Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Unsane. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Unsane. Pokaż wszystkie posty

piątek, 18 marca 2016

Wiosna

     Widok klucza gęsi na niebie, uświadomił mi, że idzie kolejna wiosna. To już w poniedziałek kalendarz potwierdzi to spostrzeżenie. Może szybko ogłosić konkurs na Marzannę, którą ze spokojnym sumieniem można będzie, zgodnie z polską tradycją, utopić w ten radosny dzień. Utopić i spuścić z nurtem rzeki wszystko co wiążemy z zimą, chłodem i zamieraniem. Za chwilę całe otoczenie wybuchnie melodią, budzącego się ze snu zimowego życia. Czy kandydatką na Marzannę powinna być dziewica? Chociaż chyba mylę tradycje. Ale jeżeli już robię takie założenie, to w ramach ewolucji zwyczajów i "dobrej zmiany", poszukać kandydatów (bo mamy przecież równouprawnienie i nie ograniczajmy się do jednej płci) wśród dziewic umysłowych, bo o tę w tradycyjnym tego słowa znaczeniu, będzie dość trudno. Dziewic umysłowych, w moim rozumieniu, są to umysły nie skażone żadną samodzielną myślą, ostatnio zaś zatrzęsienie. Trudno przecież nazwać myśleniem, powtarzanie oficjalnie obowiązujących, jedynie słusznych poglądów, gdzie nie ma miejsca na własną refleksję. Gdzie każda krytyczna, głośno wyrażona myśl, odbierana jest jako atak, i nie do przyjęcia jest fakt, że ktoś taki może mieć rację. Josif Brodski (rosyjski poeta, eseista, laureat Nobla), pisał : "Człowiek wolny różni się od człowieka zniewolonego właśnie tym, ze w wypadku katastrofy, niepowodzenia, klęski, nigdy nie obwinia okoliczności, kogoś innego, władzy - on obwinia siebie. Człowiek zniewolony zawsze uważa, że ktoś inny winien jest temu co się stało". Co zaś słyszę ze wszystkich stron i mediów, to nie my, to ONI, krzyczy głosów chór. I nie dziwię się, że każdy "fałszywy" ton w tym chórze budzi taki niepokój. Przez długie lata śpiewałem w chórze (najpierw chłopięcym a potem akademickim) i wiem, że jeden fałszywie brzmiący chórzysta, może zepsuć efekt całego zespołu i zawieść oczekiwania, przede wszystkim dyrygenta. Tylko zastanówmy się, czy dyrygent na pewno wie jaki utwór jest grany, czy wciąż ma dobry słuch i czy publiczność wie, jakiego utworu słucha. Czy dyrygent ma prawo do dowolnej zmiany partytury, dla swych potrzeb i czy po tych zmianach, to wciąż będzie ten utwór którego chcemy słuchać. Czy, to podstawowe pytanie, dyrygent rozumie partyturę? Muzyka współczesna niesie wiele tonów, które dla laika lub twardego tradycjonalisty, brzmią fałszywie, a mają swe głębokie uzasadnienie w logice muzycznej i jej teorii i niepotrzebne jest jej wygładzanie, by pasowała do naszych wyobrażeń, bo zmiana może prowadzić do kakofonii, a to już nie jest muzyka a chaos. Wystarczy pewna otwartość, wiedza i chęć zrozumienia każdej "inności". Zazwyczaj to ta "inność", a nie sztywne trzymanie się tradycji, jest źródłem postępu.

*****
Na ostatniej płycie Ostrego (O.S.T.R.) jest utwór "Jaki ojciec, taki syn". Pobudził do pewnych refleksji. Głos jego syna w tym numerze, dał pomysł do tego krótkiego wpisu. Jest wiele przykładów kontynuacji tradycji muzycznych w rodzinie. Przypomina mi się natychmiast zespół The Brew, w którym grają i ojciec i syn. Dweezil Zappa, syn Franka. Jason Bonham, syn Johna. Natalie Cole, córka Nat King Cole'a. Znacie innych?
Moi synowie też "niestety", zostali zarażeni tą pasją. Pozwólcie, że to zilustruję :)

Młodszy syn, Piotr, basista w zespole 4500RPM:



Starszy syn, Łukasz, wokalista w nieistniejącej już niestety, hardcore-owej kapeli Viadro:



A skromny sprawca, to chyba ja. Od zawsze wokalista kapeli Obywatel NIP, uprawiającej poezję krzyczaną :)



A że jestem najstarszy, to jeszcze jedno nagranie ze starszego koncertu:



******

Raporty z muzycznych przesłuchań
czyli co w mych odtwarzaczach piszczy

Muzyka spod igły
czyli winylowy kąt
     Przepięknie wydany winyl wspaniałego zespołu, Tool "Lateralus". Winyl wart zapłaconych za niego pieniędzy nie tylko ze względu na muzykę, ale i wygląd :) Najlepszy rockowy zespół świata:
     Dla zmiany nastroju stare i mniej znane (wersje) utwory Boba Marleya z płyty Bob Marley & The Wailers "A Legend Reggae Classic". Winyl wytłoczony w 2011 roku:
     W zeszłym tygodniu słuchałem płyty duetu Super Duo i znalazłem na półce kolejną ich płytę (chyba) z 1987 roku. Duet gitarowy Piotr Soszyński & Cezary Ray wciąż stylowo w kręgu "Friday Night in San Francisco".
Ponieważ z tej płyty nic nie mogę znaleźć, to nowsze nagrania po powrocie grupy (2006) już jako trio z wokalistą.
     Niedzielny ranek z klasyką, to taka czarT-cia tradycja. Tym razem płyta radzieckiej Melodii A.Vivaldi "Six Sonatas For Cello And Basso Continuo".

Vivaldi - Cello Sonata in E Minor RV40 - Mov. 1-2/4

Vivaldi - Cello Sonata in E Minor RV40 - Mov. 3-4/4
     A potem znany prekursor progrocka ..... J.S.Bach i niemal przebojowa Toccata i fuga d-moll z płyty Hungarotonu, a na organach znany i lubiany Gabor Lehotka :)
J.S.Bach - Toccata and Fugue in D Minor



Muzyka łazienkowa
     Zazwyczaj w tym pomieszczeniu szukam muzyki rytmicznej, tym razem postawiłem na emocje,które ta muzyka wywołuje. Nowojorska formacja ze sceny alternatywnej, bardzo ceniona w środowisku, mniej przez słuchaczy. Nigdy nie zdobyła popularności, na jaką moim zdaniem zasługuje. Mieszanka hardcore punka, metalu, noise rocka to "zabójczy" koktail. W odtwarzaczu jedna z trzech koncertówek UNSANE, "Atack in Japan" z 1995 roku.
Unsane - Exterminator
Unsane - Scrape
Unsane - Urge to Kill


Muzyka codzienna
zazwyczaj samochodowa
czasem przed snem CD-kowa
     Mieszczący się w głównym nurcie jazzu, pełen improwizacji i dobrej muzyki najnowszy album Sławek Jaskułke Trio "ON" wydany w listopadzie 2015 roku. Polecam, bo przy uważnym słuchaniu daje wiele radości:
     Bardzo duże wrażanie zrobiła na mnie najnowsza płyta O.S.T.R.-a, czyli Ostrego. Opowieść, bo dużo tu słowa mówionego, o jego chorobie i otarciu się o śmierć jest bardzo realistyczna i pełna emocji. Miałem pewne wątpliwości co do tak daleko posuniętego ekshibicjonizmu, ale przecież sam taki uprawiam, artysta ma przecież prawo do takiej wypowiedzi, a i Ostry przekonał mnie tą płytą. Płytę powtarzałem ze trzy razy pod rząd i ze spokojnym sumieniem polecam i za teksty i za ładunek emocjonalny i za walory edukacyjne i za muzykę. 
O.S.T.R. - We krwi (Since I Saw You) - feat. Playground Zer0 - prod. Killing Skills - cuts DJ Haem

Do klika za tydzień 


piątek, 9 października 2015

Październiczeję

     Październiczeję ..... ale chyba nie do końca, bo zgodnie z definicją Andrzeja Poniedzielskiego, październiczenie to powolna utrata części zmysłów i pogodne godzenie się z tym. Kłopot jest z tym pogodnym godzeniem się, bo bywają dni (jak dziś), że godzę się, ale niepogodnie. Ale przecież wiem, że to co nieuniknione i tak musi nadejść i nic tego nie zmieni.
     A co dzieje się gdy czasem (bo bywa i tak) zmysły na chwilę wracają? Tu również przytoczę słowa AP .... "wówczas nieszczęście gotowe".

Raporty z muzycznych przesłuchań
czyli co w mych odtwarzaczach piszczy

Muzyka spod igły
czyli winylowy kąt
     Clou programu to winyl, który gdy go zobaczyłem, zawołał do mnie, ręce zadrżały i nie mogłem się oprzeć. Nowojorska alternatywa muzyki punk, hardcore, metal ..... Znany dość wąskiemu gronu słuchaczy (w porównaniu z innymi tuzami), ale bardzo poważany w środowisku muzycznym. Unsane "Wreck" z 2012 roku .... jest moc !!
I trochę nietypowy dla kapeli .... bo spokojniejszy :

     Z kolejnej "śmietnikowej" płyty grał Dżem z 1988 roku "Tzw. przeboje całkiem Live". zapis koncertu z Teatru STU z 1986 roku. Dżem z Riedlem, czy coś trzeba dodawać?

     Piękna płyta z 1974 roku, sygnowana wielkimi nazwiskami. Garbarek, Jarrett, Danielsson, Christensen "Belonging". Bardzo dobry, dość klasyczny jazz. 

     Zapis jam Session z klubu Remont, wydany na płycie Klubu Płytowego PSJ z 1977 roku. Świetny popis improwizacyjny muzyków z big bandu Buddy Richa którzy akurat trafili na tę scenę (bez basisty). ..... Nie mogę znaleźć nagrań z tego krążka, więc inne utwory Buddego :

     I zupełnie bezbarwna i bezwartościowa płyta, której wysłuchałem, by mieć pojęcie o jej stanie. Bułgarskie wydanie płyty Duran Duran "Notorious". Bezbarwna plasikowa muzyka .... i jeszcze nudna.
     Z Czechosłowackiej płyty wytwórni Opus, "Strauss Family Waltzes". Elegancja, gracja, klasyka, można popląsać :) Walce Johanna i Josepha ...


Muzyka łazienkowa
     Tu podczas robienia porządków towarzyszyła mi muzyka z doskonałej płyty polskiej kapeli jazzowej, Contemporary Noise Quintet "Pig Inside the Gentleman". Ten debiutancki album z 2006 roku do dziś mnie zachwyca i porywa.

     Sił przy ćwiczeniach dodawała debiutancka płyta Alice In Chains "Facelift" z 1990 roku. Mocna ale melodyjna muzyka grunge z wokalnym dwugłosem. Palce (uszy?) lizać.
Alice In Chains - We Die Young
Alice In Chains - Love Hate love

Muzyka codzienna
     Na co dzień i w samochodzie przez część tygodnia rządził Frank Zappa. Jak większość płyt, bardzo dobra koncertówka pod skromnym tytułem "The best Band You Never Heard In Your Life". Dużo kpin i żartów muzycznych, ale tez dużo dobrej muzyki.

     Duet elektroniczno nu jazzowy  Skalpel. Bardzo dobra wizytówka polskiej muzyki. Panowie tną co mogą i składają w nową jakość. Pierwsza płyta z 2004 roku "Skalpel".
Skalpel - High
Skalpel - Sculpture

Do klika za tydzień


piątek, 7 marca 2014

Ale twardziele maja to w d...

- Dzień dobry pani Jolu. Czy ja dobrze widzę, że nic nie widzę ?
- Nic pan nie widzi ... nic nie ma.
- Tak więc nic nie ma ... bo nic nie widzę.
Takimi to ocierającymi się o filozofię dialogami rozpoczynam swe dni w pracy.
Ostatni tydzień to dwa szkolenia po których trochę się boję. Na pierwszym dowiedziałem się że pracuję w najniebezpieczniejszym miejscu w naszym zakładzie, w elewatorze. Przebywam wewnątrz tykającej bomby, czyhającej tylko na iskrę by eksplodować ! Gdy to się w końcu kiedyś stanie, nie będzie co po nas zbierać. Codziennie narażam się na gwałtowne zejście. Ale na drugim szkoleniu usłyszałem jeszcze gorsze wieści. Najbardziej szkodliwą dla zdrowia pracą, pod względem narażenia na zatrucie bakteriami, kurzem, grzybami, mikotoksynami i bóg jeszcze wie czym jeszcze, jest praca magazyniera (zbożowego). A ja przecież tak pracuję ! Prawdopodobnie zabija mnie to powoli każdego dnia z każdą dawką wdychanego powietrza. Na zapas zatem pożegnam się z Wami już dzisiaj .... 
.... żegnajcie .....
... bo przecież coś z tego mnie w końcu dopadnie.
I nie wiem czy jestem przerażony porażeniem (zboża toksynami), czy porażony przerażeniem (ogólnym).
Może zmienić tytuł bloga na "Kronikę zapowiedzianej śmierci" ? 
Ale twardziele maja to w d.... i śpiewają refren ten .... nie pamiętam jaki, ale coś śpiewają ... lub słuchają muzyki nie przejmując się czającą się w mroku tą, która oznacza sen, spokój i niebyt. A może ..... ?
*****
Raporty z muzycznych przesłuchań
Ale w koło jest wesoło .... w związku z tym początek bluesowy, dla równowagi. Nadal remanenty z Petera Greena. Płyta z 1998 roku, zapis koncertu dla branży muzycznej promującego jedną z płyt, "Soho Session". Stylowo zagrana, brzmiąca jak występ w małym klubie, i może tak było.
Jeszcze jeden koncert (dziwne, ale nie ma go w oficjalnej dyskografii), "An Evening With Peter Green Splinter Group In Concert". Który rok ? Nie wiem. Gdzieś z koncertów Europie. Mój ulubiony utwór .... to początek płyty i acoustic set. Spokojnie stonowany.
I po spokojnym początku tygodnia. Też remanenty ale z undergroundowego UNSANE. Wiecie już że lubię ten hałas i ciężkie niespieszne granie. UNSANE "Attack In Japan - Live" z 1995 roku ..... a że z tej płyty nic nie ma, to nagrania na żywo z innych koncertów :
I bardzo dobra (oczywiście na mój gust) płyta "Blood Run" z 2005 roku:
Grający rockowo i dość nowocześnie panowie z Utah (Orem) też dali się we znaki moim głośnikom. Zachwycili mnie pierwszym numerem na płycie, potem trochę mniej. Ważne że mocno (chwilami) i szybko (chwilami) ;) The Used "Lies For The Liars" z 2007 roku. Oto i ten pierwszy na płycie numer:
I jakimś dziwnym trafem wpadła w moje ręce płyta serbskiego zespołu z Banja Luki. Panowie grają black metal i choć słuchać ciężko, dotrwałem do końca. Mało tego, pierwszego numeru słuchałem ze trzy razy. Nie wiem o czym śpiewają (po angielsku ;)) ale tytuł tego numeru mówi wiele "Mother Serbia". Zespół Interfector i płyta ""The Force Within" z 2004 roku .... chyba.
Interfector - Mother Serbia
Interfector - Dark Saga
Dla uspokojenia polski wykonawca Old Time Radio. Za spokojne, brakuje mi rockowego zęba. Ale jako muzyka w tle sprawdza się nie angażując uwagi (nie wiem czy to komplement). Old Time Radio "Downtown" z 2006 roku:
..... niestety z tej płyty nic nie mogę znaleźć, ale są jakieś inne nagrania dające pojęcie o zespole .... nie zapamiętam go ....
Old Time Radio - Your Voice
Old Time Radio - Snowy
Na koniec amerykański zespół grający progresywny rock w którym możemy doszukać się inspiracji .... bardzo wieloma artystami. Trochę brakuje mi samookreślenia, ale są na prawdę niezłe numery, choć całość mnie nie zachwyciła. Jest tu rock, jazz, art rock, funk, blues, muzyka elektroniczna i ...... Słuchałem dwóch płyt, Umphrey's McGee "Anchor Drops" (2004) i "Safety In Numbers" (2006).
Umphrey's McGee - In The Kitchen
Do klika za tydzień :) 
A czeka na mnie na płytach (już przygotowanych do odsłuchu), dawka energetycznego punk rocka.




piątek, 28 lutego 2014

Muzyczne, i nie tylko, rozmówki oraz koncertowe fotowspomnienia

W pracy w tym tygodniu montowałem elektroniczne odstraszacze gryzoni i szkodników. I już niedługo okaże się kto jest dobrym pracownikiem a kto szkodnikiem.
*****
Spotyka gazda bacę.
- Baco ! Gdybym ja się przespał z waszą żoną, to my byli by szwagry, kumy, czy co ?
- My byli by kwita.
*****
- Czy jest coś co dało by ci szczęście ?
- Smutne, ale nie widzę wokół siebie niczego .....
- Bo szukasz go tam gdzie go po prostu nie ma, na zewnątrz. A powinieneś zacząć szukać go w sobie, bo inaczej go nie znajdziesz.
*****
Oczekiwania, przygotowania, wszystko już za nami. Kolejny koncert "zaliczony". Udany jak zwykle. Na pewno zrobiliśmy wrażenie. Dobre czy złe, ale wrażenie. Publika przyszła przede wszystkim na Tempelhof i my byliśmy trochę dziwną, dla nich, przystawką. Ale chyba podobało się. Jak na dobrym rockowym koncercie nie obeszło się bez ekscesów. Jeden złamany nos, jedne "zwłoki" leżące nieprzytomnie przed lokalem. Ale poza tymi "drobiazgami" bardzo udany wieczór. Poniżej zamieszczam kilka zdjęć z tego wydarzenia.


Kurtuazyjna wymiana płyt przed koncertem z członkami Tempelhof

Uśmiech leadera .... szczery

Ja w nowiuśkiej koszulce Obywatela

Ruszył Obywatelski rockowy walec


A świat się kręci, w kółko kręci .... hopaj siup ....hopaj siup :)



I żeby mnie wszyscy słuchali !!


Widownia była nawet na zewnątrz lokalu (Jajacek z newspaperflyhunting)

Gramy i gramy igramy .....



Tą muzyką zadziwiony .....

Jedziemy z Międzynarodówką !!!!!


Wyklęty powstań ludu ziemi !!!!


Drę się i wypruwam żyły


Przeżywam ....



I znowu .... świat się kręci, w kółko kręci .... hopaj siup ....hopaj siup :)


Publika, a konkretnie Jurek ;) drze na mnie koszulkę


A taka ładna koszulka była ....


Obywatele po robocie


Obywatele w błysku flesza


Obywatel NIP i Tempelhof (trzech z pięciu) ... the day after


Obywatel pokoncertowy sprzęt zwożący

*****
- Dobra orkiestra. Gracie bardzo dziwną muzykę, bardzo dziwną.
*****
- Zabiliście mnie swoją muzyką. zabiliście. Nie (z obłędem w oczach) !!!!!, nie podoba mi się !!!
*****
Komentarz usłyszany przy toalecie, po tym jak Jurek, który wyglądał jak wielki ukraiński punk (flaga Ukrainy wymalowana pod oczyma) z siwym irokezem na głowie, porwał na mnie koszulkę w Międzynarodówce:
- Co on może myśli że ktoś się na niego rzuci ?

I nie rzucił się ....... 


A działo się to przy tym utworze:



*****
- Po wysłuchaniu waszej najnowszej płyty nasuwa mi się taka refleksja. Miło patrzeć i SŁUCHAĆ jak ze zjawiska socjologicznego, stajecie się zjawiskiem muzycznym.
- Wiesz co, chwalisz nas czy krytykujesz, bo nie wiem czy dać w mordę czy się uśmiechnąć.
- Chwalę, chwalę ....
- A wy na jakim etapie jesteście ? Socjologicznym czy muzycznym ?
- My ? Wymykamy się wszelkim klasyfikacjom i kategoriom :)

                     Ta rozmowa dotyczyła najnowszej płyty naszych przyjaciół z kapeli newspaperflyhunting. Wysłuchanie tej płyty było dla mnie na prawdę miłym zaskoczeniem. Popracowali nad nią solidnie. Ich pietą achillesową były dotychczas wokale, a tu są atutem !!! Śpiewają trzej członkowie, ale największy postęp słychać u Guśki. 


Guśka ze .... swym ojcem ;)

Kurcze, ma wręcz zmysłowy głos. Bardzo jestem ciekawy ich kolejnych dokonań, bo gdy będą robili w takim tempie postępy .... to kto wie ... Już znajdą się na ZAGRANICZNEJ :)) składance progresywnej. Życzę im jak najlepiej !! 


*****
Raporty z muzycznych przesłuchań
Trochę progresji z kręgów nie anglojęzycznych, to na początek tygodnia. Pierwszym był "Le ver dans le fruit" ambitny w założeniu album (2CD) francuskiej grupy Nemo z 2013 roku. Przyjemnie się słucha i nawet język francuski jakoś nie razi. Jednak nie porywa i chyba potraktuje to jako ciekawostkę i fanem nie zostanę.
Następnym był zespół .... turecki. Czerpiący garściami z historii rocka progresywnego i robiący to bardzo zgrabnie a chwilami wyrafinowanie. Nazywają się Nemrud a płyta to "Ritual" z 2013 roku. Zdolni są .... Pierwszy utwór (ostatni na płycie) .... 18 minut ... lubie takie długasy z sensem.
Nemrud - Ritual
Też długi i też dobry :
Nemrud - In My Mind
A potem już był tydzień wybitnie bluesowy. Tymi, nie zawsze smutnymi bluesami, podnosiłem i reanimowałem swe dobre nastroje. Pocieszać się smutkiem .... bardzo dobry pomysł.
Schorowany Peter Green na pierwszy promień. Niegdysiejszy lider Fleedwood Mac w nie najlepszej formie .... od lat. Mimo wszystko lubię go słuchać choć ten słaby głos smuci jak cholera. Peter Green with Nigel Watson - "The Robert Johnson Songbook" z 1998 roku.
Peter Green - When You Got A Good Friend
I coś co jest z innej płyty, ale też w tym temacie :)
Peter Green - I'm Stedy Rollin' Man
Jeszcze jedna płyta Petera Greena, tym razem kompilacja "Man Of The World The Antology 1968-1988 wydana w 2004 roku.Tu jest z czego wybierać i czym się podnosić ... na duchu. Piosenki dla duchów ?? Oh Well .... choć jest na płycie , nie będzie. Najbardziej, to chyba wiadome wszystkim, lubię te pieśni z czasów Fleetwood Mac. Ten numer nigdy mi sie nie znudzi:
Fleetwood Mac - The Green Manalishi
Fleetwood Mac - Black Magic Woman
Fleetwood Mac - Lazy Poker Blues
Też klasyka i też białego bluesa, Derek And The Dominos (czyli Eric Clapton z przyjaciółmi) z płyty "Layla And Other Assorted Love Songs" z 1970 roku. Ja od lat lubię i cenię ten album. I co jakiś czas do niego wracam. Bo jak tu nie wracać do takich nagrań :
Derek And The Dominos - Layla
Derek And The Dominos - Little Wing
Derek And The Dominos - Why Does Love Got to be So Sad?
Derek And The Dominos - Tell The Truth
Muddy Waters i "Hoochie Coochie Man", kompilacja chyba z1983 roku. Moja ulubiona bo bardzo elektryczna. Wersje utworów mocne i czasem wręcz rockowe i ten głos i ta gitara.
Muddy Waters - Mannish Boy
Muddy Waters - I Want To Be Loved
Muddy Waters - I'm Your Hoochie Coochie Man
Nadal do odtwarzacza trafiają kolejne płyty Unsane. Punk, hardcore, noise w jednym ... to lubię. Unsane "Occupational Hazard" z 1998 roku.
Unsane - Committed
Unsane - Over Me
Unsane - Sick
Unsane - Understand
I trochę polskiego łojenia. Kapela Orbita Wiru gra muzykę którą sami określają jako SentiMetalCore. Grają mocno, bardzo mocno. Potrafią zamęczyć :)
Orbita Wiru - Wiśniowe Łzy
Orbita Wiru - Złudzenia
Smutna wieść o śmierci Paco de Lucii skłoniła mnie do sięgnięcia po jego płytę. Mam jedną ! Paco de Lucia "Siroco" z 1987 roku. Posłuchajcie MISTRZA flamenco (Hendrix gitary akustycznej ? .... dobre !!)
Paco de Lucia - La Canada (tangos)
Paco de Lucia - El Panuelo (bulerias)
Dla spokoju i na samotny wieczór, stonowana i mrucząca pianistka Patricia Barber. Spokojny ale niepokojący jazz. Patricia Barber "Modern Cool" z 
Patricia Barber - Silent Partner
I dwa covery na jazzowo.
Patricia Barber - She's A Lady
Patricia Barber - Light my Fire


Do klika za tydzień ;)


piątek, 21 lutego 2014

My z Wami !!


Mam nadzieję że ten apel wkrótce nie będzie już aktualny, ale dziś jeszcze zamieszczam bo nie wiadomo jaki będzie koniec. Przecież tym sk....synom u władzy nie można wierzyć. I niech mi nikt nie przypomina że Ukraińcy mordowali naszych dziadów, to wiem. Ale czy wnuki mają odpowiadać za czyny swych dziadów ? Czego spodziewamy się siejąc nienawiść ? Miłości ? Ja dziś jestem z Ukraińcami !!!!

I Am a Ukrainian

 *****
Lubię rozmawiać z ludźmi. Czasem chcę, czasem muszę, czasem tylko słucham, czasem udaję że słucham.
Kolega w pracy pije już kolejny dzień, bo jest powód. 
Mam taki dar że przyciągam ludzi z kłopotami. Przychodzą, mówią, a ja słucham. Nie potrafię radzić, potrafię słuchać.
Kolega mówi, ja siedzę i nie odzywam się. Pije więc kolejny dzień bo mą powód. Martwi się chorobą żony, więc pije. Żona miała dość i wyprowadziła się do mamy, więc pije. Niewdzięczna żona, on przecież tak się przejmuje. Jedzenie w domu już się skończyło, trzeba zrobić zakupy, nie ma co pić. 
- Masz coś? 
- Przecież wiesz że nie piję. 
- Ty to musisz się męczyć .....
Taka szara rzeczywistość. Kolega nie wie co robić. Ja milczę, on pali.
- Już wiem !! Pójdę do mamusi !
Ech ta wpojona przez kaganiec dobrego wychowania poprawność. On powiedział to przecież inaczej.
- A ch...., pójdę do mamusi !!
No tak, my synowie dla których mamusia jest lekiem na całe zło. Wiadomo, kobiet może być wiele. A matka ? Matka jest tylko jedna.
*****
Już jutro, w piątek 22 lutego gramy koncert. Gramy my, Obywatel NIP. Jak zwykle dużo prób. Tym razem gramy z pospunkowym Tempelhof. Postpunkowcy, bo kiedyś grali (w latach 80-tych) punka, dziś to po prostu ostra muzyka. Ja ich lubię i dla tego bardzo się ucieszyłem i czekam już z niecierpliwością. W ramach przygotowań do fotograficznej relacji z jutrzejszego koncertu (oczywiście jeżeli ktoś będzie robił zdjęcia), przypominam parę fotek naszej wesołej gromadki.

Obywatel NIP

Sporano, styczeń 2010

 
WOŚP - Supraśl, styczeń 2012

 
Jakiś maraton albo cóś - 2012


Motopub, maj 2013



Suwałki, lipiec 2013


Zappa, październik 2013

*****
Raporty z muzycznych przesłuchań
Zacząłem dość, jak na mnie, nietypowo. Pierwszą płytą był krążek wybitnego :) śpiewaka w języku jidysz, André Ochodlo. To polski reżyser teatralny, aktor i pieśniarz niemieckiego pochodzenia. Wcześniej nie znałem, a teraz już znam. Na kolana mnie nie powaliło ale to ciekawe zjawisko. Płyta Andre Ochodlo & Pressburger Klezmer Band "Shalom". Ponieważ z tej płyty akurat nic nie ma, to inne nagrania tego śpiewaka (choć na tej płycie też są).
Potem, też dziwna, portugalska tym razem muzyka.Wykonawca nazywa się B Fachada a płyta "B Fachada" z 2011 roku. Ponoć ceniony w Portugalii .... a muzyka bardzo refleksyjna i dość oryginalna. Wysłuchałem z prawdziwą przyjemnością, dobry lek na nerwy ;)
B Fachada - Sozinho No Róque
B Fachada - Está Na Hora Da Passa
I po tych chwilowych muzycznych breweriach powróciłem do rocka, a nawet punk rocka. Wydana w grudniu 2013 roku najnowsza płyta Farben Lehre "Projekt Punk". Dla miłośników gatunku pozycja obowiązkowa. Farbeni, wraz zaproszonymi gośćmi,  graja na niej legendarne utwory z historii polskiego punka i robią to na prawdę dobrze. Mnie porwały wspomnienia i większość śpiewałem wraz z nimi.
Farben Lehre - Niezwyciężony
Farben Lehre - Defekt Muzgó
Farben Lehre - Era Techno
Farben Lehre - Wariat
No może wystarczy bo zaraz znajdzie się tu cała płyta :)
Dalej było rockowo, punkowo i po polsku. Płyta Partii "Szminka i krew" z 2002 roku. Zawiera utwory ze studia i koncertowe, kilka coverów. Partię a później Komety zawsze lubiłem .....
Partia - Powietrze
Partia - Nieprzytomna z bólu
Po dwóch pierwszych, bardzo lubianych do dziś przeze mnie, płytach UFO, do zespołu dołączył Michael Schenker i odmienił zespół. Zyskali bardzo dużą popularność .... a mnie przestali interesować. Przypomniałem sobie pierwszą płytę z Michaelem "Phenomenon" z 1974 roku i "Strangers In The Night" koncertówkę z 1979. Lubie tylko pojedyncze nagrania a całość mnie irytuje.I potwierdziło się .... irytowała.
UFO - Doctor Doctor
UFO - Rock Bottom UFO - Love To Love (LIVE)
Noise rock, hardcore punk, metal, to wszystko można znaleźć w ich muzyce. Nowojorskie alternatywne trio Unsane. Pisałem że bardzo ich lubię ? Na granicy uwielbienia ? No to powtarzam. Bardzo ich lubię, na granicy uwielbienia ! Kolejne dwie płyty w odtwarzaczu. "Total Destruction" z 1994 roku i "Scattered, Smothered & Covered" z 1995. Ależ to jest piękny noise :)
Unsane - Body Bomb
Unsane - Trench
Od tej płyty "Scattered, Smothered & Covered" nie mogłem się oderwać......
Unsane - Scrape
Unsane - Out
 Ufff ...... na uspokojenie świetna polska płyta. Cytat z poprzedniego tygodnia skłonił mnie po sięgnięcie po świetną polską płytę. Polską ze względu na lidera, bo pozostali dwaj członkowie tria nie są polakami. Możdżer Danielsson Fresco "Polska" z 2013 roku. Prawdziwy jazzowy relaks dla duszy i skołatanych nerwów. Piękna !!
Możdżer Danielsson Fresco - Polska (Live)
Możdżer Danielsson Fresco - Africa
I dla podniesienia gotowości bojowej w życiu codziennym sięgnąłem po starą płytę znanych eksperymentatorów. Zachwyciłem się kiedyś płytą "My Life In The Bush Of Ghosts" z 1981 roku. Nagrali ja panowie Brian Eno I David Byrne. Ja do dziś słucham z wypiekami a wokaliza z utworu Regiment śni mi się po nocach. Śpiewa ją Dunya Yusin (Lebanese mountain singer).
Brian Eno David Byrne - Regiment
Brian Eno I David Byrne - Mea Culpa

Do klika za tydzień ......



piątek, 14 lutego 2014

Dialogi i monologi na różne nogi

"-To było może rok temu. Miałem taki moment podczas koncertu, otworzyłem swoje serce i powiedziałem: "Panie Boże, oddaję ci swoje dłonie, swoje ciało i teraz ty graj. Jestem całkowicie twój". I patrzyłem na te swoje dłonie na klawiaturze, czekając na to, co się zdarzy, i przez dobrych pięć minut nie wydarzyło się nic. I wtedy pomyślałem: "Panie Boże, jesteś naprawdę wspaniałym Bogiem, ale na fortepianie to ty grasz chujowo, więc może na fortepianie to będę grał ja"." 
Leszek Możdżer (za Jazz Forum)
*****
- Co ci jest ?
- Nic, uśmiecham się.
- Wiesz co ? To ty już lepiej się nie uśmiechaj.
*****
- Proszę zapytać kierowcę czy wraca do naszego oddziału w G.
- A dla czego ?
- Chcę wysłać do nich truciznę.
- Aż tak podpadli ?
*****
- Pieniądze szczęścia nie dają.
- E tam, gadanie. Czasem dają.
- A ile by ci dało ?
- Ewentualnie 20 złotych.
*****
- Zupa jest za słona ! To tak przez przypadek, czy szukasz zaczepki ?
*****
- Ależ nie chce mi się dzisiaj pracować. 
- Wiesz co, też tak mam. I co teraz ?
- Nic, przemogę się i coś zrobię ....... kawę.
*****
Raporty z muzycznych przesłuchań

Na początek płyta która wpadła w me ręce przez przypadek. Została wydana w 2009 roku, jej tytuł to "Lepiej niż nic" a nagrał ją gitarzysta Alek Mrożek. Do śpiewania zaprosił nieznanego chyba jeszcze wówczas Genka Loskę. Muzyka znośna ale teksty ..... aż mnie skręcało przy słuchaniu ("najtrudniejszym dniem jego życia była noc ...."). 
Alek Mrożek Gene Loska - Zastygłem w bluesie
Alek Mrożek Gene Loska - House Of The Rising Sun
Nie będę chyba do niej wracał :(

Następną w odtwarzaczu była ostatnia w dyskografii, przed śmiercią lidera, płyta grających melodyjnie doom metalowców. Grają na niej wyjątkowo szybko :) Type O Negarive "Dead Again" z 2007 roku. Na okładce Rasputin .....
Type O Negative - Dead Again
Type O Negative - She Burned Me Down

Potem przez chwile ulubiona płyta U2, "War" z 1982. Jedyna chyba ich płyta którą lubię w całości. Przy pierwszym nagraniu mam nawet dreszcze:
U2 - Sunday Bloody Sunday
I nagranie o .... wszyscy chyba wiedzą o czym ?
U2 - New Years Day
I MOJE ulubione :
U2 - The Refugee

Zaliczyłem też psychodeliczny odlot z .... UFO. Bardzo lubię tę płytę, na której bardzo młodzi panowie z UFO graja PRAWDZIWĄ psychodelię, tak różną od ich następnych płyt. Czasem, gdy ma czas wracam do tej muzyki. Trzeba mieć trochę czasu bo tytułowy "Lot" ma ponad 26 minut. UFO "Flying - One Hour Space Rock" z 1971 roku. Prezentuję oczywiście te najdłuższe nagrania:
UFO - Star Storm
UFO - Flying

Przy tych płytach zawsze budzi się we mnie szaleństwo. Gałki w prawo i wszystko na bok. Noisowy Unsane. W ich muzyce słychać też hardcore i punk ..... uwielbiam, UWIELBIAM ten hałas !!!!!!!!!!!!!!!! Pochodzą o z Nowego Jorku a grają od 1988 roku. Dla mnie żywa i uwielbiana legenda. W odtwarzaczu dwie płyty Unsane, "Unsane" z 1991 roku i kompilacja "Lambhouse - The Collection 1991 - 1998" z 2003 roku.
Unsane - Organ Donor
Unsane - Cracked Up

Unsane - Body Bomb
Unsane - Sick
Unsane - Scrape
Trochę rockabilly, trochę punk, to nie istniejący zespół Partia. Po jego rozpadzie powstały Komety. Dobre granie z tekstem. Partia "Dziewczyny kontra chłopcy" z 1999 roku.
Partia - Dziewczyny kontra chłopcy
Partia - Chciałbym umrzeć jak James Dean
Partia - Kieszonkowiec Darek

Do klika za tydzień.