Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Wardruna. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Wardruna. Pokaż wszystkie posty

piątek, 15 marca 2019

Wzlecieć wysoko

     Takie poranne olśnienie... Wzlecieć wysoko możesz tylko wtedy, gdy wieje Ci w oczy, gdy idziesz pod prąd. Wystarczy szeroko rozłożyć skrzydła i przeciwny wiatr cię uniesie. Trzeba jednak mieć skrzydła. To nad tym trzeba pracować, nad sobą, hodować i "stroszyć piórka". Wysoko wzlecieć z wiatrem się nie da. Zużywasz wtedy siły, by utrzymać się w strumieniu, nie szybujesz, walczysz, by być na fali. To przeciwności unoszą Cię wysoko. Rozłóż swe piękne skrzydła i szybuj. Nie masz ich? A może tylko nie wiesz, że je masz...

Cytat tygodnia

"- Tęczowy Strumień? - spytałam normalnym głosem. - Co to jest?
- To ostateczny cel arcywilkołaka.
- A kto to jest arcywilkołak?
- To wilkołak, któremu uda się wejść do Tęczowego Strumienia.
- Co jeszcze możesz o nim powiedzieć?
- Zewnętrznie jest taki sam jak inne wilkołaki, różni się tylko wewnętrznie. Pozostali
jednak nie mogą tego rozpoznać po jego wyglądzie.
- I jak można nim zostać?
- Trzeba wejść do Tęczowego Strumienia.
- Ale co to jest?
Żółty Pan ze zdziwieniem uniósł brwi.
- Przecież dopiero co powiedziałem. Ostateczny cel arcywilkołaka.
- A czy można jakoś opisać Tęczowy Strumień? Żebym mogła sobie wyobrazić, do
czego dążyć?
- Nie można. Natura Tęczowego Strumienia jest taka, że wszelkie opisy tylko by
przeszkadzały, stwarzając fałszywe wyobrażenie o nim. Nie da się o nim powiedzieć nic
prawdziwego, tam można tylko być.
- A co powinien zrobić arcywilkołak, żeby wejść do Tęczowego Strumienia?
- Powinien zrobić tylko jedno. Wejść.
- Ale jak?
- W każdy sposób, w jaki zdoła.
- Ale przecież powinny chyba być jakieś instrukcje, które otrzymuje arcywilkołak?
- Właśnie do tego się one sprowadzają.
- Co, i to wszystko?
Żółty Pan kiwnął głową.
- Czyli tak: arcywilkołak to ten, kto wchodzi do Tęczowego Strumienia, a Tęczowy
Strumień to to, do czego wchodzi arcywilkołak, tak?
- Właśnie.
- Ale z tego wynika, że pierwsze jest określane przez drugie, a drugie przez pierwsze.
To jakiż w tym wszystkim jest sens?
- Bardzo głęboki. I Tęczowy Strumień, i droga arcywilkołaka leżą na zewnątrz świata i
są niedostępne dla zwykłego umysłu - nawet lisiego. Ale za to mają bezpośredni związek ze sobą. Albowiem o pierwszym można mówić tylko w zastosowaniu do drugiego. A o drugim tylko w zastosowaniu do pierwszego.
- A czy można coś do tego dodać?
- Można.
- Co?
- Tęczowy Strumień to tak naprawdę wcale nie strumień, a arcywilkołak nie jest
żadnym arcywilkołakiem. Nie należy się przywiązywać do słów. Są potrzebne tylko jako
chwilowy punkt oparcia. Jeśli spróbujesz ponieść je ze sobą, pociągną cię w przepaść.
Dlatego trzeba je od razu odrzucić.
..........
.........
- Najwyższe nauki dlatego nazywają się najwyższymi, że różnią się od tych, do
których przywykłaś. Wszystko zaś, co wydaje ci się prawdziwe, już choćby z tego właśnie
powodu można uważać za fałsz.
- Dlaczego?
- Bo inaczej nie potrzebowałabyś żadnych nauk. Już znałabyś prawdę.
To było logiczne. Ale jego wyjaśnienia przypominały sylogizmy filozoficzne, których
głównym celem jest zapędzić umysł w ślepy zaułek.
- A jednak - nie dawałam za wygraną - jak nauka może się składać tylko z dwóch
słów?
- Im wyższa nauka, tym mniej jest słów, na których się opiera. Słowa są jak kotwice -
zdaje ci się, że pomagają mocno trzymać się prawdy, a tymczasem one tylko trzymają umysł w niewoli. Dlatego najdoskonalsze nauki obchodzą się bez słów i znaków.
- Tak, oczywiście - powiedziałam. - Ale nawet po to, by wyjaśnić, na czym polega
wyższość nauki bez słów, musiałeś użyć wielu słów, panie. Jak można kierować się w życiu
tylko dwoma słowami?
- Wyższe nauki przeznaczone są dla istot o wyższych uzdolnieniach. Dla tych zaś,
które ich nie mają, istnieją zebrane w wielu tomach brednie, w których można się grzebać przez całe życie."

Wiktor Pielewin "Święta Księga Wilkołaka"

*****
Raporty z przesłuchań
czyli co w mych odtwarzaczach piszczy
***
Muzyka spod igły
Winylowy kąt

     Kolejna płyta ulubionego doktora, Dr. John "The Sun Moon & Herbs" z 1971 roku. Dawka bluesowej, magicznej ekstazy z trąbkami i udziałem prawdziwych gwiazd, jak Clapton ze swą boską gitarą i Mick Jagger w chórkach...

     Spokojna wersja Wardruny, po runicznej trylogii robi dziwne wrażenie. Brzmi bardziej jak solowe dzieło Einara Selvika niż płyta Wardrunowego składu. Jednak w pełni przekonuje do siebie pulsującymi pod spokojem emocjami. To prawdziwie wikingowe dzieło.

     Dobry album King Dude (Król Koleś), szczere i depresyjne piosenki, które jednak dają nadzieję i pokazują, że depresję i wewnętrzne demony można pokonać. King Dude „Songs of Flesh & Blood - In The Key of Light” z 2015 roku.

     Spylacopa, grupa w której udziela się Greg Puciato, wokalista The Dillinger Escape Plan. Debiutancka EP-ka z 2008 roku. Dawka ostrego i dobrego, niebanalnego rocka.

Potrafią też trochę zwolnić...


***
Muzyka codzienna -
samochodowa lub przed snem CD-kowa
 
    Tu cała dyskografia amerykanów z Nashville, All Them Witches. Zadebiutowali w 2012 roku, do dziś nagrali pięć płyt studyjnych, dwie koncertówki i kilka EP-ek. Mięsisty stoner, podlany lekką psychodelią i bluesrockiem. Taką muzykę lubię najbardziej. Świetna kapela.
Poniżej dyskografia:
Our Mother Electricity (2012), 
Lightning at the Door (2013/2015) 
Dying Surfer Meets His Maker (2015), 
Sleeping Through the War (2017), 
ATW (2018)
Płyty koncertowe: 
At The Garage (2015) 
Live In Brussels (2016)



Do następnego klika
czarT



sobota, 22 września 2018

Energia

     We wszechświecie krąży energia. Świat jest energią. Opisuje to najbardziej znany wzór fizyczny E = mc2. Masa to skumulowana energia. Wszelkie informacje przesyłane czy odbierane to impulsy energii. Energia tworzy, energia niszczy. Każy atom naszego ciała, każdy atom znanego nam świata, powstał w wyniku eksplozji dwóch supernowych. Te niszczycielskie, z naszego punktu widzenia, zjawiska stworzyły wszystko to, co nas otacza. Eksplozje energii są kreatorem, stworzycielem. Ekspolzje energii są destruktorem który przekształca materię w inną rzeczywistość, a przecież ta materia to skumulowana energia. Gdy energia ulegnie rozproszeniu, umrze kreator, umrze nasz wszechświat. Enegria jest .... Bogiem? Bóg jest Energią? A ja, zbiór atomów, splątanych fal, też jestem energią, stanowię jej część. Jestem komórką...

Bieżący komentarz
Kącik w którym czasem krótko skomentuję to, co dzieje się wokół, nie pozostając obojętnym politycznie, 
za co z góry przepraszam ... albo i nie ...

     Czy dobra zmiana polega na wymianie złych na jeszcze gorszych? Tamci przynajmniej chwilami sprawiali wrażenie myślących. Ci nawet chwilami nie sprawiają takiego wrażenia.


Cytat tygodnia

PRAWO CORNUELLE'A:
                Władza ma tencencje do
                przydzielania pracy tym, którzy
                najmniej się do niej nadają.
Artur Bloch "Prawa Murphy'ego - Jeśli coś może się nie udać, to się nie uda"

*****
Raporty z przesłuchań
czyli co w mych odtwarzaczach piszczy
***
Muzyka spod igły
Winylowy kąt

     Podwójna płyta Joe Strummer & The Mescaleros "Live at Acton Town Hall" to wydawnictwo, które ukazało się w 2012 roku z okazji Record Store Day, wyszło w limitowanej serii 2200 egzemplarzy. Na płycie dużo numerów The Clash... to dobrze. Koncert z 2002 roku.
Joe Strummer & The Mescaleros - I Fought the Law
Joe Strummer & The Mescaleros - London's Burning

     W trasie 2017 "Silver Spoon Anniversary Tour", Jane's Addiction fetowali 25 lecie wydania "Ritual de Lo Habitual", która to płyta w Stanach pokryła się potrójną platyną. Z tego święta powstała płyta "Ritual de Lo Habitual alive at twenty five". Dziś ani okładka nie szokuje a zespół gra dobrze, choć bez dawnego szleństwa.
Jane's Addiction - Stop (Live Lollapalooza 2016)
Mini-Doc On Jane's Addiction's Ritual De Lo Habitual & 25th Anniversary Of Lollapalooza

     Modern Jazz Quartet z płyty ""Plastic Dreams" z 1971 roku. Zespół powstałw 1955 roku, ostsnich nagrań dokonali w 1993 roku a ostatni muzyk zmarł w 2005... taka historia. Ich repertuar składał się głównie ze standardów bebopu i swingu.
The Modern Jazz Quartet - Walkin' stomp
The Modern Jazz Quartet - England's Carol

***
Muzyka codzienna -
samochodowa lub przed snem CD-kowa

     Polski metal z damskim głosem. Unsun "The End Of Life" i o mało nie umarłem... z nudów. Schematycznie, przeciętny głos, brak w nim mocy, ale są melodie... Trochę jak Bajm w konwencji metalowej...
Unsun - Whispers
Unsun - Destiny

     Kolejna płyta przy której męczyłem się słuchając, Dżem "Muza" z 2010 roku. Ani teksty chwilami wręcz irytujące, ani muzyka, żal za dawnym Dżemem. Jak na każdej słabej płycie są fajne momenty, ale tylko momenty.
Dżem - Partyzant
Dżem - Nie patrz tak na mnie

     Aby odreagować po irytujących płytach, klasyka rocka. Pierwsze "ogólnoświatowe" wydawnictwo AC/DC "High Voltage" z 1976 roku. Nie ma prawie nic wspólnego z australijskim wydawnictwem pod tym samym tytułem, poza czterema utworami. To komplacja dwóch pierwszych "australijskich" płyt zespołu. Stary dobry rock'n'roll zagrany jeszcze nie tak dynamicznie jak kolejne płyty, ale już wciąga.
AC/DC - It’s a Long Way to the Top (If You Wanna Rock ‘n’ Roll)
AC/DC - High Voltage

     Środkowa płyta tryptyku Runaljod, norweskiego zespołu Wardruna "Runaljod – Yggdrasil" z 2013 roku. Mistycyzm, magia, szamańskie praktyki i świetna nowoczesna muzyka folkowa.
Wardruna - Rotlaust Tre Fell
Wardruna - Fehu





Do następnego klika
czarT





niedziela, 16 września 2018

Nie oczekuję cudu

     Samotna noc w pracy. W całym zakładzie jestem ja i ochrona na bramie. Linia do przerzutu zboża chodzi pełną parą, do rana musi się przesypać około 200 ton owsa. Szum zboża i jednostajny huk pracujących maszyn usypia, ale każdy inny dźwięk każe wstać i szukać przyczyny z którą i tak nic nie zrobię, jestem tylko ja. Jestem już ostrożny, bo samotna próba naprawienia awarii kosztowała mnie już dwa krótsze palce a mego poprzednika nawet życie. Dzisiaj zatrzymam najwyżej linię i zgłoszę to brygadzie remontowej, ale pomimo metalicznych odgłosów przeskakującego na gwieździe redlera w piwnicy, tej nocy raczej mi to nie grozi. Byle dotrwać do rana. To taka moja gorączka sobotniej nocy. Czy zazdroszczę tym, którzy dzisiaj mogą się bawić, przecież jest sobota. Nie, ja jestem tu i teraz i akurat to mam do zrobienia. Mam przestrzeń do myślenia, mam papierosy, mogę pisać, jest mi dobrze. Druga w nocy, kiedyś godzina pełna duchów, teraz spokojne spełnianie swych obowiązków wynikających z wyboru tej pracy, bez większych emocji. Wypełniający mnie coraz większy spokój daje możliwość odczuwania przyjemności bez pretensji do losu. Mija kolejny dzień, kolejna noc, z zaciekawieniem czekam co przyniosą następne. Nie oczekuję cudu zmiany, bo wiem, że ten cud mogę sprawić tylko ja sam, gdy będę gotowy. Jeśli zdarzy się coś nieoczekiwanego, co trudno rozpatrywać w kategoriach cudu, no cóż, przyjdzie tylko stawić temu czoło i sposób w jaki to zrobię zależy też tylko ode mnie.
    Około trzeciej nad ranem zaczynam słyszeć głosy. Przestrzeń zaczyna mówić do mnie. Ani przyjaźnie, ani wrogo. To tylko głosy...



Bieżący komentarz
Kącik w którym czasem krótko skomentuję to, co dzieje się wokół, nie pozostając obojętnym politycznie, 
za co z góry przepraszam ... albo i nie ...

     Zadziwia mnie brak umiejętności przewidywania następstw własnych czynów. Gdy jednak zerkam w naszą historię, to przestaję się dziwić. To chyba nasza cecha narodowa. Nie jesteśmy mesjaszem narodów cierpiącym za cudze grzechy, cierpimy za własne. Tym razem będzie tak samo. Konsekwencje, słowo znienawidzone przez tych, którzy nie potrafią ich przewidzieć...


Cytat tygodnia

     Wszyscy odgrywamy farsę: żyjemy dłużej od własnych problemów.

     Poezja godna tego miana zaczyna się od doświadczenia fatalności. Wolni są tylko marni poeci.

Emil Cioran "Sylogizmy goryczy"

*****
Raporty z przesłuchań
czyli co w mych odtwarzaczach piszczy
***
Muzyka spod igły
Winylowy kąt

     Debiut płytowy amerykańskich punkowych hardcore'owców z Black Flag z 1981 roku. Na wokalu Henry Rollins. Ostro, szybko, niechlujnie, czyli dobrze :)

     Płyta Dezertera z 1994 roku "Ile procent duszy?". Płyta poświęcona pamięci Darka “Staśka” Stewuli, przyjaciela zespołu. Na płycie Utwór "programowy",  "Dezerter", na podstawie tekstu B. Viana.

     Biali chłopcy z Fleetwood Mac pojechali do Chicago, by poczuć bluesa. Efektem wizyty jest płyta "Blues Jam In Chicago". Nagrania pochodzą z 1969 roku i stwarzają wrażenie jamu i nauki bluesa... Oprócz FM w studiu byli: Otis Spann - vocals, piano David "Honeyboy" Edwards - guitar, Buddy Guy - guitar, Walter "Shakey" Horton - harmonica, J. T. Brown - tenor saxophone, Willie Dixon - acoustic bass, S.P. Leary - drums.
Someday Soon Baby - Fleetwood Mac w/ Otis Spann
Fleetwood Mac - My Baby's Gone w/ Buddy Guy and more

     Amerykańska wokalistka greckiego pochodzenia, Amanda Galas. Jej głos ma skalę trzech i pół oktawy. Bardzo awangardowa muzyka trudna do sklasyfikowania i dość nieoczywista w odbiorze i trudna do sklasyfikowania. Płyta "All The Way" z 2017 roku z pewnością nie pozostawi nikogo obojętnym...
Diamanda Galas - All the Way
Diamanda Galas - The Thrill Is Gone
Diamanda Galas - Pardon me I've got someone to kill

     Rok 1977, amerykański kwartet Keith'a Jarrett'a z płyty "The Survivors' Suite". Doskonała płyta z dwiema suitami i Charlie Haden'em...
Keith Jarrett Quartet - Survivors Suite (beginning)

***
Muzyka codzienna -
samochodowa lub przed snem CD-kowa

     Płyta norwegów z Wardruny, ostatni rozdział trylogii Runaljod (dźwięki run), inspirowany starożytnymi runami Fuþarku starszego. Na mnie działa i daje oddech... magia. Wardruna "Runaljod – Ragnarök" z 2016 roku.
Wardruna - Tyr
Wardruna - Runaljod

     Portugalski gitarzysta folkowy, Norberto Lobo o którym nic nie wiem. Sympatyczna muzyka na gitarę klasyczną i szybkie palce. Norberto Lobo "Fala Mansa" z 2011 roku.
Norberto Lobo - Balada para Lhasa
Norberto Lobo - Charleston Para Jack

     Wiem,że są z Portugalii i grają niespiesznie i sympatycznie w sam raz na gorące letnie popołudnie. Cabace "Ianda Mundo" z 2018 roku.
Cabace

     Płyta z 2005 roku, Piotr Zastróżny "Album. Live In Studio". Nagrana na setkę płyta gitarzysty w której blues spotyka jazzowych muzyków. Muzyka świetna, wokale mniej. A na płycie prawdziwa plejada znanych muzyków: Jarek Śmietana,  Sławek Jaskułke, Sławek Wierzcholski, Artur Gadowski, Olo Walicki i Adam Czerwiński.
Piotr Zastróżny i Artur Gadowski - That's Your Thing





Do następnego klika
czarT





sobota, 8 września 2018

Czy znajdę źródło mocy

     Po latach walki ze skrajnymi emocjami, jest we mnie spokój. Dla obserwatora zewnętrznego może to czasem wyglądać jakbym żył we własnym świecie, chwilami bez kontaktu z rzeczywistością, i może tak jest. Częściej analizuję swoje reakcje na świat niż to co się dzieje, ale to pozwala mi osiągać ten spokój. Chaos w głowie doprowadził mnie do stanu w którym zupełnie się pogubiłem. Na chaos zewnętrzny nie mam większego wpływu, on dzieje się obok mnie. Na stan wewnętrzny mam. Gdy we mnie jest spokój, świat nie wydaje się już tak nieprzyjazny, a może to ja szukam w nim jakiejś harmonii, i wówczas zaczynam ją dostrzegać. Wszystko ma swój czas, gdy jestem gotowy, działam, czasem rozwiązania pojawiają się same, jakby bez mego udziału. Wystarczy otworzyć umysł a pojawia się coś, lub ktoś z rozwiązaniami. Nie ma w tym nic niezwykłego, bo dzięki samoświadomości dostrzegam okazje, które w rozedrganiu przechodzą niezauważone. Przy uważności prostu je widzę. Czy to rodzaj codziennej medytacji w ruchu? Być może. Nie ukrywam, że zaczynam się interesować tym obszarem, ale raczej przez pryzmat własnych doświadczeń, niż szukania filozofii czy religii i wypełniania jej zaleceń. Moja skłonność do uzależnień i jej świadomość nakazuje mi ostrożność w poddawaniu się wpływom doktryn i systemów bez analizy skutków działania na moją psychikę. Wybieram to co daje mi siłę, a co najważniejsze, spokój i wewnętrzną spójność. Czy znajdę źródło mocy, a może już je znalazłem?
     Zauważyłem, że ludzie w mojej obecności czują potrzebę tłumaczenia mi dla czego piją. Ja nie czuję potrzeby tłumaczenia dla czego nie piję. Gdy pytają, szczerze odpowiadam. Ich "podziw" już mnie nie motywuje, motywuje mnie tylko to, co dzieje się we mnie.


Bieżący komentarz
Kącik w którym czasem krótko skomentuję to, co dzieje się wokół, nie pozostając obojętnym politycznie, 
za co z góry przepraszam ... albo i nie ...

Komentarz bardziej do poprzedniego posta niż bieżący:

     Jedno jest pytanie, które nie daje mi spokoju: Co dzieje się z istotami nadprzyrodzonymi, gdy imigranci porzucają swe ojczyzny i przybywają tutaj? Irlandzcy Amerykanie pamiętają wróżki, norwescy - nissery, greccy - vrykolaki, lecz tylko w powiązaniu ze starymi krajami. Gdy kiedyś spytałem, czemu w Ameryce nie widujemy podobnych demonów, moi rozmówcy zaśmiali się niemądrze i rzekli: "Boją się przepłynąć ocean; to dla nich za daleko", po czym dodali, że Chrystus i apostołowie także nie odwiedzili Ameryki.
- Richard Dorson,
"Spojrzenie teoretyczne na amerykański folklor"
Amerykański folklor w oczach historyka,
(University of Chicago Press, 1971)

... a my jesteśmy tu na miejscu i nie pamiętamy...

Cytat tygodnia

     Wywrotowy jest jedynie umysł kwestionujący obowiązek istnienia; wszystkie pozostałe, z anarchistycznymi na czele, paktują z ustalonym porządkiem.

*

     Starość może stać się znośna dzięki przyjemności, z jaką obserwujemy odchodzenie po kolei tych, którzy zapewne w nas wierzyli, a których nie będziemy już mogli rozczarować.

Emil Cioran "Zły demiurg"

*****
Raporty z przesłuchań
czyli co w mych odtwarzaczach piszczy
***
Muzyka spod igły
Winylowy kąt

     Nowiutka płyta Alice In Chains, dobra, choć bez rewelacji. Solidny rock z tęsknotą za grunge'm. Brakuje mi drapieżności głosu Layne'a Staley'a, no ale on już nigdy nie zaśpiewa, a William DuVall ładnie spiewa ... i jest to zarzut. Alice In Chais "Rainier Fog" z 2018 roku. Są na tej płycie numery które mnie ruszają:
Alice In Chains - The One You Know

     Death Grips, amerykański zespół eksperymentujący w obszarze hip hopu. W tym przedziwnym hałasie możemy doszukać się elementów industrialu, elektroniki, punka, noise. Świeży ale hałaśliwy powiew... Płyta z 2017 roku, Death Grips "Bottomless Pit".
Death Grips - Hot Head
Death Grips - 80808

     Kolejna płyta Zeal &Ardor "Stranger Fruit" z tego roku, zespołu grjącego black metal blues. Ekscytujące, bo pozornie niemożliwe połączenie a ja słucham z wypiekami.
Zeal & Ardor - You Ain't Coming Back
Zeal & Ardor - Ship On Fire


     Piaty i jak na razie ostatni album Chelsea Wolfe "Hiss Spun" z 2017 roku. Ta amerykańska wokalistka i gitarzystka porusza się swobodnie w obszarach zarówno folku jak i doom i black metalu. piorunująca, mrocza i fascynująca mieszanka.
Chelsea Wolfe - 16 Psyche
Chelsea Wolfe - Spun
Chelsea Wolfe - The Culling

     Płyta Milesa Davisa z okresu gdy flirtował z elektroniką i popem "You Under Arrest" z 1985 roku. Na płycie dwaj świetni gitarzyści John Scofield i John McLaughlin, oraz dwie wersje przebojów pop, "Time after Time" Cyndi Lauper i "Human Nature" Michaela Jacksona, za co Miles'a spotkała fala krytyki.
Miles Davis- Time After Time
Miles Davis- Human Nature
Miles Davis - You're under arrest

***
Muzyka codzienna -
samochodowa lub przed snem CD-kowa

     Płyta Wille Dixon'a pod jakże wymownym tytułem, "I Am The Blues". I to prawda, patrząc na spis utworów i wiedząc kto je grał oprócz Williego można powiedzieć, ten człowiek to BLUES.
Willie Dixon - I can't quit you, baby
Willie Dixon - Back Door Man

     Jak każdy nałogowiec co jakiś czas zażywam Morphine. Bas, perkusja, saksofon i... odlot. Morphine "The Night".
Morphine - The Night
Morphine - Top Floor, Bottom Buzzer
Morphine - Im yours, you're mine

     Pierwsza płyta norweskiego zespołu Wardruna "Runaljod – gap var Ginnunga" z 2009 roku. Muzyka inspirowana nordyckim szamanizmem i runami fuþarku starszego. Klimatyczna i wciągająca tajemniczością muzyka. Ta płyta jest pierwszą z trylogii... 
Wardruna - Heimta Thurs
Wardruna - Algir - Togntale

     "Blue Valentine" płyta Toma Waitsa z 1978 roku, wówczas jeszcze potrafił śpiewać wręcz romanycznie...
Tom Waits - Romeo Is Bleeding
Tom Waits - Blue Valentines

     Heilung, międzynarodowa grupa której członkowie pochodzą z Norwegii, Danii i Niemiec. Ich koncert w Midgardsblot został określony przez metal Hammer jako jeden z najlepszych koncertów w 2017 roku. Ich muzyka to eksperymentalny rock-folk alternatywa z dużą dawką mistyki. Słowo Heilung w języku niemieckim oznacza leczenie, gojenie się. Pierwsza płyta z 2015 roku, nagrana i wydana przez zespół własnymi środkami, reedytowana w 2018 przez Seazon of Mist.
Heilung - Alfadhirhaiti
Heilung - Krigsgaldr




Do następnego klika
czarT





piątek, 28 kwietnia 2017

Nadzieja

      Chyba już można iść spać, dziś pewnie nic się nie zdarzy, chyba już można się położyć, marzeń na jutro trzeba namarzyć ... Marzenia, nadzieja, istotne słowa, gdy pozwalają żyć w aktywnej gotowości.
     "Nadzieja jest paradoksalna. Nie jest ani biernym wyczekiwaniem, ani nierealistycznym naginaniem rzeczywistości do swoich pragnień, które nie mogą być zrealizowane. Jest niczym przyczajony tygrys, który skoczy tylko wtedy, gdy nadejdzie odpowiednia chwila. Ani wymęczone reformatorstwo, ani pseudoradykalne awanturnictwo nie są przejawami nadziei. Mieć nadzieję oznacza być gotowym w każdym momencie na to, co jeszcze się nie narodziło, a przy tym nie ulegać rozpaczy, gdy przez całe życie nie doczekamy się żadnych narodzin. Nie ma żadnego sensu w żywieniu nadziei na to, co już istnieje, albo na to, co zaistnieć nie może. Ci których nadzieja jest słaba, godzą się na wygodę lub na przemoc. Ci, których nadzieja jest silna, widzą i cenią wszystkie oznaki nowego życia i są gotowi w każdej chwili, by pomóc przy narodzinach tego, co dojrzeje do przyjścia na świat."
Erich Fromm "Rewolucja nadziei. W stronę uczłowieczonej technologii"
*****
Bieżący komentarz
Nowy kącik w którym czasem krótko skomentuję to, co dzieje się wokół, nie pozostając obojętnym politycznie, za co z góry przepraszam ... albo i nie ...

     Trudno komentować głupotę ...

*****
Raporty z przesłuchań
co w mych odtwarzaczach piszczy
*
Muzyka spod igły
czyli winylowy kąt
     O zespole Wardruna pisałem już dwukrotnie, przy dwóch prezentowanych płytach. Na talerzu, pierwsza w dyskografii a trzecia w mojej kolekcji, "Runaljod – gap var Ginnunga" z 2009 roku. W tym roku będą w Polsce (Zabrze i Gdańsk). Wciąż zafascynowany ...
Wardruna - Hagal
Wardruna - Bjarkan

     Jedna z najlepszych polskich rockowych płyt, "Nowa Aleksandria" Siekiery z 1986 roku. Na niej nowe, nowofalowe oblicze zespołu. Utwory które weszły do kanonu polskiego rocka:
Siekiera - Ludzie wschodu
Siekiera - Nowa Aleksandria

     Chyba ulubiona płyta Black Sabbath, "Sabbath Bloody Sabbath" z 1973 roku (reedycja na winylu z 2015 roku). Ulubiona muzycznie, pomimo lżejszego brzmienia zespołu niż na poprzednich płytach. Ostatnia dobra płyta z Ozzym ...
Black Sabbath - Sabbath Bloody Sabbath
Black Sabbath -Spiral Architect

     Kolejna płyta Davisa z "elektrycznego" okresu, "Big Fun". Cztery długie kompozycje z niewydanych wcześniej sesji nagraniowych z lat 1969-72, bardzo różnorodne, bo i składy zupełnie różne. Ciekawostką może być wykorzystanie sitaru, tambury i tabli, co tylko zwiększa różnorodność muzyki.
Miles Davis - Lonely Fire
Miles Davis - Great Expectations (1/3)

     Jeszcze mała płytka punkowa ze Szwecji. Nie powiem, że poluję na takie "kąski" ale jak dają darmo to ... biorę. Kapela tak mało znana, że trudno znaleźć jakiekolwiek informacje w necie. Wiem tylko, że byli ze Sztokholmu i nagrali 4 Ep-ki i dwie duże płyty. Czy muzyczny świat dużo stracił z powodu braku ich sukcesu ?? Chyba nie :) Ale punk młody, buntowniczo hałaśliwy, muzycznie bardzo prosty i źle nagrany (prawdziwy garaż) :)
The Locomotions - Stop Breakin' My Heart
The Locomotions - She's Gotta Go


Muzyka codzienna
*
zazwyczaj samochodowa
czasem przed snem CD-kowa


     Przygotowania mentalne do "Rocka na bagnie" rozpoczęte. Płyta zespołu, który zagości w tym roku na festiwalu, Gorzała i Chwała, czyli Booze & Glory, brytole z polskim wokalistą Markiem. Najnowsza płyta tej street punkowej kapeli "Chapter IV". No cóż, street punk ... Oj !!
Booze & Glory - Blood From A Stone
Booze & Glory - Simple

     Podążam punkowym tropem. Social Distortion "Somewhere Between Heaven And Hell" z 1992 roku. Czwarty album kalifornijskich punków. Słychać amerykańską tradycję, nawet country. Grają przystępnie dla szerszej publiczności, stąd też pewien komercyjny sukces tego krążka.
Social Distortion - Bad Luck
A to przecież czyste country, o przepraszam, punk country :)
Social Distortion - This Time Darlin'

     Trochę młodego, polskiego jazzu. Płyta z 2012 roku A-Kineton, muzyczny kolektyw pod pod kierownictwem gitarzysty Kamila Patera. Niewątpliwie gitara to instrument wiodący, ale pozostali członkowie, wywodzący się z zespołów Contemporary Noise Sextet, Sing Sing Penelope, Ecstasy Project, Irek Wojtczak Outlook, też mają głos. Ciekawa, choć chwilami w odbiorze nielekka muzyka, wywodząca się z projektu "Dziki jazz", choć akurat tej dzikości trochę brakuje :)
... brak muzy w sieci, więc projekt "Dziki Jazz" zastąpi tę płytę:
Gorzycki, Kamiński, Pater, Urowski - DZIKI JAZZ
Gorzycki/Pater - Therapy (excerpt) (Klub ŻAK, Gdańsk, 01.03.2014)

     Niedzielny ranek, jak zwykle spokojnie klasyczny z ulubionym Arvo Pärtem. Płyta ECM-u (ECM New Series) z 1987 roku "Arbos". Jest na niej Sabat Mater !
Arvo Pärt - Sabat Mater
Arvo Pärt - Arbos


Muzyka łazienkowa
Co chwilę, wraca na chwilę, bo Cobra ożyła :)
     
......................




Do klika za tydzień :) 
czarT