Pokazywanie postów oznaczonych etykietą ZZ Top. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą ZZ Top. Pokaż wszystkie posty

piątek, 8 maja 2015

Te drzwi bez klamek mają klamki ... od wewnątrz ....

     Główna przyczyną epidemii, lub też mody na depresję jest powszechny narcyzm. Takie są wnioski z przeczytanych ostatnio źródeł. Narcyzm polegający na skupieniu się na sobie i własnych przeżyciach, uczuciach. Gdy rozglądam się dookoła przestaję się dziwić temu rosnącemu trendowi narcystycznemu. Festiwal głupoty atakujący mnie ze wszystkich stron nie zachęca do poznawania tego zewnętrznego świata. Przy wnikliwszej obserwacji przechodzi też chęć do prób zmiany tej sytuacji. Przecież gdy powiesz idiocie, że zachowuje się jak idiota i prowokuje innych do idiotycznych zachowań, to i tak tego nie zrozumie, bo jest idiotą a w jego oczach to ty wyjdziesz na idiotę, z tym że tenże idiota ( w przeciwieństwie do ciebie) poinformuje o tym cały świat. Co zatem możesz zmienić w tej sytuacji, gdzie możesz znaleźć jednostkę, która zgodzi się z tobą i podzieli twoje poglądy? Gdzie znajdziesz kogoś, kogo możesz poznać bardzo dobrze i przed kim bez ryzyka możesz odsłonić swą prawdziwą twarz? Kogoś kto zawsze będzie przy tobie i zaakceptuje cię takim jakim jesteś. Bez ryzyka .... tylko w swej głowie. Tylko poznając tę najbliższą ci osobę, czyli siebie samego, tylko zaprzyjaźniając się ze sobą, tylko kochając siebie, możesz ocalić świat od zagłady, swój świat. Nie znając siebie, nie będąc swym przyjacielem, nie kochając siebie, nie możesz zmienić nic, nie możesz nic ocalić. Jak możesz kochać innych, jak możesz coś zmieniać, jeśli nie kochasz tej najbliższej ci osoby, jeśli nie potrafisz zmienić się sam. Jak możesz zrozumieć świat zewnętrzny, jeśli nie potrafisz zrozumieć swego świata wewnętrznego. Depresja powstaje wtedy, gdy nie rozumiemy swych wewnętrznych głosów, gdy zamykamy swe emocje i uczucia w pokojach niepamięci, w pokojach bez klamek. Ale tych klamek nie ma tylko od zewnątrz. To ty, po takim zamknięciu nie potrafisz dostać się do tych emocji i uczuć. Ale te drzwi mają klamki ... od wewnątrz i wcześniej czy później, wbrew tobie, gdy zamknięte, niechciane uczucia i emocje urosną na tyle by ich dosięgnąć, otworzą te drzwi i dadzą o sobie znać, a wówczas wrócą z niszczycielską dla twej psychiki siłą. Łatwiej je poznać a czasem nawet zaprzyjaźnić się z nimi gdy są świeże i nie mają jeszcze tej niszczycielskiej mocy wybuchającego w erupcji wulkanu, który do wybuchu zbierał podziemne, ukryte siły przez długie lata, siły z których istnienia nawet nie zdawałeś sobie sprawy. Pokonanie wojownika który jest jeszcze młody, który nie ćwiczył sztuk walki przez lata w ukryciu, jest stosunkowo proste. Pokonanie wojownika który długie lata przygotowywał się, który poznawał twoje słabe strony, zna cię lepiej niż ty sam, jest bardzo trudne, jeżeli wręcz niemożliwe. 
     Poznawajmy zatem siebie, uczmy się siebie, uczmy się zmieniać i kochać siebie a świat zewnętrzny przestanie nam być wrogiem a z czasem może nauczymy się go kochać. 
     Może gdy i ja w końcu się tego nauczę, zauważę, że otaczają mnie nie tylko idioci ....

*****
Raporty z muzycznych przesłuchań
czyli co w mych odtwarzaczach piszczy

Muzyka spod igły
czyli winylowy kąt
     Niezła i kiedyś lubiana płyta Prince and the Revolution "Music from the motion picture Purple Rain", dziś już tylko mnie irytuje ..... aż sam się zdziwiłem .... z pewnością irytuje mnie sam Prince.
     Polscy blues-rockowcy z Krzaka z płyty "Paczka". Oryginalni, bo w składzie były skrzypce. Płyta nagrywana w 1981 roku. Klasyka takiego grania do dziś.
     I wydawnictwo Polskich Nagrań z 1988 roku, rekonstrukcja archiwalnych nagrań Louisa Armstronga "Hot Seven". Bardzo stare nagrania, gdzie słychać jego trąbkę, ale głos jeszcze nie ten ...
     Kolejna płyta z półeczki klasycznej Maurice Ravel "La Valse, Ma Mere l'Oye, Pavane pour une infante defunte, Bolero". tak dla przypomnienie, że Ravel to nie tylko Bolero.

Muzyka łazienkowa
     Nadal dyskografia Black Sabbath. W odtwarzaczu trzecia płyta "Master Of Reality", też wersja Deluxe Editon (2CD) z 2009 roku. Jest tu "gruźlik" kaszlący w "Sweet Leaf" i "Children Of The Grave" !!!!!!
Black Sabbath - Sweet Leaf


Muzyka codzienna
     Bywa tak, że jeden styl muzyki zawładnie mną na jakiś czas. Tym razem nadszedł czas bluesowy. Na początku był B.B. King. Prawdziwy król i płyta "The Best Of" z 1983 roku. Mały wycinek wielkiej historii, sam zrobił bym lepszy wybór ....
     Legenda w bluesowym środowisko a mało doceniony przez słuchaczy. Jeden z prekursorów "białego" bluesa, Alexis Korner "The Best Of ...."
     I przepięknie surowa i kołysząca akustycznie Big Jack Johnson with Kim Wilson and special guest Pinetop Perkins "The Memphis Barbecue Sessions" z 2002 roku. Rewelacyjna harmonijka Kima .... słuchając wiem za co lubię BLUESA ...
     Jeszcze niedobitki CD-ków ZZ Top z długiej półki. Składak "Chrome Smoke & BBQ" z 2003 roku, nie wyróżnia się prawie niczym od innych składanek (oryginalne miksy z pierwszych płyt), ale prawie robi różnicę. Zawiera kilka nagrań Moving Sidewalks, lekko psychodelicznej kapeli w której zaczynał karierę Billy Gibbons.
Moving Sidewalks - You Make Me Shake
Moving Sidewalks - Joe BluesBig
    Ostatnia (?) na pólce ZZ Top, ale przecież nie ostatnia z ich dyskografii, "Mescalero" z 2003 roku. Nierówna, choć dość ciężka. Są i dobre i nie dobre numery, jakby trochę nie starczało pomysłów.
ZZ Top - Mescalero
ZZ Top - Alley-Gator
     Świetną płytę nagrał Alvin Younblood Hart. Bardzo tradycyjne bluesy, grane tylko na gitarze akustycznej a  słuchałem z zapartym tchem. Wspaniały powiew świeżości z Mississippi , dla mnie bomba .... Alvin Younblood Hart "Big Mama's Door" z 1996 roku.
Alvin Youngblood Hart - Gallows Pole
Alvin Youngblood Hart - Joe Friday


Do klika za tydzień :)


piątek, 1 maja 2015

Jestem pełen optymizmu

     Jestem pełen optymizmu. Czy to wynik odchodzącej w zapomnienie zimy, czy wynik wysiłku włożonego w pracę nad sobą? Poświęcam tej pracy w pełni świadomie czas, ale w końcu daje to efekty. To nic, że czasem boli, lepszy taki świadomy ból, niż cierpienie "bez przyczyny". Przyczyna zawsze jest, tylko czy jestem w stanie ją zobaczyć. Zawsze bałem się zmian, a teraz dobrze mi z tym i wiem, że mogę przetrwać wszystko. "Co nas nie zabije, to nas wzmocni" nie zawsze jest prawdą. Bez świadomości tego co zachodzi wewnątrz mnie, traumatyczne przeżycia mogę przetrwać, ale mogą mnie na tyle osłabić, że wystarczy potem małe pchnięcie by upaść. Inną skrajnością może być to, że gdy zagoją się już blizny twych ran, utworzą one taką skorupę na skórze, że przestaniesz czuć cokolwiek. To są skrajności i jak każde skrajności nie są ani dobrym wyjściem ani pozytywnym wynikiem. Pokonywać trudności z pełną świadomością tego, co się ze mną dzieje. Wybierać rozwiązania dobre dla mnie, wybierać a nie poddawać się biegowi zdarzeń. I wierzcie, że nie jest to niewykonalne, czasem nie trzeba robić nic nadzwyczajnego, poza zmianą myślenia i zyskaniem samoświadomości, ale to właśnie jest chyba najtrudniejsze. I gdy tak myślę i staram się zmieniać swe wnętrze, przychodzą mi do głowy różne "złote myśli". Są ulotne i szybko biegną w inne rejony, w inne wymiary, ale niektóre zostają i grają nową dla mnie melodię. Słyszę ją coraz głośniej a jej słowa na dziś ....... przestań przejmować się tym co myślą o tobie inni, niech oni zaczną się przejmować tym co ty o nich myślisz .......

     Ponieważ zaczął się już sezon rowerowych przejażdżek po mieście i okolicach, dziś dwa pierwsze zdjęcia. Z pewnością będzie ich (z czasem) więcej. Marzy mi się już nowy aparat i wymarzony i wypatrzony obiektyw .... 

Jedna z fontann z ratuszem w tle

Mój ulubiony lokator ZOO


*****
Raporty z muzycznych przesłuchań
czyli co w mych odtwarzaczach piszczy

Muzyka spod igły
czyli winylowy kąt
     Powracam do lat 70-tych, do muzyki fusion, tym razem w doborowym towarzystwie. Płyta z 1976 roku "Romantic Warrior" zespołu Return To Forever. Skład : Chic Corea, Stanley Clarke, lenny White i Al DiMeola. To były najlepsze lata tego jazzowego stylu.
     Klasyk polskiego rocka, aż żal, że nie jest znana na całym świecie, bo jest tego warta. Wznowienie albumu Republika "82 - 85" z 1993 roku, na której w końcu ukazały się na LP stare wersje przebojów z singli.
     Wydany przez Wifon w 1989 roku koncert Jimiego Hendrixa z Albert Hall z 1969 roku. Dźwięk nie najlepszy, brzmi jak bootleg, ale jakość muzyki wynagradza. Tylko jeden link ....
     Na koniec, jak zwykle, a może nie zwykle, muzyka chóralna. Monteverdi, jeden z prekursorów baroku w muzyce. Piękne i ekspresyjne pieśni na płycie Hungarotonu
Monteverdi "Messa a 4 voci, Magnificat a 6 voci"
Manteverdi - Messa a 4 voci
Manteverdi - Magnificat a 6 voci (part 1)

Muzyka łazienkowa
     Jedna z ostatnich reedycji Black Sabbath z 2009 roku Deluxe Expanded Edition płyta pierwsza "Black Sabbath". Jeszcze trochę bluesowo, ale już ciężko i hard rockowo. Świetna klasyka. Dwa CD, na drugim różne bonusy, wersje instrumentalne, wersje alternatywne i outtake'i :)
Black Sabbath - Black Sabbath
     Też Deluxe Edition (2CD) albumu "Paranoid" ..... numer w numer .... na pamieć każda nutka :)
Black Sabbath "Paranoid" cała płyta

Muzyka codzienna
     Pozostałem w bluesowym ciągu, ale z rockowym i teksańskim rodowodem. ZZ Top "One Foot in the Blues" kompilacja z 1993 roku. Nie zawsze są to bluesy, ale zawsze ZZ Top.
     Greatest Hits ZZ Top .... to nie najlepszy wybór. Niestety są tu "ulubione" przeboje .... których nie znoszę. Lubię ich rockowe i bluesowe wcielenie, popowego NIE !!
ZZ Top - Cheap Sunglasses
ZZ Top- I'm Bad, I'm Nationwide
     I jeszcze dziwna polska płyta folkowa z muzyką .... afrykańską? Muzycy są polscy a egzotyki (poz rytmami) dodaje wokalny udział Mamadou Diufa'a. Egzotyczny i atrakcyjny muzycznie jest tez udział w muzyce oboisty Tytusa Wojnowicza. Przyjemna odskocznia w świat trochę innej wrażliwości muzycznej. Tam tam Project "Sunu Music" z 2005 roku.
Tam Tam Project - Goree
Tam Tam Project - Bul Fale

Do klika za tydzień :)


piątek, 20 marca 2015

Zaćmienie

     Piątek 20 marca 2015 rok. Dzisiaj było zaćmienie słońca. Wiemy dokładnie co się stało. Światło słoneczne przesłoniła częściowo tarcza księżyca. Obserwując to zjawisko, jak zwykle nie mogłem się powstrzymać od refleksji. Kilkaset lat temu było to wydarzenie zupełnie niewytłumaczalne, nie do wyjaśnienia w świetle ówczesnej wiedzy. Traktowane jak cud i gniew boży, bez względu na wyznawaną wiarę. Składano w ofierze ludzkie życie by przebłagać bóstwo. Ludzie nie rozumieli, bali się, a wiara wszystko im wyjaśniała, znali wytłumaczenie. Zjawiska które nie dawały się racjonalnie zinterpretować, traktowano jak cuda, znak Boga. Ale czy takim znakiem były? Czy to co jest poza naszą percepcją na pewno jest oznaką istnienia siły wyższej, czy też tylko niezrozumiałym jeszcze w świetle naszej wiedzy, normalnym, podlegającym prawom fizyki (jaka by ona nie była) wydarzeniem. Nie jestem już w stanie uwierzyć w nic na ślepo, bo patrząc na historię, zbyt często wykorzystywano niewytłumaczalne, do podporządkowania pozbawionych wiedzy maluczkich w służbie wielkich i "oświeconych" mających kontakt z absolutem. Czysty brak wiedzy nie może być źródłem czystej wiary, a często bywa zabobonem. Kwestionuję zatem wszystko i wciąż szukam. Usiłuję podważyć każdy sąd i znaleźć dziurę w każdym całym. Kieruję się swoim osądem a nie przyjmuję osądu innych jako własny. Chcę wybierać sam, chcę być świadomy swych wyborów, chcę być szczęśliwy na własnych warunkach. Bo szczęśliwym jest ten, którego życie to ciąg świadomych wyborów a nie pasmo przypadkowych zdarzeń. Zdarzeń z cudzej łaski ..........

Raporty z muzycznych przesłuchań
czyli co w mych odtwarzaczach piszczy

Muzyka spod igły
     Na czarnych krążkach wydany w Polsce jazz. Pierwsza płyta to Mulatu Astatke Plays Ethio-Jazz. Kongijski jazzman, mający w swej karierze występy z Orkiestrą Duke'a Ellingtona, nagrał płytę z udziałem śmietanki naszych jazzmanów. Jestem trochę zawiedziony, bo oczekiwałem egzotycznej, czarnej muzyki, a wysłuchałem solidnego jazzu zagranego przez europejczyków z udziałem "egzotycznego" muzyka. Nie mówię że złe, ale oczekiwałem czego innego. Nie znalazłem nagrań z tej płyty, są inne płyty Mulatu Astatke, czasem bardziej afrykańskie niż ta nasza ..... i w lepszych składach :)
     Wydana przez Polskie Nagrania w serii Polish Jazz, pod numerem 72, płyta Young Power. Prawdziwie młoda siła, bardzo młodych muzyków. Big band pełen młodzieńczej werwy i nazwisk które potem robiły karierę lub nie .... 


Muzyka łazienkowa
     Tu w odtwarzaczu zagościli ostrzy jajcarze z Tenacious D z płyty .... pod tym samym tytułem z 2002 roku. Jest i śmiesznie i chwilami obleśnie i ostro rockowo i balladowo. Mnie rozbawia ....
     Motorycznie i transowo, tak odbieram tę "kosmiczną" muzykę. Hawkwind "In Search Of Space" z 1971 roku, reedycja z 1996. Przy pierwszym numerze tracę kontakt z rzeczywistością i .............
Hawkwind - You Shouldn't Do That
Hawkwind - Seven by Seven (In Search of Space-CD-Bonustrack)


Muzyka codzienna
     Ten tydzień był topowy, ZZ Top-owy. Sięgnąłem po reedycję 6-ciu pierwszych albumów w boksie "The ZZ Top SIXPACK" wydaną w 1987 roku. To najlepsze albumy grupy. Niedościgniony wzór rockowo-bluesowej muzyki amerykańskiego południa. Sześć płyt na 3 CD ...... Trzy pierwsze świetne, późniejsze coraz słabsze.
ZZ Top's First Album
Rio Grande Mud
Tres Hombres

Do klika za tydzień