Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Painkiller. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Painkiller. Pokaż wszystkie posty

piątek, 25 sierpnia 2017

Tu i teraz

     Powoli wraca we mnie chęć. Zaczynam głębiej oddychać, zaczynam dostrzegać świat poza pracą. Niedobitki żniwiarzy zwożą jeszcze zboże, ale to już nie ta intensywność, ruch dużo mniejszy. Głowa wolna od roboczego stresu zaczyna na nowo kombinować i planować. Plany są na lata i nie grozi mi nuda i stagnacja a raczej trochę niepokoi ogrom pracy i czasu który muszę poświęcić by to zrealizować. Ilu nowym wyzwaniom muszę sprostać. Ale może źle się wyraziłem, że muszę. Ja chcę, a to duża różnica. Wiem, że muszę eksplorować zupełnie nowe dla mnie obszary, ale tylko dla tego, że tego chcę. Bardzo pilnuję się, bym sam na sobie nie wywierał presji, która zabije całą radość i chęć, przeradzając te starania w mękę. Powoli i systematycznie, po cichu i bez rozgłosu, dla własnej satysfakcji. Realizacja tych projektów, to wiem, zajmie kilka lat, może będę to robił do szuflady, ale będę robił coś co da mi dużą satysfakcję i pozwoli lepiej poznać siebie i najbliższe otoczenie a może pozwoli zostawić po sobie coś wartościowego a i wyprostować parę spraw. Piszę dość ogólnie, bo to ma jednak pozostać na razie we mnie, to ma być moje, autorskie i może na zawsze takie pozostanie, a dopuszczę tylko tych, których będę chciał wpuścić i zaprosić do swego świata. Dziękuję wszystkim którzy przyłożyli rękę do mego obecnego stanu ... duchowego. Uspokojenie ekstremalnych emocji pozwoliło na wyciszenie, znalezienie siebie tu i teraz, pozwoliło na uwierzenie w siebie, uwierzenie, że to ja jestem odpowiedzialny za to co się ze mną dzieje, żadna siła zewnętrzna, czy wyższa moc nie ma z tym nic wspólnego. To ja tworzę swój wewnętrzny świat, to ja jestem jego panem, działa on na moich zasadach i nikt nie jest już w stanie go zniszczyć, dopóki nie zrobię tego sam, a w tej chwili ta chęć jest bardzo daleko ode mnie. Tu i teraz, stojąc mocno na ziemi, choć wciąż z głową w chmurach ...


*****
Bieżący komentarz
Kącik w którym czasem krótko skomentuję to, co dzieje się wokół, nie pozostając obojętnym politycznie, za co z góry przepraszam ... albo i nie ...

     Chichot historii, w obchodach rocznicy Sierpnia 80 brylować będzie obecny przewodniczący Solidarności Piotr Duda który czasach stanu wojennego był po drugiej stronie, ochraniając z dywizją powietrzno-desantową radio i telewizję. Ten który podpisywał porozumienia jest uważany dziś za zdrajcę i ma karne zarzuty postawione przez IPN na polecenie Ministra Sprawiedliwości, za składanie fałszywych zeznań, twierdząc że nie jest winny ...
     Zmiany w systemie sądownictwa, jego dekomunizację, firmuje PRL-owski prokurator. Ministrem Sprawiedliwości, Prokuratorem Generalnym jest ten, który nie zaliczył prokuratorskiej aplikacji i nie omieszkał odegrać się za to. Minister Spraw Zagranicznych zdążył już obrazić wszystkich naszych sąsiadów ... wyliczankę można kontynuować ... a poparcie PiS rośnie. I ja jestem to w stanie zrozumieć, oni są po prostu tak samo "udani" i zawistni jak my wszyscy, a nic tak nas nie cieszy jak przyłożenie komuś, kto dotychczas był dla nas nieosiągalny, a ten rząd daje taką możliwość. Tylko przypominam historię Rewolucji Francuskiej, ta rewolucja dość okrutnie pożarła swoje dzieci i swych ideologów. Jeśli uwalnia się pewne demony, to może przyjść chwila, gdy te demony pożrą swych oswobodzicieli ... a oni już obrastają w "smakowity" tłuszczyk.

*****
Raporty z przesłuchań -
co w mych odtwarzaczach piszczy
*
Muzyka spod igły
czyli winylowy kąt

     Przebojem tygodnia, nowy zakup winylowy, płyta Painkiller "Execution Ground" z 1994 roku. Za tą nazwą stoi  przede wszystkim John Zorn, amerykański saksofonista , multiinstrumentalista i kompozytor oraz dwóch innych muzycznych oryginałów (proszę sobie doczytać, bo warto). Jedna z lżejszych pozycji tej formacji, bardziej strawnych w jej dość awangardowych poszukiwaniach penetrujących obszary free jazzu, dubu i metalu ... i muzyki Dalekiego Wschodu a wszystko w oparach improwizacji :) i jeszcze do tego ambient ...

     Zupełnie inne podejście do twórczości i jej ambitniejszej strony stanowi grupa Supertramp. To jednak muzyka progresywna a nie pop, rozbudowane instrumentarium (klawisze, dęciaki) i chwytliwe melodie i ten nieszczęsny falset w partiach wokalnych, choć nie razi aż tak mocno ... Płyta z 1974 roku "Crime of the Century".
Supertramp - Bloody Well Right .... tylko taką wersję znalazłem

     Drugi studyjny album Pixies "Surfer Rosa" z 1988 roku, wydany przed rewelacyjnym "Doolittle" i choć w chwili wydania nie osiągnęła wielkiego sukcesu (wydana pierwotnie w GB, choć zespół był amerykański), to wielu muzyków przyznało się, że była inspiracją (Kurt Cobain, PJ Harvey, Billy Corgan) a z czasem była wymieniana jako jedna z ważniejszych płyt w historii płyt rockowych na różnych profesjonalnych listach. To po prostu dobra płyta była :) ... jest!
Pixies - Bone Machine
Pixies - Gigantic
Pixies - Where Is My Mind?


     Trochę polskiego bluesa. Breakout "70a" z 1970 roku, płyta wydana przed niezapomnianym "Bluesem", nie tak dobra, ale ambitnie blues-rockowa, jeszcze z Mirą Kubasińską.

*****
Muzyka codzienna -
samochodowa lub przed snem CD-kowa
     
     Austin, Texas, to stąd pochodzi zespół Storyville, zespół który nagrał tylko trzy płyty w latach 1994-98 i zaprzestał działalności. Sekcja (bas i perkusja), to członkowie zespołu Stevie'go Ray Vaughan'a, Double Trouble. Sympatyczny południowy blues-rock z ciekawym wokalem i niezłym wykopem (oczywiście w ramach gatunku) i dużym potencjałem balladowym :) Płyta Storyville "Dog Years" z 1998 roku.
Storyville - Born Without You
Storyville - There's a Light

     Jeden z projektów bardzo alternatywnego muzyka jakim jest Marc Ribot. Porusza się w tak wielu gatunkach, że trudno go sklasyfikować ... awangarda? Nagrywa w konwencji free jazzowej, no wave, rock i.t.p., i.t.d. ... Muzyka dobra i bardzo trafiająca w moje upodobania, może to te pełne ironii teksty i nieoczywiste stylowo utwory, po prostu ma to coś! Płyta Marc Ribot's Ceramic Dog "Your Turn" z 2013 roku
Marc Ribot's Ceramic Dog - Lies My Body Told Me
Marc Ribot's Ceramic Dog - Masters of the Internet

Marc Ribot's Ceramic Dog - We are the professionals


     Platynowa kolekcja rosyjskiego Lube. Trudno wysłuchać w całości, bo nagrania od sasa do lasa i w stylistyce i tematyce. Mam swoje typy od których chodzą ciary po plecach, ale niektóre nagrania ciężko znieść ze względu na ich "ludowość i prostotę" ... w linkach ... oczywiście, że ciary:
Lube - Koń
Любэ - Солдат
Любэ - Комбат




Do klika za tydzień
czarT



piątek, 18 sierpnia 2017

Nic się nie zmienia

     Nic się nie zmienia ... w kwestii żniwnej. Nadal nawał, oby nie zawał. Dzisiaj kolejna nocka. Kilkanaście godzin pracy, to w tym okresie norma. Pracujące weekendy i święta, to w tym okresie norma. Narastające zmęczenie i ograniczona percepcja, to ... jw. Oby do jesieni. "Pocieszam" się takimi zakupami płytowymi



Tylko kiedy tego słuchać, gdy muzyka na winylu ??
No to do pracy, żniwa kiedyś muszą się skończyć ... dobranoc


*****
Bieżący komentarz
Kącik w którym czasem krótko skomentuję to, co dzieje się wokół, nie pozostając obojętnym politycznie, za co z góry przepraszam ... albo i nie ...

     W komentarzu do przemówienia Prezydenta, przedstawiciele totalitarnej władzy (europoseł Czarnecki oraz wiceminister MON) stwierdzili, iż nie uważają ( a zatem Minister Macierewicz zapewne też), by słowa Prezydenta były skierowane do ministra, a raczej do opozycji. Mamy zatem doskonałą, wręcz wzorcową, ilustrację ludowego przysłowia: "Pluj świni w oczy a ona powie, że deszcz pada", co jest znakiem charakterystycznym dla polityków tej formacji, a nawet szerzej, dla polityków w ogóle. Chyba zostanę anarchistą ...


     A tymczasem to ja buduję siłę mojej Ojczyzny i przy tym wynagrodzeniu, można powiedzieć, że jest to czyn altruistyczno-patriotyczny, a nie ta gromada politycznych darmozjadów, którzy albo nic nie mogą, albo mogą zbyt wiele ....

*****
Raporty z przesłuchań -
co w mych odtwarzaczach piszczy
*
Muzyka spod igły
czyli winylowy kąt

     Punkowi hardcorowcy ze Szwecji, którzy tą płytą wyznaczyli nowe horyzonty w tym stylu. Refused "The Shape Of Punk To Come" z 1998 roku. Świetna płyta.

     Debiut z tego roku, młoda kapela grająca doom metal z Londynu. Damski wokal trochę łagodzi ciężkie dźwięki, ale muzyka bardzo dobra i rokująca na przyszłość. Świeży powiew w tym stylu. Ex People "Bird" z 20017 roku.
I warto zobaczyć tych, nieśmiałych jeszcze debiutantów na żywo ...

     Polska alternatywa i jedna z ważniejszych płyt lat 90-tych, Izrael "1991". Nagrana w Londynie. Fuzja reggae z muzyką taneczną, funky i soulem i wyraźnym rockowym rysem. Ważna i błyszcząca do dziś pozycja:

     Znacie? To posłuchajcie ... czasem warto przypomnieć sobie tę płytę, choć dzisiaj trochę już razi realizatorsko i kompozycyjnie, ale była pewnym milowym kamieniem muzyki rockowej. Mike Oldfield "Tubular Bells" z 1973 roku !!! .... sam zapomniałem, że to już tyle lat minęło od nagrania ... a płyta z pewnego supermarketu za 49,99 :)
Mike Oldfield Tubular Bells Part 1
Mike Oldfield Tubular Bells Part 2


Muzyka codzienna -
samochodowa lub przed snem CD-kowa
     I jeszcze jedna płyta z Southern Culture On The Skids. Ten zespół oferuje tak radośnie skoczne rytmy, że nawet country mi nie przeszkadza, a gra covery przy których śpiewam  razem  z nimi :) Płyta "Countrypolitan Favorites" z 2007 roku, w sieci tylko wersje koncertowe utworów z tej studyjnej płyty.
Southern Culture On The Skids - Life's a Gas
Southern Culture On The Skids - Tobacco Road

    Płyta Björk, debiut solowy z 1993 roku pod zaskakującym tytułem "Debut". Pierwsza  płyta po rozstaniu z Sugarcubes, dzięki której zdobyła popularność jako artystka Björk :) 
Björk - Human Behaviour
Björk - Venus as a Boy
Björk - Violently Happy



Do klika za tydzień
czarT