Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Philip Glass. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Philip Glass. Pokaż wszystkie posty

piątek, 6 października 2017

Już zdążyłem zapomnieć

     Już zdążyłem zapomnieć o urlopie. Codzienność wciąż przyspiesza, choć wydaje się to niemożliwe. A jednak ... Pozostaną wspomnienia, płyty, zdjęcia i kamyki z plaży. Jednak luz który we mnie zagościł, co jest nowym (od wielu lat) przeżyciem, gdzieś tam nadal rozluźnia zesztywniałe myśli a przynajmniej ich nie płoszy i nie zagania w ciemne korytarze niepewności i zagubienia. Czas wracać do realizacji swych planów, ale nie krzyczę, JA wam pokażę ...
    ... a jednak coś wam pokażę. Dowód na to, że byłem w Grecji, choć Kreta dopiero od 1913 roku jest jej częścią.



     Za tydzień wrócę mam nadzieję do normalnego trybu wpisów (komp podpowiada anormalnego), choć sam nie bardzo wiem co to znaczy. Sezon ogórkowy minął, czas znowu zanurzyć się w oparach trzeźwego postrzegania świata.

     No to lecę ...



*****
Bieżący komentarz
Kącik w którym czasem krótko skomentuję to, co dzieje się wokół, nie pozostając obojętnym politycznie, za co z góry przepraszam ... albo i nie ...

     Kolejna masakra w Stanach. Sprawca strzela do ludzi jak do kaczek a lobby handlarzy bronią trzyma się mocno mówiąc o wolności obywateli. Czy taki scenariusz, że przy którymś z kolejnych takich "przypadków" tłum odpowie ogniem z własnej broni stanie się możliwy? Czy w tej wolności o to chodzi, by ulice zamieniły się w pole walki?

    Przez przypadek wysłuchałem kilkunastu minut transmisji z Komisji Weryfikacyjnej ds. reprywatyzacji. Poziom przesłuchania, żenujący. Poziom zadawania pytań, żenujący. Poziom odpowiedzi niestety dopasowany do pytań. Prezentowana kultura prawna, żenująca. O kulturze osobistej, poprawności i logice wypowiedzi żal wspominać. Ego przewodniczącego i lans na najwyższym poziomie. Czy ta komisja ma wyjaśnić i dojść do prawdy, czy udowodnić tezy założone przez pana wiceministra, który co chwilę wygłasza propagandowe pogadanki. W tej sprawie nie jestem za przedstawicielami ratusza, ale można chyba było znaleźć kogoś na wyższym poziomie, przede wszystkim wiedzy prawniczej i proceduralnej.

*****
Raporty z przesłuchań
czyli co w mych odtwarzaczach piszczy
*
Muzyka spod igły
Winylowy kąt

     Jamajski muzyk reggae, który zmarł w 1995 roku w wieku 46 lat na marskość wątroby, chyba się nie oszczędzał ... Dość bogata dyskografia, ta płyta z 1982 roku. Delroy Wilson "Go Away Dream".
Delroy Wilson - No More Heartaches
Delroy Wilson - Go away dream

     Na tę płytę czekałem. Najnowszy krążek Queens Of The Stone Age "Villains" trochę mnie rozczarował, pomimo zachwytów recenzentów. Kierunek w którym idzie grupa nie bardzo mi odpowiada, tym bardziej w świetle "dawnych" dokonań kapeli. Bardziej alternatywna niż rockowa i bardziej popowa niż alternatywna ... trochę skomplikowane, ale sam mam wciąż mieszane uczucia co do tej płyty.
Queens of the Stone Age - Feet Don't Fail Me
Queens of the Stone Age - The Evil Has Landed
I taki teledysk ...
Queens of the Stone Age - The Way You Used To Do
... powiem tak, sam chyba nie dopuszczam do siebie tej myśli, że płyta mi się jednak podoba :)

     Rok 1976, Miles wydaje płytę "Nefretiti" ... to kolejny "wielki" zespół Milesa (skład!!!) i kolejna zmiana stylu wyznaczająca nowe trendy a zarazem ostatni skład akustyczny.

Miles Davis - Nefertiti


*****
Muzyka codzienna -
samochodowa lub przed snem CD-kowa
     Niedzielny poranek ... ale to chyba była jednak sobota, jeszcze jedna płyta nieklasycznej klasyki. Philip Glass "Symphony no.2 i no.3". Nowoczesna i nośna ale i łatwa w odbiorze muzyka.
Glass: Symphony #3 - Mvt. 1
Philip Glass: Symphony No. 2 (1993)

     Jedna z płyt przywiezionych z Grecji, Mode Plagal, pierwsza płyta tej kapeli z 1995 roku. Bardzo interesujące połączenie jazzu, funky i muzyki czerpiącej z tradycji greckiej.

    Druga płyta z Grecji, Michalis Nikoloudis "Aiolia" z 2014 roku, ale to chyba remaster starszej płyty z 1995 lub 2002 (internetowe źródła nie są jednoznaczne). Grecki multiinstrumentalista łączący w swej muzyce tradycyjne instrumenty z chilloutowym podejściem do muzyki. Dobre na popołudniowy relaks, i choć nie zachwyca, to przyjemnie się słucha.
Μιχάλης Νικολούδης - Αρμενιστής | Michalis Nikoloudis - Armenistis
Μιχάλης Νικολούδης - Μελίνα

     Javier Vargas, urodzony w Hiszpanii gitarzysta który jako dziecko wyemigrował wraz z rodzicami do Argentyny. W 1991 roku założył Vargas Blues Band a tę płytę nagrał w 2004 z gościnnym udziałem Jacka Bruce'a i innych ... ciekawe czy poznacie wokalistów :) . Płyta o dużym komercyjnym potencjale pokazująca kunszt i wrażliwość zespołu oraz gitarzysty a nie tylko sprawność techniczną. Vargas Blues Band "Love, union, peace".
Vargas Blues Band - Sunny Day
Ten głos brzmi znajomo:
Vargas Blues Band - Sad Eyes



Do klika za tydzień :)
czarT



piątek, 22 września 2017

Tak musiało być

Z poniższych przyczyn, następny post za dwa tygodnie ... do zobaczenia (τα λέμε) :)

    Tak musiało być, bo tak jest co roku. Po bardzo intensywnej pracy podczas żniw, czas odpocząć. Jedziemy tak gdzie jest ciepło by pogrążyć się w gnuśniej bezczynności. Do niczego się nie zmuszać i robić to na co mamy ochotę. Jeśli będziemy chcieli coś zobaczyć, to zobaczymy. Jeśli nie to zobaczymy mniej. Z dala od zgiełku (mam nadzieję, bo miejsce takie właśnie powinno być), może nie kameralnie ale też nie w atmosferze wielkiego hotelu z pijanymi Anglikami lub Rosjanami. Z planów mam ten co zawsze, zrobić trochę zdjęć i trochę poczytać, wchodzenie do wody i kąpiel na plaży nie są priorytetem. Poszukam trochę miejscowej muzyki, choć z tym bywa bardzo różnie. Gdy kiedyś w Hiszpanii pytałem o miejscowy hardcore, patrzyli na mnie jak na idiotę ale w Lizbonie znaleźliśmy niemal hardcorowe fado ... ze względu na wiek wykonawców. Gdzie jadę? To się jeszcze okaże, lub raczej ukaże na blogu w postaci zdjęć, chyba ... Chyba, bo pewności co do tego co będzie nie mam. Planowanie i układanie sobie w głowie szczegółowych scenariuszy swego życia mam już za sobą. To jeden z tych stresów których już nie przeżywam. Biorę to co jest w mym zasięgu i nie oczekuję oczekiwanego czy wyczekiwanego, to męczy. Wolę dążyć, to jest twórcze i zajmujące. Nieoczekiwane lecz wypracowane, smakuje nutą ekscytacji i prawdziwego spełnienia, ładując akumulatory na dalszą drogę w (nie do końca) nieznane.
 Dzisiaj usłyszałem od kogoś taką myśl Oscara Wilde'a: 
"Istnieją tylko dwie tragedie: pierwsza polega na tym, że nie osiąga się tego, co się zamierzyło, druga - że się to osiąga. Ale tylko ta druga jest tragedią prawdziwą."
Coś w tym jest ...

I jeszcze małe wspomnienie, jesień idzie a zatem ogarnia mnie melancholia ...


Tak było

Tak jest




Tak bywa

*****
Bieżący komentarz
Kącik w którym czasem krótko skomentuję to, co dzieje się wokół, nie pozostając obojętnym politycznie, za co z góry przepraszam ... albo i nie ...

     Boję się powrotu czasów w których państwo kontroluje wszystko, w których dyktuje Ci co masz mówić, jak się zachowywać, w co wierzyć, a przy galopujący postępie technicznym, może będzie kiedyś możliwa kontrola myśli. Boję się powrotu czasów w których państwo zmusza obywateli siłą lub ustanawianym prawem, do pełnej akceptacji swych "pomysłów" na życie. Boję się państwa które nie pozostawi bez kontroli żadnej dziedziny życia, wchodzącego nawet w sferę prywatną. Boję się państwa akceptującego a nawet tworzącego struktury inwigilujące swoje środowiska. Ja już żyłem w takim państwie ...

*****
Raporty z przesłuchań
czyli co w mych odtwarzaczach piszczy
*
Muzyka spod igły
Winylowy kąt

     Solowy debiut Morrissey'a "Viva Hate" z 1988 roku, nagrany pół roku po rozpadnięciu się The Smiths. Dość lekka w warstwie dźwiękowej choć mocno alternatywna i kojarząca się z brzmieniem The Smiths, ważąca w warstwie znaczeniowej. Bardzo dobra płyta :)

     Trzecia w dyskografii płyta The Velvet Underground z 1969 roku. Zespół po zmianach personalnych, odszedł John Cale. W muzyce mniej psychodelii, więcej ballad i folku. Cału materiał autorstwa Lou Reed'a.
The Velvet Underground - Some Kind of Love
The Velvet Underground - Pale Blue Eyes

     Drugi longplay punkowych Dead Kennedys "Plastic Surgery Disasters" z 1982 roku. Muzycznie równie nośny co pierwszy, choć bez "przebojów" i lepszy muzycznie. Jello Biafra szalony jak zawsze ...
Dead Kennedys - Moon Over Marin
Dead Kennedys - Winnebago Warrior
Dead Kennedys - Terminal preppie

     Polski punk w wykonaniu Aliansu. To ciekawe (jak na nasze warunki) połączenie hardcore punka, reggae, ska i folku. Dość oryginalne brzmienie, choć porównania do "gwiazd" nieuniknione ... "Cała anarchia mieści się w uliczniku" z 1996 roku na winylu wydanym w tym roku przez PASAŻERA.
Alians - Nic do stracenia
Alians - Oczywiste sprawy
Alians - Kolęda


*****
Muzyka codzienna -
samochodowa lub przed snem CD-kowa

     Niewątpliwie White Stripes pokazali, że można też w duecie a Royal Blood świetnie to kontynuują. Brytyjski duet basisty i wokalisty Mike'a Kerra i perkusisty Bena Thatchera garściami czerpiący z brzmień rocka garażowego i surowego blues rocka. Pierwsza płyta w dyskografii z 2014 roku, Royal Blood "Royal Blood".
Royal Blood - Out Of The Black
Royal Blood - Figure It Out
Royal Blood - Little Monster

    Najnowsza płyta niemłodego już Gary'ego Peacock'a "Tangemts" z 2017 roku. Ten amerykański kontrabasista miał przygodę z filozofią Zen i ten spokój i ciszę słychać w jego muzyce na kontrabas, perkusję i pianino. Doskonała płyta ... 
W linku utwór Milesa Davisa, który na tej płycie jest w trochę innej wersji a pochodzi z płyty (też z Marc'kiem Copland'em) "Insight".
Gary Peacock & Marc Copland - Blue in Green

     Muzyka współczesna już przestaje kojarzyć się z akademicką "poważną" klasyką. W tej symfonii pobrzmiewa i pop i alternatywa i rockowa progresja i to nie tylko dla tego, że Philip Glass jako inspirację podaje twórczość Davida Bowie i Briana Eno. Warto a nawet trzeba znać ... Philip Glass "Heroes Symphony" wydana w serii Deutsche Grammophon "The Music of the 20th Century". W linku "oczywiście" inna wersja ....
Philip Glass - Heroes Symphony

     "Live From Chicago Koko Taylor And Her Blues Machine - An Audience With The Queen" to prawdziwa audiencja u królowej bluesa. Duża dawka doskonałego bluesa z niebanalnym i silnym głosem. Płyta z 1987 roku. 
Bluesowy standard "I'm A Man" z gardła kobiety wyrywa się jako "I'm a Woman"
Koko Taylor - I'm a Woman
Koko Taylor - Wang Dang Doodle

     Red Hot Chili Peppers "Californication" z 1999 roku. Po ośmiu latach przerwy do zespołu wraca John Frusciante i od razu lepiej .... świetna płyta pełna przebojów.
Red Hot Chili Peppers - Around The World Red Hot Chili Peppers - Scar Tissue
Red Hot Chili Peppers - Otherside
Red Hot Chili Peppers - Californication
Red Hot Chili Peppers - Road Trippin'

     Piąta studyjna płyta KoЯn "
Untouchables" z 2002 roku, przez jednych uważana za najgorszą płytę zespołu, przez innych wychwalana. Mało surowych metalowych nagrań i chwilami złagodzone brzmienie, a nawet melodyjne piosenki z elektroniką. Ja nie lubię takiego KoЯna.Ich "doły" pięknie masują wnętrze, bas masakruje i to jest właściwy KoЯn. Ta płyta da się słuchać, bo ich lubię, choć widzę, a raczej słyszę duże mankamenty wokalne, które najbardziej słyszalne były na MTV Unpluged. Jonathan ma po prostu mały głos, a to mnie drażni. W studio można to podkręcić, ale na scenie wychodzi, tak jak, niestety wychodzi też na scenie "słabość" wokalna Anthony'ego Kiedisa z RHCP .... ale ich lubię ... i KoЯn i RHCP.

KoЯn - Here to Stay
KoЯn - Thoughtless
Ja bym wolał by taka była cała ta płyta:
KoЯn - Embrace
KoЯn - Wake Up Hate



Do klika za .... dwa tygodnie :)