Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Rick Wakeman. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Rick Wakeman. Pokaż wszystkie posty

piątek, 8 sierpnia 2014

The "skup" must go on

Ciepły, spokojny ranek nie zapowiadał armageddonu. Cisza okraszona śpiewem ptaków sprawiała wrażenie nadchodzącej idylli. Wyłaniający się z tego bezgłosu cichy warkot silnych motorów nie zakłócał codziennej rutyny, jeszcze nie budził niepokoju. To co nastąpiło później, dziś wspominamy jak senny koszmar.
Stu dwudziestu sześciu jeźców apokalipsy, nadchodzących z trzydziestegosiódmego stopnia piekła, przybyło by złożyć w naszym mateczniku swe nasienie. Stawaliśmy naprzeciw nim dzielnie. Nasze dłonie, ramiona i twarze pokrył kurz i pył unoszący sie nad tym pobojowiskiem. Kamikadze, "Boski Wiatr", niestrudzenie oddzielał ziarno od plew. To co przydatne szło do Komory, to co bezużyteczne pochłaniała otchłań Kurzbudy. A gdy nadszedł zmrok, policzyliśmy efekt tej ciężkiej ofiary. Ocaleli wszyscy, a nasz matecznik po tym jednym dniu, był bogatszy o tysiąc siedemset ton.
.............. to tylko zmęczenie i majeczenie wyczerpanych zwojów mózgowych na temat najcięższego dnia podczas tej kampanii żniwnej.
Zmęczony, deliryczny, ale nie bezmyślny, bo wolę jednak mysleć niż kopać rowy. Chociaż wiem, że nawet przy kopaniu rowów, proces myślowy nadal by trwał. Ten typ tak ma, znam go dobrze z .... lustra.
Z filozofowania nic nie wychodzi? .... ale efekt terapeutyczny jest ;) 
Dziekuję WAM ;)
Zaczęło padać, jest chwila spokoju na zewnątrz. Zaczyna się praca wewnątrz elewatora, konserwacja zboża. Stopniowo będziemy przemieszczać z komory do komory te tysiące ton, by wytrzymały w dobrym stanie do następnych żniw. Efektem końcowym będą bułki i chleb na waszych stołach, a może czasem nawet uwielbiany przeze mnie TORT robiony przez moją mamę (dobrze nasączony olejkiem (chyba) rumowym i z niezbyt słodkim kremem, z kawałkami owoców na wierzchu .... mniam). Smacznego !!!
Ale skup wciąż trwa, choć już nie w takim natężeniu. 
The "skup" must go on !!!!
*****
Raporty z muzycznych przesłuchań
Ten tydzień to muzyka dożylna, choć zdarzały się przerywniki. Zacząłem od takiego przerywnika. Bardzo dobra płyta, jak zwykle bez przebojów. Solidny bluesrock, grany przez świetnych instrumentalistów. Gov't Mule "Deja Voodoo" z 2005 roku.
Jeszcze trochę progresji w starym stylu. Kolejna z płyt insirowana wielką literaturą. Wykonawca też nie jest muzycznym karłem. Rick Wakeman "Journey To The Centre Of The Earth". Muzyka ilustracyjna?, słuchana z sentymentem. Na całej płycie tylko dwie suity (na stronie A i B czarnej płyty), więc zamieszczam całość.
Potem pobudzałem zmęczone zmysły. Dobrym i głośnym "pobudzaczem" jest rosyjski Boney Nem. Wokalista ze "słowiczym" głosem zawsze budzi mój podziw. Ludzie przecież tak nie śpiewają (ryczą?). Bardzo ich lubię .... ale nie za często ;) Boney Nem "Тяжелые песни о главном" z 2007 roku.
To nagranie to prawdziwie zadziwiający popis "wokalny" ;)
Czasem panowie śpiewają nawet po "angielsku" ;)
Boney Nem - Ain't Nobody's Business
Trochę metalowy, trochę alternatywny, trochę rockowy, ale niezły zespół i płyta. Deftones "Saturday Night Wrist" z 2006 roku. Też trochę rozruszał.
Deftones - KimDracula
Deftones - Rats! Rats! Rats!
I znowu powrót do wspomnień. Polski Proletaryat. Najbardziej lubię ich z okresu pierwszych, jeszcze punkowych płyt. Potem był to już "tylko" rock któremu troche brak wczesnej energii i pasji. Płyta to Proletaryat "The Best Of ...." . 
Proletaryat - Proletariat
Obrazki z naszego, polskiego Przystanku Woodstock ;)
Proletaryat - Hej naprzód marsz
Proletaryat - Tienanmen
Wspomnienia jeszcze głębsze. Ten polski zespół nigdy mnie nie zachwycał, choć pociągała pełna autentyzmu surowość. Po latach wracam i słucham, choć znowu bez zachwytu. Kilka piosenek jednak lubię. Porter Band "Helikopters" z 1980 roku.
Porter Band - Ain't Got My Music
Porter Band - Crazy Crazy Crazy
Na koniec płyta która zrobiła (w tym tygodniu) na mnie największe wrażenie i dostarczyła autentycznej frajdy ze słuchania. 13th Floor Elevators "Bull of the Woods" z 1968 roku. Grupa pochodziła ze Stanów i jest uważana za pierwszą w historii kapelę psychodeliczną. Co pisze o nich Wikipedia ?
"13th Floor Elevators była również pierwszą grupą rockową, która w dość drastyczny sposób ukazała autodestrukcyjny wpływ rewolucji psychodelicznej, której od początku do końca działalności była jednym z "koryfeuszy". Swego czasu wokół niej narosły bowiem kontrowersje ze względu na zbyt śmiałe zachowanie muzyków na scenie oraz niemoralne teksty piosenek, co przysporzyło 13th Floor Elevators złą sławę. Coraz bardziej niebezpieczne przygody zespołu z zażywaniem LSD oraz innych narkotyków zakończyły jego karierę w 1969; bezpośrednim powodem było aresztowanie wokalisty, Roky'ego Ericksona pod zarzutem dealingu oraz uznanie go za niepoczytalnego i osadzenie w szpitalu psychiatrycznym." 
Historia dziś nie szokuje, ale muzyka pozostała. Dobra muzyka !!
13th Floor Elevators - Scarlet and Gold
13th Floor Elevators - Barnyard Blues
13th Floor Elevators - Rose And The Thorn


Do klika za tydzień ....

sobota, 19 lipca 2014

Co słychać ? Przygotowania do żniw. Remonty, sprzatanie, opróżnianie komór, pryskanie komór, normalna coroczna krzatanina. Potem nastąpi półtora miesiąca "wyjętego z życiorysu" przy skupie zboża. Oznacza to też brak myslenia o sprawach które dzieją się wewnątrz, a skupienie się na przeżyciu dnia i ewentualnym wypoczynku i posiłku. Czyli czas ciężki dla ciała i zdrowy dla psychiki. Bedę nieziemsko zmęczony i "bezmyślny" !!!!! Już się cieszę. Dzisiaj trochę zdjęć, trochę wspomnień z byłego już, krótkiego acz bogatego w treść urlopu i ciężkiej, zakurzonej pracy ;)


Zdjęcie z numerem 001 w nowym aparacie. Martwa i zakurzona robocza naura.


Gdzieś na dachu.


Ulubiony motyw "schodowy" ;)


Robocza plątanina.


Przejścia, wyjścia, dojścia .....


Wakacyjne schody przenośne.


Ja z tłem.


Wieczorny spokój.


Poranne mgły nad Wigrami.


W tle dwa jeziora .... niewidoczne ;)


"Pocztówkowe" zachody słońca.


Ten widok będzie mi się śnił ;)


Rzut oka z wieży widokowej.


Popołudniowy spokój.


Ooooo, żywy perkoz ;)


Ciekawe czy da się złapać .... z cyklu "Chłp żywemu nie przepuści".


Kacza rodzinka na spacerze.

C.D.N.

*****
Raporyt z muzycznych przesłuchań
Muzyczny początek tygodnia .... artrockowy. Klasyk elektroniki Rick Wakeman z płyty "The Six Wives Of Henry VIII" z 1973 roku. Niezły progresywny klasyk inspirowany muzyką klasyczną i te wirtuozerskie klawisze !! Warto chociaż znać.
Potem już było rockowo. Na razie alternatywnie i metalowo. Jedna z najlepszych polskich płyt tego gatunku w historii. Sweet Noise "Czas ludzi cienia" z 2002 roku. Jeden utwór tekst trafił do mej pamięci NA ZAWSZE. 
Ale przecież nie jednym numerem płyta stoi ;)
Ponieważ wybierałem się na "Rock Na Bagnie", nazywany nowym Jarocinem, do odtwarzacza trafiały płyty punkowe. Festiwal udany, słuchanie płyt też ;) Najlepiej w nastrój wprowadziły dwie składanki "Jak PUNK to PUNK" Vol.1 i Vol.2 z 2004 i 2006 roku. Same klasyki polskiego punka lat 80-tych. Aż się irokez jeży i łezka kręci.
Sex Bomba - Wiara to broń
Karcer - Mitomania
Abaddon - Kto?
Sex Bomba - Woda, woda, woda
Oczywiście na składance pełno Dezertera, Armii, Siekiery, Brygady Kryzys i.t.d.
Mocno czadowo i punkowo jest na nowej płycie Budzego i Trupiej Czaszki "Mor" z 2013 roku. Brzmią jak Armia z najmocniejszych nagrań ... ale muzyka dużo mocniejsza. Teksty .... hmmm, jak zwykle u Budzego ... na granicy grafomanii ... ale muzyka ..... !!!
Budzy & Trupia Czaszka - Herez
Budzy & Trupia Czaszka - Mor
Budzy & Trupia Czaszka - Golem
Ostatnia płyta Farben Lehre " Projekt punk" z 2013 przynosi polskie punkowe covery w wykonaniu Farbenów. Jest na prawdę dobrze i wspomnienia ożywają.
Farben Lehre - Wariat
Farben Lehre - Kilka słów o Hitler Jugend
Farben Lehre - Era techno
A potem przygotowanie do koncertu Luxtorpedy w Goniądzu. Wszystkie trzy płyty. Bardzo lubię, choć w kwestiach wiary nie podzielam poglądów, ale bardz cenię i teksty i muzykę i zaangażowanie. I tak po kolei:
Luxtorpeda "Luxtorpeda" z 2011:
Luxtorpeda - Autystyczny
Luxtorpeda - 7 razy
Luxtorpeda - Niezalogowany
Luxtorpeda "Robaki" z 2012:
A to oczywiście mój ulubiony kawałek, ostatnio niemal hymn ;)
Luxtorpeda - Wilki dwa
Luxtorpeda - Gimli
Przy tym nagraniu zawsze pojawiaja się dreszcze i łzy .....
Luxtorpeda - Hymn
I świeżynka z tego roku, Luxtorpeda z płyty "A morał tej historii mógłby być taki, mimo że cukrowe, to jednak buraki"
Luxtorpeda - Mambałagan
Luxtorpeda - Pusta studnia
Luxtorpeda - Ostatni
Po "Rocku na bagnie", nadal pozostałem w punkowym nastroju i w odtwarzacz poszła "Special 25th Anniversary Edition CD + DVD" płyty Dead Kennedys "Fresh Fruit For Rotting Vegetables", reedycja płyty z 1980 roku wydana w 2005. Ta kapela to mój absolutny top jeśli chodzi o punk, ta płyta też. ą tak takie "hiciory" jak:
Dead Kennedys - Kill The Poor
Dead Kennedys - California Uber Alles
Dead Kennedys - Holliday In Cambodia
Dead Kennedys - Viva Las VegasCo jakis czas terapeutycznie przesłuchuję dyskografię TOOLa. Nadejszła właśnie ta wielkopomna chwila i poszło ..... Ten progresywny rockowy metal jest dobry na wszystko !!! Dwadzieścia jeden lat grania i tylko cztery płyty.
TOOL "Undertow" z 1993 roku:
TOOL - Prison Sex
TOOL - Sober
TOOL - 4 Degrees
TOOL "Ænima" z 1996 roku:
TOOL - Stinkfist
TOOL - H.
TOOL - Forty Six & 2
TOOL - Pushit
TOOL "Lateralus" z 2001 roku:
TOOL - The Patient
TOOL - Schism
TOOL - Ticks & Leeches
TOOL "10.000 Days" z 2006
TOOL - Vicarious
TOOL - The Pot
TOOL - Jambi
Na koniec muzyka przywieziona przez mego młodszego syna z Francji. Był na Młdzieżowym Parlamencie Europejskim i tam otrzymal tę płytę. "Made In . Bamako". To składanka afrykańskich wykonawców, dobra odskocznia od mocnego rockowego grania. 
Samba Toure - Kadhogole
Sadio SIDIBE - Siguiko
Salif Keita - Guelen

Do klika za tydzień ............