Pokazywanie postów oznaczonych etykietą The Velvet Underground. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą The Velvet Underground. Pokaż wszystkie posty

piątek, 22 września 2017

Tak musiało być

Z poniższych przyczyn, następny post za dwa tygodnie ... do zobaczenia (τα λέμε) :)

    Tak musiało być, bo tak jest co roku. Po bardzo intensywnej pracy podczas żniw, czas odpocząć. Jedziemy tak gdzie jest ciepło by pogrążyć się w gnuśniej bezczynności. Do niczego się nie zmuszać i robić to na co mamy ochotę. Jeśli będziemy chcieli coś zobaczyć, to zobaczymy. Jeśli nie to zobaczymy mniej. Z dala od zgiełku (mam nadzieję, bo miejsce takie właśnie powinno być), może nie kameralnie ale też nie w atmosferze wielkiego hotelu z pijanymi Anglikami lub Rosjanami. Z planów mam ten co zawsze, zrobić trochę zdjęć i trochę poczytać, wchodzenie do wody i kąpiel na plaży nie są priorytetem. Poszukam trochę miejscowej muzyki, choć z tym bywa bardzo różnie. Gdy kiedyś w Hiszpanii pytałem o miejscowy hardcore, patrzyli na mnie jak na idiotę ale w Lizbonie znaleźliśmy niemal hardcorowe fado ... ze względu na wiek wykonawców. Gdzie jadę? To się jeszcze okaże, lub raczej ukaże na blogu w postaci zdjęć, chyba ... Chyba, bo pewności co do tego co będzie nie mam. Planowanie i układanie sobie w głowie szczegółowych scenariuszy swego życia mam już za sobą. To jeden z tych stresów których już nie przeżywam. Biorę to co jest w mym zasięgu i nie oczekuję oczekiwanego czy wyczekiwanego, to męczy. Wolę dążyć, to jest twórcze i zajmujące. Nieoczekiwane lecz wypracowane, smakuje nutą ekscytacji i prawdziwego spełnienia, ładując akumulatory na dalszą drogę w (nie do końca) nieznane.
 Dzisiaj usłyszałem od kogoś taką myśl Oscara Wilde'a: 
"Istnieją tylko dwie tragedie: pierwsza polega na tym, że nie osiąga się tego, co się zamierzyło, druga - że się to osiąga. Ale tylko ta druga jest tragedią prawdziwą."
Coś w tym jest ...

I jeszcze małe wspomnienie, jesień idzie a zatem ogarnia mnie melancholia ...


Tak było

Tak jest




Tak bywa

*****
Bieżący komentarz
Kącik w którym czasem krótko skomentuję to, co dzieje się wokół, nie pozostając obojętnym politycznie, za co z góry przepraszam ... albo i nie ...

     Boję się powrotu czasów w których państwo kontroluje wszystko, w których dyktuje Ci co masz mówić, jak się zachowywać, w co wierzyć, a przy galopujący postępie technicznym, może będzie kiedyś możliwa kontrola myśli. Boję się powrotu czasów w których państwo zmusza obywateli siłą lub ustanawianym prawem, do pełnej akceptacji swych "pomysłów" na życie. Boję się państwa które nie pozostawi bez kontroli żadnej dziedziny życia, wchodzącego nawet w sferę prywatną. Boję się państwa akceptującego a nawet tworzącego struktury inwigilujące swoje środowiska. Ja już żyłem w takim państwie ...

*****
Raporty z przesłuchań
czyli co w mych odtwarzaczach piszczy
*
Muzyka spod igły
Winylowy kąt

     Solowy debiut Morrissey'a "Viva Hate" z 1988 roku, nagrany pół roku po rozpadnięciu się The Smiths. Dość lekka w warstwie dźwiękowej choć mocno alternatywna i kojarząca się z brzmieniem The Smiths, ważąca w warstwie znaczeniowej. Bardzo dobra płyta :)

     Trzecia w dyskografii płyta The Velvet Underground z 1969 roku. Zespół po zmianach personalnych, odszedł John Cale. W muzyce mniej psychodelii, więcej ballad i folku. Cału materiał autorstwa Lou Reed'a.
The Velvet Underground - Some Kind of Love
The Velvet Underground - Pale Blue Eyes

     Drugi longplay punkowych Dead Kennedys "Plastic Surgery Disasters" z 1982 roku. Muzycznie równie nośny co pierwszy, choć bez "przebojów" i lepszy muzycznie. Jello Biafra szalony jak zawsze ...
Dead Kennedys - Moon Over Marin
Dead Kennedys - Winnebago Warrior
Dead Kennedys - Terminal preppie

     Polski punk w wykonaniu Aliansu. To ciekawe (jak na nasze warunki) połączenie hardcore punka, reggae, ska i folku. Dość oryginalne brzmienie, choć porównania do "gwiazd" nieuniknione ... "Cała anarchia mieści się w uliczniku" z 1996 roku na winylu wydanym w tym roku przez PASAŻERA.
Alians - Nic do stracenia
Alians - Oczywiste sprawy
Alians - Kolęda


*****
Muzyka codzienna -
samochodowa lub przed snem CD-kowa

     Niewątpliwie White Stripes pokazali, że można też w duecie a Royal Blood świetnie to kontynuują. Brytyjski duet basisty i wokalisty Mike'a Kerra i perkusisty Bena Thatchera garściami czerpiący z brzmień rocka garażowego i surowego blues rocka. Pierwsza płyta w dyskografii z 2014 roku, Royal Blood "Royal Blood".
Royal Blood - Out Of The Black
Royal Blood - Figure It Out
Royal Blood - Little Monster

    Najnowsza płyta niemłodego już Gary'ego Peacock'a "Tangemts" z 2017 roku. Ten amerykański kontrabasista miał przygodę z filozofią Zen i ten spokój i ciszę słychać w jego muzyce na kontrabas, perkusję i pianino. Doskonała płyta ... 
W linku utwór Milesa Davisa, który na tej płycie jest w trochę innej wersji a pochodzi z płyty (też z Marc'kiem Copland'em) "Insight".
Gary Peacock & Marc Copland - Blue in Green

     Muzyka współczesna już przestaje kojarzyć się z akademicką "poważną" klasyką. W tej symfonii pobrzmiewa i pop i alternatywa i rockowa progresja i to nie tylko dla tego, że Philip Glass jako inspirację podaje twórczość Davida Bowie i Briana Eno. Warto a nawet trzeba znać ... Philip Glass "Heroes Symphony" wydana w serii Deutsche Grammophon "The Music of the 20th Century". W linku "oczywiście" inna wersja ....
Philip Glass - Heroes Symphony

     "Live From Chicago Koko Taylor And Her Blues Machine - An Audience With The Queen" to prawdziwa audiencja u królowej bluesa. Duża dawka doskonałego bluesa z niebanalnym i silnym głosem. Płyta z 1987 roku. 
Bluesowy standard "I'm A Man" z gardła kobiety wyrywa się jako "I'm a Woman"
Koko Taylor - I'm a Woman
Koko Taylor - Wang Dang Doodle

     Red Hot Chili Peppers "Californication" z 1999 roku. Po ośmiu latach przerwy do zespołu wraca John Frusciante i od razu lepiej .... świetna płyta pełna przebojów.
Red Hot Chili Peppers - Around The World Red Hot Chili Peppers - Scar Tissue
Red Hot Chili Peppers - Otherside
Red Hot Chili Peppers - Californication
Red Hot Chili Peppers - Road Trippin'

     Piąta studyjna płyta KoЯn "
Untouchables" z 2002 roku, przez jednych uważana za najgorszą płytę zespołu, przez innych wychwalana. Mało surowych metalowych nagrań i chwilami złagodzone brzmienie, a nawet melodyjne piosenki z elektroniką. Ja nie lubię takiego KoЯna.Ich "doły" pięknie masują wnętrze, bas masakruje i to jest właściwy KoЯn. Ta płyta da się słuchać, bo ich lubię, choć widzę, a raczej słyszę duże mankamenty wokalne, które najbardziej słyszalne były na MTV Unpluged. Jonathan ma po prostu mały głos, a to mnie drażni. W studio można to podkręcić, ale na scenie wychodzi, tak jak, niestety wychodzi też na scenie "słabość" wokalna Anthony'ego Kiedisa z RHCP .... ale ich lubię ... i KoЯn i RHCP.

KoЯn - Here to Stay
KoЯn - Thoughtless
Ja bym wolał by taka była cała ta płyta:
KoЯn - Embrace
KoЯn - Wake Up Hate



Do klika za .... dwa tygodnie :)



sobota, 22 lipca 2017

Died

     Dzisiaj refleksje związane z jednym utworem, Alice In Chains "Died". Utwór nagrany w 1999 roku, ostatni z wokalistą Layne Staley-em. Pogrążał się już w heroinowym nałogu po śmierci swej partnerki Demri Lary Parrott (1996) a wszelkie próby pomocy zawiodły. Brak chęci chęci do dalszego życia nie pomógł w walce z nałogiem, nie pozwolił nawet jej podjąć. Czy było to przyczyną słabej konstrukcji psychicznej, czy wielkiej miłości, czy po prostu zagubienia. Jedną z łatwiejszych dróg znalezienia wewnętrznej siły do przetrwania "piekła" życia jest wiara. Problem z tym, że trzeba ją mieć. Nie wymaga to większego wysiłku intelektualnego a i samodzielne myślenie też w niej nie pomaga. Zakłada ona poddanie się pewnej narracji, uwierzenie, przepraszam za kolokwializm, na słowo i można odrzucić myślenie w oczekiwaniu na nagrodę. Ta nagroda jest zazwyczaj główną motywacją, przy tak płytkim podejściu do tej kwestii, bo jak widać dookoła, katoliccy intelektualiści to raczej elita, niż reguła.  Trudniejszą a co za tym idzie, też dość elitarną drogą jest praca nad "własnym wnętrzem". Zagłębienie się we własną psychikę, poznawanie siebie, zaakceptowanie i nauczenie się dystansu do rzeczywistości. Głęboka świadomość, że życie które zostało nam dane przez naturę (rodziców), jest jedynym, ostatecznym i poważna kontemplacja tego faktu, pozwoli na znalezienie tej mocy, by go nie zmarnować. Nagrodą będzie wewnętrzna równowaga, spokój, siła pozwalająca na przetrwanie w każdej sytuacji. Konsekwencją może być chęć ochrony tej wyjątkowości życia w każdym jego przejawie, chęć jej opiewania i piękna, które możemy zbudować sami. Każdy może wybrać własna drogę i jeśli to da mu potrzebną siłę, to czy jest to wiara, czy jej brak, to ten wybór będzie dobry. Gorzej, gdy nie znajdziesz takiej drogi, a uwierzysz chemicznym ulepszaczom rzeczywistości. Gdy ich zabraknie, lub stępi się ich "ostrze", zostajesz bezbronny wobec demonów własnego umysłu. Gdyby Lane miał taką siłę, może potrafiłby uporać się z tą stratą tworząc rockowego Romea i Julię? Może tak mocne przeżycie pozwoliłoby mu stworzyć pomnik sztuki, poświęcony nieżyjącej partnerce, który wspominany byłby przez pokolenia. Jej śmierć, w pewnym sensie, nie poszłaby "na marne". A pozostała jedna piosenka i samotna, żałosna śmierć. A mógł nagrać jeszcze tyle dobrych płyt ... Prawdziwym pokazem siły osobowości jest umiejętność radzenia sobie z nieszczęściami. Siłą jest umiejętność uczynienia ze złego doświadczenia jakiegoś dobra, czy to dla siebie, czy innych.




*****
Bieżący komentarz
Kącik w którym czasem krótko skomentuję to, co dzieje się wokół, nie pozostając obojętnym politycznie, za co z góry przepraszam ... albo i nie ...

     Ustawia o Sądzie Najwyższym zaczynała się słowami : 
"Sąd Najwyższy jest organem władzy sądowniczej, powołanym do:
1) sprawowania wymiaru sprawiedliwości przez ...."
w nowym projekcie ustawy te słowa zniknęły. Mowa jest o dyscyplinowaniu, nadzorze, kontroli .... iście freudowska pomyłka.

*****
Raporty z przesłuchań
co w mych odtwarzaczach piszczy
*
Muzyka spod igły
czyli winylowy kąt

     Psychodeliczni Australijczycy z płyty od której rozpoczęła się międzynarodowa popularność zespołu. Na płycie niekończąca się muzyczna podróż, utwory przenikają się nawzajem bez sekundy przerwy między nimi. Motoryczna i psychodeliczna muzyka. King Gizzard and the Lizard Wizard "Nonagon Infinity" z 2016 roku:

     Zespól Death, pionierzy Death Metalu których skład rotował tak, że trudno się połapać kto kiedy i z kim grał, rozdzierani personalnymi konfliktami. Zespół, wizja jednego człowieka (Chuck Schuldiner) z którego śmiercią zespół przestał istnieć. Płyta, chciałam napisać legendarna, ale każda taka jest, "Human" z 1991 roku, zremasterowana i wydana w limitowanym nakładzie (kolor winyla) w 2011 i 2017. Śmiertelna jazda ... dla niewprawnych uszu.

     Miażdżący ciężar muzyki wspaniałej i poszukującej kapeli Neurosis. Mroczne teksty, powolnie sącząca się z głośników dźwiękowa miazga i drażniący zmysły wokal, czyli to co lubię. Poziom nie do przeskoczenia dla wielu naśladowców. Ostatnia płyta z 2016 roku, Neurosis "Fires Within Fires" nie przynosi kolejnej rewolucji, ale penetruje solidne podstawy post metalu, czy też sludge metalu (Sludge metal (często określany również jako sludge) – podgatunek muzyki heavymetalowej, uważany za fuzję gatunków doom metal i hardcore punk, niekiedy obejmujący również wpływy z southern rocka oraz grunge).

     Polscy rockmani postanowili grać reggae i ... tak powstał Izrael. Gdy im się znudziło (wypełnili "misję") przestali, by po latach się reaktywować. Przez grupę przewinęło się wielu znanych muzyków. Trzecia płyta z 1987 roku "Duchowa rewolucja" (w 1991 wyszła druga część nagranego materiału pod zaskakującym tytułem "Duchowa rewolucja 2", oryginalny winyl, trochę trzeszczy ale da się słuchać. Jakie jest to reggae ? Trochę mi brakuje ducha i mistycyzmu (to rockmani a nie rastamani) a i teksty, hmmm .... młode :) Wolę jednak inne składy, jak choćby Bakshish ...
Izrael - Duchowa rewolucja
Izrael - Nikt

     Debiut płytowy The Velvet Underground z wokalistką Nico z 1967 roku. Kultowa okładka, kultowa muzyka, która miała wpływ na pokolenia, choć po wydaniu była komercyjną klęską. Nic dziwnego, dźwiękowe (jak na owe czasy) eksperymenty, bardzo kontrowersyjne teksty (Heroin). Dzisiaj to już tylko powrót do czasów które nie wrócą ...
The Velvet Underground & Nico - I'm Waiting for the Man
The Velvet Underground & Nico - Venus in Furs
The Velvet Underground & Nico - Heroin

     Kapeli w zasadzie nie lubię, ale za jedyne 49,99 w pewnym markecie w kropki kupiłem, bo płyta jednak kultowa a i parę nagrań pamiętam z "tanecznych" szaleństw. Guns'N'Roses "Apetite For Destruction", Gunsi w formie którą jeszcze potrafię strawić.
Guns'N'Roses - Welcome to the jungle
Guns'N'Roses - Paradise City
Guns'N'Roses - Sweet Child O' Mine



Muzyka codzienna
*
zazwyczaj samochodowa
czasem przed snem CD-kowa

     Po koncercie Armii na Bagnie musiałem przypomnieć sobie tę starą Armię, bo koncert po prostu mnie znudził jednolitą galopadą i wszystko rozmyło się w jednej głośnej dźwiękowej magmie. Armia "Antiarmia", wydanie na CD Ars Mundi (ważne bo są różne wersje z trochę różnymi utworami - dodatkami). To jest Armia !!!! ... Panie przed wojną to była Armia, teraz to g... nie Armia :) :) :)
Armia - Jestem drzewo, jestem ptak
Armia - Aguirre
I z koncertu na Bagnie z 2013. To, dla odmiany, był jeden z najlepszych koncertów ...
Armia - Saluto

     Ciągnie do bluesa ... holenderski gitarzysta Julian Sas z płyty "Delivered" z 2002 roku. Mocny blues rock, świetny technicznie i z prawdziwym feelingiem.
Julian Sas - A Light in the Dark
Julian Sas - Hey Joe

Do klika za tydzień :)
czarT

piątek, 31 października 2014

Ty decydujesz

     Czy biegniesz lekko po falach, muskając tylko ich grzbiety, czy grzęźniesz zanurzony po pas, nie mając już sił na dalszą wędrówkę. Czy twoja droga wiedzie pod górę, pod wiatr, a słońce wypala źrenice? Czy zbiegasz z góry a wiatr wieje ci w plecy, pomagając w biegu a słońce miło ogrzewa całe ciało? To skrajne przykłady, nigdy nie jest tak dobrze by nie mogło być jeszcze lepiej, i nigdy nie jest tak źle, by nie mogło być jeszcze gorzej. Klucz do WSZYSTKIEGO tkwi w nas samych, w naszych głowach. Tragedia nie jest tragedią, gdy TY nie odczuwasz jej jako tragedii, szczęście nie jest szczęściem, gdy nie jest TWOIM szczęściem. Ty jesteś kluczem i sprawcą, ty jesteś oscylatorem i miernikiem, ty czułym odbiornikiem. Tylko Ty wiesz co dzieje się w twej głowie, myślach i uczuciach i tylko Ty możesz znaleźć każde rozwiązanie, musisz tylko CHCIEĆ je znaleźć. Pewien mędrzec wschodni (ciekawe że nie ma mędrców zachodnich, na zachodzie są filozofowie, a to nie zawsze jest synonim mądrości), w reakcji na narzekania swego ucznia na otaczającą rzeczywistość, chwycił go mocno za włosy i ciągnął. Uczeń, co naturalne, próbował się wyrwać, powodując swe jeszcze większe cierpienie. 
- Mistrzu, co robisz? To boli !!
- Nie szarp się, nie będzie bolało.
Nie szarp się więc. Walcz, ale się nie szarp. Czasem trwanie to też walka. Gdy wyznaczysz sobie cel, możesz podjąć walkę. Gdy go nie masz, będzie to tylko szarpanina z rzeczywistością. Gdy go nie masz, to skąd masz wiedzieć co robić? Ty jesteś kluczem i sprawcą ...... Nikt za ciebie go nie wyznaczy, bo wówczas nie będzie on Twoim celem. Ty i tylko Ty możesz to zrobić. Ty możesz też go zmienić, bo Ty decydujesz. Dla siebie jesteś najważniejszy. Jak możesz pomagać innym, gdy nie umiesz pomóc sobie? Jak możesz pogodzić się ze światem, gdy nie możesz pogodzić się ze sobą? Nie szarp się, wytrwaj, potem zacznij ciągnąć w określoną stronę, stracisz mniej sił a efekt będzie o wiele lepszy. 
Może wystarczy jedno silne, bolesne, ale przez chwilę, szarpniecie i uwolnisz się? 
Ty decydujesz. 
Może trzeba tylko wytrwać a uchwyt sam zelżeje? 
Ty decydujesz.
To Ty zdecydujesz o rozwiązaniu.
Ja decyduję o tym co czytam :)
     Cytat wybrany dziś pokazuje że warto czytać. Warto czasem przedrzeć się przez zewnętrzna otoczkę sensacji i wulgaryzmów, warto odrzucić powierzchowne oceny, by znaleźć ukrytą pod tą rzucającą się w oczy skorupą, mądrość i budującą wiarę w siłę szczerego słowa.
     "Kiedy spoglądam w tę tylekroć pierdoloną kurewską pizdę, czuję pod sobą cały świat, świat rozchwiany i rozsypujący się, świat zużyty, wypolerowany jak czaszka trędowatego. Gdyby znalazł się człowiek dostatecznie śmiały, by powiedzieć wszystko, co sądzi o tym świecie, nie pozostawiono by mu pod nogami ani piędzi ziemi. Kiedy pojawia się człowiek, świat go przytłacza i łamie mu kark. Zbyt wiele przegniłych filarów stoi wciąż nietkniętych, za dużo jest ropiejącego człowieczeństwa, by człowiek mógł rozkwitnąć. Nadbudowa jest kłamstwem, a baza opiera się na potężnym, przyprawiającym o drżenie strachu.  Jeżeli w interwałach wieków naprawdę pojawi się człowiek pełen głodu i desperacji, człowiek gotów przewrócić świat do góry nogami, by stworzyć nową rasę, miłość, którą niesie światu, zamieni się w żółć, a on sam - w bicz Boży. Jeżeli czytając książkę, od czasu do czasu napotykamy strony, które eksplodują, stronnice, które nas ranią i przypalają, wywołują jęki, łzy i przekleństwa, wiedzcie, że napisał je człowiek o wyprostowanym grzbiecie; człowiek, którego ostatnią linią obrony są słowa, a słowa te są zawsze mocniejsze od kłamliwego, łamiącego karki ciężaru świata, silniejsze od trybów i kół wynalezionych przez tchórzy po to, by złamać ten cudowny twór, jakim jest osobowość. Gdyby jakiś człowiek ośmielił się kiedyś przełożyć wszystko, co nosi w sercu, zapisać to, w czym naprawdę zawiera się jego doświadczenie, co jest jego najprawdziwszą prawdą, sądzę, że wówczas świat by się roztrzaskał, rozleciał na drobne kawałki, i żaden bóg, żaden wypadek, niczyja wola nie byłyby w stanie pozbierać tych skorup, tych atomów, tych na pozór niezniszczalnych elementów, z których się składał."
Henry Miler "Zwrotnik Raka"


*****
Raporty z muzycznych przesłuchań
     Zapraszam na kolejną porcję muzyki której słuchałem i którą chcę się z tobą podzielić. Słuchanie muzyki, to w moim przypadku czynność permanentna. 
Zaczynam od czarnych, winylowych płyt.
Muzyka spod igły
     Tu rozwiązał się woreczek bluesowy. Jeszcze nie worek, ale kolekcjonerska żyłka znowu się we mnie obudziła. Pierwsza spod igły wyszła .... pierwsza płyta Fleetwood Mac z 1968 roku, stare wydanie z Holandii. To bluesowe wcielenie, które było pierwotne i czysto bluesowe, lubię bardzo. Późniejszych, tych popowych losów grupy nie śledziłem. Wszystkie płyty z Peterem Greenem biorę w ciemno. 
     Trochę blues, trochę country, ale przede wszystkim spokojne ballady, to cechy utworów J.J. Cale'a. On już od nas odszedł, ale nagrania pozostały. Piękne utwory, brzmiące jak szkice wstępne, znane z innych wykonań, mało znane z oryginałów. Wspaniałe na spokojne i niespieszne popołudnia i wieczory. J.J. Cale "Okie" z 1973 roku.
J.J. Cale - I'll Be There (If You Ever Want Me)
J.J. Cale - Cajun Moon
J.J. Cale - Anyway The Wind Blows
J.J. Cale - I'd Like To Love You Baby
     Z czarnych pereł od od ewce, płyta z dosłownie czarną muzyką. Banda Music Central-African Republic. Nagrania etnicznej muzyki z centralnej Afryki dokonane w latach 1964-1967. Da się przetrzymać (a nawet zainteresować), ..... jako ciekawostkę, bo nasze tradycje muzyczne są bardzo dalekie od nagrań z płyty, ale przecież warto poznawać inne kultury.
Banda Polyphony (Central Africa)
Central African Republic Music and Images



Muzyka Łazienkowa
     Czyli ta odtwarzana w łazience podczas prysznica i ćwiczeń. Wszyscy trzej faceci (ja, Łukasz, Piotr) mają tę przypadłość, że gdy są w łazience, jest bardzo głośno.
     Dalszy ciąg łojenia Queens Of The Stone Age. Tym razem z pierwszej płyty QOTSA z 1998 roku. Jeszcze dość ciężko po-Kyuss'owo, ale już wciągająco.
QOTSA - Regular John
....... This life is a trip when you're psycho in love ......
QUOTSA - You Can't Quit Me Baby
     Ponieważ QOTSA dobrze się sprawdza przy ćwiczeniach, kolejna płyta w łazienkowy odtwarzacz. "Lullabies To Paralyze" z 2005 roku, mniej stonerowo, bardziej rockowo.
QOTSA - In My Head
QOTSA - Little Sister
QOTSA - Skin On Skin
     Ale jak ta lewacka muzyka, sprawdza się przy ćwiczeniach !!!!. Można powtarzać serie bez końca :) Rage Against The Machine z pierwszej płyty z 1992 roku.
Wiesz jak dobrze krzyczy się to razem z Zackiem ....
Yeah! Come on!
Fuck you, I won't do what you tell me
Fuck you, I won't do what you tell me
Fuck you, I won't do what you tell me
Fuck you, I won't do what you tell me
Fuck you, I won't do what you tell me
Fuck you, I won't do what you tell me
Fuck you, I won't do what you tell me
Fuck you, I won't do what you tell me
Fuck you, I won't do what you tell me!
Fuck you, I won't do what you tell me!
Fuck you, I won't do what you tell me!
Fuck you, I won't do what you tell me!
Fuck you, I won't do what you tell me!
Fuck you, I won't do what you tell me!
Fuck you, I won't do what you tell me!
Fuck you, I won't do what you tell me!
Motherfucker!
Uggh!
RATM - Killing In The Name
RATM - Bullet In The Head

Ależ się wyskakałem !!!!

Muzyka Powszednia
     Tu dość mocno alternatywnie, a nawet punkowo. Zacząłem w pracy od The Birthday Party "The John Peel Sessions" z 2001 roku. Nagrania pochodzą z początku kat 80-tych. Cóż to za zespół? Australijski, post punkowy, bez sukcesu, ale o dużym wpływie na muzykę rockową. Wielu artystów wymienia go jako swą inspirację. A najsłynniejszym chyba członkiem jest Nick Cave. Posłuchaj nagrań z płyty, która nigdy wcześniej się nie ukazała. Dopiero po 20-stu latach od nagrań :
The Birthday Party - Peel Session 1980
The Birthday Party - Peel Session 1981
     Potem był już czysty punk. "Bedtime For Demokracy" Dead Kennedys z 1986 roku. Ostatnia płyta tej legendarnej formacji. Bardzo zaangażowane teksty i ostra muzyka, trochę teatru, trochę kabaretu, to jedna z mych miłości ;)
Dead Kennedys - Take This Job and Shove It
Dead Kennedys - Macho Insecurity
Dead Kennedys - Anarchy For Sale
Dead Kennedys - Chickenshit Conformist
     Płyta związana z Dead Kennedys, bo firmowana nazwiskiem lidera. Jello Biafra "I Blow Mind For A Living" z 1991 roku. Ważny dopisek na okładce " Spoken Word Album #3", bo jest to płyta gadana. Jello prezentuje swoje zdolności lektrorskie?, pisarskie?. Nagrane na żywo "felietony" na różne tematy, wygłaszane do publiczności jak płomienne przemówienia. Ciekawe i ..... zabawne.
Jello Biafra - Running for mayor
Jello Biafra - Running for Mayor. Part 2
     Po tych muzycznych punkowych i gadanych punkowych klimatach, przeskoczyłem na bluesa. Współczesny, nowoczesny i łatwy w odbiorze blues. Sprawdza się w samochodzie. The Hollywood Blue Flames "Soul Sanctuary" z 2005 roku.
The Hollywood Blue Flames - Nitwit
The Hollywood Blue Flames - I'Am Lucky, Lucky Man
     Po bluesie, znowu zupełnie inna muzyczna beczka. Komercyjne, ale na nieosiągalnym dla wielu poziomie. Ja tę płytę lubię, właśnie ze względu na przebojowość. YES "90125" z 1983 roku. Jakież było zaskoczenie, ale pozytywne, po wydaniu tej płyty .... nóżki same chodzą i wrócił Anderson.
Największy przebój z płyty:
YES - Owner Of A Lonely Herat
Ulubiony wokalnie przebój (jak można bawić się głosami):
Yes - Leave It
     Ulubiony, bo ..... przyciężkawy, umieją zagrać ciężej niż zwykle .... się dzieje przy słuchaniu w samochodzie !!!!! ;) ....
"We'll be waiting for the night
We'll be waiting for the night to come !!!!!!!!"
Yes - City Of Love
     Sięgam jeszcze dalej w przeszłość. Wydana w 1967 "The Velvet Underground & Nico". Dziś podziwiana i kultowa, gdy się ukazała, była tak inna niż wszystko, że stała się zupełną klapą finansową i została wycofana ze sklepów. Członkiem Velvet Underground był jeszcze wówczas Lou Reed. Do dziś niektóre kawałki robią wrażenie:
The Velvet Underground - Heroin
The Velvet Underground - Venus In Furs
The Velvet Underground - Sunday Morning
The Velvet Underground - I'm Waiting for the Man
     Polski rock progresywny lat 70-tych to przede wszystkim SBB. To chyba jedna z lepszych, a moich ulubionych na pewno, ich płyt. Wydana w 1981 roku "Memento z banalnym tryptykiem". Tytułowa suita ze strony B, czarnej płyty:
SBB - Memento z banalnym tryptykiem
     Pod koniec tygodnia powrót do muzycznej jatki. Yat-Kha – grupa muzyczna z Republiki Tuwy. Łączą tradycyjne melodie i śpiew gardłowy (chöömej) z ciężkim punkowym brzmieniem. Co jakiś czas wracam z przyjemnością do tej oryginalnej muzyki i śpiewu. Mam ochotę nauczyć się tej techniki, muszę poszukać .... Płyta "Yat-Kha in Europe Live 2001 - Bootleg" .... nagrania koncertowe, ale nie koniecznie z tej płyty :
Yat-Kha - Uzhar LaBar
Pełna psychodelia ;) :
Yat-Kha (Ят-Ха) - Я родом из Таинства Черного Неба
     Na koniec jeszcze jedno samochodowe łojenie. Mam do nich słabość, a szczególnie do wokalu i nic na to nie poradzę, mogę tylko słuchać i śpiewać (wyć) za kierownicą, prowadząc samochód. Czwarty album tych Brytyjczyków i ten którego kiepska sprzedaż zdecydowała o rozpadzie grupy. Bush "Golden State" z 2001 roku. Ciężko i melodyjnie, tak grali. W 2011 roku nastąpiła reaktywacja. 
Bush - The People That We Love
Takie łojenie baaaardzo lubię:
Bush - My Engine Is With You
A tak ładnie zaczyna się ta płyta:
Bush - Solutions
Do klika za tydzień ;)

czarT


piątek, 23 maja 2014

Kariera i pieniądze

Wokół dzieje się tyle, że chwilami nie nadążam. Smakowanie tego wszystkiego bez żadnych używek i dopalaczy daje takiego kopa, że nie czuję potrzeby ani picia, ani brania niczego. Jestem wciąż na haju .... myślowym.
Zataczam się, błądzę, wracam, idę do przodu, znowu zawracam, zapominam po co idę, gubię wątek, odnajduję wątek, przypominam sobie po co idę, rozmawiam z osobą której przy mnie nie ma, lub milczę z osobą której przy mnie nie ma. Pogubiłem się w tym tańcu, zgubiłem rytm, szukam go od nowa, bo do starego już nie zatańczę. Wieczny Piotruś Pan, wieczny marzyciel bez swego miejsca, tęskniący za czymś czego już chyba mieć nie może. Nadzieja jednak umrze wraz ze mną .... więc nie leż i nie umieraj myśląc, zacznij myśleć jak przeżyć te chwile które ci jeszcze zostały PIOTRUSIU, bo dojrzałość już ci nie grozi ......
Bywam na rozwojowych "szkoleniach". W jednej z psychozabaw wyniki nie były wcale zaskakujące (w innych bywały). 
We wszystkich testach potwierdziło się, że na liście moich życiowych priorytetów, kariera i pieniądze zajmują konsekwentnie ostatnie miejsca. I życie to potwierdza, bo gdy o coś nie zabiegasz, lub robisz to "nieudolnie", bez zainteresowania, bez zaangażowania, to tego po prostu nie masz lub nie osiągasz.
Dobrze to czy źle? Nie wiem, ale muszę z tym żyć ;)
Pani która siedziała obok, widząc te wyniki, wyraźnie straciła zainteresowanie.

*****
Raporty z muzycznych przesłuchań
Powrót do lat 70-tych. Ale nie tych dobrze wszystkim znanych. W odtwarzaczu niemiecki NEU!. Ta muzyka określana jest mianem krautrock. To specyficzna niemiecka psychodelia. Ta kapela torowała drogę takim wykonawcom jak Kraftwerk. Jeszcze mało elektroniki, ale muzyka już "mechaniczna". Pierwsza w odtwarzaczu, najlepsza i pierwsza w dyskografii "NEU! z 1972 roku:
Neu! - Hallogallo
Neu! - Negativland
I druga w odtwarzaczu, a trzecia w dyskografii Neu!'75. Fachowcy piszą że ostatnie trzy utwory na tej płycie miały spory wpływ na muzykę punk??? Ciekawe ... posłuchajmy:
Neu! - Hero
Neu! - E-Music
Neu! - After Eight
Mnie kojarzy się to raczej ze space rockiem spod znaku Hawkwind.
Następna była całkiem dobra płyta z 1971 roku, choć chyba zupełnie zapomniana a mnie nie znana. Kapela nazywała się Virus i pochodziła też z Niemiec. Niemiecka psychodelia, warta uwagi.
Virus - Butterflies
Virus - Goin On
Jeszcze jedna stara, tym razem kultowa, płyta. The Velvet Underground & Nico z 1967 roku. Czy warto pisać o takiej klasyce? To trzeba znać. Przed mikrofonem Lou Reed i Nico.
The Velvet Underground & Nico - Venus In Furs
The Velvet Underground & Nico - Femme Fatale
The Velvet Underground & Nico - Sunday Morning
I znowu, dla poprawy nastroju zagrał TOOL. Wciąż żyję nadzieją na nową płytę. W odtwarzaczu "10 000 Days" z 2006 roku.
TOOL - Vicarious
TOOL - The Pot
Potężne brzmienie i przewrotna przebojowość. Za to lubię Korn. Te doły masują moją duszę i wypędzają myśli. Akurat ta płyta budzi duże kontrowersje. Przez jednych uważana za najlepszą, przez innych za najgorszą. Według mnie da się słuchać, choć nie powala. Płyta "Untouchables" z 2002 roku.
Korn - Here to Stay
Korn - Thoughtless
Ten numer powtórzyłem kilka razy. Pasuje do nastroju .... choć muzyka skoczna, temat już nie ......
Korn - Wake Up Hate
W tym tygodniu minęła 34 rocznica samobójczej śmierci Iana Curtisa. Nie mogło więc zabraknąć Joy Division. Postpunkowa zimna fala w najlepszym i przejmującym wydaniu. Baaaaardzo lubię.
Dwie płyty w odtwarzaczu, "Unknown Pleasures" z 1979 roku i "Still", druga która ukazała się po śmierci Iana (za jego życia ukazała się tylko "Unknown Pleasures" a tuż po śmierci "Closer").
Joy Division - Candidate
Joy Division - InsightJoy 
Division - She's Lost Control
Joy Division - Transmission
Joy Division - Isolation
Powtórzę .... jak ja to luuubię !!
Znowu pożyczona płyta, czyli ..... niemiecki krautrock ;) Tę kapelę znałem i lubiłem w latach 70-tych. Ale ta płyta pochodzi z 2007, bo zespół reaktywował się w 1996 roku. ta kapela to Agitation Free a płyta "Shibuya Nights - Live In Tokyo". Kiedyś ich muzyka ocierała się o eksperyment, a dziś ... posłuchajcie ...... (chyba też choć brzmi jak muzyka filmowa).
Na początek trailer całej płyty:
Agitation Free - Shibuya Nights
I jeden z numerów w całości:
Agitation Free - Ala Tul
Na koniec tygodnia perełka (po raz kolejny kończę tydzień perłą). Herbie Hancock "Maiden Voyage" z 1965 roku (reedycja z 1999). Świetny skład i cudownie tradycyjna muzyka, choć wówczas pewnie rewolucyjna. Zaskoczony byłem łatwością z jaką się tego słucha po latach i przyjemnością .....
Herbie Hancock - Maiden Voyage
Herbie Hancock - The Eye of the Hurricane
Herbie Hancock - Little One

Do klika za tydzień ;)