Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Maanam. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Maanam. Pokaż wszystkie posty

piątek, 22 lipca 2016

Pokemony

     Zwariowaliście na punkcie Pokemonów? Pierwsza gra która przenosi nierzeczywistość do rzeczywistości. Wirtualne stwory umiejscowione w realnych miejscach materialnego otoczenia. Bez telefonu jeszcze ich nie widać, ale kto wie jakie formy przyjmie ten zupełnie nowy trend. I tak nierzeczywista rzeczywistość staje się jeszcze nie materialną, ale już niemal rzeczywistą rzeczywistością. Są już pierwsze ofiary śmiertelne. Gracze w pędzie za bonusowymi zdobyczami, pozwalającymi im przenieść się na wyższy level, zapominają o prawdziwej egzystencji i ryzykują, czasem zupełnie nieświadomi zagrożenia, przeniesienie się w inny level istnienia. Nowa wirtualna używka. Nie ma tu i teraz, jest gra. I być może nie będzie już tak jak przewidywali pisarze SF, że człowiek wejdzie do gry gubiąc się w wirtualnym świecie, ale to gra wyjdzie z wirtualnej nierzeczywistości więżąc nieświadomych nas w materialnej rzeczywistości narzucając jej swą nierzeczywistość i nie będziemy już mogli odróżnić co jest wytworem gry a co tworem świata obiektywnego. A może już tym właśnie jest nasze życie ...
Stwórca, kreator - programista
Życie - trening "pokemonów"
Śmierć - wejście na wyższy level ....
Gramy dalej? 
Game is not over! 
Bo któż na końcu nie chce usłyszeć "mission accomplished".

*****
Raporty z muzycznych przesłuchań
czyli co w mych odtwarzaczach piszczy

Muzyka spod igły
czyli winylowy kąt
     A w winylach ciągle punkowo. Dezerter "Jak powstrzymałem trzecią wojnę światową, czyli nieznana historia Dezertera". Płyta składankowa na której znajdują się niepublikowane wcześniej utwory z lat 1981-1993, nagrania z koncertów i z sesji z Kasią Nosowską. Są smaczki.

     Nowa (dla mnie) płyta Puscifera, a ja wciąż czekam na nowego TOOLa. Kawałek TOOLa tu śpiewa, więc to taka namiastka :) Ale muzyka namiastką nie jest i nie ma nic, poza wokalem, z TOOlem wspólnego. Bardzo dobra i dość spokojna rockowa płyta, bez eksperymentów, ale to nie zarzut. Na prawdę warta uwagi muzyka. Puscifer "Money Shot".



   Chodzący za mną mathcore i w tym tygodniu nie odpuścił. EP-ka Rolo Tomassi "The BBC Sessions". Utwory znane, trochę gorzej nagrane z sesji dla BBC Radio 1. Nagrane w latach 2008 i 2013, wydane w tym roku na winylu. Grają bardzo mocno (choć czsem dla zmyłki zaczynają delikatnie) a Eva przecudnie zdziera gardło:



     Debiut prekursorów death metalu z 1987 roku. Jaką inną nazwę mogliby nosić, niż DEATH? Szybko i głośno z krótkimi przerwami na oddech. Death "Scream Bloody Gore", reedycja z 2015 roku.

     Kolejna reedycja płyty Boba Marleya, tym razem "Babylon by Bus". Replika pierwszego wydania z 1978 roku z wycięciami w okładce w których można zmieniać zdjęcia. Album koncertowy i bardzo stylowy. Pięknie buja i kołysze.
Bob Marley & the Wailers - Positive Vibration (live)
Bob Marley & the Wailers - Exodus (live)



     Maanam "O!". Kilka przebojów i cały zespół w doskonałej formie. Ważna i znacząca płyta w historii polskiego rocka. Dzisiaj Kora już tylko mnie irytuje.

     Dystrybuowany w Polsce album Bułata Okudżawy wydany przez radziecką Melodię. Syn Ormianki i Gruzina, prozaik, dramaturg, śpiewający poeta, ceniony i populary (dawno, dawno temu) w Polsce. Kilka ballad które znają chyba wszyscy (których znam :) ).

     Austriak, neoromantyk, przedstawiciel klasycznego romantyzmu, zafascynowany Wagnerem, Anton Bruckner. Historyczne zasłużył się na polu symfoniki, jego osiem symfonii (dziewiąta niedokończona) to pewien kanon. Monumentalne ,długie i ... fascynujące. Na talerzu 3 Symfonia "Wagnerowska" d-moll w wykonaniu Orkiestry Symfonicznej Filharmonii Narodowej pod dyr. Stanisława Skrowaczeskiego, nagranie z 1981 roku. ... link "oczywiście" w innym wykonaniu ...

Muzyka codzienna
zazwyczaj samochodowa
czasem przed snem CD-kowa
     Kontynuuję punkową jazdę samochodem. W odtwarzaczu Ramones z CD-ka "All The Stuff and More - Volume One". Na jednym CD dwie pierwsze płyty zespołu z  dodatkami i wersjami demo. Czysty Rock'n'Roll z punkowym pazurem ...

     Gdy Ramonesi wybrzmieli, w kolejce czekali już The Stranglers z punkowej jeszcze "No More Heroes". Niebanalny punk z klawiszami z niezapomnianego roku 1977 :) A w linkach takie nieprzyzwoite historie ...
The Stranglers - Bring On The Nubiles
The Stranglers - Biching
The Stranglers - No More Heroes
The Stranglers - Burning Up Time
The Stranglers - Something Better Change

     Polska punkowa klasyka też musi być. KSU i debiutancka płyta "Pod prąd" z 1988 roku, reedycja z nowymi miksami jako bonus. Surowy prosty rock bez silenia się na intelektualne wyżyny w tekstach. Jest w tej muzyce to coś ...
KSU - Pod prąd
KSU - 1944
Do klika za tydzień :)

piątek, 29 maja 2015

Rozmyślania przy zmywaniu z Dezerterem

     Trudno o bardziej banalne i nudne zajęcie, niż zmywanie naczyń po obiedzie. Jest wprawdzie zmywarka, nie jest zepsuta, ale czasami biorę się za to osobiście i własnoręcznie, bo to przecież świetnie uspokaja. Dzisiejszy paradoks, który sobie nagle uświadamiam, polega na tym, że czynności tej towarzyszy muzyka buntu i frustracji, wykrzyczana z pasją na płycie "Underground Out Of Poland" punkowego Dezertera. Słowa wiszą w powietrzu. Słowa, o ironio, wciąż aktualne a wykrzyczane trzydzieści lat temu. Ja też jestem inny, wszystko się zmieniło, muzyka dobiega z niezłych i nietanich kolumn, płyta leży na talerzu dobrego odtwarzacza, przetarta przed odtworzeniem specjalną szczoteczką i wyjęta z mięciutkiej, wyłożonej delikatną folią koperty. Wszystko drogie, czyste, sterylne, a w słowach i sercu kołacze się wciąż ten młodzieńczy bunt i jeszcze sama, od podstaw buntownicza czynność zmywania naczyń. Myję więc głęboki talerz po zupie krzycząc razem ze "Skandalem" ....." Gdzieś daleko stąd, ludzie boją się ....... gdzieeeeee toooo jeeeest ?!!" 
Zmywam sztućce ze słowami:
"....Nie myślę tak jak wy, jestem inny niż wy
Nic mnie nie obchodzą, wasze myśli i sny
Szara rzeczywistość, wasza rzeczywistość
Nie obchodzi mnie, odczepcie się! ......"

Talerze po drugim daniu, a na ustach:
" Dla zysku, wszystko dla zysku Ludzie giną i toczą sie wojny Dla zysku, wszystko dla zysku Politycy rządzą i armie się zbroją. Strzelaniny i zamachy Dla zysku! Rasizm i faszyzm Dla zysku! Kłamstwa i egzekucje Dla zysku! Oszczerstwa i rewolucje Dla zysku! Wszystko dla zysku, dla zysku Kłamstwa i obietnice władców Wszystko dla zysku, dla zysku Cały ten porządek jest dla zysku"
I czuję się znowu choć przez chwilę młody i nie ma dysonansu, bo słowa wciąż aktualne, i wciąż jest o co walczyć. Ja się zmieniłem. Czy dojrzałem? Musiałem! Już nie permanentny buntownik z głową w chmurach a buntownik ze stopami na ziemi. Konformista ?  Raczej człowiek znający swoje i zewnętrzne ograniczenia, stawiający na skuteczność a nie spektakularność, starający się realizować swe plany powoli i wytrwale i co najważniejsze, trwale, by osiągniętymi efektami móc się cieszyć długo a nie płakać , że po chwilowym, spektakularnym sukcesie bez odpowiednich podstaw, następuje klęska i powrót do pozycji wyjściowych lub nawet gorszych.
     Cieszę się, że odnajduję w sobie dojrzałość by zrozumieć, że to nie zdrada ideałów a dojrzałość właśnie, że ta stabilizacja to normalna kolej rzeczy i przemijania. Że nie można wciąż, jak dziecko krzyczeć w twarz całemu światu. Czasem, w ciszy, szept jest lepiej słyszalny od krzyku i robi o wiele większe wrażenie. Krzyk i spektakularny bunt jest przywilejem młodego wieku i nie karćmy młodości za takie formy wyrazu. Pozwólmy im buntować się po swojemu, bo wiele racji jest w stwierdzeniu: "kto nie był młodym buntownikiem, staje się starym skurwysynem".
A jaki ja jestem ?? 
A jaki TY jesteś ??


Pozdrawiam czarT :)
     
*****
Raporty z muzycznych przesłuchań
czyli co w mych odtwarzaczach piszczy

Muzyka spod igły
czyli winylowy kąt
     Na dobry początek muzycznego tygodnia przesłuchań prawdziwa przyjemność z płyty odnalezionej (u teściów) po latach. Frank Zappa "The Man From Utopia". Tę płytę sam kupiłem we Włoszech (tuż po wydaniu, wówczas była to jeszcze nowość!!! ... 83-ci rok) i przewiozłem w chóralnym autokarze przez pół Europy, ale było warto. Jedna z moich ulubionych płyt Franka ....
I ulubiony numer z płyty:
     Kolejna płyta która bardzo lubię. Pierwsza płyta The Police. Jeszcze nowofalowi, słuchać wyraźne wpływy punkowe i surowy dźwięk. The Police "Outlandos d'Amour" 1978 roku.
     Miejsce Policjantów na talerzu gramofonu zajął Maanam. Druga płyta "O!". Pierwsza strona krążka to same przeboje i choć irytuje mnie współczesna Kora i jej teksty, to tych starych nagrań słuchałem bez irytacji pląsając przy porannych zajęciach. Maanam "O!" z 1982 roku:
     Piękna postać polskiego jazzu i krótka, zakończona śmiercią kariera. Doskonały skrzypek wrażliwy twórca wielka nadzieja jazzu, Zbigniew Seifert. Płyta będąca zapisem koncertu w klubie "Pod jaszczurami" w 1978 roku nagrana na trzy miesiące przed śmiercią w towarzystwie doborowych polskich muzyków. Zbigniew Seifert "Kilimanjaro":
Zbigniew Seifert - Bez tytułu
Zbigniew Seifert - Impressions
     Też piękna postać polskiego jazzu i żyjąca jeszcze ! Zbigniew Namysłowski z płyty Namysłowski The Q "Open" wydanej w 1987 roku. Nasz doskonały saksofonista, w polskim składzie. Klasycznie i sympatycznie :)
Zbigniew Namysłowski The Q - Very Sad Bossa Nova
Zbigniew Namysłowski The Q - Cuban Tango Mohito
     Czasem autorzy dobrych piosenek nie powinni ich śpiewać. Dla mnie takim przykładem jest Edward Stachura. Zaczytywałem się w jego książkach, lubię jego piosenki, ale wolę je w innym wykonaniu. Odnalazłem płytę z oryginalnymi, autorskimi wersjami Edward Stachura "Piosenki" , ciekawa, ale upewniła mnie w powyższych twierdzeniach. Płyta z 1985 roku:
Edward Stachura - Piosenka, Której nie Można Przestać Śpiewać
Edward Stachura - Jest Już za Późno, Nie jest za Późno
     I jak co tydzień liźnięcie klasyki. Tym razem wydana jeszcze przez NRD-owską ETERNĘ płyta z dwoma symfoniami Mozarta. Symfonia g-moll KV 550, zwana wielką i Symfonia c-dur KV 551 zwana jowiszową. Dwie z trzech wielkich symfonii, które do dziś są dla badaczy zagadkowe, a raczej zagadkowy jest powód ich powstania.
Symfonia g-moll KV 550
Symfonia c-dur KV 551
    Na koniec tegotygodniowej przygody z klasyką, Anton Bruckner, austriacki kompozytor i organista, neoromantyk, przedstawiciel klasycznego romantyzmu. Znam, bo kiedyś śpiewałem jego Te Deum oraz Ave Maria i sympatia pozostała. Płyta (trochę trzeszcząca) austriacka, zawiera właśnie Te Deum i kilka innych utworów (pięć motetów i uwerturę g-moll). Te Deum warte dużej uwagi .......
Anton Bruckner - Te Deum
Anton Bruckner - Ave Maria

Muzyka łazienkowa
     A w łazience nadal Nirvana. Trzeci album kapeli z 1992 roku "Incesticide". Zawiera niepublikowane wcześniej utwory z sesji dla BBC Radio 1 (dla Johna Peela i Marka Goodiera), oryginalne nagrania demo oraz covery (np. "Molly's Lips" czy "Son of a Gun" wykonywane przez The Vaselines). Jest ostro i szorstko i .... dobrze do ćwiczeń :)
Nirvana - Molly's Lips
Nirvana - (New Wave) Polly
Nirvana - Been A Son
     Za Nirvaną zaś Nirvana. Ostatni studyjny album "In Utero", wydany w 1993 roku. Najostrzejszy z wszystkich albumów grupy, tych oficjalnych i nie. To jest moje ulubione brzmienie tego zespołu. Wersja 20th Anniversary Edition z 2013 roku, zawierająca dwa CD. Oryginalny album, miks z 2013 roku i 20 bonusowych nagrań (różne miksy i dema).
Nirvana - Scentless Apprentice
Nirvana - Heart-Shaped Box
Nirvana - Frances Farmer Will Have Her Revenge On Seattle

Muzyka codzienna
     Klasyka polskiej pieśni szemranej Warszawy. Szawgierkolaska, czyli Muniek i spółka śpiewają piosenki Stanisława Grzesiuka. Pierwsza płyta "Luksus" .... mija 20 lat od jej nagrania .....
     Piękne harmonie i śpiew biały, na gardle, i piękna płyta z ... Bułgarii. The Magic Voices Of Bulgaria, żeński chór daje popis folkowego śpiewu. Z tej płyty nie znalazłem nic, ale są przecież inne nagrania "w klimacie" :
     Dwie płyty pomnikowej postaci bluesa, niedawno zmarłego (otrutego?) B.B. Kinga. Obie dzieli epoka w muzyce. Na pierwszej , wydanej w Austrii z serii The Blues Collection, "B.B. King The King Of The Blues", bardzo stare nagrania z lat 60-tych.
B.B. King - The Thrill Is Gone
B.B. King - Everyday I Have The Blues
     I zupełnie inne brzmienia, choć gitara ta sama i głos ten sam (słychać już niestety wiek), B.B. King w duetach z bardzo znanymi wykonawcami, na płycie wydanej w 2005 roku "B.B. King & Friends" .... kto tu mu nie towarzyszy ....... miał wówczas 80 lat.
B.B. King & Van Morrison - Early In The Morning
I sympatyczny duet z ZZ Topem (jednym z) :)
B.B. King - Tired of Your Jive (with Billy Gibbons)
     I jeszcze hipisowskie wspomnienie. Płyta Crosby, Stills, Nash & Young "CSN 1974", wybór z legendarnego koncertu. Trzeba lubić te klimaty, bo dziś już nikt tak nie gra ..... może czasem Neil ....
Crosby, Stills, Nash & Young (CSN 1974) - Ohio
Crosby, Stills, Nash & Young (CSN 1974) - On The Beach


Do klika za tydzień :)


piątek, 27 lutego 2015

Czekam na wiosnę

     Czekam na wiosnę. Pragnę jej i pożądam. Dość mglistych dni bez słońca, dość przygnębiających poranków bez śpiewu ptaków, dość medialnych wiadomości z dupy. Sam też nie mam nic mądrego do napisania. W głowie telepie się natrętna jak mucha myśl, która nie może się podobać. Wolę przewidywalnych w swym postępowaniu złodziei, niż nieprzewidywalnych w swych zachowaniach niewolników określonej idei, ekstremistów wszelkiej maści, zniewolonych najbardziej nawet "słusznym" poglądem. Skutkiem postępowania złodziei jest pozbawienie własności lub pieniędzy, setek, tysięcy, setek tysięcy lub milionów ludzi, pozbawienie dóbr materialnych. Skutkiem postępowania zapalonych wyznawców, niewolników dowolnej idei, ekstremistów, jest pozbawienie życia, setek, tysięcy, setek tysięcy lub milionów ludzi. 
Co bardziej kochasz, ludzi czy idee?
*****
Dialogi - wszystko wzięte z życia, zawsze moje.

- ....... i ja to pieprzę 
- Trochę Ci zazdroszczę.
- Czego?
- Ja dziś nie pieprzę.

- Dobrze że Panią widzę, bo coś mi się przypomniało.
- :) Co takiego?
- Muszę pobrać z magazynu truciznę na szkodniki.


Raporty z muzycznych przesłuchań
czyli co w mych odtwarzaczach piszczy

Muzyka spod igły
      Tradycja? Taaaa .... kolejna płyta Ramones "Leave Home"
     I z innej muzycznej mańki ;) Simon and Garfunkel "Parsley, Sage, Rosemary and Thyme", piękne ballady.
     I liźnięcie klasyki, czułem się jak w kościele, organy to jednak kościelny instrument ... Johann Sebastian Bach, preludia, fantazje, fugi w wykonaniu Gabora Lehotki. 
     I jeszcze w tygodniu udało się włączyć gramofon i po sięgnięciu na ślepo ..... wyjąłem z półki Maanam "Maanam". Płyta wydana w 1981 roku przez Wifon. Trochę trzeszczała ale była sporo używana. Upewniłem się tylko że nadal drażni mnie Kora i jej teksty. Nie będę się wymądrzał, ale mnie irytują i nie rozumiem zachwytów nad nimi. I jeszcze ten dźwięk jak przez brudną ścierę .....
Tu doceniam dykcję ....
Maanam - Oddech szczura
A tu najwięcej trzasków na płycie, wiadomo prywatki ....
Maanam - Szał niebieskich ciał


*****
Muzyka łazienkowa
     Tu przypomniana przez kolegę kapela Witchcraft. Hardrockowcy ze Szwecji, grający w starym, dobrym, stylu. Witchcraft "Legend" z 2012 roku:
     I polska płyta, ani mocna, ani rytmiczna, ale dobra. Tymon nie szalony, a melodyjny i po angielsku i ...... z poczuciem humoru. Tymon & The Tranzystors "Bigos Heart" z 2009 roku.
Tymon & The Tranzystors - Help me out


Muzyka codzienna
     W dni powszednie muzyczne chwile wypełnił mi Frank Zappa, "You Are What You Is" z 1981 roku i jedna z moich ulubionych płyt Franka "The Man From Utopia" z 1983 roku. Tę drugą wiozłem kiedyś przez pół europy w chóralnym autokarze (winyl!!), niestety też zaginął w mroku dziejów.
"You Are What You Is"
"The Man From Utopia"
A ten numer wymaga SPECJALNEJ zapowiedzi :) ...... bo w wykonaniu Franka nie znalazłem ,ale ...... koncert był Zappy ;)
Mike Keneally - Frank Zappa's Jazz Discharge Party Hats
     I wieczny buntownik Neil Young na kontrowersyjnym albumie "Greendale" z 2003 roku. Skrajne oceny krytyków, bo to "rockowa opera" (kiedyś nazywano to albumem koncepcyjnym), opowiadająca o małym amerykańskim miasteczku. A ja lubię .....
Neil Young - Bandit
Neil Young - Sun Green

Do klika za tydzień.

poniedziałek, 5 stycznia 2015

Nowy Rok już jest !!

Jestem już tylko zmęczony ......
Dziękuję wszystkim czytelnikom za wnikliwą lekturę, czasem nazbyt wnikliwą i przeinterpretowaną. Wieloznaczność nie jest jednoznaczna. Kreacja nie zawsze jest rzeczywistością. A ja jestem na prawdę zmęczony ...
Poniżej parę migawek z sylwestra spędzonego ......... spokojnie.

Ot, taki sylwestrowy kompan ;) W nocy był jeszcze śnieg ...

Sylwester w modnym teraz stylu .... na drwala ;)

A to muzyczny kompan w po sylwestrowy poranek ;)
Kominek i Marley .....

Jest Cezary, brzozy nie ma, w zastępstwie ...inne drzewo ;)

Widok na Bug .....

Inne spojrzenie ....

Nie, to nie nasza sala sylwestrowa ;)

Czy te oczy mogą kłamać?
Nie szkoda takich oczu na łańcuch .... ?

W ciągu trzech dni zdarzyła się chwila ze słońcem. To ta chwila.

Gdzieś nad Bugiem

Pozdrawiam w Nowy Rok z cygarem w zębach


Do następnego klika. Kiedy? Nie wiem, bo wchodzimy do studia, a raczej studio przyjeżdża do nas. Ale klik będzie !!
*****
Raporty z muzycznych przesłuchań
czyli co w mych odtwarzaczach piszczy

Muzyka łazienkowa
     Vista Chino .... mówi to panu coś? Wszystkim fanom stoner rocka musi coś mówić. Odrodzony Kyuss, bez Josha Homme. Lubię takie granie w którym jest nie tylko hałas, ale jeszcze muzyka. Porównania z Kyuss nieuniknione, ale panowie bardzo dają radę. Vista Chino "Peace" z 2013 roku:
     Świetne do podniesienia adrenaliny .... mieszanka ciężkiego rocka i punka, czyli wczesne Motorhead. Klasyczna pozycja, kanon podstawowy dla rockmanów ;) Motorhead "Ace Of Spades" rok 1980 ..... i szalony Lemmy. Całkowite szaleństwo od pierwszych taktów .... do ostatnich:
Motorhead - Ace Of Spades
Motorhead - Love Me Like Reptile
A to ciągle chodzi mi po głowie podczas rowerowych "szaleństw" (jeżdżę ubrany na czarno ;) ) :
"It's suicide, to live on pride 
You claim you own, your skin and bone 
Your own life, cuts you like a knife 
The rider wearing black 
Now you know he's gonna shoot you in the back"
Motorhead - Shoot You In The Back

Muzyka spod igły
     Tym razem winyle były czarne i polskie. Kolejna, odnaleziona w przepastnych półkach piwnic ewce, płyta Laboratorium. Polski jazz-rock którego nie mamy się co wstydzić (czołówka europejska), a nawet powinniśmy promować, choć zespół już dawno nie istnieje. Gdy ukazała się ta płyta, był rok 1984 .... Laboratorium "No 8".
     I zespół który raz mi się podoba, raz nie. Teraz jest faza na nie. Nie lubię ze względu na największy jego atut, czyli Korę. Nie lubię ze względu na teksty (nie wszystkie). Są oczywiście dobre, ale sporo, w mych uszach, to czysta grafomania z "poetyckim" zacięciem i to psuje przyjemność słuchania. Płyta Manam "Mental Cut" z 1984 roku. Największe przeboje z płyty :
i mój typ:
     I to co sam sobie kupię, podoba mi się najbardziej ;) ;) Sex Pistols "Never Mind The Bollocks" z 1977 roku. Płyta która wstrząsnęła muzyką rockową .... to BYŁ PRAWDZIWY przełom i powiew świeżości ..... Może coś spoza kanonu "God save..." czy "Anarchy ..."
Sex Pistols - Holidays In The Sun
Sex Pistols - Problems
Sex Pistols - Bodies

Muzyka codzienna
     Na pierwszy promień poszedł największy prześmiewca w historii rocka. Nie było dla niego rzeczy świętych, czy tematów tabu, wyśmiewał wszystko .... i za to go lubię, choć pewnie do nieba nie trafił ;) Zaczynam mały maraton z frankiem Zappą, bo płytoteka bogata. Trzecia płyta w dyskografii ""We're Only In It For The money" z 1968 roku. Uwaga, mogą być ofiary podczas słuchania .... moja rodzina nie strawiła .... "wyłącz to !!!!!"
     I jeszcze pierwsza płyta w dyskografii "Freak Out!" z 1966 roku. Miód na uszy, czy w uszach ?
Chórki na miarę muzycznego Oscara !!!! ;)
     Mieszane uczucia przy słuchaniu, ale coś w tym jest !!! Elektroniczny hip-hop, czyli The Streets. Nie da się opowiedzieć, trzeba posłuchać, tym bardziej że pan Skinner znany jest m.in. z tego, że rapuje w tradycyjnym dialekcie regionu Birmingham, Brummy ;)
The Streets "Everything Is Borrowed" z 2008 roku:
     Kolejna płyta grana była już w Sylwestra, a raczej w poranek po ..... Kominek, ciepło i muzyka ....
Bob Marley "Legend" .... najlepiej sprzedająca się płyta (wersja 2 CD) reggae wszech czasów .... no ale posłuchaj ......
Bob Marley - No Woman No Cry
Bob Marley - Get Up Stand Up
     A Sylwestrowe "szaleństwa" odbyte zostały przy takiej "szalonej" muzyce.
30 Lat Listy Przebojów Trójki, Tom 11 "Wynalazki"
30 Lat Listy Przebojów Trójki, Tom 13 "The Best Of"
     I składanki Gwiazdy polskiej muzyki lat 80. Różni artyści Vol. 1
Gwiazdy polskiej muzyki lat 80. Różni artyści Vol. 2
     Spokój odzyskiwaliśmy przy "wesolutkim" Dyjaku. Marek Dyjak "Moje fado" (2011).

Do następnego klika ;)