miles Davis - Sid's Ahead
Miles Davis - Straight, No Chaser


Muzyka codzienna
*
zazwyczaj samochodowa
czasem przed snem CD-kowa

     Przebojem tygodnia była płyta "Crack The Sky" grupy Mastodon z 2009 roku. Podchodziłem jak pies do jeża, bo tradycyjny metal źle mi się kojarzy. Ale okazało się, że dawka progresji jest taka, że zachwyciłem się tą muzyką. Jest w niej moc, jest powłóczystość melodii, są też same melodie, jest zmiana temp, jest gęstość grania, jest ciężar i wdzięk walca drogowego, są dobre wokale (śpiewają dwa różne osy). Powód powstania płyty nie jest radosny, muzyka też nie, ale jej jakość rozświetliła wnętrze, a nawet próbowała zniszczyć głośniki samochodowe i wypchnąć szyby.
Mastodon - Oblivion
Mastodon - Divinations
Mastodon - The Last Baron

     Ulubiony zespół Putina, rosyjski Lube, a nawet bardzo rosyjski. Lubię za śpiewność, rockową ludowość, piękne melodie i przejmujące pieśni o wojnie. To Rosjanie umieją najlepiej. Płyta "Полустаночки / Połustanoczki" z 2000 roku. Przy tym numerze zawsze mam ciarki na plecach, refren przejmujący, prosty i prawdziwy ....
ЛЮБЭ - Солдат
 I ta rosyjska rzewność ...
Любэ - Позови меня тихо по имени

     Koncertowy Stevie Ray Vaughan sprawdził się w trasie. Szalona gitara z płyty "Live Alive" z 1986 roku.
Stevie Ray Vaughan - Superstition
Stevie Ray Vaughan - Voodoo Child

    Senna koncepcja płyty, choć płyta nie-senna. Kolejna dobra płyta Voo Voo "Sno-powiązałka":
Voo Voo - Zasnuty
Voo Voo - Kto się obudzi

      Jeszcze jedno Voo Voo dzisiaj choć ..... płyta "Voo Voo z kobietami" a na niej gościnnie dwie kobiety, Urszula Dudziak i Anna Maria Jopek. Stałe zalety tej muzyki chwilami jazzującej. Panie dodają nowego, dyskretnego kolorytu.
Voo Voo - Bo Bóg dokopie
Voo Voo - Klucz


Do klika za tydzień
czarT
  



piątek, 5 maja 2017

Jeśli spłonąć

      Zadania nie do wykonania, nie ma takich. Jeśli sam nie dam rady, pozostaje znaleźć ludzi którzy dadzą. Rezygnacja, nie ma takiego pojęcia, trzeba tylko znaleźć sposób. Chcieć to móc, banał, ale prawdziwy. Wyliczanka godna podręczników do motywacji, ale sam muszę się motywować, wszelkie działania zewnętrzne przynoszą zazwyczaj odwrotny skutek. Tyle tego doświadczyłem pracując w korporacjach, widząc ich fałsz, to pozostawia trwałe ślady, budzi nieufność "nieczystością" intencji. Gdy system oducza Cię walki o swoje, musisz sam się tego nauczyć. Nie walczyć o cudze ideały czy zyski z wiarą, nadzieją, że mogą być Twoje, bo zawsze, w końcowym rozrachunku nie są. 
System obejdzie się bez Ciebie, ale czy Ty jesteś w stanie obejść się bez niego?
A czasu coraz mniej, nie znoszę świadomości i poczucia, że czas przecieka mi przez palce, więc zaciskam je mocno, próbując go zatrzymać lub przynajmniej spowodować, by przeciekając napędzał "koło" dające energię ... 
Jeśli spłonąć
to przynajmniej pięknie
tak, by płomień
ogrzał czyjeś ręce 
*****
Bieżący komentarz
Nowy kącik w którym czasem krótko skomentuję to, co dzieje się wokół, nie pozostając obojętnym politycznie, za co z góry przepraszam ... albo i nie ...
     Najchętniej bym wyemigrował do wnętrza siebie, ale może im o to właśnie chodzi ... Nie da się uciec przed rzeczywistością, bo wcześniej czy później i tak Cie dopadnie, a wtedy chcę być w takiej, jaka odpowiada mnie, a nie starym, wiecznie naburmuszonym  pierdołom.
    
*****
Raporty z przesłuchań
co w mych odtwarzaczach piszczy
*
Muzyka spod igły
czyli winylowy kąt

       Pierwsza płyta Partii z 1998 roku zatytułowana po prostu "Partia". Zespół który niewątpliwie był bardzo ważnym ogniwem budującym niezależna scenę. Trudno go nazwać punkowym, ale alternatywnym już z pewnością tak. Pierwsza płyta a na niej takie niezapomniane numery:
Partia - Warszawa i ja
Partia - Piękny chuligan
Partia - Chłopak czy dziewczyna

     Ta płyta zrobiła na mnie wrażenie. Solowy projekt Manuela Gagneux, a muzyka to mieszanka stylów, którą określił bym jako hardcore gospel-blues, a może nie hardcore. ale blackmetal? Przedziwne i fascynujące połączenie bardzo odległych gatunków.
Zeal&Ardor "Devil Is Fine" z 2017 roku.
Zeal&Ardor - Devil Is Fine
Zeal&Ardor -  In Ashes

     Reedycja The Jimi Hendrix Experience "Are You Experienced" ... po prostu niezapomniane:
Jimi Hendrix Experience - Foxy Lady
Jimi Hendrix Experience - Hey Joe

     Reedycja płyty Coltrane'a z 1957 roku zatytułowanej "Coltrane". Coltrane "zabłysnął" w zespole Milesa Davisa i tak też jest reklamowany na okładce. Jeszcze dość klasyczna muzyka jazzowego "rewolucjonisty".
John Coltrane - Bakai
John Coltrane -  Time Was

Muzyka codzienna
*
zazwyczaj samochodowa
czasem przed snem CD-kowa

     Weekendowo, działkowo, ZAZ "Paris". Niesamowita lekkość i swoboda wykonawcza, co udziela się słuchaczom i sprawia autentyczną przyjemność. Świetna produkcja nie dziwi, producentem był Quincy Jones.
Zaz - Paris sera toujours Paris
Zaz - Champs Élysées

     Na tej płycie Social Distortion już nie przymilają się ładnymi chórkami a wokal i muzyka coraz mocniejsze, ale to wciąż amerykański punk, choć już nie country :) Płyta Social Distortion "White Light, White Heat, White Trash" z 1996 roku to piąty krążek w dyskografii. Tytuł płyty inspirowany tytułem jednej z płyt (chyba najcięższej) The Velvet Underground (White Light/White Heat).
Social Distortion - I Was Wrong
Social Distortion - When the Angels Sing

      Przegląd płyt Voo Voo? Taka faza ... po prostu lubię Pana W za jego muzyczną i życiowa mądrość. Voo Voo "Płyta" z 2002 roku
Voo Voo - Puknij się w łeb
Voo Voo - Zejdź ze mnie

     Rabih Abou-Khalil, na jakim instrumencie gra, z kim i dla czego już pisałem. Tytuł płyty "Between Dusk and Dawn" świetnie oddaje nastrój płyty i sugeruje porę słuchania ...
Rabih Abou-Khalil - Between Dusk and Down

     Jedna z wielu płyt Otisa Rusha, leworęcznego gitarzysty (grał na odwróconej gitarze), który inspirował największych (Jimi Hendrix, Eric Clapton, Peter Green, Stevie Ray Vaughan), jego utwór wykonywali m.in. Led zeppelin (I Can't Quit You, Baby). Płyta "Lost Blues"z 1991 roku.
Otis Rush - Little red Rooster & You've Been An Angel

     Piękny głos, jeden z piękniejszych sopranów w repertuarze "Espirituales negros", Barbara Hendricks z płyty o tym właśnie nie tytule. Mnie czegoś tu brakuje ... moim zdaniem technika bierze górę nad duchem ...
Barbara Hendricks - Sometimes I feel like a motherless child
Barbara Hendricks - Hold On!


Muzyka łazienkowa
Co chwilę, wraca na chwilę, bo Cobra ożyła :)
      
     Niezapomniany Stevie Ray Vaughan ze swym stałym zespołem Double Trouble z jednej z wielu składanek "Blues At Sunrise" z 2000 roku. Taki gitarowy feeling ma niewielu gitarzystów. Jego gitara śpiewa, szepcze, płacze, gada ...
Stevie Ray Vaughan - Tin Pan Alley
Stevie Ray Vaughan - Texas Flood


Do klika za tydzień
czarT

 

sobota, 17 grudnia 2016

Raj, piekło i koncert Tempelhof 85 / Madame Delirium / Bracia i Siostry SS

  Gorączka przedświątecznych przygotowań w pełnym rozkwicie. Zabieganie nie daje czasu na spokojne myślenie, ale wciąż znajduję takie momenty, by choć na chwilę zatrzymać się i spojrzeć, w miarę chłodnym okiem na to co dzieje się wokół. Tematów do przemyśleń zatrzęsienie. Tych politycznych, choć burzą spokój i skłócają najbliższych sobie ludzi, poruszać nie chcę. Nie chcę by polityka odebrała mi jasność myślenia, by przesłoniła przymioty ludzi z których poglądami się nie zgadzam. Ważny jest człowiek, jego cechy, czy poglądy? Błądzić jest cechą ludzką. Dla tego już nigdy nie stanę się niewolnikiem jednej idei, wyznawcą czegokolwiek, bo to odbiera jasność myślenia, nie pozwala na trzeźwą kontemplację rzeczywistości.
"Idę prosto nie zbaczam ni w lewo ni w prawo
Idę prosto to dawno już nie jest zabawą
Idę prosto nie biorę jeńców żadnych
Idę prosto dopóki nie padnę"
... jak śpiewał Kazik.
Ważny jest drugi człowiek, nie jego poglądy, przecież te mogą się zmieniać. Czy musi on być Polakiem, katolikiem, myśleć tak jak ja, by zasługiwał na uwagę i troskę? Jakże prawdziwie brzmi zakończenie "Murów" Kaczmarskiego, na które już mało kto zwraca uwagę w tej pieśni:
"Aż zobaczyli ilu ich poczuli siłę i czas
I z pieśnią, że już blisko świt, szli ulicami miast
Zwalali pomniki i rwali bruk - Ten z nami! Ten przeciw nam!
Kto sam ten nasz najgorszy wróg! A śpiewak zawsze był sam

Patrzył na równy tłumów marsz
Milczał wsłuchany w kroków huk
A mury rosły, rosły, rosły
Łańcuch kołysał się u nóg...

Patrzy na równy tłumów marsz
Milczy wsłuchany w kroków huk
A mury rosną, rosną, rosną
Łańcuch kołysze się u nóg."

Patrzę więc jak, coraz cięższy, łańcuch kołysze się u nóg ...
Czy mogę to zmienić, czy można zmienić ludzką naturę, czy można wyjść z rozgorączkowanego tłumu jednej lub drugiej opcji? Nie wiem. Robić swoje, tak by być zadowolonym ze swego życia. Jeżeli nie mogę zmienić całego świata, próbuję zmieniać świat sobie najbliższy. Od czegoś trzeba zacząć ... I takich ludzi cenię, takich którzy próbują zmienić ten świat od podstaw, od postaw wobec rzeczywistości. Czynią dobro, czasem wbrew wszystkiemu i wszystkim, robiąc to dla siebie i innych, codziennie, nie oczekując nagród i uznania, nie oglądając się na polityczne opcje i uwarunkowania, codziennym, czasem "syzyfowym" wysiłkiem. Podziwiam ich, bo przecież oczekiwanie nagrody za dobry uczynek jest cechą znakomitej większości. Niewielu stać na taki czysty altruizm. Ale czemuż się dziwić, nasza kultura, religia, od dziecka kształtuje nas w takim przekonaniu. Jeśli zasłużysz, spotka cię nagroda, wieczna szczęśliwość, raj, jeśli nie, będziesz potępiony. Metoda kija i marchewki, mającą "zmusić", lub jak ktoś woli, przekonać nas do czynienia dobra.  Bój się kary a w sposób "naturalny" będziesz lepszy. Czy niemożliwym jest bycie dobrym bez tego odgórnego przykazu? Sa tacy którzy myślą, że nie. Przypominają mi się z dzieciństwa lekcje religii, na których ksiądz T, uczył nas dekalogu lejąc linijką po łapach za każdą pomyłkę, podczas odpytywania na wyrywki, podając tylko numery przykazań i strasząc nas diabłem ...
To my sami możemy, drugiemu człowiekowi, uczynić  ten świat rajem, lub piekłem na ziemi ...

*****

     Ale nie samą myślą żyje człowiek. Czasem człowiek chodzi na koncerty. Piątek, 16 grudnia, klub Fama, Białystok. Koncert reaktywowanego składu Tempelhof, występującego pod nazwą Tempelhof 85. Miło zobaczyć kumpli "po przejściach" znowu na scenie. Miło spotkać innych kumpli pod sceną, czasem już bez włosów, "trochę" starszych. Ta białostocka, punkowa załoga zadebiutowała na tej właśnie scenie 31 lat temu. Przywołali do życia masę wspomnień, przywołali tamtego ducha i tamtą dożylną energię punka. Trochę wspominków o bojach z cenzurą, trochę wspomnień o cenie jaką zapłacili za tamten bunt, ale bez żadnej martyrologii. Koncert bardzo udany ze względów zarówno sentymentalnych jak i muzycznych, chwilami nawet ta starsza już nieco młodzież, ruszała w pogo, choć powiem szczerze, że krótkie to były chwile ... zdrowie i sprawność już nie ta, a i energia życiowa, wśród publiki, inna. Chociaż też przyznam, ze było kilka młodych twarzy. Radek "Sierp", Wojtek, Legendarny Irek, Cezary Cezary ... dziękuję za ten dreszcz.

 Zdjęcie ze strony Jazzy Bluesonline

     W dalszej części koncertu chłopaki grali już w różnych, niedawno powstałych, składach i bardzo mnie cieszy, że nie ograniczają się jedynie do wskrzeszania przeszłości, choć mam nadzieję, że Tempelhof 85 będzie grał dalej.
     Potem na scenę wyszła Madame Delirium. Grupa powstała w tym roku .Jak określić ich muzykę? Podeprę się cytatem z facebook'owej strony Madame Delirium
"
Pewnego dnia roku pańskiego 2016 spotkało się słowo z muzyką by nieść przesłanie: Kochaj, a będzie uzdrowiona dusza Twoja... Psychodeliczna rockowa bohema. Rock awangardowy. Protopunk plus emocjonalny teatr wokalistki. Jeszcze miłość nie zginęła, póki my tworzymy... "
W składzie trzech członków Tempelhof 85 i  ... ONA. Skupiająca na sobie całą uwagę, charyzmatyczna, niebanalna, wokalistka. Nie było nudy, były dźwięki pulsujące tętnem muzycznej alternatywy, trochę ginący przekaz wokalny, ale ... bardzo ciekawy projekt. Już są niebanalni i zjawiskowi (wokalistka), a co będzie gdy okrzepną muzycznie i scenicznie. Trzymam kciuki i wspieram, bo znam ich i wiem, że stać ich na wiele.


 Zdjęcie ze strony Jazzy Bluesonline

     Znalazłem w sieci fragment wczorajszego występu Madame :

 
      Trzecim zespołem był świeżutki jeszcze projekt Bracia i Siostry SS (Siostry S.). W nim dwóch członków Tempelhof 85 i wokalistka Madame Delirium. Tym razem podeprę się cytatem ze strony wydarzenia: " Bracia i Siostry SS – gra punk ’39. Dwie wokalistki o nieokiełznanej ekspresji wrzeszczą o tym, co im się nie podoba, towarzyszą im muzycy. Prezydent, deweloper, urzędnik, biskup, ikony popkultury – to bohaterowie ich tekstów." Trochę chaosu, występ bardziej emocjonalny, niż muzyczny. Teatr dwóch szalonych aktorek.

 Zdjęcie ze strony Tomek Wisniewski


*****
Raporty z przesłuchań
czyli co w mych odtwarzaczach piszczy
*
Muzyka spod igły
czyli winylowy kąt
      Metalowa mieszanka psychodelii, alternatywnego rocka, trash'u, black metalu, i.t.d. ... zabójcza mieszanka z niesamowitym wokalem, który albo się kocha, albo nienawidzi. Krzyk, pisk, skrzek? Ja uwielbiam, a innych natychmiast łapie wkur... Deafheaven "New Bermuda" z 2015 roku. Ciężkie przeżycie ...
Deafheaven - Come Back
Deafheaven - Brought to the Water

      Bob Marley & The Wailers "Uprising", ostatnia chyba, wydana za życia Boba płyta. A na niej "Coming In From The Cold", "Zion Train", "Could You Be Loved", "Redemption Song".
Bob Marley & The Wailers - Could You Be Loved
Bob Marley & The Wailers - Redemption Song

     Druga w siedmiopłytowym zestawie płyt Free ... na winylu, na winylu, za tytułowana po prostu Free z 1969 roku. Spokojniejsza, ale pełna emocji w głosie Rodgersa, którego uważam za jednego z najlepszych wokalistów w historii. Świetny głos bez efekciarstwa. Płyta warta zapamiętania ze względu na piękne ballady:
Free - Mourning Sad Morning
Free - Free Me

      Seria reedycji Polskich Nagrań a w niej Breakout "Na drugim brzegu tęczy" z 1969 roku. Dowód na to, ze wówczas polski rock miał się dobrze, a nawet dość oryginalnie. Do dzisiaj te nagrania wzbudzają moje emocje, a były prawdziwymi przebojami:
Breakout - Poszłabym za tobą
Breakout - Gdybyś kochał, Hej!


     Włodzimierz Wysocki na płycie Melodii z 1980 roku. Aranżacje irytująco "rosyjskie" i piosenkowe, ale głos i treść się mimo wszystko broni. Wolę go z samą gitarą !!!Vladimir Vysockij (Włodzimierz Wysocki) - Pesnya o druge 
Скалолазка /Skalolazka - В.Высоцк

      Ravel, "Koncerty Fortepianowe" G-dur i D-dur ((po cichu dodam, że na lewą rękę). Utwory niemal ilustracyjne, wiadomo impresjonista.
Maurice Ravel - Piano Concerto in G major
Maurice Ravel - Piano Concerto for the Left Hand
 


Muzyka codzienna
*
zazwyczaj samochodowa
czasem przed snem CD-kowa
     Moja ulubiona płyta Voo Voo "Łobi Jabi", mądra jak wszystkie ich płyty, płyty pana WW. Rok 1993 ... 23 lata ???
Voo Voo - Flota Zjednoczonych Sił
Voo Voo - Papierosy i gin 
a
     Klasycznie bluesowo, akustycznie ... świetna płyta Taj Mahal "The Natch'l Blues" z 1968 roku, aż mi nóżka chodziła w samochodzie. Jak to u tego pana, blues, folk, jazz, wszystko się miesza.
Taj Mahal - Slow Drag
Taj Mahal - Strong man Holler

Do klika za tydzień :)