Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Stone Temple Pilots. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Stone Temple Pilots. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 30 września 2018

Impuls

     Fajnie jest spędzać kolejną sobotnią noc w pracy. W stwierdzeniu tym nie ma ironii. Nie ma sensu irytowanie się tym faktem, bo to i tak niczego nie zmieni. Akceptacja pozwala spędzić tę noc z dobrym nastawieniem, tym bardziej, że poprzedził ją udany dzień. Kilku znajomych i przyjaciół odpowiedziało na moją prośbę i zagłosowało na zespół Łukasza (With All Your Strength) w jednym z przeglądów muzycznych i to cieszy. Jeśli ktoś chce pomóc młodym zdolnym, choć hałaśliwym muzykom, to może to jeszcze zrobić tu: (Link znajdziecie na stronie zespołu z prośbą o głos :) ) , do 3 października. Będę wdzięczny. Podczas dzisiejszej Wielkiej Giełdy Winyli w jednej z galerii, podarowałem sobie kilka świetnych płyt a trzy zamówiłem. Kolejny powód do zadowolenia. Jutro podaruję sobie niepalenie papierosów i z pewnością będzie to kolejna dobra rzecz która mnie spotka. Bardzo spodobał mi się ten sposób motywacji do odstawiania szkodzących używek, bo jak tu odrzucić taki dar od siebie samego. Jestem w takim stanie wsłuchiwania się w siebie, że niemal fizycznie czuję jak każdy "sztach" szkodzi mym płucom więc ten dar przyjmę z wdzięcznością. Czy go po pewnym czasie znowu nie odrzucę, tego nie wiem, ale jest silna motywacja przepełniona podziękowaniami za tę próbę. Czuję się, jakbym budził się z głębokiego snu, który nie pozwalał mi widzieć rzeczywistości... Przed chwilą wydawało mi się, że widzę przed elewatorem wilka a przecież to jego pysk mam wytatuowany na sobie i ślady jego łap. Czy było to przywidzenie? Ale widziałem już tu i lisa i bażanty, więc wolę to traktować w kategorii dużego prawdopodobieństwa i znaku, że ten wewnętrzny wybór jest słuszny. Po ostatnim tygodniu czuję przypływ energii, za który też dziękuję...  Wszystko wewnątrz zaczyna się układać jakby od dawna czekało na właściwy impuls, a nocny pasjans wychodzi jeden za drugim...

Bieżący komentarz

     Budzimy się w rzeczywistości, w której kłamstwo to chwyt retoryczny a bicie to wyrażanie poglądów. To jest zmiana na lepsze i żadni ojkofobowie nie wmówią nam, ze jest inaczej. Sąd sądem ale sprawiedliwość musi być po naszej stronie, jak to powiedziała Leonia Pawlak dając Kaźmierzowi granaty, gdy jechał na rozprawę do sądu. Rząd z dumą kontynuuje tę chlubną polską tradycję poszanowania prawa. A Prezes z pewnością kocha Polskę, tylko dla czego tak nienawidzi polaków...

Cytat tygodnia

    Ta potrzeba wyrzutów sumienia, która poprzedza Zło - co ja mówię! - która je tworzy...

    Dlaczegóż nie miałbym się porównywać z największymi świętymi? Czy mniej szaleństwa zużytkowałem na chronienie moich sprzeczności niż oni na przezwyciężenie swoich?

     Sceptyk, podobnie jak inni ludzie, bardzo chciałby cierpieć dla chimer umożliwiających życie. Ale nie potrafi; jest męczennikiem zdrowego rozsądku.

Emil Cioran "Sylogizmy goryczy"

*****
Raporty z przesłuchań
czyli co w mych odtwarzaczach piszczy
***
Muzyka spod igły
Winylowy kąt

     Triphopowy Portishead w debiucie "Dummy" z 1994 roku. Styl określany "dowcipnie" jazzem na kwasie, z oryginalnym wokalem Beth Gibbons. Do tego śpiewu fachowcy od wokalistyki mają "poważne" uwagi, że tak nie powinno się wydobywać głosu, a ona robi to tak stylowo...
Portishead - Sour Times
Portishead - Mysterons
Portishead - Wandering Star

     Do Kazika mam stosunek ambiwalentny. Czasem go lubię, czasem nie mogę słuchać, ale co jakiś czas chętnie wracam do nagrań. Sam nie wiem, czy to poeta, grafoman, bufon, czy mędrzec. "Tata Kazika" Kultu to świetne przypomnienie dokonań ojca. 

     Dezerter z 2001 roku "Decydujące starcie" reedycja Pasażera z 2013. Jak zwykle bezkompromisowa porcja komentarzy na temat współczesności.

     Stone Temple Pilots "No. 4" z 1999 roku, czwarta płyta zespołu wydana w momencie gdy wokalista Scott Weiland, odsiadywał roczny wyrok za złamanie zasad zwolnienia warunkowego za swe narkotykowe ekscesy. Ciężki i dość melodyjny grunge z głosem który, w 2006 roku, został umieszczony na 57 miejscu listy 100 najlepszych wokalistów wszech czasów według Hit Parader. Jedna z najlepszych płyt zespołu.
Stone Temple Pilots - Down
Stone Temple Pilots - Sour Girl

     Jeszcze jeden Dezerter, tym razem płyta z 1992 roku "Blasfemia". Tytuł oznacza bluźnierstwo. Rok 1992, szaleje wolnoąć a tu ktoś ma wątpliwości...
Dezerter - Pierwszy raz
Dezerter - W zakamarkach

     Debiut płytowy metalowców ze Slipknota z 1999 roku. Karuzela personalna trwała w najlepsze a płyta odniosła duży sukces w Stanach. Scenicxzny image grupy to skórzane maski. Klasyka alternatywnego, metalowego łojenia. Bardzo dobra płyta.
Slipknot - Wait And Bleed
Slipknot - Surfacing

     Płyta z supermarketu, The Best Of Krzysztof Komeda. Dziwna wytwórnia, dziwna składanka bez żadnego opisu, ale nagrania oryginalne z lat 50-tych i 60-tych, plus Simple Acoustic Trio z 1995 roku. 
Krzysztof Komeda Trzciński - Litania
Krzysztof Komeda - Get out of Town
Simple Acoustic Trio - Sleep Safe and Warm

***
Muzyka codzienna -
samochodowa lub przed snem CD-kowa

     AC/DC "Highway To Hell" z 1979 roku. Zdrowe i rytmiczne łojenie w sam raz do samochodu. Jest na tej płycie jeden z moich ulubionych utworów AC piorun DC, "Night Prowler".
AC/DC - Highway to Hell
AC/DC - Girls Got Rhythm
AC/DC - Night Prowler

     Rockowo, hardrockowy Nickelback to kanadyjska grupa która odniosła spory komercyjny sukces. Melodyjny rock z mocniejszymi riffami, przebojowa mieszanka. Trzecia płyta "Silver Side Up" z 2001 roku z jednym wielkim przebojem... gdy go słyszę, to choćbym nie chciał śpiewam razem z Chadem.
Nickelback - How You Remind Me
Nickelback - Never Again

     Bardzo fajny album Osjan "po prostu" z 2008 roku. Został, lutym 2010 roku, nominowany do nagrody polskiego przemysłu fonograficznego Fryderyka w kategorii: album roku folk/muzyka świata.
Osjan - Ginevra
Osjan - Nawet Gdy Noc Pokrywa Cieniem Zieloną Ziemię...

     Płyta Nina Nu, czyli Moniki Wierzbickiej, śpiewjącej aktorki i to słychać. Płyta trochę nuży brakiem zdecydowania, czy jest to pisenka aktorska czy coś więcej. Bezbarwna wokalnie i niezła muzycznie.
Nina Nu - Szepty

     Chopin "Pieśni". Nie była to ulubiona forma twórczości Chopina, ani szczególnie wirtuozerska. Kompozytor nie czuł możliwości głosu i traktował go raczej jak instrument. Pieśni w wykonaniu Elżbiety Szmytki - śpiew i Malcolma Martineau - fortepian. Pierwsza pieśń, "Życzenie" to kanon polskiej pieśni. Wykonawcy dość egzotyczni, ale to przecież też zagłębie, romantycznej, polskiej, muzycznej, duszy :)
Elżbieta Szmytka: The complete "Polish songs Op. 74"

     Chopin "Utwory na fortepian i orkiestrę 1".Tu jest możliwość wirtuozerskich popisów, ale cóż one znaczą bez romantycznej, polskiej duszy.
Li Yundi: Chopin - Piano Concerto No. 1 in E minor, 'Allegro maestoso' Op. 11
F.CHOPIN: variations "la ci darem la mano" op.2(1827) Kun-Woo Paik
Fryderyk Chopin, Fantazja na tematy polskie: Introdukcja (w.2) - Kun Woo Paik




Do następnego klika
czarT





sobota, 27 lutego 2016

Jak pokażesz kim jesteś, to wp.......

     "Jak pokażesz kim jesteś, to wpierdol". Męczy mnie to zdanie usłyszane w tym tygodniu. Często proces "wychowania", sprowadza się do wpajania takiej właśnie zasady. Życie też nas niestety uczy, że taka postawa przynosi korzyści, bo kto chce dobrowolnie dostawać w ten przysłowiowy "pierdol". Przemoc nie musi być fizyczna, wystarczy, że latami obserwujesz lub doświadczasz przemocy psychicznej. Gdy zdajesz sobie sprawę, że każdy objaw twej własnej natury się z nią spotka. Wyśmianie, zakrzyczenie, wykpienie, marginalizacja twoich pragnień, wyrabia w tobie jak najgorsze zdanie o sobie samym. To ze mną jest chyba coś nie tak, skoro najbliżsi mi ludzie tak mnie traktują. Nie jest ważne czego ja pragnę, ważniejsze jest zaspokojenie ambicji innych. Oni wiedzą lepiej czego ja chcę, a raczej czego powinienem chcieć. To wszystko dla mego dobra. Jeżeli będę sobą, nic dobrego mnie nie spotka, niczego nie osiągnę, będę nikim. I zaczyna się życiowy taniec przymilania się i łaszenia. Uczysz się doskonale wyczuwać, czego oczekują od ciebie inni. Uczysz się spełniać te oczekiwania i za to spotyka cię "nagroda" w postaci akceptacji i pochwał. Zaczynasz nałogowo szukać tej akceptacji, bo bez niej cię nie ma, bez niej nie czujesz, że istniejesz.  I wszystko idzie świetnie, aż do dnia, gdy zdasz sobie sprawę, że choć powinieneś być szczęśliwy, to z niewiadomych ci powodów, nie jesteś. Z niewiadomych powodów, bo przez lata, zasłuchany w innych, straciłeś umiejętność słuchania siebie. Tak doskonale ukryłeś swe pragnienia, że nie potrafisz już ich odnaleźć. Wiesz czego oczekują od ciebie inni, ale czy wiesz czego TY oczekujesz?

*****
Raporty z muzycznych przesłuchań
czyli co w mych odtwarzaczach piszczy

Muzyka spod igły
czyli winylowy kąt
     Ten (muzyczny) tydzień rozpoczął się punkowo. Rancid, amerykanie grający klasyczny punk z elementami ska i reggae. Płyta z 1995 roku "...And Out Come the Wolves". Nawet tupałem do rytmu ......
    Druga punkowa płyta winylowa to pierwszy krążek Misfits. Trudno nazwać ją jednak debiutem, bo choć nagrana w 1978 roku, ukazała się dopiero w 1997. Horror punk z Glenem Danzigiem w głównej roli.
Misfits - Last Caress
Misfits - Angelfuck
     Blues jak jazz, z winyla smakuje wyjątkowo. Willie Dixon ze składankowej płyty "I Am The Blues" z 1970 roku. Te bluesy znamy wszyscy, ale z innych wykonań. Przy każdym numerze chwila zastanowienia, kto ze znanych zespołów to grał? Warto znać oryginały. 
     Jak zwykle , O Jesu, słuchałem też jazzu. Tym razem szwajcarska grupa Shivananda z płyty wydanej w Polsce "Cross Now". Jazz-rock porównywany przez Marka Gaszyńskiego w opisie na okładce z zespołami takimi jak SBB i Brand X.
Shivananda - Rush Hour
Shivananda - Wake Of Spring
     Płyta wyraźnie inspirowana nagraniami wirtuozów gitary klasycznej z płyty "Friday Night in San Francisco". Cezary Ray i Piotr Soszyński występujący pod nazwą SUPER DUO nagrali w 1986 roku płytę "Głuche krokodyle". Wirtuozerskie popisy dające bardzo strawną a chwilami wręcz porywającą muzykę.
Super Duo - Nocne Fandango
Super Duo - Głuche krokodyle     Na koniec, jak zwykle (ostatnio) klasyka odtwarzana w niedzielny poranek. Pierwszą płytą były "Sonaty" Beethovena. Trzy wyjątkowej piękności sonaty, Księżycowa, Patetyczna i Appassionata na jednym czarnym krążku.
Beethoven - Sonata "Księżycowa"
Ludwig van Beethoven - Piano Sonata No. 23 "Appassionata", Op. 57
     Bardzo romantyczna płyta ...... znowu Strauss (Richard) i Wagner (Richard) na jednym krążku. Tym razem "Metamorphosen" Straussa i "Siegfried Idyll" i "Adagio for Clarinet & Strings (klarnecistę w stringach?). Wagner po narodzinach syna złagodniał (na chwilę?) ... Płyta tym piękniejsza, że w wykonaniu The Academy of St. Martin-in-the-Fields" pod dyrekcją Nevillea Marrinera. Linki też w dobrych wykonaniach :)

Muzyka łazienkowa
     W łazience wybrzmiewał kolejny album Jane's Addiction, wydany po kolejnym zejściu się zespołu, po kolejnym rozpadzie i przed kolejnym rozwiązaniem. Wydany w 2003 roku "Strays" z o wiele mocniejszym brzmieniem niż na pierwszych płytach. Niezły odjazd i ten, nie do podrobienia, głos Farrella .....
     Ta płyta zawsze daje dużo adrenaliny a że zespół, a przynajmniej wokalista, o skrajnie lewicowych poglądach, jeśli nie wręcz lewackich, to może już wkrótce będziemy słuchać na tajnych kompletach. Na razie oficjalnie i głośno mogłem słuchać pierwszej płyty Rage Against The Machine z 1992 roku. Posłuchaj tych niegrzecznych rapcore'owców i tych niepokornych (zupełnie jak nasi dziennikarze prawicowi) dźwięków:
Rage Against The Machine - Killing In The Name
Rage Against The Machine - Bullet In The Head
Rage Against The Machine - Bomtrack
Rage Against The Machine - Know Your Enemy

Muzyka codzienna
zazwyczaj samochodowa
czasem przed snem CD-kowa
     Przyszłą do mnie przesyłka z ..... pewnej księgarni internetowej a w niej cztery nowości jazzowe, ogólnie mówiąc, polskich wykonawców. Pierwsza do odtwarzacza trafiła płyta naszego skrzypka Adama Bałdycha, nagrana z doskonałym norweskim triem, Helge Lien Trio "Bridges". Skrzypce zmieniły bardzo brzmienie tria, ale otworzyły też nowe możliwości i wzbogaciły ich muzykę. Po początkowym lekkim zaskoczeniu nastąpił zasłużony zachwyt (przy drugim i trzecim przesłuchaniu).
Adam Bałdych & Helge Lien Trio - Dreamer
Adam Bałdych & Helge Lien Trio - Polesie
     Ta płyta zachwyciła od pierwszych dźwięków. Maciej Fortuna International Quartet "Zośka". Zachwyt powoduje połączenie jazzu i muzyki ludowej ale w sposób bardzo ciekawy. Do współpracy zaprosił muzyków nie znających polskiej tradycji ludowej, którzy zagrali tę muzykę bez żadnych uprzedzeń i nalotów kulturowych. Wyszło bardzo ciekawie. Ja polecam tę płytę
Maciej Fortuna International Quartet - Zośka
     W samochodzie było grunge'owo. Wspominałem, muzycznie, Scotta Weilanda, wokalistę Stone Temple Pilots, który niedawno opuścił ten świat. Szkoda tak dobrego głosu, choć i tak przeżył dość długo jak na swój styl życia. Pozostały przeboje Stone Temple Pilots, słuchane przeze mnie ze składankowej płyty "Thank You". Trochę machania głową było ....... wybrałem może nie te oczywiste przeboje, ale moje ulubione .....
Stone Temple Pilots - All In The Suit That You Wear
Stone Temple Pilots - Sex Type Thing
     Wracam i wracam, ale jest to zespół którego płyt muszę słuchać co jakiś czas, to taki wewnętrzny przymus. TOOL i pierwsza EP-ka "Opiate" rządziły w aucie przez czas jakiś.
TOOL - Opiate
TOOL - Sweat


piątek, 29 sierpnia 2014

Biorę na rogi filmy i dialogi

Dialogi autentyczne ....................

- A co podać do picia?
- Coca Colę poproszę
- Czy życzy pan sobie z lodem?
- He he he, proszę bez, a loda może poźniej ....
- A słomkę podać, czy pan sobie z butów wyjmie?
*****
- Panie Czarku, czy działają jeszcze u pana elektroniczne odstraszacze gryzoni?
- Wyczerpały się baterie i nie działają. 
- To proszę założyć nowe baterie. A był jakiś widoczny skutek ich działania?
- Taaaak. Przed założeniem, gryzonie biegały sobie beztrosko zadowolone. Po założeniu, nadal biegały, ale wyraźnie przestraszone.
*****
- Chcemy u ciebie w elewatorze postawic separator.
- Dobrze, przyda się.
- A wiesz do czego bedzie służył?
- Oczywiście, żeby odseparować to co jest zseparowane.
*****
Podczas żniw, do pomocy otrzymałem starzystów. Zadania zpstały rozdzielone, każdy wie co ma robić. Będąc w roboczym ciągu, podczas "lotu" zauważyłem, że dwóch z nich siedzi i patrzy jak trzeci pracuje (wszystko odbywało się zgodnie z rozdzielonymi pracami).
- Panowie, odpowiem wam teraz na niezadane pytanie. Wiem że z pewnością chcielibyście je zadać. Jeżeli pytacie mnie, czy możecie pomóc koledze, gdy sami nie macie nic do roboty. Odpowiedź brzmi TAK !!! I proszę nie zadawać mi więcej tego pytania, tylko pomagać sobie nawzajem.
*****
Przegladamy z kolegą schemat nowego separatora, który ma być zamontowany w elewatorze. Kolega głośno "myśli":
- I tędy zapierdala powietrze, rozpierdala ziarno po tych rynnach a plewy i kurz wypierdala w chuj do cyklonu.
Odwracam sie do starzystów przysłuchyjących się rozmowie.
- Pozwólcie że przetłumaczę z języka branżowego na polski. Podawane tędy powietrze pod wysokim ciścieniem, unosi ziarno do odpowiednich, w zależności od ciężaru i objętości rynienek, separując je na różne frakcje, a plewy i kurz odbierane są do komory odpadowej.
*****
- Idziesz dziś na naszą próbę?
- Tak
- Z jednym tylko piwem?
- Gracie coraz lepiej, więc coraz mniej alkoholu trzeba by tego słuchać.
*****
- Co ty k.... grasz?
- Jak to co? Swoją partię gram. Przecież zawsze tak gram..
- Ale grasz źle!
- Daj spokój. czepiasz się. Raptem żeś się wrażliwy na dźwięki zrobił. Zawsze było źle i było dobrze.
*****
Obejrzałem film biograficzny o Jacku Kaczmarskim, "Bard". Zostały mi w głowie dwie rzeczy.
Pierwsza, bardzo zaskakujące zdanie o piosence "Mury". Przecież wszyscy ją znają : "Wyrwij murom żeby krat ......". Jacek stwierdził że jest ona jego największą artystyczną porażką !! Dlaczego? Bo stała się symbolem tego, przeciwko czemu została napisana. Przypomijcie sobie koniec utworu ......

Aż zobaczyli ilu ich, poczuli siłę i czas
I z pieśnią, że już blisko świt, szli ulicami miast
Zwalali pomniki i rwali bruk - Ten z nami! Ten przeciw nam!
Kto sam, ten nasz najgorszy wróg! A śpiewak także był sam

Patrzył na równy tłumów marsz
Milczał wsłuchany w kroków huk
A mury rosły, rosły, rosły
Łańcuch kołysał się u nóg...

Patrzy na równy tłumów marsz
Milczy wsłuchany w kroków huk
A mury rosną, rosną, rosną
Łańcuch kołysze się u nóg...


Jakże trafna pointa. Ale kto tam zajmuje sobie głowę subtelnościami poety w gorący czas rewolucji.
Druga, pomimo pozorów anegdoty, też niewesoła.
Ze wzgledu na swoje załamania nerwowe, stany depresyjne, ciężkie picie, Jacek zasięgnął w Niemczech rady psychologa.
- A co pan robi, czym się zajmuje? - spytał psycholog.
- Jestem poetą
- To czemu pan się dziwi, to wszystko jest przecież wpisane w pana profesję.
*****
I jeszcze jeden, zupełnie przypadkowo obejrzany film. "Wzgórze nadziei (Cold Mountain)" Co mnie w nim zainteresowało? Cyba nie sądzicie, że "fascynująca" fabuła.
W skrócie.
W tle wojna secesyjna. Ona mieszka z dwiema samotnymi kobietami na farmie. On przejeżdżał mimochodem. Spotkali się. Miłość od pierwszego wejrzenia, ale on pojechał dalej, na wojnę. Ona została i tęskniła. On odjechał, zabijał, walczył, robił złe rzeczy i też tęsknił. Aż w końcu uciekł, czyli zdezerterował, by wrócić do niej. Ona na tej farmie też nie miała lekko. Maruderzy, dezerterzy i ludzie ich ścigający, zabijali, gwałcili i wyczyniali wszystkie te brewerie związane z wojną (w tym wypadku secesyjną). Ona, choć ze wszystkich najpiękniejsza, pozostała nienaruszona. On wędrował i zwalczał pokusy. Ona wciąż czekała. Aż doszedł, miłość zakwitła i została spełniona (w szopie), ale zaraz on musiał ratować jej życie i tego już nie przeżył. Owocem jedynego bliższego spotkania, była córeczka i szczęście rodzinne (bez tatusia) zraszane łzami wspomnień w miłej patriotycznej atmosferze. 
Czy ze względu na tę fascynyjącą fabułę zainetresowałem się tym filmem? Otóż nie. Do ekranu przykuł mnie jeden z epizodów związany z muzyką. W nim pojawiła się kapela wędrownych muzykantów, grających muzykę folk. Stary skrzypek, przygłupi chłopak grający na banjo i młody śpiewak i gitarzysta. Dwóch pierwszych zostało wkrótce zastrzelonych (choć nie do końca) a śpiewak przeżył. Ze zdziwieniem rozpoznałem w nim Jack'a White'a. (The White Stripes, Raconteurs, i.t.d.) Ale pewności nie miałem, więc kwitłem przed ekranem do napisów końcowych, by potwierdzić swą teorię. I miałem rację. Zanim Jack stał się znanym rockmanem, grał w takich filmach. 
Ot i cała historia.
A filmowo-książkowym tekstem nie do przebicia, jest zdanie z zupełnie innego fimu i książki:
"Jędruś, jam ran twych całować niegodna" .......
Czego sobie i Wam życzę ;) 
........ no przecież nie ran, tylko ich ewentualnego całowania ;)
*****
Raporty z muzycznych przesłuchań
Muzyczne przesłuchania zacząłem mocno. Stone Temple Pilots "No 4" z 1999 roku. Świetna rockowa kapela wyrosła z muzyki grunge. Przypomniałem sobie, że to nie tylko pierwsza płyta i przeboje "Plush" czy "Creep" i znowu jestem ich fanem. Płyta porywa od pierwszych dźwięków (tylko mnie?).
Stone Temple Pilots - Down
Stone Temple Pilots - Heaven & Hot Rods
Stone Temple Pilots - No Way Out
To że wypatrzyłem Jacka White'a w opisywanym filmie, mogło być wynikiem słuchania jego płyt. Bo kolejne dwie gościły w odtwarzaczu. The White Stripes "Get Behind Satan" z 2005 i "Icky Thmp" z 2007. Tradycja rockowo-folkowa w dość oryginalnym brzmieniu.
The White Stripes - Blue Orchid
The White Stripes - My Doorbell
The White Stripes - Icky Thump
The White Stripes - You Don't Know What Love Is (You Just Do As You're Told)
The White Stripes - Conquest
Zespół którego nie lubię a czasem słucham, by utwierdzić się w nielubieniu. I utwierdziłem. Wiolonczele wolę jednak w innym repertuarze. Apocaliptyca "Reflections" z 2003 roku.
Apocalyptica - Prologue
Apocalyptica - Heat
Potem była podróż do przeszłości od teraźniejszości. Reedycja albumu z 1974 roku, po 40 latach. Gentle Giant "The Power and The Glory". Niektórzy twierdzą że to najlepsza płyta tej formacji. Ja nie ! Nie ma niej takich nagrań jak to (trzeba tylko doczekać do 2:22) :
Gentle Giant - Peel The Paint
A na tej płycie są .... też ładne nagrania .... ale już nie tak ładne, nie ma rockowego zęba ;)
Gentle Giant - Proclamation
Gentle Giant - Cogs In Cogs
Nowiutka, bardzo przyjemna w słuchaniu i po prostu dobra płyta składająca hołd muzyce JJ Cale'a. Mam parę jego płyt, więc zainteresowała mnie i ta. Nie żałuję. Przyjaciel JJ Cale'a, Eric Clapton wraz z przyjaciółmi, nagrał kilkanaście jego piosenek. Bardzo pięknie, stylowo i w klimacie. Przecież go dobrze czuje, bo już wcześniej śpiewał jego piosenki (Cocaine) i nagrywał z nim płyty(ę). A płytę polecam na spokojne wieczory i do samochodu. Eric Clapton & Friends "The Breeze - An Appreciation of JJ Cale" z 2014 roku.
Ależ lubię ten numer !!!!!
Eric Clapton & Friends - Call Me The Breeze
Tu z gitarą i wokalem Marka Knopflera:
Eric Clapton & Friends - Someday
Na koniec płyta wydana w 1996 roku, The Who "My Generation - The Very Best Of". Nie bardzo lubię tę grupę, ale maja parę utworów które powodują szybsze bicie serca. Chociażby te:
The Who - My Generation
Z powyższego nagrania pochodzi motto mego bloga: "I hope I die before I get old"
The Who - Substitute
Powyższe zaś nagranie sprofanowali Sex Pistols, już bez Johnny'ego Rottena, na płycie "The Great Rock 'n' Roll Swindle".

Do klika za tydzień.


piątek, 22 sierpnia 2014

Krótki komentarz w sprawie braku komentarza

Całą dyskusję o poprzednim wpisie pominę milczeniem. Nie warto kruszyć kopii o NIC, gdy brak płaszczyzny porozumienia.
Dobrze gdy ktoś spróbuje Cię zrozumieć. Nierozumiejących jest cały tłum. Niezrozumienie i brak empatii, bo do tego potrzebny jest pewien wysiłek, jest bardzo pospolite. Mając zdrowe ciało, można mieć chorą duszę i  "zdrowa" połajanka z pewnością tego nie zmieni.
Tyle.
.... jeżeli szukam akceptacji .... widocznie tego potrzebuję .......
Chcę ze swych słabości uczynić siłę a nie zwalczć je wbrew sobie.
Można powidzieć : "Jesteś słaby. Choć usiłujesz walczyć, nic ci nie wychodzi". 
Można też powiedzieć : "Walcz, bo pomimo wielu słabości, porażek i niedoskonałości, wciąż drzemie w Tobie siła".
*****
Raporty z muzycznych przesłuchań
Tydzień rozpoczęty klasycznie rockowo. Rok 2005/2006 i dwie płyty duetu Wetton/Downes. John Wetton grał na basie i śpiewał w kilku zespołach które tworzyły rockową historię. King Crimson, Uriah Heep, Wishobone Ash, Asia, U.K.. Geoffrey Downes użyczał swych klawiszy w kapelach Asia, Yes, The Buggles. Płyty może nie porywają, ale dla wielbicieli "starych" klimatów powinny bardzo przypaść do gustu. Zajdziemy muzykę bardzo w stylu wymienionych zespołów. John Wetton, Geoffrey Downes "Icon" z 2005 roku i John Wetton, Geoffrey Downes " Icon - Acoustic TV Broadcast" z 2006 rou.
Przepiękna ballady:
Potem trochę ulubionego "wydziwiania" jednego z wcieleń Jamesa Keenena Maynarda (mam do niego i jego głosu wyraźną słabość). Jak zwykle niebanalna muzyka budząca mój dreszcz. A Perfect Circle "Mer De Noms" z 2000 roku:
I jak tu nie lubić takich nagrań i ..... basistek na szpilkach ;)
Do samochodu ... dość monotonna płyta Manu Chao "La Radiolina" z 2007 roku. Jedno znane z anten nagranie ... 
Jest nawet trochę reggaepodobnej muzyki ;)
Był też w odtwarzaczu niczym nie wyróżniający się, pochodzący z czech, gitarzysta, wokalista, kompozytor, producent i reżyser znany ze współpracy z zespołami Blondie, Patti Smith Group oraz z Iggym Popem, Ivan Kral. Nie będę pamiętał tej płyty. Ivan Kral "His Native Complete ....." z 1996 roku. Ponieważ z tej płyty nie mogę znaleźć nic (co też o czymś świadczy) inne nagranie :
Od tej chwili w odtwarzaczu gościła już tylko klasyka, choć dwie płyty całkiem nowo wydane ..... ale to przecież wznowienia ;)
To jeszcze stare wydanie czwartej płyty duetu The White Stripes "Elephant" z 2003 roku. Do dzsiaj zastanawia mnie ten fenomen, dwa instrumenty (wcale nie wirtuozerska perkusja i troche niechlujna gitara) a niektóre numery wręcz porywają !!
I trochę przeze mnie zapomniana i płyta i kapela, a przcież tak mocno zabrzmiała w mych uszach. Stone Temple Pilots "Shangri - LA DEE DA" z 2001 roku. Dobre grunge'owe granie.
I na koniec, wspominane wznowienia !!!
Płyta dla zagorzałych punków ;) Wznowienie pierwszych nagrań, wydanych jeszcze na kasetach, załogi BUNKIER. Dwie płyty z 1995 i 1999 roku na dwóch CD. Pierwsza o jakże wdzięcznym i ujmującym swą prostotą i siłą wyrazu oraz jednoznacznością tytule, "Niziści Wypierdalać" i nie tak już ujmująca, "Istota  Człowieczeństwa".
Na deser (nie najtańszy) reedycja pierwszej płyty LED ZEPPELIN. Wersja Deluxe Edition z drugim CD z koncertem z paryskiej Olympii z 1969 roku. Zremasterowany, pięknie brzmiący, wyczyszczony, ulubiony album Zeppów, na którym znam każdą nutkę i westchnienie Planta. POLECAM !!!!
No jak tu nie uwielbiać takich dźwięków ...... już mam ciary .....
A coś z drugiego CD LIVE ?
Może coś z obrazem .... choć nie z płyty, ale z Olympii ;)
W sklepach czekają jeszcze reedytowane II i III :)

Do klika za tydzień .....


piątek, 15 sierpnia 2014

Ostrzeżenie

Chciałem Was wszystkich ostrzec przed sobą.
Oto kilka opinii o mnie. Wszystkie prawdziwe.
".......po prostu jesteś nadętym dupkiem który zna się na wszystkim lepiej od innych? " Oczywiście że TAK !!
"I przestań się zajmować psychologią i filozofią bo ni h..a ci to nie wychodzi, a weź się za kopanie rowów."
"Nie rozumiem tylko po jaki h.j leziesz ze swoimi problemami na forum publiczne skoro nie jesteś w stanie ścierpieć poglądów innych niż własne."
A ja nie bardzo mogę przyjąć taką formę wyrażania "innych" poglądów. Można to przecież robić nie obrażając cudzych uczuć. Trzeba tylko włożyć trochę wysiłku w zrozumienie drugiego człowieka. Poza tym h.. pisze się przez ch.
"....... takie egoistyczne narcystyczne typy dobrze się czują tylko we własnym towarzystwie."
I ponieważ jako narcyz przez duże N, najlepiej czuję się we włąsnym towarzystwie, w nim właśnie zamierzam spędzić długi weekend. Te opinie na tyle poprawiły mi humor, że opuszczam Was szczerze usmiechnięty i bardzo z siebie zadowolony.

Z tymi pisenkami zawsze się identyfikowałem, myśląc "to o mnie".

Deep Purple - You Fool No One

Frank Zappa - Bobby Brown

Rollins Band - Liar

*****
Raporty z muzycznych przesłuchań
Muzyczny tydzień rozpoczął się od legendarnych Püdelsów. Wczesne wcielenia Maleńczuka (Püdelsi, Dupą, Homo Twist) nawet lubiłem. Samego Macieja M. znielubiłem dopiero później. Gdy słucham nagrań z tej płyty "Jasna Strona Legendarni Püdelsi 1986-2004" jakoś nie mogę odnaleźć źródła fascynacji. Jednak niechęć do M.M. się chyba pogłębia. Ale .... Takie nagrania będę zawsze lubił, bez względu na osobiste anse ;)
Ale przecież Püdelsi to nie Maleńczuk !! On tam tylko śpiewał, może spiewać i ktoś inny:
Püdelsi - Pudel z Guadelupy
Ta płyta nie chciała opuścić odtwarzacza !!! Dobrze sięgnąć po trochę starsze nagrania i przypomnieć sobie rewelacyjną kapelę. Soul Coughing, mieszanka stylów, bardzo oryginalne (w latach 90-tych) zjawisko muzyczne. Jazz, Hip-hop, samle, eksperymenty dźwiękowe, fascynująca mieszanka. Świetny debiut z 1994 roku - Soul Coughing "Ruby Vroom":
Soul Coughing - Is Chicago, Is Not Chicago
A to MOJE ulubione nagranie z płyty:
Soul Coughing - Bus To Beelzebub
Soul Coughing - Screenwriter's Blues
Soul Coughing - Down To This
Ta płyta opuściła odtwarzacz dość szybko. Dobrze się zapowiadali, a potem było jak zwykle. Ich muzyka wypełnia rockową przestrzeń nie wyróżniając się w mych uszach niczym. Niby ostre riffy, ale nie za ostre. Niby melodyjny śpiew, jakoś nie pasujący mi do tych riffów. Czuć zapach komercji. Nie jest to mój ulubiony zespół, to wiem. Staind "Break The Cycle" z 2001 roku.
Staind - It's Been Awhale
Staind - Fade
Takie ładne piosnki:
Staind - Outside
A tę płytę, jak wszystkie płyty Rządowego Muła, lubię. Tu chwilami przypominają mi MOJE Free, a jest to zespół ponadczasowy (Free), dlatego tym bardziej lubię tę płytę.
Gov't Mule "High & Mighty" z 2006 roku:
Gov't Mule - High & Mighty
Gov't Mule - Streamline Woman
Znajdziemy nawet elementy reggae:
Gov't Mule - Unring The Bell
Do tego zespołu też chętnie wracam. Nie wiem czy jeszcze istnieją, bo wokalista sporo czasu spędzał w więzieniu. Trochę grandżowa (grunge) muzyka w miły sposób koi moje zmysły. Stone Temple Pilots ""Tiny Music' z 1996 roku:
Stone Temple Pilots - Big Bang Baby
Stone Temple Pilots - Trippin' On A Hole In A Paper Heart
Tydzień bez punka jest tygodniem straconym. Ten nie był. W odtwarzaczu druga płyta Dead Kennedys "Plastic Surgery Disasters" z 1982 roku, wraz z EP-ką "In God We Trust, Inc" z 1981. Cóż dodać poza tym że to absolutna klasyka punka, choć mnie bardziej przypadły do gustu nagrania z EP-ki. Do tego zespołu i wolkalu Jello Biafry podchodzę bezkrytycznie. LUBIĘ a nawet więcej niż ....
Dead Kennedys - We've Got a Bigger Problem Now (In Studio)
Dead Kennedys - Nazi Punks Fuck Off (In Studio)
Dead Kennedys - Religious Vomit
I jeszcze coś co Wam może nigdy nie kojarzyło się z punkiem. Ale posłuchajcie tej energii, prostoty na granicy prostactwa. Choć brak w tym buntu, moim zdaniem wyrasta prosto z punkowej tradycji. Motorhead "ACE OF SPADES" z 1980 roku. Jedyna płyta Motorhead której słucham i słucham i nigdy nie mam dość. Wystarczy włożyć w odtwarzacz i zastrzyk energii idzie do żył i mózgu. Jedna z moich płyt wszech czasów !!!
Motorhead - Ace Of Spades
A to nucę jak pod nosem ;) jeżdżąc (ubrany na czarno) na swym rowerowym, stalowym rumaku ;)
"It's suicide, to live on pride,
You claim you own, your skin your bone,
Your own life, cuts you like a knife,
The rider wearing black,
He's gonna Shoot You In The Back"

Motorhead - Shoot You In The Back
Motorhead - Live To Win
Motorhead - (We Are) The Road Crew
Może coś do tańca ? ;)
Motorhead - Dance
I MÓJ ulubiony numer z płyty :
Motorhead - Bite The Bullet
Połączony z drugim ulubionym ;)
Motorhead - The Chase Is Better Than The Catch

Do klika za tydzień .......