Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Kult. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Kult. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 4 listopada 2018

Godzina czwarta, minut trzydzieści osiem...

        Godzina czwarta
        minut trzydzieści osiem
        kiedy .......
Pobudka nie zagrała o tej porze, to tylko przyzwyczajony do codziennego budzenia się o tej godzinie mózg, rozpoczął swą aktywność. Podniosłem głowę, dotarło do mnie jaka to pora i spróbowałem jeszcze zasnąć. Udało się i jak panisko spałem do szóstej, potem nie dałem już rady tak się wylegiwać do południa... A pamiętam jak wracałem do domu gdy pod sklepami stały już kolejki za wszystkim. Szarzy, smutni i zaspani ludzie patrzyli na mnie..., trudno mi powiedzieć jak, bo zmysły odurzone dobrą zabawą były skupione na dojściu do domu a nie kontemplacji mijanego otoczenia. Wówczas zdarzało się spać do południa, by po przebudzeniu wziąć się do nauki lub pracy. To oczywiście taki żart, bo nie za bardzo pamiętam siebie uczącego się a imprezującego to i owszem. Taki czas, że piło się i walczyło, jak ten współczesny Pinokio opowiadający dyrdymały o swych zasługach w walce z komuną. Walczyło się o przetrwanie w czasach wszechogarniającego absurdu i niemocy. Walczyło o zachowanie zdrowego rozsądku i chęci do życia, by nie zamknąć umysłu w wyznaczonych przez pręty nakazów klatce, by nie przejść do duchowej defensywy. Przypominając to sobie, nie chcę by te nastroje wróciły, szukam więc w sobie źródeł energii, by to zmienić i nie zadomawiać się w czarne dupie w którą wciąga nas polityka i jej upośledzeni przedstawiciele. Tym razem żadnej emigracji wewnętrznej nie będzie. Chcieliby... Badanie swego wnętrza z uzewnętrznianiem efektów, by móc świecić jak latarnia w ciemności lub wrzód na du....

     A naukowcy mają problem, odkryto nową cząstkę z o masie której nie obejmują tablice systematyzujące świat cząstek. Kolejny dowód na to jak mało wiemy o swym własnym świecie. Im bardziej wnikamy w świat subatomowy, tym więcej zagadek i niewiadomych. A było tak pięknie. Do fizyki zaczyna wkraczać metafizyka, bo docieramy do punktu w którym obecność obserwatora (nie ingerencja a sama obecność i fakt prowadzenia obserwacji) zmienia lub ustala parametry fizyczne. Wnioski? Zaczynam zastanawiać się kto nas obserwuje...



Bieżący komentarz

Patrząc na heroiczne wysiłki rządzących, by nam "ułatwić" życie, byśmy poczuli swą godność (utraconą), na prawne i legislacyjne buble ustaw pisanych na kolanie i przepychanych pod osłoną nocy, przypomniał mi się ten tekst Wojciecha Młynarskiego. To chyba najlepszy i wciąż aktualny komentarz.

Słów kilka w sprawie grupy facetów chcę tu wyglosić
lecz zacząć muszę nie od konkretów, lecz od przeprosin.

Skruszon szalenie o przebaczenie pokornie proszę,
że troszkę pieprzna będzie balladka, którą wygłoszę,

lecz mam nadzieję, że choć się w słowie tutaj nie pieszczę,
to wybaczycie mi to, Panowie, raz jeden jeszcze.

A więc: faceci wokół się snują co są już tacy,
że czego dotkną, zaraz zepsują. W domu czy w pracy

gapią się w sufit, wodzą po gzymsie wzrokiem niemiłym.
Na niskich czołach maluje im się straszny wysiłek,

bo jedna myśl im chodzi po głowie, którą tak streszczę:
"Co by tu jeszcze spieprzyc, Panowie? Co by tu jeszcze?"

Czasem facetów, by mieć to z głowy, ktoś tam przerzuci
do jakiejś sprawy, co jest na oko nie do popsucia...

Już się prężą mózgów szeregi, wzrok się pali,
już widzimy, żeśmy kolegi nie doceniali.

A oni myślą w ciszy domowej czy w mózgów treście:
"Co by tu jeszcze spieprzyc, Panowie? Co by tu jeszcze?"

Lecz choć im wszystko jak z płatka idzie - sprawnie i krótko,
czasem faceci, gdy nikt nie widzi westchną cichutko.

Bo mając tyle twórczych pomysłów, takie zdolności,
martwią się, by im czasem nie przyszło tkwić w bezczynności.

A brak wciąż wróżki, która nam powie w widzeniu wieszczem:
"Jak długo można pieprzyć, Panowie? No jak długo jeszcze?!"

Pozwólcie proszę, że do konkretów przejdę na koniec.
Okażmy serce dla tych facetów, zewrzyjmy dłonie, weźmy się w kupę,


bo w tym jest sedno, drodzy rodacy by się faceci czuli potrzebni
w domu i w pracy.

Niechaj ta myśl im wzrok rozpromienia, niech zatrą ręce,
że tyle jeszcze jest do spieprzenia, a będzie więcej.


Cytat tygodnia

     Wszyscy jesteśmy stworzeni do rzeczy wielkich, ale tę wielkość musimy odkryć w sobie.

*****
Raporty z przesłuchań
czyli co w mych odtwarzaczach piszczy
***
Muzyka spod igły
Winylowy kąt

     Kult, reedycja "Posłuchaj to do Ciebie". Płyta pełna niezapomnianych numerów:
KULT - Piosenka młodych wioślarzy
KULT - Do Ani
KULT - Polska
KULT - Hej czy nie wiecie

     Rok 1994 i trzecia płyta Nine Inch Nalis "The Downward Spiral".Album wysoko oceniany i najlepiej sprzedający się ze wszystkich płyt grupy. Głównym motorem grupy jest Trent Reznor, któy w zasadzie byłby samowystraczlny jeśli chodzi o studio, ale na koncerty dobiera sobie muzyków. Nagrana została w studio mieszczącym się w domu w którym „rodzina” Charlesa Mansona zamordowała Sharon Tate, żonę znanego reżysera Romana Polańskiego...
NIN - March of The Pigs
Nine Inch Nails - Closer
Nine Inch Nails - Hurt

     Trzecia w dyskografii płyta Blondie, prekursorów punka w Stanach, ale dla mnie to bardziej pop niż punk. Kapela zdobyła popularność i miała przeboje raczej ze względu na wokalistkę niż muzykę, ale to tylko moje zdanie. Blondie "Parallel Lines" z 1978 roku.
Blondie - Hanging On The Telephone
Blondie - Heart Of Glass


***
Muzyka codzienna -
samochodowa lub przed snem CD-kowa

     Czas rozpocząć przypominanie sobie TOOLa, koncert już w czerwcu przyszłego roku. Bilety  już mam... Pierwsza EP-ka zespołu z 1992 roku. Jeszcze surowe brzmienie, ale już jest w tej muzyce to coś. Metal i rock bardzo progresywny. TOOL "Opiate" z 1992 roku.
Tool - Sweat
Tool - Opiate

     Wspaniały koncert The Allman Brothers Band. Jest w tej muzyce blues, ale i southern rock a nawet niemal jazzowe momenty. The Allman Brothers Band "The Fillmore Concerts" zapis z 1971 roku wydany na CD w 1993.
The Allman Brothers Band - In Memory of Elizabeth Reed
The Allman Brothers Band - Whipping Post

     Składankowy album AC/DC "Who Made Who" z 1986 roku to soundtrack z filmu Stephena Kinga "Maximum Overdrive" . Są na nim dwa nowe utwory i jeden koncertowy, wcześniej nie publikowany a nawet dwa numery instrumentalne...
AC/DC - Who Made Who
AC/DC- For Those About To Rock [Live in Landover, MD, Dec. 1981]

     Indians "Anthology Of native American Music", mocno uwspółcześnione i nowoczesne brzmieniowo impresje na temat tej muzyki nagrane przez Nick Straybizer Serena... ktokolwiek to jest...
Winters End Nature Comes To Life In Spring
Nick Straybizer Serena - I remember a little warrior bold and free

     Album z muzyką do filmu Godzilla z 1998 roku a na nim kilka na prawdę dobrych, rockowych przebojów, sprawdzających się w samochodzie.
The Wallflowers - Heroes
Puff Daddy featuring Jimmy Page - Come With Me
Jamiroquai - Deeper Underground
Rage Against the Machine - No Shelter

     Amerykańscy rock-raperzy z Crazy Town z płyty "Darkhorse" z 2002 roku. Kapela nagrała dwie płyty, to druga z nich. Nie odniosłą takiego sukcesu jak pierwsza "The Gift Of Game" więc rozpadłą się, by się reaktywować w 2007 i nagrać płytę w 2015, z równie słabym efektem. Dzisiaj po roszadach personalnych występują pod nazwą Crazy Town X. Tak bywa gdy pierwszą płytą, popowo-rapową, odnosisz sukces a potem trochę brakuje pomysłów, by grając ostrzej, nie różniąc się od wielu innych kapel, napisać przebój którego oczekuje publika.
Crazy Town - Drowning
Crazy Town - Hurt You So Bad





Do następnego klika
czarT






sobota, 6 października 2018

Ostre łojenie i się starzenie....

     Dzisiaj nic nie przychodzi mi do głowy a przynajmniej nic, co mógłbym z niej przelać na ekran. Zatem trochę prywaty i autoreklamy. W sieci pojawił się, jakiś czas temu, nowy teledysk kapeli w której śpiewa mój syn Łukasz. Uprzedzam, że to dość mocna rzecz:


     A tak chłopaki zabrzmieli na żywo na festiwalu Rock na Bagnie, też w tym roku. Ja stałem pod sceną :)


     Zespół "emerytów" w którym śpiewam, brzmi przy nich dość grzecznie:



Czasem też trochę pohałasujemy:


Ale wiek robi swoje :)


A i mój głos też już nie ten...


Dobranoc....


Bieżący komentarz

     Po latach czerwonej dyktatury, odnajdujemy się w świetnie w tej czarnej. To powrót do stanu "normalności". Kościół i władza są w nierozłącznej symbiozie od tysiąca lat. To nasza prawdziwa tradycja.

Cytat tygodnia

     "Jestem jak połamana kukiełka, której oczka wpadły do środka".
     To zdanie. wypowiedziane przez chorego umysłowo, ma wagę większą niż wszystkie dzieła o introspekcji razem.

     Nic nie schlebia nam tak jak obsesja śmierci: obsesja, nie śmierć.

Emil Cioran "Sylogizmy goryczy"

*****
Raporty z przesłuchań
czyli co w mych odtwarzaczach piszczy
***
Muzyka spod igły
Winylowy kąt

     Do dzisiaj słuchanie wczesnych nagrań KoЯn przyprawia mnie o dreszcze. Doły w tych nagraniach masują me ciało i duszę. Druga płyta KoЯn "Life Is Peachy" z 1996 roku...

     Drugą solową płytę Jerry Cantrell zadedykował pamięci Layne'a Staley'a, zmarłego, po latach walki z narkotykowym nałogiem, wokalisty Alice In Chains. Ta płyta mogła by być koleją płytą AIC, przynajmniej tak brzmi w moich uszach. Bardzo dobra, rockowa płyta...

     Debiut Kultu z 1987 roku, reedycja limitowana... bla bla bla nr 663. Po latach zrozumiałem, że t w nazwie zespołu to symbol krzyża... 
KULT - Wspaniała nowina
KULT - Konsument

     Jedna z płyt Bille Holiday "Lady Day" wydana w Japonii. Jedna ze składanek wielkiej Lady Day z bardzo starymi nagraniami....
Billie Holiday - I wished on the Moon
Billie Holiday - Summertime

     John Coltrane "Lush Life", płyta z 1961 roku zawierająca nagrania dokonane dla wytwórni Prestige Records z lat 1957-58. Różne składy, świetna muzyka. 
John Coltrane - Lush life
John Coltrane - Like someone in love

***
Muzyka codzienna -
samochodowa lub przed snem CD-kowa

     W tym tygodniu ta płyta chodziła za mną: Heilung "Lifa" z 2017 roku. Szamańska, może trochę rozdmuchana ale jakże w fascynującej formie. Warto zobaczyć ten koncert w zapisie wideo. Na mnie robi wrażenie, choć nie dziwię się krytykom nie rozumiejacym całej "otoczki".


     Ale, że nie samym Heilungiem człowiek żyje, to w samochodzie senność likwidowało AC/DC z płyty "Powerage" z 1978 roku. Rytmicznie i rock'n'rollowo, choć bez ponadczasowych przebojów:

     Powróćmy jednak do muzyki uduchowionej. Nanda Re "Shaman Earth Dance" z 2015 roku. Ta artystka pragnie połączyć świat muzyki ze światem uduchowionego szamanizmu...
Nanda Re - Ocean Goddess
Nanda Re - Breath of the Earth





Do następnego klika
czarT





niedziela, 30 września 2018

Impuls

     Fajnie jest spędzać kolejną sobotnią noc w pracy. W stwierdzeniu tym nie ma ironii. Nie ma sensu irytowanie się tym faktem, bo to i tak niczego nie zmieni. Akceptacja pozwala spędzić tę noc z dobrym nastawieniem, tym bardziej, że poprzedził ją udany dzień. Kilku znajomych i przyjaciół odpowiedziało na moją prośbę i zagłosowało na zespół Łukasza (With All Your Strength) w jednym z przeglądów muzycznych i to cieszy. Jeśli ktoś chce pomóc młodym zdolnym, choć hałaśliwym muzykom, to może to jeszcze zrobić tu: (Link znajdziecie na stronie zespołu z prośbą o głos :) ) , do 3 października. Będę wdzięczny. Podczas dzisiejszej Wielkiej Giełdy Winyli w jednej z galerii, podarowałem sobie kilka świetnych płyt a trzy zamówiłem. Kolejny powód do zadowolenia. Jutro podaruję sobie niepalenie papierosów i z pewnością będzie to kolejna dobra rzecz która mnie spotka. Bardzo spodobał mi się ten sposób motywacji do odstawiania szkodzących używek, bo jak tu odrzucić taki dar od siebie samego. Jestem w takim stanie wsłuchiwania się w siebie, że niemal fizycznie czuję jak każdy "sztach" szkodzi mym płucom więc ten dar przyjmę z wdzięcznością. Czy go po pewnym czasie znowu nie odrzucę, tego nie wiem, ale jest silna motywacja przepełniona podziękowaniami za tę próbę. Czuję się, jakbym budził się z głębokiego snu, który nie pozwalał mi widzieć rzeczywistości... Przed chwilą wydawało mi się, że widzę przed elewatorem wilka a przecież to jego pysk mam wytatuowany na sobie i ślady jego łap. Czy było to przywidzenie? Ale widziałem już tu i lisa i bażanty, więc wolę to traktować w kategorii dużego prawdopodobieństwa i znaku, że ten wewnętrzny wybór jest słuszny. Po ostatnim tygodniu czuję przypływ energii, za który też dziękuję...  Wszystko wewnątrz zaczyna się układać jakby od dawna czekało na właściwy impuls, a nocny pasjans wychodzi jeden za drugim...

Bieżący komentarz

     Budzimy się w rzeczywistości, w której kłamstwo to chwyt retoryczny a bicie to wyrażanie poglądów. To jest zmiana na lepsze i żadni ojkofobowie nie wmówią nam, ze jest inaczej. Sąd sądem ale sprawiedliwość musi być po naszej stronie, jak to powiedziała Leonia Pawlak dając Kaźmierzowi granaty, gdy jechał na rozprawę do sądu. Rząd z dumą kontynuuje tę chlubną polską tradycję poszanowania prawa. A Prezes z pewnością kocha Polskę, tylko dla czego tak nienawidzi polaków...

Cytat tygodnia

    Ta potrzeba wyrzutów sumienia, która poprzedza Zło - co ja mówię! - która je tworzy...

    Dlaczegóż nie miałbym się porównywać z największymi świętymi? Czy mniej szaleństwa zużytkowałem na chronienie moich sprzeczności niż oni na przezwyciężenie swoich?

     Sceptyk, podobnie jak inni ludzie, bardzo chciałby cierpieć dla chimer umożliwiających życie. Ale nie potrafi; jest męczennikiem zdrowego rozsądku.

Emil Cioran "Sylogizmy goryczy"

*****
Raporty z przesłuchań
czyli co w mych odtwarzaczach piszczy
***
Muzyka spod igły
Winylowy kąt

     Triphopowy Portishead w debiucie "Dummy" z 1994 roku. Styl określany "dowcipnie" jazzem na kwasie, z oryginalnym wokalem Beth Gibbons. Do tego śpiewu fachowcy od wokalistyki mają "poważne" uwagi, że tak nie powinno się wydobywać głosu, a ona robi to tak stylowo...
Portishead - Sour Times
Portishead - Mysterons
Portishead - Wandering Star

     Do Kazika mam stosunek ambiwalentny. Czasem go lubię, czasem nie mogę słuchać, ale co jakiś czas chętnie wracam do nagrań. Sam nie wiem, czy to poeta, grafoman, bufon, czy mędrzec. "Tata Kazika" Kultu to świetne przypomnienie dokonań ojca. 

     Dezerter z 2001 roku "Decydujące starcie" reedycja Pasażera z 2013. Jak zwykle bezkompromisowa porcja komentarzy na temat współczesności.

     Stone Temple Pilots "No. 4" z 1999 roku, czwarta płyta zespołu wydana w momencie gdy wokalista Scott Weiland, odsiadywał roczny wyrok za złamanie zasad zwolnienia warunkowego za swe narkotykowe ekscesy. Ciężki i dość melodyjny grunge z głosem który, w 2006 roku, został umieszczony na 57 miejscu listy 100 najlepszych wokalistów wszech czasów według Hit Parader. Jedna z najlepszych płyt zespołu.
Stone Temple Pilots - Down
Stone Temple Pilots - Sour Girl

     Jeszcze jeden Dezerter, tym razem płyta z 1992 roku "Blasfemia". Tytuł oznacza bluźnierstwo. Rok 1992, szaleje wolnoąć a tu ktoś ma wątpliwości...
Dezerter - Pierwszy raz
Dezerter - W zakamarkach

     Debiut płytowy metalowców ze Slipknota z 1999 roku. Karuzela personalna trwała w najlepsze a płyta odniosła duży sukces w Stanach. Scenicxzny image grupy to skórzane maski. Klasyka alternatywnego, metalowego łojenia. Bardzo dobra płyta.
Slipknot - Wait And Bleed
Slipknot - Surfacing

     Płyta z supermarketu, The Best Of Krzysztof Komeda. Dziwna wytwórnia, dziwna składanka bez żadnego opisu, ale nagrania oryginalne z lat 50-tych i 60-tych, plus Simple Acoustic Trio z 1995 roku. 
Krzysztof Komeda Trzciński - Litania
Krzysztof Komeda - Get out of Town
Simple Acoustic Trio - Sleep Safe and Warm

***
Muzyka codzienna -
samochodowa lub przed snem CD-kowa

     AC/DC "Highway To Hell" z 1979 roku. Zdrowe i rytmiczne łojenie w sam raz do samochodu. Jest na tej płycie jeden z moich ulubionych utworów AC piorun DC, "Night Prowler".
AC/DC - Highway to Hell
AC/DC - Girls Got Rhythm
AC/DC - Night Prowler

     Rockowo, hardrockowy Nickelback to kanadyjska grupa która odniosła spory komercyjny sukces. Melodyjny rock z mocniejszymi riffami, przebojowa mieszanka. Trzecia płyta "Silver Side Up" z 2001 roku z jednym wielkim przebojem... gdy go słyszę, to choćbym nie chciał śpiewam razem z Chadem.
Nickelback - How You Remind Me
Nickelback - Never Again

     Bardzo fajny album Osjan "po prostu" z 2008 roku. Został, lutym 2010 roku, nominowany do nagrody polskiego przemysłu fonograficznego Fryderyka w kategorii: album roku folk/muzyka świata.
Osjan - Ginevra
Osjan - Nawet Gdy Noc Pokrywa Cieniem Zieloną Ziemię...

     Płyta Nina Nu, czyli Moniki Wierzbickiej, śpiewjącej aktorki i to słychać. Płyta trochę nuży brakiem zdecydowania, czy jest to pisenka aktorska czy coś więcej. Bezbarwna wokalnie i niezła muzycznie.
Nina Nu - Szepty

     Chopin "Pieśni". Nie była to ulubiona forma twórczości Chopina, ani szczególnie wirtuozerska. Kompozytor nie czuł możliwości głosu i traktował go raczej jak instrument. Pieśni w wykonaniu Elżbiety Szmytki - śpiew i Malcolma Martineau - fortepian. Pierwsza pieśń, "Życzenie" to kanon polskiej pieśni. Wykonawcy dość egzotyczni, ale to przecież też zagłębie, romantycznej, polskiej, muzycznej, duszy :)
Elżbieta Szmytka: The complete "Polish songs Op. 74"

     Chopin "Utwory na fortepian i orkiestrę 1".Tu jest możliwość wirtuozerskich popisów, ale cóż one znaczą bez romantycznej, polskiej duszy.
Li Yundi: Chopin - Piano Concerto No. 1 in E minor, 'Allegro maestoso' Op. 11
F.CHOPIN: variations "la ci darem la mano" op.2(1827) Kun-Woo Paik
Fryderyk Chopin, Fantazja na tematy polskie: Introdukcja (w.2) - Kun Woo Paik




Do następnego klika
czarT





piątek, 25 maja 2018

Z powrotem

     O ironio sytuacji podająca wnioski jak na tacy. Wychodzę z apteki i widzę swe odbicie w lustrze. Na grzbiecie czarna skóra, czerwone spodnie, wiszące czerwone szelki i leki na serce w ręku...

     Witam po przerwie. Pozwalam sobie na luz, choć zdjęcia czekają. Dzisiaj tylko kilka jako przedsmak lub jedyny znak.


 Historia i współczesność

Chętnie przystanę na chwilę 


Rodzinka 


Salam alejkum


 Port to jest poezja... i "zapach" ryb


Muezin wzywa do modlitwy 


 Kiedyś służyły do zabijania


 Mała miętowa z cukrem??


 Zapomnieli poziomicy?


 Smutne oczy


 Bóg, Król, Ojczyzna...


... i szisza

Bieżący komentarz
Kącik w którym czasem krótko skomentuję to, co dzieje się wokół, nie pozostając obojętnym politycznie, 
za co z góry przepraszam ... albo i nie ..

     Nadaremnie powtarzam w kółko formułę trojakiego wyrzeczenia: "Odrzucam ten świat, odrzucam świat przodków, odrzucam świat bogów"; gdy mierzę przestrzeń oddzielającą mnie od opończy i pustyni, wydaję się sobie sanjasinem z jarmarku.
Emil Cioran "Zły demiurg"

*****
Raporty z przesłuchań
czyli co w mych odtwarzaczach piszczy
***
Muzyka spod igły
Winylowy kąt

     W oczekiwaniu na nową płytę TOOL, jednak ten zespół zawsze pozostanie dla mnie w cieniu tej grupy, otrzymałem nową płytę A Perfect Circle. Nie wybitny, ale solidny, dość mroczny, ale melodyjny. Głos Maynarda wynagradza mi wszystko, a że ładnie grają? Miło się słucha' a porcja mroku i progresji łechce me zmysły. A perfect Circle "Eat The Elephant":

     Amerykańscy punkowcy z Ceremony z ostatniej swej płyty z 2015 roku "The L-Shaped Man". Wcześniej panowie łoili ostro, na tej płycie brzmią jak Joy Division, za to ich polubiłem.
Ceremony - The Separation" + The Understanding
A jak brzmieli wcześniej? ... psze bardz...
Ceremony - Sick

     "Piosenkowy" album Briana Eno "Before and after Science" z 1977 roku. Album obrazujący dwa oblicza Braina, to piosenkowe i ambient na dwóch częściach płyty. Interesująca, dopracowana w szczegółach muzyka brzmiąca świeżo po 40-stu latch od premiery
Brian Eno - Backwater
Brian Eno - By This River

     Kultowa płyta ... Kult "Spokojnie", nowa limitowana edycja (bla bla, bla), nowy mastering (Made in England). Dużo tych nowości, muzyka broni się bez nich. Rok 1988... zmasterowany współcześnie:
KULT - Arahja
KULT - Jeźdźcy
KULT - Do Ani

     Płyta Herbiego Hancocka z 1963 roku "Inventions and Dimentions". Jazz z elementami latino ale tylko perkusyjnymi. Mniej znana płyta mistrza, ale improwizacje na "normalnym" dla niego, wysokim poziomie.
Herbie Hancock - Succotash
Herbie Hancock - Triangle

***
Muzyka codzienna -
samochodowa lub przed snem CD-kow

     Mało, albo nawet w ogóle nieznany amerykański zespół z Louisville, Kentucky, grający (chyba) post-hardcore i noise rock. Przypominają mi trochę... sam nie wiem, coś brudem i brzmieniem nagrań, dalekie skojarzenie z ulubionym Unsane. Debiut płytowy z 2006 roku: Young Widows "Settle Down City":
Young Widows - Settle Down City
Young Widows- Almost Dead Beat
     
     Jeszcze jeden debiut mało znanej kapeli ze Stanów, Birds Of Avalon. Płyta z 2007 roku "Bazaar Bazaar". Muzyka to mieszanka rocka z elementami psychodelii i progresywnego rocka. Lubię słuchać takich debiutów mało znanych kapel, bo moim zdaniem komercja niszczy z czasem każdą muzykę. Debiutanci rzadko kiedy zwracają na to uwagę, no chyba, że znajdą "dobrego" managera.
Birds of Avalon - Turn Gold
Birds Of Avalon - Instant Coma
Birds of Avalon - Set you free

     Leszek Możdżer udowadnia, ze Chopin był jazzmanem. Jazzowe interpretacje klasycznych utworów są dziś modne, ale ta płyta wyróżnia się przede wszystkim ze względu na warsztat i wrażliwość wykonawcy. Leszek Możdżer "Chopin jazz. Impresje", wydana w bibliotece jednego z ogólnopolskich dzienników.
Leszek Możdżer - Impressions on Chopin, Etude op 25 nº 4 (segments)
Leszek Możdżer - Mazurka in C major, Op. 24, No. 2

     Zespół który wypłynął przy pomocy Freda Dursta z Limp Bizkit, który zachwycił się supportem jednego z ich koncertów. Rock z Massachusetts zalatujący grungem i budzący wiele skojarzeń, ale mocny i melodyjny w odpowiedniej proporcji by zdobyć popularność. Debiut płytowy grupy Staind "Dysfunction" z 1999 roku:
Staind - Mudshovel
Staind - Just Go

     Meksykanie operujący muzycznie na pograniczu death metalu i grindcore’u, Brujeria z płyty "Brujerizmo" z 2000 roku. Brutalna muzyka, brutalne okładki, gangsterski, lub jak kto woli partyzancki image i kultowa pozycja w środowisku... i nie znoszą Trumpa. Dziwne?
Brujeria - Brujerizmo ("Witchcraft")
Brujeria - Pititis te Invoco
Mój ulubiony numer z tej płyty? Poniżej:

Pancho Villa nie umarł
Jego duch jest tu przy mnie
Nawet jeśli nie wierzysz w czary (brujos)
Z maczetami
Zapatismo nie umarł
Jego duch jest tu ze mną 
Nawet jak nie wierzysz w czary
Północny Dywizjon!!

Więc Meksyk może żyć
Północny Dywizjon!!

Brujeria - División del Norte

     Pierwsza płyta System Of A Down, jeszcze bez dużych przebojów ale już zaskakuje. Rok 1998:
System Of A Down - Spiders
System Of A Down - Sugar
System Of A Down - War?Mój ulubiony numer? Otóż i onż :
System of a Down - Suite Pee Lyrics

    Trochę bluesa też się wkradło, choć Widespread Panic to raczej rock z elementami bluesowymi. Ateny, Georgia, Ameryka i amerykańskie rockowe granie z płyty "Earth to America" z 2006 roku:
Pierwszy numer na płycie na prawdę mnie zachwycił...
Widespread Panic - Second Skin
cała płyta już mniej:
Widespread Panic - Time Zone

     Amerykański gitarzysta i harmonijkarz, Watermelon Slim (William Homans), na scenie od 1970 roku, z płyty, która została uznana za najlepszą bluesową płytę 2007 roku, "The Wheel Man".
Watermelon Slim - Wheel Man
Watermelon Slim - I've Got News







Do klika za tydzień
czarT