Dobrze gdy ktoś spróbuje Cię zrozumieć. Nierozumiejących jest cały tłum. Niezrozumienie i brak empatii, bo do tego potrzebny jest pewien wysiłek, jest bardzo pospolite. Mając zdrowe ciało, można mieć chorą duszę i "zdrowa" połajanka z pewnością tego nie zmieni.
Tyle.
.... jeżeli szukam akceptacji .... widocznie tego potrzebuję .......
Chcę ze swych słabości uczynić siłę a nie zwalczć je wbrew sobie.
Można powidzieć : "Jesteś słaby. Choć usiłujesz walczyć, nic ci nie wychodzi".
Można też powiedzieć : "Walcz, bo pomimo wielu słabości, porażek i niedoskonałości, wciąż drzemie w Tobie siła".
*****
Raporty z muzycznych przesłuchań
Tydzień rozpoczęty klasycznie rockowo. Rok 2005/2006 i dwie płyty duetu Wetton/Downes. John Wetton grał na basie i śpiewał w kilku zespołach które tworzyły rockową historię. King Crimson, Uriah Heep, Wishobone Ash, Asia, U.K.. Geoffrey Downes użyczał swych klawiszy w kapelach Asia, Yes, The Buggles. Płyty może nie porywają, ale dla wielbicieli "starych" klimatów powinny bardzo przypaść do gustu. Zajdziemy muzykę bardzo w stylu wymienionych zespołów. John Wetton, Geoffrey Downes "Icon" z 2005 roku i John Wetton, Geoffrey Downes " Icon - Acoustic TV Broadcast" z 2006 rou.
Przepiękna ballady:
Potem trochę ulubionego "wydziwiania" jednego z wcieleń Jamesa Keenena Maynarda (mam do niego i jego głosu wyraźną słabość). Jak zwykle niebanalna muzyka budząca mój dreszcz. A Perfect Circle "Mer De Noms" z 2000 roku:
I jak tu nie lubić takich nagrań i ..... basistek na szpilkach ;)
Do samochodu ... dość monotonna płyta Manu Chao "La Radiolina" z 2007 roku. Jedno znane z anten nagranie ...
Jest nawet trochę reggaepodobnej muzyki ;)
Był też w odtwarzaczu niczym nie wyróżniający się, pochodzący z czech, gitarzysta, wokalista, kompozytor, producent i reżyser znany ze współpracy z zespołami Blondie, Patti Smith Group oraz z Iggym Popem, Ivan Kral. Nie będę pamiętał tej płyty. Ivan Kral "His Native Complete ....." z 1996 roku. Ponieważ z tej płyty nie mogę znaleźć nic (co też o czymś świadczy) inne nagranie :
Od tej chwili w odtwarzaczu gościła już tylko klasyka, choć dwie płyty całkiem nowo wydane ..... ale to przecież wznowienia ;)
To jeszcze stare wydanie czwartej płyty duetu The White Stripes "Elephant" z 2003 roku. Do dzsiaj zastanawia mnie ten fenomen, dwa instrumenty (wcale nie wirtuozerska perkusja i troche niechlujna gitara) a niektóre numery wręcz porywają !!
I trochę przeze mnie zapomniana i płyta i kapela, a przcież tak mocno zabrzmiała w mych uszach. Stone Temple Pilots "Shangri - LA DEE DA" z 2001 roku. Dobre grunge'owe granie.
I na koniec, wspominane wznowienia !!!
Płyta dla zagorzałych punków ;) Wznowienie pierwszych nagrań, wydanych jeszcze na kasetach, załogi BUNKIER. Dwie płyty z 1995 i 1999 roku na dwóch CD. Pierwsza o jakże wdzięcznym i ujmującym swą prostotą i siłą wyrazu oraz jednoznacznością tytule, "Niziści Wypierdalać" i nie tak już ujmująca, "Istota Człowieczeństwa".
Na deser (nie najtańszy) reedycja pierwszej płyty LED ZEPPELIN. Wersja Deluxe Edition z drugim CD z koncertem z paryskiej Olympii z 1969 roku. Zremasterowany, pięknie brzmiący, wyczyszczony, ulubiony album Zeppów, na którym znam każdą nutkę i westchnienie Planta. POLECAM !!!!
No jak tu nie uwielbiać takich dźwięków ...... już mam ciary .....
A coś z drugiego CD LIVE ?
Może coś z obrazem .... choć nie z płyty, ale z Olympii ;)
W sklepach czekają jeszcze reedytowane II i III :)
Do klika za tydzień .....