Przysłowia są mądrością narodu? A przecież te same przysłowia funkcjonują w rożnych językach. To który naród jest mądrzejszy, czy też wszystkie równie mądre, lub głupie. Parząc "chłodnym" okiem na to co wyprawiają nasi reprezentanci u sterów władzy, skłaniam się raczej ku głupocie. Przecież jacy reprezentanci, taki naród. Sami ich wybraliśmy spośród siebie, są tacy jak my (a CIA takie jak w filmie "Szpiedzy tacy jak my"?). Czy skłaniamy się ku twierdzeniu, że "przez przypadek" wybraliśmy idiotów i złodziei? Chyba nie, tacy jesteśmy !! I nic w tym śmiesznego. A przysłowia są różne:
- na pochyłe drzewo, to nawet Salomon nie naleje
- nie ma tego złego, co by nam nie wyszło
- nosił wilk razy kilka, puki ucho się nie urwie
I coś co weszło do kanonu powiedzeń i stało się przysłowiem, a pochodzi z piosenki A.Rosiewicza (z czasów gdy był jeszcze "normalny"), a bardzo je lubię:
- największe braki maja polskie chłopaki ....... i chyba w całym świecie, bardziej wybrakowanych nie znajdziecie ....
Solidaryzuję się z tym twierdzeniem, bo tak właśnie mam. Same braki, zalety dawno już wyparowały (jeśli kiedykolwiek były). Nie dajcie się nabrać na piękne słówka, mam same braki a ich lista wciąż rośnie, im większą zyskuję samoświadomość. Zamykając klamrę, niczym nie różnię się od naszych parlamentarnych reprezentantów. Nigdy nie powiem o nich ONI, bo przecież ONI to MY. Żadna elita, ludzie tacy jak my.
A w tak zwanym międzyczasie odwiedziłem, w dobrym towarzystwie, miasto Wiedeń. To w Austrii, a nie w Australii (widziałem takie koszulki ;) ) Odnalazłem tam miejsca które noszą me imię, a raczej nazwisko. A może czeka tam jakiś spadek ?? Idiotyczne "marzenie" ....
Poniżej kilka możliwych do publikacji migawek .... i nie liczcie na piękne zdjęcia, bo takich robić nie umiem (to jedna z TYCH wad).
Moje spojrzenie na Wiedeń, nieco skrzywione ..... ale właśnie MOJE:
Uwaga !! Na zewnątrz czyhał na nas smok ;)
Nowoczesność i tradycja 1
Nieoczyszczona elewacja Stefana, dużo ciekawsza od oczyszczonej
Dżuma i .... takie tam inne pomniki
Czy ja się już ubieram u Prady? Czy dopiero będę?
Szukałem diabła, nie znalazłem....
Can I ask you to dance? (miało być po niemiecku, ale nie znam)
Stajnie w centrum miasta
Nowoczesność i tradycja 2
Kolega Johan Strauss
Kolega Mozart
Niezły tekściarz, Goethe
Sam Franciszek Józef
Muzeum sztuki nowoczesnej (współczesnej)
Nowoczesność i tradycja 3
Austriacki zamtuz ... wewnątrz niezły bur....
Jakieś zabytki też zwiedzałem
Byłem nawet wewnątrz kościoła
Miła niespodzianka .... hotel mego imienia, a raczej nazwiska. Może mam możliwości jakiegoś roszczenia ??
Oooo i ulica (to przystanek Metro) z moim nazwiskiem. Jestem tam znany !!!
Dynamiczna grupa fontannowa
Chwila zachwytu w Leopold Museum
Georg Minne "Kneeling Boy"
Pracownia Klimta, to dla niego tu weszliśmy
Egon Schiele - Sexual Act - Study
Clou programu, Gustav Klimt - Death And Life ....
Pocałunek niestety jest w innym muzeum (Belvedere), ale tu można było kupić kopię ;)
Hello, Mr. Klimt ;)
Świat zewnętrzny widoczny przez me wnętrze
Do klika za tydzień
Raporty z muzycznych przesłuchań
Wyjechałem "za miasto" bez muzyki więc dziś mniej linków
Muzyka łazienkowa
Mówiłem że tu zawsze jest głośno i rytmicznie .... kłamałem. Ten zespół, ta płyta, jest w niej rytm, ale nie ma hałasu. Kocham aż do ..... końca (Mark miał "wymarzoną" śmierć). Morphine "Cure For Pain" (1993) ...... już się rozpływam .... a kop do ćwiczeń JEST !!!!
W linkach powinna być cała płyta !!! A to nagranie ....
I na koniec .....
A tę płytę lubię od pierwszego przesłuchania. Było to w roku .... 1975. Większości z was pewnie na świecie jeszcze nie było ;) Najcięższa i chyba najambitniejsza płyta NAZARETH "Hair Of The Dog". Jest na niej największy przebój, ale są też inne walce ...
Nazareth - Hair Of The Dog
Nazareth - Changin' Times
A to jedzie jak prawdziwy walec !!
Nazareth - Miss Misery
Nazareth - Please Don't Judas Me
Nazareth - Hair Of The Dog
Nazareth - Changin' Times
A to jedzie jak prawdziwy walec !!
Nazareth - Miss Misery
Nazareth - Please Don't Judas Me
Muzyka codzienna
W samochodzie .... polski jazz. Nieistniejący już zespół Robotobibok. Ich utwory łączyły w sobie różne gatunki muzyczne: jazz, off jazz, trip-jazz, jungle, muzykę elektroniczną, drum'n'bass. Płyta z 2002 roku "Instytut las"
Gdy jest "słabo", pomaga Nirvana .... i pomogła, jak zawsze. Głowa sama rusza w tan .... Wydany dwa lata to śmierci Cobaina "From the Muddy Banks of the Wishkah". Koncertowa Nirvana bez ograniczeń studyjnych .... ta za którą przepadam ...
Nirvana - Aneurysm (Live From The Muddy Banks Of The Wishkah)
Nirvana - Milk It (From The Muddy Banks of the Wishkah)
Nirvana - Negative Creep (Wishkah)
Nirvana - Milk It (From The Muddy Banks of the Wishkah)
Nirvana - Negative Creep (Wishkah)
Jeszcze było mało, więc kolejny koncert Nirvany. Wydany w 2009 roku na DVD (mam) i CD (mam) "Live At Reading". Jest to zapis koncertu na festiwalu w Reading z 1992 roku. Płyta jest świetna (!!!!), Nirvana we wspaniałej formie.
To nagranie lubię ze względu na śpiewającą publiczność ;)
Nirvana - Lithium (Live at Reading 1992)
Nirvana - Territorial Pissings (Live at Reading 1992)
Nirvana - Breed (Live a Reading 1992)
A tego sobie (jeszcze raz) nie odmówię, przecież to moje ulubione nagranie Nirvany !!!!!
Nirvana - Aneurysm (Live At Reading)
A ta wersja z początkiem a la Boston, jest tylko na DVD.
Nirvana - Smells Like Teen Spirit (Live at Reading 1992)
Potem Yo La Tengo, znacie? Trochę już legendarna kapela, mało znana (przynajmniej w Polsce), choć wydali z 15 płyt. Zawsze alternatywni, choć zaczynali jako kapela grająca noise rock. Dziś to popowe indie, choć nadal lekko alternatywne. Płyta Yo La Tengo z 2006 roku "I Am Not Afraid of You and I Will Beat Your Ass". Plyta zaczyna się pięknie, choć potem różnie bywa:
Yo La Tengo - Pass the Hatchet, I Think I'm Goodkind
To nagranie lubię ze względu na śpiewającą publiczność ;)
Nirvana - Lithium (Live at Reading 1992)
Nirvana - Territorial Pissings (Live at Reading 1992)
Nirvana - Breed (Live a Reading 1992)
A tego sobie (jeszcze raz) nie odmówię, przecież to moje ulubione nagranie Nirvany !!!!!
Nirvana - Aneurysm (Live At Reading)
A ta wersja z początkiem a la Boston, jest tylko na DVD.
Nirvana - Smells Like Teen Spirit (Live at Reading 1992)
Potem Yo La Tengo, znacie? Trochę już legendarna kapela, mało znana (przynajmniej w Polsce), choć wydali z 15 płyt. Zawsze alternatywni, choć zaczynali jako kapela grająca noise rock. Dziś to popowe indie, choć nadal lekko alternatywne. Płyta Yo La Tengo z 2006 roku "I Am Not Afraid of You and I Will Beat Your Ass". Plyta zaczyna się pięknie, choć potem różnie bywa:
Yo La Tengo - Pass the Hatchet, I Think I'm Goodkind
Dla porównania sięgnąłem do płyty z 1987 i 1989 roku. Wydane na jednym krążku dwie płyty "President Yo La Tengo" i "New Wave Hot Dogs". Według mnie o wiele ciekawsza muzyka, choć minęło już ... 25 lat? Noisu nie ma, ale alternatywa pełna :
Yo La Tengo - Barnaby, Hardly Working
Yo La Tengo - Drug Test
Yo La Tengo - Clunk
Na koniec tygodnia wygrzmiała płyta YOB. Powolna i bardzo ciężka, jak chód Godzilli, debiutancka płyta amerykańskiego, doom metalowego tria. Tych panów też bardzo lubię za ten niespieszny ciężar i bardzo długie utwory. YOB "Elaborations of Carbon" z 2002 roku:
YOB - Clear Seeing
YOB - Revolution
Do klika za tydzień ............
Yo La Tengo - Barnaby, Hardly Working
Yo La Tengo - Drug Test
Yo La Tengo - Clunk
Na koniec tygodnia wygrzmiała płyta YOB. Powolna i bardzo ciężka, jak chód Godzilli, debiutancka płyta amerykańskiego, doom metalowego tria. Tych panów też bardzo lubię za ten niespieszny ciężar i bardzo długie utwory. YOB "Elaborations of Carbon" z 2002 roku:
YOB - Clear Seeing
YOB - Revolution
Do klika za tydzień ............