Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Świetliki. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Świetliki. Pokaż wszystkie posty

piątek, 3 kwietnia 2015

Zioło to zioło

     Miało być pięknie i ciepło a jest jak jest. Nie wiadomo czy to już wiosna, czy jeszcze zima. Ale nie ma powrotu, zimowa kurtka w szafie i nic nie zmusi mnie do jej ponownego wyjęcia. Ja mentalnie jestem już wiosenny i nie zmienię swego nastawienia. Warunki zewnętrzne nie mają już wstępu do świata wewnętrznego. Nie wracam do zimy. Zewnętrze nadal ekscytuje koncertem Obywatela. To nic że nie wiadomo co dzieje się z naszą płytą, prace ponoć trwają, ale widocznych (dźwiękowo) efektów ani widać, ani słychać. Wiem, bo czekam na hasło do nagrywania wokali i cisza, .......... a może kapela zmieniła wokalistę, a ja nic o tym nie wiem? Dowiem się na koncercie :) Jak mnie wpuszczą na scenę, jest okiej. 
Tworząc wewnętrzną iluzję trwającej wiosny szukam wspomagania które pozwoli przetrwać to wyraźne rozejście się świata wyobrażeń i napierającej na powłokę zewnętrzności. Podpowiadają mi różne ekologiczne, internetowe wróżki szeptuszki (a wiecie że wróżki noszą wysokie buty?) i chyba mogę się podzielić kolejną "odkrytą" cudowną rośliną. Po Czystku, po ziołach Jana III Sobieskiego, teraz czas na wypróbowanie Cytryńca chińskiego. Po co ukrywać taką dobroć, czerpcie garściami i parzcie, zaparzajcie lub .... róbcie nalewki !!!! Piszą że to zioło (sic!) "geriatryczne", ale co tam ........ zioło to zioło.

      Cytryniec chiński – Schisandra chinensis Turcz. (Baill.) – zioło nootropowe, prokognitywne, przeciwdepresyjne i adaptogenne.
Owoce zawierają kwas jabłkowy (10%), kwas cytrynowy (8-12%), kwas winowy (3-5%), bursztynowy, pektyny, fosfolipidy, fitosterole, witaminę C (ok. 350-600 mg/100 g suchych owoców), karoteny, tokoferole (ok. 30 mg/100 g suchych owoców!), garbniki (katechinowe), cukry (ok. 1,5-2%), alkohole cukrowe (mannitol, sorbitol); fitosterole (stigmasterol, beta-sitosterol); cykliczne dipeptydy;  saponiny triterpenowe (kwas ursolowy), ponadto aktywny farmakologicznie olejek eteryczny (0,3-2%) bogaty w cytral, seskwikaren, beta-2-bisabolen, alfa-ylangen, alfa- i beta-chamigren i chamigrenal. W nasionach jest około 34% tłustego oleju. Spośród lignanów występują andżeloilogomisyna (angeloylgomisin) O, P, Q, gomisyna A-J, K1, K2, K3, L1, L2, M1, M2, N, O i R, schizandrole, benzylogomisyna, schizandyny.
Cytryniec działa adaptogennie, czyli zwiększa zdolności przystosowawcze organizmu do środowiska. Zwiększa odporność organizmu na czynniki stresowe. Poprawia metabolizm mózgowia, nasila procesy poznawcze, analityczne i kojarzeniowe. Poprawia pamięć, zdolności uczenia się. Hamuje zmiany zanikowe w układzie nerwowym (wpływ neuroprotekcyjny). Działa veno- i hepatoprotekcyjnie za sprawą obecności bioflawonoidów i lignanów. Znosi stany depresji, znużenia; pobudza do aktywności życiowej. Wywiera wpływ przeciwmiażdżycowy. Doskonały do rekonwalescencji po przebytych chorobach wyniszczających.

Owoce są używane do produkcji kwaśnych potraw i napojów (orzeźwiających kompotów, soków), nalewek oraz mieszanek herbacianych (polecam łączyć z głogiem, dziką różą, aronią, bzem czarnym, dereniem, hibiskusem); uzupełniają dietę w karoteny (prowitamina A), witaminę E, łatwo przyswajalne żelazo, magnez, fosfor, wapń i krzem.

Wyciąg z cytryńca chińskiego na alkoholu działa szybciej i pełniej niż odwar, czy napar. Usprawnia krążenie obwodowe. Stymuluje centralny układ nerwowy. Normalizuje ciśnienie krwi. Chroni wątrobę przed toksynami (wpływ hepatoprotekcyjny). Stymuluje syntezę glikogenu. Pobudza apetyt i reguluje trawienie.

Liście i pędy ulistnione również zawierają witaminę C, lignany i olejek eteryczny, dlatego znalazły zastosowanie w leczeniu schorzeń wątroby, depresji, stanów stresowych, zaburzeń kognitywnych i chorób zanikowych (degeneracyjnych) układu nerwowego. Cytryniec to roślina, która powinien znać każdy geriatra i stosować w codziennej praktyce.

Wskazania: zaburzenia pamięci i koncentracji, stany stresowe, trudności w uczeniu się u dzieci i osób starszych, miażdżyca, choroba Alzheimera (i inne choroby zwyrodnieniowe, zanikowe i otępienne układu nerwowego), stwardnienie rozsiane, autyzm; borelioza; choroba nowotworowa, niedokrwistość, stany depresji i spadku aktywności; pomocniczo w chorobach zakaźnych, np. grypie, anginie; stany zapalne, marskość i stłuszczenie wątroby; zatrucia mikotoksynami, pestycydami, lekami, węglowodorami; intensywny trening i wysiłek fizyczny lub psychiczny; rekompensacja powysiłkowa; spadek libido (popędu płciowego).

Preparaty i dawkowanie:

Ekstrakt suchy, zawierający nie mniej niż 2% schizandryny: 500-800 mg 1-2 razy dziennie.

Nalewka na pędach, liściach, owocach 1:5 alkoholu 50-60%: 15 ml 2 razy dziennie lub 30 ml 1 raz dziennie.

Sproszkowane owoce suche: 10 g 1-2 razy dziennie.

Sproszkowane pędy, kora: 1-2 g 1-2 razy dziennie.

Nalewka na winie (100 g rozdrobnionego surowca na 500-700 ml wina wytrawnego): 1 kieliszek dziennie przez 1-2 tygodnie. Kurację wznawiać co 2-3 miesiące.

Efekty widoczne po 1-2 tygodniach regularnego stosowania. Sok tłoczyć z całych owoców, wraz z nasionami. Taki sok zamrozić w torebkach do lodu. Pić po 30-50 ml 2 razy dziennie.

Wyciąg ze świeżych owoców (woda z cukrem lub miodem + owoce 1:1; następnie zmiksować blenderem, podusić, zagrzać do wrzenia; odcedzić) pić po 30 ml (2 łyżki) 2 razy dziennie.

Spirytus i wino zwiększają rozpuszczalność i wchłanianie lignanów, dlatego polecam do mieszaniny ekstrahującej (np. przy wyrobie wyciągu) zwilżyć owoce, pędy ulistnione i liście spirytusem lub do wody z cukrem/miodem dodać nieco rumu, spirytusu lub wina. Pędy, kora, owoce, liście gotowane 5-10 minut w winie lub w wódce z karmelem/miodem zawierają więcej lignanów.

Schisandra chinensis wykazuje wybitny synergizm z innymi ziołami usprawniającymi procesy uczenia się, poznawania, kojarzenia, adaptogennymi i przeciwstresowymi, np.: Andrographis paniculata, Lepidium peruvianum meyenii (peruvianum), Withania somnifera, Rhodiola rosea, ocimum sanctum, Codonopsis pilosula, Cicer arietinum, Eleutherococcus senticosus, Centella asiatica.

W kosmetologii (kosmetyce) wyciągi z owoców cytryńca wykorzystano jako składnik odżywczy (witamina E, C, prowitamina A, biopierwiastki, głównie fosfor, potas, krzem), przeciwzapalny, pojędrniający, zmiękczający naskórek, opóźniający procesy starzenia się skóry i zapobiegający przebarwieniom oraz przeciwdziałający nierównemu kolorytowi cery. Obkurcza rozszerzone pory, uelastycznia włókna białkowe, pobudza procesy naskórnikowania (regeneracji), zapobiega zaczopowaniu i rogowaceniu ujść gruczołów łojowych i mieszków włosowych. Zmniejsza ilość zaskórników. Sok z owoców to naturalny peeling kwasowy z zasobem substancji odżywiających skórę. Sokiem z owoców cytryńca można zmiękczać i nawilżać naskórek w przebiegu atopowego zapalenia skóry, a następnie stosować olej rokitnikowy do natłuszczania i odżywiania chorej skóry. Cytryniec wykazuje synergizm z rokitnikiem i wąkrotką (Centella asiatica) w preparatach kosmetycznych.

*****
Raporty z muzycznych przesłuchań
czyli co w mych odtwarzaczach piszczy

Muzyka spod igły
czyli winylowy kąt
     Sobotni ranek zaświtał bluesowo. Klasyka białego grania na tę "smutną" nutę blue, Canned Heat "The Best Of Canned Heat, Let's Work Together". No jest parę kilerów ....
     Niedzielny ranek dał niezłe rockowania. Bardzo lubię tę płytę, choć była zmianą stylu Deep Purple i chyba zaskoczeniem. Świetny duet wokalny jest prawdziwą wartością tego składu. Deep Purple "Burn" ........ 
     Satrutka płyta NRD-owskiej Amigi, Thelonius Monk jest zapisem koncertu z Paryża z 1961 roku. Miło pieści uszy i wciąż nie chce się zestarzeć :) Z tej płyty nic nie znalazłem, ale może ten pobyt był inspiracją poniższego utworu (nagrania na płycie są z kwietnia 1961)
     Miło przypomnieć sobie płytę o której się zapomniało, że jest taka dobra. Z czasów gdy Stanisław Sojka nie śpiewał manierycznie, a normalnie jazzowo i świetnym młodym wokalistą był. Bardzo lubię, płyta Stanisłąw Sojka "Blublula" z serii Polish Jazz vol. 63, pełna standardów .....

Muzyka łazienkowa
     Black Spiders "Sons Of The North" z 2011 roku. Ciężko grający brytole. Ciężko i schematycznie, ale do ćwiczeń w łazience jak znalazł :)
     Ostatnia płyta Bad Brains "Into The Future" z 2012 roku, nie łamie schematów, nie szokuje, nie odkrywa, nie porywa, ale ma w sobie coś co mnie przyciąga i daje przyjemność słuchania. Jak zwykle mieszanka stylów, od punka do reggae, może już mniej hardcore.
Bad Brains - Into The Future
Bad Brains - Popcorn

Muzyka codzienna
     Czy Marcina Świetlickiego trzeba przedstawiać? Poeta, powieściopisarz i jeszcze wokalista własnego projektu Świetliki, w którym śpiewa swe poezje. Projekt rockowy i czasem mocno odjechany, ale lubię pana Ś.. Myślałem, że ta płyta jest słaba, ale zmusiłem się do przesłuchania i .... po trzecim Linda przestał razić. Świetliki i Linda "Las putas melancolicas" z 2005 roku.
     Trochę bluesa też nikomu nie zaszkodzi. Tym bardziej gdy jest to płyta dla uczczenia wytwórni i całego środowiska Missisipi i tradycji bluesowej. Jelly Roll All-Stars "Must Be Jelly" z 2004 roku. Klasyka ..... 
A ponieważ nie mogę nic z tej płyty znaleźć, to inne klasyki z płyty w oryginalnych wykonaniach :
Charlie Musselwhite - Arkansas Boogie
Sonny Boy Williamson - Nine below zero
     Belgijski projekt, bo muzykami są członkowie różnych zespołów, jeden z nich zawiązany z ulubionym dEUSem. Ciekawy i oryginalny na tyle, że nie chciał wyjść z odtwarzacza i towarzyszył mi przez parę dni. Zita Swoon "A Band In A Box" z 2005 roku, zawiera nagrania na "żywo", bo nie jestem pewien czy z koncertów. Do dziś nagrywają pod nazwą As Zita Swoon Group.
Zita Swoon - Jintro and the great Luna
Zita Swoon - Thinking about you
     Na koniec bardzo sympatyczna płyta niemieckiego pianisty. Może lecieć w tle i nie przeszkadza, ale gdy zaczniesz słuchać to wciąga i przykuwa uwagę, tyle się w tej niby spokojnej muzyce dzieje. Michael Wollny Trio "Weltentraum" z 2014 roku:
Michael Wollny Trio - Engel
Michael Wollny Trio - Be Free, A Way

Do klika za tydzień :)


piątek, 14 marca 2014

Trochę o tym, trochę o tamtym.

Siadam przed pustą kartką .... i pierwsza nieprawda, bo przecież piszę na komputerze. Wciąż, mówiąc eufemistycznie, mijam się z prawdą. Może to już nałóg ? Każdy ma jakieś. Już nie palę, już nie piję, to może odbijam sobie w innych dziedzinach. Nie palenie przychodzi mi coraz łatwiej, choć wciąż zdarzają się chwile słabości. Nie picie przychodzi mi łatwo. Jeszcze półtora roku temu wciąż tęskniłem za alkoholem. Jednak zdarzyło się coś co dało mi trochę do myślenia i po prostu pogodziłem się z tym że nigdy już nie wypiję ani kropli. W mózgu przeskoczyła jakaś klapka i przestałem tęsknić. Nie przeszkadza mi nawet jeśli ktoś pije w moim towarzystwie. Ja znam ten smak, znam to uczucie, znam jego następstwa, wiem że nie chcę tego przeżywać i na prawdę dobrze mi z tym. Chociaż w tej sprawie potrafię już być silny, w innych wciąż się uczę. Na szczęście aura też stara mi się pomagać i pociesza nadchodzącą wiosną. Najgłośniejszą oznaką tej zbliżającej się pory są ..... hałasujące i budzące mnie co rano gołębie w przewodach wentylacyjnych. Co one tam wyprawiają, nie chcę się nawet domyślać, ale hałas od 5 rano jest niemiłosierny. Wiem bo o tej mniej więcej porze wstaję co rano do pracy. Na razie udaje mi się unikać nocnych zmian i z tym też mi dobrze. Czyli pewne pozytywne aspekty codzienności są wyraźnie zauważalne i słyszalne. Staram się je zbierać jak kamyczki i układać w swym ogródku, choć sam wciąż burzę ułożone już wzory. Ktoś ładnie powiedział że traktuje życie jak wielką przygodę. Próbuję i ja. Próbuję traktować kłopoty nie jak przeszkody, a jak wyzwania, patrząc z ciekawością w przyszłość. Zawsze jest jakieś wyjście, zawsze jest jakieś rozwiązanie, trzeba tylko go poszukać. Trzeba skupić się na przyszłości a nie na przeszłości. Czasem wystarczy wygaszenie emocji (choć nie przeczę że to trudne) i przyjrzenie się wszystkiemu z boku, złapanie dystansu. I może pojawi się plan możliwy i warty realizacji. Myśleć o celu, wiedzieć czego się chce, działać konsekwentnie, to jest najważniejsze. Reszta to sprawy techniczne. Ważne jest to by postawić sobie REALNY cel. Nie, nie prosty do osiągnięcia, ale realny. Istotne jest też przygotowanie do ewentualnej porażki. Dopuszczenie w planach, że może się nie udać i przygotowanie się również na to. 
Ech .... gdybym ja to umiał zrobić .... ale się staram :) Najważniejsze że są teoretyczne podstawy :)
                     Wracając od teorii do rzeczywistości chcę podzielić się z Wami jednym filmem wartym obejrzenia. Dokument o zespole Miłość pod tytułem "Miłość". Oglądając go do późna w nocy nie mogłem się oderwać. W tym zespole spotkali się, wówczas bardzo młodzi, Leszek Możdżer, Mikołaj Trzaska, Jacek Olter i słynny jazzman ... Tymon Tymański. Końcówka filmu opisująca koniec zespołu i bardzo gorzkie słowa Trzaski , dają dużo do myślenia. Można się z nimi nie zgadzać patrząc na kariery Tymona I Leszka, ale jest w nich sporo życiowej prawdy.
                   Dziś usłyszałem słowa piosenki które mną wstrząsnęły. Do tej chwili nie mogę wyjść z podziwu dla lotności autora. A brzmiało to tak:
"Ty Jesteś zajebista
To sprawa oczywista"
No cudo poezji śpiewanej.
                   I jeszcze teledysk w którym Maleńczuk (którego nie lubię) odnosi się do aktualnych wydarzeń na Ukrainie i pozdrawia Władimira. Chyba trochę go polubiam :)


I jak wam się podoba ?
*****
Raporty z muzycznych przesłuchań
Kupka płyt czekała i się doczekała. Jak uprzedzałem, były to płyty skocznie punkowe. Jedyny w tym tygodniu wykonawca anglojęzyczny, ale trudny do podrobienia i trudno znając ich muzykę usiedzieć w miejscu. Amerykanie grający bardzo skoczną odmianę punka, ska punk. Główny ogień tej muzyce nadaje SEKCJA DĘTA. A robią to tak że chwilami palce lizać. Nazywają się Voodoo Glow Skuls. Dwie płyty w odtwarzaczu : "Firme" z 1995 roku i "Steady As She Goes" z 2002 roku.
Potem już polski wykonawca dla którego Vodoo Glow Skuls byli niewątpliwie inspiracją, czego wokalistka Bladych Loków nie ukrywała w wywiadach. Brakuje jednak tego ognia i sekcja nie tak sprawna. Ale jeden duży przebój Bladych Loków w chodził w radio. Ciekawa, choć według mnie nie do końca udana próba. Blade Loki i dwie płyty, bardzo dobra ".... no pasaran" z 2006 roku i gorsza "Torpedo los" z 2009.
Ciekawe jak wam się spodoba ich wersja "Skóry" ? Ja lubię.
Dalej hasałem z punkiem. Nowa (nie wiem czy najnowsza) płyta The Analogs. Kapela ze Szczecina grająca street punk. Jest ostro, "Pełnoletnia Oj! Młodzież" z 2013 roku (choć te wersje utworów wcześniejsze) :
The Analogs - Nasze ciała
The Analogs - Strzelby z Brixton
Kolejna (nowa?) punkowa kapela Łap!punka. Też jest ostro, płyta "Łąp!punka" z 2013 roku.
Łap!punka - Co to jest za punk?
Łap!punka - Nie umarłem
Nie punkowa ale ważka w słowa najnowsza płyta Świetlików. Najważniejsze jest słowo, wszak swe teksty melorecytuje (bo trudno powiedzieć że śpiewa) Maciej Świetlicki, ale muzyka też przednia. Świetliki z płyty "Sromota" z 2014(?) roku. Płyta zawiera trzy CD !!
Świetliki - Alkohol
Świetliki - Majowe wojny
Świetliki - Gotham
Na koniec trochę wspomnień z płyty "Porzucona Generacja". Na niej nagrania grup: Brak, Kontrola W., Moskwa, The Corpse. Warto czasem przypomnieć te alternatywne, punkowe klasyki.
Brak - Na Bliskim Wschodzie
Kontrola W. - Radioaktywne
Moskwa - Stań i walcz
The Corpse - Walcz

Do klika za tydzień ....