Pokazywanie postów oznaczonych etykietą All Them Witches. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą All Them Witches. Pokaż wszystkie posty

piątek, 15 marca 2019

Wzlecieć wysoko

     Takie poranne olśnienie... Wzlecieć wysoko możesz tylko wtedy, gdy wieje Ci w oczy, gdy idziesz pod prąd. Wystarczy szeroko rozłożyć skrzydła i przeciwny wiatr cię uniesie. Trzeba jednak mieć skrzydła. To nad tym trzeba pracować, nad sobą, hodować i "stroszyć piórka". Wysoko wzlecieć z wiatrem się nie da. Zużywasz wtedy siły, by utrzymać się w strumieniu, nie szybujesz, walczysz, by być na fali. To przeciwności unoszą Cię wysoko. Rozłóż swe piękne skrzydła i szybuj. Nie masz ich? A może tylko nie wiesz, że je masz...

Cytat tygodnia

"- Tęczowy Strumień? - spytałam normalnym głosem. - Co to jest?
- To ostateczny cel arcywilkołaka.
- A kto to jest arcywilkołak?
- To wilkołak, któremu uda się wejść do Tęczowego Strumienia.
- Co jeszcze możesz o nim powiedzieć?
- Zewnętrznie jest taki sam jak inne wilkołaki, różni się tylko wewnętrznie. Pozostali
jednak nie mogą tego rozpoznać po jego wyglądzie.
- I jak można nim zostać?
- Trzeba wejść do Tęczowego Strumienia.
- Ale co to jest?
Żółty Pan ze zdziwieniem uniósł brwi.
- Przecież dopiero co powiedziałem. Ostateczny cel arcywilkołaka.
- A czy można jakoś opisać Tęczowy Strumień? Żebym mogła sobie wyobrazić, do
czego dążyć?
- Nie można. Natura Tęczowego Strumienia jest taka, że wszelkie opisy tylko by
przeszkadzały, stwarzając fałszywe wyobrażenie o nim. Nie da się o nim powiedzieć nic
prawdziwego, tam można tylko być.
- A co powinien zrobić arcywilkołak, żeby wejść do Tęczowego Strumienia?
- Powinien zrobić tylko jedno. Wejść.
- Ale jak?
- W każdy sposób, w jaki zdoła.
- Ale przecież powinny chyba być jakieś instrukcje, które otrzymuje arcywilkołak?
- Właśnie do tego się one sprowadzają.
- Co, i to wszystko?
Żółty Pan kiwnął głową.
- Czyli tak: arcywilkołak to ten, kto wchodzi do Tęczowego Strumienia, a Tęczowy
Strumień to to, do czego wchodzi arcywilkołak, tak?
- Właśnie.
- Ale z tego wynika, że pierwsze jest określane przez drugie, a drugie przez pierwsze.
To jakiż w tym wszystkim jest sens?
- Bardzo głęboki. I Tęczowy Strumień, i droga arcywilkołaka leżą na zewnątrz świata i
są niedostępne dla zwykłego umysłu - nawet lisiego. Ale za to mają bezpośredni związek ze sobą. Albowiem o pierwszym można mówić tylko w zastosowaniu do drugiego. A o drugim tylko w zastosowaniu do pierwszego.
- A czy można coś do tego dodać?
- Można.
- Co?
- Tęczowy Strumień to tak naprawdę wcale nie strumień, a arcywilkołak nie jest
żadnym arcywilkołakiem. Nie należy się przywiązywać do słów. Są potrzebne tylko jako
chwilowy punkt oparcia. Jeśli spróbujesz ponieść je ze sobą, pociągną cię w przepaść.
Dlatego trzeba je od razu odrzucić.
..........
.........
- Najwyższe nauki dlatego nazywają się najwyższymi, że różnią się od tych, do
których przywykłaś. Wszystko zaś, co wydaje ci się prawdziwe, już choćby z tego właśnie
powodu można uważać za fałsz.
- Dlaczego?
- Bo inaczej nie potrzebowałabyś żadnych nauk. Już znałabyś prawdę.
To było logiczne. Ale jego wyjaśnienia przypominały sylogizmy filozoficzne, których
głównym celem jest zapędzić umysł w ślepy zaułek.
- A jednak - nie dawałam za wygraną - jak nauka może się składać tylko z dwóch
słów?
- Im wyższa nauka, tym mniej jest słów, na których się opiera. Słowa są jak kotwice -
zdaje ci się, że pomagają mocno trzymać się prawdy, a tymczasem one tylko trzymają umysł w niewoli. Dlatego najdoskonalsze nauki obchodzą się bez słów i znaków.
- Tak, oczywiście - powiedziałam. - Ale nawet po to, by wyjaśnić, na czym polega
wyższość nauki bez słów, musiałeś użyć wielu słów, panie. Jak można kierować się w życiu
tylko dwoma słowami?
- Wyższe nauki przeznaczone są dla istot o wyższych uzdolnieniach. Dla tych zaś,
które ich nie mają, istnieją zebrane w wielu tomach brednie, w których można się grzebać przez całe życie."

Wiktor Pielewin "Święta Księga Wilkołaka"

*****
Raporty z przesłuchań
czyli co w mych odtwarzaczach piszczy
***
Muzyka spod igły
Winylowy kąt

     Kolejna płyta ulubionego doktora, Dr. John "The Sun Moon & Herbs" z 1971 roku. Dawka bluesowej, magicznej ekstazy z trąbkami i udziałem prawdziwych gwiazd, jak Clapton ze swą boską gitarą i Mick Jagger w chórkach...

     Spokojna wersja Wardruny, po runicznej trylogii robi dziwne wrażenie. Brzmi bardziej jak solowe dzieło Einara Selvika niż płyta Wardrunowego składu. Jednak w pełni przekonuje do siebie pulsującymi pod spokojem emocjami. To prawdziwie wikingowe dzieło.

     Dobry album King Dude (Król Koleś), szczere i depresyjne piosenki, które jednak dają nadzieję i pokazują, że depresję i wewnętrzne demony można pokonać. King Dude „Songs of Flesh & Blood - In The Key of Light” z 2015 roku.

     Spylacopa, grupa w której udziela się Greg Puciato, wokalista The Dillinger Escape Plan. Debiutancka EP-ka z 2008 roku. Dawka ostrego i dobrego, niebanalnego rocka.

Potrafią też trochę zwolnić...


***
Muzyka codzienna -
samochodowa lub przed snem CD-kowa
 
    Tu cała dyskografia amerykanów z Nashville, All Them Witches. Zadebiutowali w 2012 roku, do dziś nagrali pięć płyt studyjnych, dwie koncertówki i kilka EP-ek. Mięsisty stoner, podlany lekką psychodelią i bluesrockiem. Taką muzykę lubię najbardziej. Świetna kapela.
Poniżej dyskografia:
Our Mother Electricity (2012), 
Lightning at the Door (2013/2015) 
Dying Surfer Meets His Maker (2015), 
Sleeping Through the War (2017), 
ATW (2018)
Płyty koncertowe: 
At The Garage (2015) 
Live In Brussels (2016)



Do następnego klika
czarT