Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Napalm Death. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Napalm Death. Pokaż wszystkie posty

piątek, 5 stycznia 2018

Noworoczne postanowienia

    Jak po sylwestrowych szaleństwach, takich na miarę zdrowia i wieku, przezwyciężyć tę ogarniającą niechęć do robienia czegokolwiek. A to nowy rok, czas postanowień i snucia nowych planów. Już jakiś czas temu podjąłem jedno postanowienie. Żadnych noworocznych postanowień! I tak dobrze mi z tym, że dobrze mi tak! Przynajmniej omija mnie ten intelektualny wysiłek, choć przypatrując się innym, z intelektem niewiele ma on wspólnego. Ot taka noworoczna rutyna. Rzucę palenie, schudnę, zmienię to lub tamto. W związku z brakiem takich "wyzwań" omija mnie także fala wyrzutów sumienia i rozczarowań związanych ze zwyczajowym niedotrzymywaniem tych wewnętrznych zobowiązań. Moje plany są jasne, klarowne i łatwe do wypełnienia. 
Słuchać jak najwięcej muzyki, której całe, nieodkryte jeszcze morze czeka na chętnego słuchacza. Tej która już istnieje i która dopiero rodzi się w głowach twórców. 
Czytać jak najwięcej książek, przecież niezmierzona ich ilość wciąż czeka na przeczytanie lub właśnie spływa z piór, klawiatur na papier lub cyfrowe nośniki. Książek które pozwolą zatopić się w nieograniczonej wyobraźni autora, które dadzą wiarę w wolność myśli i słowa, pozwalając uszczknąć coś z mądrości tego świata. 
Przeżyć jak najwięcej pięknych chwil, dziękując pamięci za dar zapominania złych. 
Czego i Wam życzę.

p.s. W wolnych chwilach i w nagłych przypływach energii, trudne do zgrania dwa warunki, może będę kontynuował (z naciskiem na może), ćwiczenia na siłowni...

     W poszukiwaniu autorytetów i wzorców mądrej władzy, mam jedną, a właściwie jedyną kandydaturę. Moją ulubioną postać przywódcy idealnego, Króla Juliana.





*****
Bieżący komentarz
Kącik w którym czasem krótko skomentuję to, co dzieje się wokół, nie pozostając obojętnym politycznie, 
za co z góry przepraszam ... albo i nie ...

     Freudowska pomyłka Jarosława znajduje odzwierciedlenie w rzeczywistości. Rząd jego poddanych, nowa kasta wierzących w jego nieomylność z żelazną konsekwencją nie daje sobie wmówić, że czarne jest czarne a białe jest białe.


*****
Raporty z przesłuchań
czyli co w mych odtwarzaczach piszczy
*
Muzyka spod igły
Winylowy kąt

     Stary rok żegnałem (gdy przez chwilę byłem sam) wydawnictwem Napalm Death. Muzyka mocna jak nazwa. Płyta z 2012 roku "Utilitarian" a na niej gościnnie John Zorn na saksofonie...
NAPALM DEATH - Analysis Paralysis
NAPALM DEATH - The Wolf I Feed

     W towarzystwie słuchałem już grzeczniejszej muzyki, choć też nie do końca grzecznej, ale za to komercyjnie użytecznej. Aerosmith "Permanent Vacation" w Biedrze tanie było, że żal nie kupić... Są na tej płycie przeboje, ale to nie te nagrania lubię, a te:

     Jamajski DJ i muzyk reggae. Miał swą chwilę ( jako reggaeman) w latach 70-tych i z tego okresu jest ta płyta. "Dread In A Babylon" z 1975 roku:
U-Roy - Natty Don't Fear
U-Roy - Dreadlocks Dread


     Stara płyta Jana Garbarka a saksofon brzmi tak samo. Jan Garbarek "Places" z 1978 roku. Ładna refleksyjna płyta.
Jan Garbarek - Passing

     Klasyka polskiego rocka, Krzysztof Klenczon i Trzy Korony. Na płycie dwa evergreeny, hiciory ogniskowe jak góry emocji z imrez karaoke.
Krzysztof Klenczon - Port

*****
Muzyka codzienna -
samochodowa lub przed snem CD-kowa

     Chyba pierwsza płyta studyjna starych punków z Celi nr 3. Krążek z 2000 roku "Jedynka" to nowe wówczas nagrania, plus nowe wersje hitów (Kwiaty, Cela nr 3). Przed tym wydawnictwem w obiegu były były tylko kasety. Kapela koncertuje i nagrywa do dziś (od 1985 roku).
Cela Nr 3 - Jedynka (Full Album) 2000

     Polska kapela Inside Again to, ogólnie mówiąc, rock z  elektroniką i charyzmatycznym wokalem (to o wokalu to cytat). Płyta jest dobra, ale... I tu powstaje problem z oceną, bo mnie ten wokal najbardziej razi. Nic mu nie mogę zarzucić, ale coś mnie w nim drażni. Może to ten twardy, polski angielski..., może to kwestia realizacji. Inside Again "Songs Of Love & Disaster" z 2012 roku.
Inside Again - Something More
Inside Again - Nowhere Land





Do klika za tydzień
czarT





piątek, 3 listopada 2017

Tańcz, tańcz, tańcz

     Jestem na rodzinnym pogrzebie w drugim końcu Polski. Dziś przypomnę wpis z przed 5-ciu lat. Wiele się od tego czasu zmieniło. Mam siły, nogi plączą się o wiele mniej bo i wewnętrzny rytm o wiele prostszy, widzę sens i wciąż słyszę muzykę ...


Tańcz, tańcz, tańcz


” ………………………………….
  – Co mam zrobić? – powtórzyłem swoje pytanie.
  – Tak jak przed chwilą powiedziałem, zrobię co będzie w mojej mocy. Spróbuję cię dobrze połączyć – odparł Człowiek-Owca.
  – Ale to nie wystarczy. Ty też musisz zrobić wszystko, co w twojej mocy. Nie możesz tylko siedzieć i myśleć. W ten sposób do niczego nie dojdziesz. Rozumiesz?
  – Rozumiem. Więc co właściwie mam zrobić?
  – Musisz tańczyć. Kiedy słyszysz muzykę, musisz tańczyć. Rozumiesz, co mówię?Tańczyć. Ciągle tańczyć. Nie wolno ci się zastanawiać, po co tańczysz. Nie wolno ci myśleć, co to znaczy, bo to nie ma znaczenia. Jeśli zaczniesz o tym myśleć, zatrzymasz się w tańcu. A kiedy się zatrzymasz, nie będę mógł już nic dla ciebie zrobić. Znikną wszystkie twoje połączenia. Znikną na zawsze. A wtedy będziesz mógł żyć tylko w tym świecie. Stopniowo zostaniesz tu wciągnięty. Dlatego nie możesz się zatrzymać. Nawet jeżeli wyda ci się to strasznie głupie, nie możesz się tym przejmować. Musisz starannie stawiać kroki i ciągle tańczyć. I tym sposobem choćby po trochu zmiękczysz to, co w tobie stwardniało. Nie na wszystko jest za późno. Musisz wykorzystać, co się da. Zrobić wszystko, na co cię stać. Nie masz się czego bać. Na pewno jesteś zmęczony. Zmęczony i przestraszony. Każdy ma takie chwile. Wszystko wydaje się pomyłką i dla tego ludzie się zatrzymują.
 Podniosłem głowę i przez pewien czas patrzyłem na cień na ścianie.
  – Ale musisz tańczyć – ciągnął Człowiek-Owca. – I tańczyć jak najpiękniej. Tak, żeby wszystkich zachwycić. Wtedy być może będę mógł ci pomóc. Dla tego musisz tańczyć. Tak długo, jak gra muzyka.
 Muszę tańczyć. Tak długo, jak gra muzyka.
……………………….”
[Haruki Murakami - Tańcz, tańcz, tańcz.]

  I tańczę, choć plączą mi się nogi. Tańczę, choć gubię rytm. Tańczę, choć czasem nie widzę sensu.
Nie ma już sił. Lecz tańczę, tańczę, tańczę, bo wciąż słyszę muzykę.
Tańczę najpiękniej jak umiem.
Dziś też tańczę najpiękniej jak umiem i tak już będzie po kres.

*****
Bieżący komentarz
Kącik w którym czasem krótko skomentuję to, co dzieje się wokół, nie pozostając obojętnym politycznie, za co z góry przepraszam ... albo i nie ...

     W związku z zaistnieniem w przestrzeni prawnej nowego pojęcia, niemal instytucji, sygnalisty (Sygnalista, demaskator (ang. whistleblower, dosł. „człowiek dmuchający w gwizdek”) – osoba nagłaśniająca działalność, która według niej jest najprawdopodobniej nielegalna lub nieuczciwa), pragnę poinformować o zaobserwowanym, w przestrzeni publicznej, zjawisku korupcji. Mam podejrzenie, graniczące z pewnością, że urzędujący prezes Sądu Okręgowego w Suwałkach, przyjął łapówkę w postaci awansu na to stanowisko, w zamian za przychylne władzy orzeczenia, wydane zarówno przed jak i po nominacji.

*****
Raporty z przesłuchań
czyli co w mych odtwarzaczach piszczy
*
Muzyka spod igły
Winylowy kąt

     Pierwsza płyta napalm Death. Hardcore punk w swej najbrutalniejszej formie. Napalm Death "Scum" z 1987 roku:

     Płyta wydana z okazji Record Store Day, koncert z 1969 roku The Doors "Live At The Aquarius Theatre The First Performance". Pierwsze wydanie na winylu (3 Lp) z 2016 roku. Dorsi w pełnej krasie i dobrej formie Morrisona ...

     Tegoroczna premiera starego koncertu. Po raz pierwszy na płycie, wydanej z okazji Record Store Day, koncert Davida Bowie z Los Angeles w 1974 roku. Cały koncert na trzech winylach (pięciu stronach, szósta pusta). David błyszczy ... Bowie "Cracked Actor (Live Los Angeles '74)".
David Bowie- Cracked Actor (Live Los Angeles '74)(Full)

     Rok 1987, John Zorn "Spillane". Trzy kompozycje, trzy różne składy (m.in. Kronos Quartet) i typowa nietypowość muzyki. "Muzyka ta jest kontynuacją jego wcześniejszych eksperymentów. Mam na myśli gry, czyli coś co Zorn nazwał "game pieces". Ten polegający na dużej swobodzie muzyków system pozwala prowadzącemu na żywo myśl muzyczną mieć wpływ na obrany w danej chwili styl. Kreator kontroluje czas i przebieg kompozycji, ale konkretna materia pozostaje w rękach poszczególnych instrumentalistów."
John Zorn - Spillane
John Zorn - Two Lane Highway ... gitara Albert Collins
John Zorn - Forbiden Fruit ... The Kronos Quartet

     Rok 1967, The Włodzimierz Nahorny Trio "Heart", winylowa reedycja w serii Polish Jazz (vol. 15) z 2017 roku. Brzmi, trochę niestety, jak tłoczony w Polsce winyl (znawcy tematu wiedzą o co chodzi), ale mało tych początkowych wrażeń dźwiękowych (nawet nie wiem czy jest w Polsce jakaś tłocznia, czy Czechy). Swoboda i niezwykłość muzyki, bardzo nowoczesnej w warstwie wykonawczej jak i w podejściu do nagrania. Ta muzyka brzmi, po tylu latach, bardzo współcześnie.
Włodzimierz Nahorny Trio - Na wysokiej Cyrli
Włodzimierz Nahorny Trio - Serce Muniaka


*****
Muzyka codzienna -
samochodowa lub przed snem CD-kowa
     Jeden z projektów gitarzysty Leszka Windera, Bezdomne Psy. Płyta z 1988 roku, reedycja na CD z 2006 z dodatkami z koncertu w Jarocinie w 1986 roku. Nagrania pochodzą z 1986 roku, zarejestrowane w Domu Pracy Twórczej "Leśniczówka" w Chorzowie. Bluesrockowa a nawet alternatywna muzyka pod wyraźnym wpływem gitarowego lidera.
Leszek Winder Bezdomne Psy - Czesc VII (edit) Polish Breaks


     Jarosław Śmietana "Arrican Lake", płyta z 2000 roku nagrana z Gary Bratzem,  saksofonistą znanym ze współpracy z Milesem i kilkoma innymi znakomitymi muzykami. Płyta ładna, stylowa ze zdjęciami Marcina Kydryńskiego na okładce.
Jaroslaw Śmietana, Gary Bartz - African lake
GARY BARTZ i JAROSŁAW ŚMIETANA koncert live AFRICAN LAKE promocja płyty







Do klika za tydzień
czarT





piątek, 18 września 2015

Masz odwagę .... wojowniku?


Zdejmij uśmiech z twarzy
i przestań uciekać
Przed sobą się nie skryjesz
za jego fasadą
Spójrz w swą twarz 
i nazwij
rzeczy po imieniu
To początek walki
.....
Masz odwagę .... wojowniku?

***** 

Zajęty  tą walką, zanurzony w realnym życiu, mało czasu mam na wirtualny świat. 
Drugim powodem jest banalna awaria jedynego stacjonarnego komputera. Banalna jako przyczyna, ale niebanalna w skutkach dla mej obecności w sieci. Mój tablet jest wciąż wrogim dla mnie urządzeniem i nie daje się oswoić .....
Może za tydzień uda mi się napisać relację z naszego pobytu na Sycylii, bo jest co wspominać. Jest to jedno z tych miejsc w których mógł bym zamieszkać. 
Na zachętę jedno ze zdjęć :)


Basen Afrodyty. To tu wyszła z morskich pian ... kiedyś, teraz była nieobecna :)

*****

 Powracam też powoli do muzycznych tematów, powoli bo przez chwilę muzyka oddaliła się ode mnie, a raczej ja od niej, ale wraca !!!


Raporty z muzycznych przesłuchań
czyli co w mych odtwarzaczach piszczy
Muzyka codzienna
Jako dźwięk powszedni królowała Pierwsza płyta płyta  Vavamuffin "Vabang!". Cudnie kołysze i "wali oczywistymi" prawdami które warto powtarzać ..... i są tu dwa wielkie przeboje :

Muzyka spod igły
czyli winylowy kąt
 Parę nowych winyli i dużo z nich radości :) Na początek płyty ze śmietnika ....
Kalsyczny blues na festiwalu Jazz Jambore 1976, czyli Muddy Waters Blues Band "The Warsaw Session". Dwupłytowe, trochę trzeszczące (jak to ze śmietnika) wydawnictwo i .... blues. Z tego samego roku, ale nie z Warszawy ...
I coś z tej płyty :
 Kolejna śmietnikowa pozycja. Klasyczny polski hard rock z Wojciechem Gąsowskim na wokalu, Test, z 1974 roku. Warto przypominać, bo to kawałek historii i .... dobra muzyka !! Kto tego nie pamięta ??

I płyta która w wersji CD jest chyba nieosiągalna (mam mam), a tu jest winylek :) Nie mogłem się oprzeć ukochanemu TOOL'owi. TOOL "Salival", nagrania koncertowe ...

I płyta która daje adrenalinę, bez względu na to czy lubisz, czy nie. Jest hałas, jest moc !! Napalm Death "Leaders Not Followers: Part2", punkowe kowery na łojenie Napalmów !!! Zatrzęsły się ściany !!

Po tych szaleństwach chwila opamiętania i zadumy nad niskim i zmysłowym głosem Cassandry Wilson, ze świetnymi muzykami w tle. Winyl za jedyne 40-kilka złotych :) Cassandra Wilson "Loverly"

I powrót do płyt śmietnikowych.Nie najlepsza płyta Claptona, choć pełna przebojów, ale znalezionym na śmietniku się w rowki nie zagląda .... Eric Clapton "Journeyman" wydane przez Polskie Nagrania w 1990 roku.
Ale jest na tej płycie coś co bardzo lubię :


Do klika (mam nadzieję) za tydzień :)
czarT'ek