Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Filmy. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Filmy. Pokaż wszystkie posty

piątek, 29 sierpnia 2014

Biorę na rogi filmy i dialogi

Dialogi autentyczne ....................

- A co podać do picia?
- Coca Colę poproszę
- Czy życzy pan sobie z lodem?
- He he he, proszę bez, a loda może poźniej ....
- A słomkę podać, czy pan sobie z butów wyjmie?
*****
- Panie Czarku, czy działają jeszcze u pana elektroniczne odstraszacze gryzoni?
- Wyczerpały się baterie i nie działają. 
- To proszę założyć nowe baterie. A był jakiś widoczny skutek ich działania?
- Taaaak. Przed założeniem, gryzonie biegały sobie beztrosko zadowolone. Po założeniu, nadal biegały, ale wyraźnie przestraszone.
*****
- Chcemy u ciebie w elewatorze postawic separator.
- Dobrze, przyda się.
- A wiesz do czego bedzie służył?
- Oczywiście, żeby odseparować to co jest zseparowane.
*****
Podczas żniw, do pomocy otrzymałem starzystów. Zadania zpstały rozdzielone, każdy wie co ma robić. Będąc w roboczym ciągu, podczas "lotu" zauważyłem, że dwóch z nich siedzi i patrzy jak trzeci pracuje (wszystko odbywało się zgodnie z rozdzielonymi pracami).
- Panowie, odpowiem wam teraz na niezadane pytanie. Wiem że z pewnością chcielibyście je zadać. Jeżeli pytacie mnie, czy możecie pomóc koledze, gdy sami nie macie nic do roboty. Odpowiedź brzmi TAK !!! I proszę nie zadawać mi więcej tego pytania, tylko pomagać sobie nawzajem.
*****
Przegladamy z kolegą schemat nowego separatora, który ma być zamontowany w elewatorze. Kolega głośno "myśli":
- I tędy zapierdala powietrze, rozpierdala ziarno po tych rynnach a plewy i kurz wypierdala w chuj do cyklonu.
Odwracam sie do starzystów przysłuchyjących się rozmowie.
- Pozwólcie że przetłumaczę z języka branżowego na polski. Podawane tędy powietrze pod wysokim ciścieniem, unosi ziarno do odpowiednich, w zależności od ciężaru i objętości rynienek, separując je na różne frakcje, a plewy i kurz odbierane są do komory odpadowej.
*****
- Idziesz dziś na naszą próbę?
- Tak
- Z jednym tylko piwem?
- Gracie coraz lepiej, więc coraz mniej alkoholu trzeba by tego słuchać.
*****
- Co ty k.... grasz?
- Jak to co? Swoją partię gram. Przecież zawsze tak gram..
- Ale grasz źle!
- Daj spokój. czepiasz się. Raptem żeś się wrażliwy na dźwięki zrobił. Zawsze było źle i było dobrze.
*****
Obejrzałem film biograficzny o Jacku Kaczmarskim, "Bard". Zostały mi w głowie dwie rzeczy.
Pierwsza, bardzo zaskakujące zdanie o piosence "Mury". Przecież wszyscy ją znają : "Wyrwij murom żeby krat ......". Jacek stwierdził że jest ona jego największą artystyczną porażką !! Dlaczego? Bo stała się symbolem tego, przeciwko czemu została napisana. Przypomijcie sobie koniec utworu ......

Aż zobaczyli ilu ich, poczuli siłę i czas
I z pieśnią, że już blisko świt, szli ulicami miast
Zwalali pomniki i rwali bruk - Ten z nami! Ten przeciw nam!
Kto sam, ten nasz najgorszy wróg! A śpiewak także był sam

Patrzył na równy tłumów marsz
Milczał wsłuchany w kroków huk
A mury rosły, rosły, rosły
Łańcuch kołysał się u nóg...

Patrzy na równy tłumów marsz
Milczy wsłuchany w kroków huk
A mury rosną, rosną, rosną
Łańcuch kołysze się u nóg...


Jakże trafna pointa. Ale kto tam zajmuje sobie głowę subtelnościami poety w gorący czas rewolucji.
Druga, pomimo pozorów anegdoty, też niewesoła.
Ze wzgledu na swoje załamania nerwowe, stany depresyjne, ciężkie picie, Jacek zasięgnął w Niemczech rady psychologa.
- A co pan robi, czym się zajmuje? - spytał psycholog.
- Jestem poetą
- To czemu pan się dziwi, to wszystko jest przecież wpisane w pana profesję.
*****
I jeszcze jeden, zupełnie przypadkowo obejrzany film. "Wzgórze nadziei (Cold Mountain)" Co mnie w nim zainteresowało? Cyba nie sądzicie, że "fascynująca" fabuła.
W skrócie.
W tle wojna secesyjna. Ona mieszka z dwiema samotnymi kobietami na farmie. On przejeżdżał mimochodem. Spotkali się. Miłość od pierwszego wejrzenia, ale on pojechał dalej, na wojnę. Ona została i tęskniła. On odjechał, zabijał, walczył, robił złe rzeczy i też tęsknił. Aż w końcu uciekł, czyli zdezerterował, by wrócić do niej. Ona na tej farmie też nie miała lekko. Maruderzy, dezerterzy i ludzie ich ścigający, zabijali, gwałcili i wyczyniali wszystkie te brewerie związane z wojną (w tym wypadku secesyjną). Ona, choć ze wszystkich najpiękniejsza, pozostała nienaruszona. On wędrował i zwalczał pokusy. Ona wciąż czekała. Aż doszedł, miłość zakwitła i została spełniona (w szopie), ale zaraz on musiał ratować jej życie i tego już nie przeżył. Owocem jedynego bliższego spotkania, była córeczka i szczęście rodzinne (bez tatusia) zraszane łzami wspomnień w miłej patriotycznej atmosferze. 
Czy ze względu na tę fascynyjącą fabułę zainetresowałem się tym filmem? Otóż nie. Do ekranu przykuł mnie jeden z epizodów związany z muzyką. W nim pojawiła się kapela wędrownych muzykantów, grających muzykę folk. Stary skrzypek, przygłupi chłopak grający na banjo i młody śpiewak i gitarzysta. Dwóch pierwszych zostało wkrótce zastrzelonych (choć nie do końca) a śpiewak przeżył. Ze zdziwieniem rozpoznałem w nim Jack'a White'a. (The White Stripes, Raconteurs, i.t.d.) Ale pewności nie miałem, więc kwitłem przed ekranem do napisów końcowych, by potwierdzić swą teorię. I miałem rację. Zanim Jack stał się znanym rockmanem, grał w takich filmach. 
Ot i cała historia.
A filmowo-książkowym tekstem nie do przebicia, jest zdanie z zupełnie innego fimu i książki:
"Jędruś, jam ran twych całować niegodna" .......
Czego sobie i Wam życzę ;) 
........ no przecież nie ran, tylko ich ewentualnego całowania ;)
*****
Raporty z muzycznych przesłuchań
Muzyczne przesłuchania zacząłem mocno. Stone Temple Pilots "No 4" z 1999 roku. Świetna rockowa kapela wyrosła z muzyki grunge. Przypomniałem sobie, że to nie tylko pierwsza płyta i przeboje "Plush" czy "Creep" i znowu jestem ich fanem. Płyta porywa od pierwszych dźwięków (tylko mnie?).
Stone Temple Pilots - Down
Stone Temple Pilots - Heaven & Hot Rods
Stone Temple Pilots - No Way Out
To że wypatrzyłem Jacka White'a w opisywanym filmie, mogło być wynikiem słuchania jego płyt. Bo kolejne dwie gościły w odtwarzaczu. The White Stripes "Get Behind Satan" z 2005 i "Icky Thmp" z 2007. Tradycja rockowo-folkowa w dość oryginalnym brzmieniu.
The White Stripes - Blue Orchid
The White Stripes - My Doorbell
The White Stripes - Icky Thump
The White Stripes - You Don't Know What Love Is (You Just Do As You're Told)
The White Stripes - Conquest
Zespół którego nie lubię a czasem słucham, by utwierdzić się w nielubieniu. I utwierdziłem. Wiolonczele wolę jednak w innym repertuarze. Apocaliptyca "Reflections" z 2003 roku.
Apocalyptica - Prologue
Apocalyptica - Heat
Potem była podróż do przeszłości od teraźniejszości. Reedycja albumu z 1974 roku, po 40 latach. Gentle Giant "The Power and The Glory". Niektórzy twierdzą że to najlepsza płyta tej formacji. Ja nie ! Nie ma niej takich nagrań jak to (trzeba tylko doczekać do 2:22) :
Gentle Giant - Peel The Paint
A na tej płycie są .... też ładne nagrania .... ale już nie tak ładne, nie ma rockowego zęba ;)
Gentle Giant - Proclamation
Gentle Giant - Cogs In Cogs
Nowiutka, bardzo przyjemna w słuchaniu i po prostu dobra płyta składająca hołd muzyce JJ Cale'a. Mam parę jego płyt, więc zainteresowała mnie i ta. Nie żałuję. Przyjaciel JJ Cale'a, Eric Clapton wraz z przyjaciółmi, nagrał kilkanaście jego piosenek. Bardzo pięknie, stylowo i w klimacie. Przecież go dobrze czuje, bo już wcześniej śpiewał jego piosenki (Cocaine) i nagrywał z nim płyty(ę). A płytę polecam na spokojne wieczory i do samochodu. Eric Clapton & Friends "The Breeze - An Appreciation of JJ Cale" z 2014 roku.
Ależ lubię ten numer !!!!!
Eric Clapton & Friends - Call Me The Breeze
Tu z gitarą i wokalem Marka Knopflera:
Eric Clapton & Friends - Someday
Na koniec płyta wydana w 1996 roku, The Who "My Generation - The Very Best Of". Nie bardzo lubię tę grupę, ale maja parę utworów które powodują szybsze bicie serca. Chociażby te:
The Who - My Generation
Z powyższego nagrania pochodzi motto mego bloga: "I hope I die before I get old"
The Who - Substitute
Powyższe zaś nagranie sprofanowali Sex Pistols, już bez Johnny'ego Rottena, na płycie "The Great Rock 'n' Roll Swindle".

Do klika za tydzień.


piątek, 14 marca 2014

Trochę o tym, trochę o tamtym.

Siadam przed pustą kartką .... i pierwsza nieprawda, bo przecież piszę na komputerze. Wciąż, mówiąc eufemistycznie, mijam się z prawdą. Może to już nałóg ? Każdy ma jakieś. Już nie palę, już nie piję, to może odbijam sobie w innych dziedzinach. Nie palenie przychodzi mi coraz łatwiej, choć wciąż zdarzają się chwile słabości. Nie picie przychodzi mi łatwo. Jeszcze półtora roku temu wciąż tęskniłem za alkoholem. Jednak zdarzyło się coś co dało mi trochę do myślenia i po prostu pogodziłem się z tym że nigdy już nie wypiję ani kropli. W mózgu przeskoczyła jakaś klapka i przestałem tęsknić. Nie przeszkadza mi nawet jeśli ktoś pije w moim towarzystwie. Ja znam ten smak, znam to uczucie, znam jego następstwa, wiem że nie chcę tego przeżywać i na prawdę dobrze mi z tym. Chociaż w tej sprawie potrafię już być silny, w innych wciąż się uczę. Na szczęście aura też stara mi się pomagać i pociesza nadchodzącą wiosną. Najgłośniejszą oznaką tej zbliżającej się pory są ..... hałasujące i budzące mnie co rano gołębie w przewodach wentylacyjnych. Co one tam wyprawiają, nie chcę się nawet domyślać, ale hałas od 5 rano jest niemiłosierny. Wiem bo o tej mniej więcej porze wstaję co rano do pracy. Na razie udaje mi się unikać nocnych zmian i z tym też mi dobrze. Czyli pewne pozytywne aspekty codzienności są wyraźnie zauważalne i słyszalne. Staram się je zbierać jak kamyczki i układać w swym ogródku, choć sam wciąż burzę ułożone już wzory. Ktoś ładnie powiedział że traktuje życie jak wielką przygodę. Próbuję i ja. Próbuję traktować kłopoty nie jak przeszkody, a jak wyzwania, patrząc z ciekawością w przyszłość. Zawsze jest jakieś wyjście, zawsze jest jakieś rozwiązanie, trzeba tylko go poszukać. Trzeba skupić się na przyszłości a nie na przeszłości. Czasem wystarczy wygaszenie emocji (choć nie przeczę że to trudne) i przyjrzenie się wszystkiemu z boku, złapanie dystansu. I może pojawi się plan możliwy i warty realizacji. Myśleć o celu, wiedzieć czego się chce, działać konsekwentnie, to jest najważniejsze. Reszta to sprawy techniczne. Ważne jest to by postawić sobie REALNY cel. Nie, nie prosty do osiągnięcia, ale realny. Istotne jest też przygotowanie do ewentualnej porażki. Dopuszczenie w planach, że może się nie udać i przygotowanie się również na to. 
Ech .... gdybym ja to umiał zrobić .... ale się staram :) Najważniejsze że są teoretyczne podstawy :)
                     Wracając od teorii do rzeczywistości chcę podzielić się z Wami jednym filmem wartym obejrzenia. Dokument o zespole Miłość pod tytułem "Miłość". Oglądając go do późna w nocy nie mogłem się oderwać. W tym zespole spotkali się, wówczas bardzo młodzi, Leszek Możdżer, Mikołaj Trzaska, Jacek Olter i słynny jazzman ... Tymon Tymański. Końcówka filmu opisująca koniec zespołu i bardzo gorzkie słowa Trzaski , dają dużo do myślenia. Można się z nimi nie zgadzać patrząc na kariery Tymona I Leszka, ale jest w nich sporo życiowej prawdy.
                   Dziś usłyszałem słowa piosenki które mną wstrząsnęły. Do tej chwili nie mogę wyjść z podziwu dla lotności autora. A brzmiało to tak:
"Ty Jesteś zajebista
To sprawa oczywista"
No cudo poezji śpiewanej.
                   I jeszcze teledysk w którym Maleńczuk (którego nie lubię) odnosi się do aktualnych wydarzeń na Ukrainie i pozdrawia Władimira. Chyba trochę go polubiam :)


I jak wam się podoba ?
*****
Raporty z muzycznych przesłuchań
Kupka płyt czekała i się doczekała. Jak uprzedzałem, były to płyty skocznie punkowe. Jedyny w tym tygodniu wykonawca anglojęzyczny, ale trudny do podrobienia i trudno znając ich muzykę usiedzieć w miejscu. Amerykanie grający bardzo skoczną odmianę punka, ska punk. Główny ogień tej muzyce nadaje SEKCJA DĘTA. A robią to tak że chwilami palce lizać. Nazywają się Voodoo Glow Skuls. Dwie płyty w odtwarzaczu : "Firme" z 1995 roku i "Steady As She Goes" z 2002 roku.
Potem już polski wykonawca dla którego Vodoo Glow Skuls byli niewątpliwie inspiracją, czego wokalistka Bladych Loków nie ukrywała w wywiadach. Brakuje jednak tego ognia i sekcja nie tak sprawna. Ale jeden duży przebój Bladych Loków w chodził w radio. Ciekawa, choć według mnie nie do końca udana próba. Blade Loki i dwie płyty, bardzo dobra ".... no pasaran" z 2006 roku i gorsza "Torpedo los" z 2009.
Ciekawe jak wam się spodoba ich wersja "Skóry" ? Ja lubię.
Dalej hasałem z punkiem. Nowa (nie wiem czy najnowsza) płyta The Analogs. Kapela ze Szczecina grająca street punk. Jest ostro, "Pełnoletnia Oj! Młodzież" z 2013 roku (choć te wersje utworów wcześniejsze) :
The Analogs - Nasze ciała
The Analogs - Strzelby z Brixton
Kolejna (nowa?) punkowa kapela Łap!punka. Też jest ostro, płyta "Łąp!punka" z 2013 roku.
Łap!punka - Co to jest za punk?
Łap!punka - Nie umarłem
Nie punkowa ale ważka w słowa najnowsza płyta Świetlików. Najważniejsze jest słowo, wszak swe teksty melorecytuje (bo trudno powiedzieć że śpiewa) Maciej Świetlicki, ale muzyka też przednia. Świetliki z płyty "Sromota" z 2014(?) roku. Płyta zawiera trzy CD !!
Świetliki - Alkohol
Świetliki - Majowe wojny
Świetliki - Gotham
Na koniec trochę wspomnień z płyty "Porzucona Generacja". Na niej nagrania grup: Brak, Kontrola W., Moskwa, The Corpse. Warto czasem przypomnieć te alternatywne, punkowe klasyki.
Brak - Na Bliskim Wschodzie
Kontrola W. - Radioaktywne
Moskwa - Stań i walcz
The Corpse - Walcz

Do klika za tydzień ....