Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Sepultura. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Sepultura. Pokaż wszystkie posty

piątek, 27 lipca 2018

Analiza trwa

     Witam. Minęło trochę czasu od ostatniego wpisu. No cóż, lato z roku na rok stawia coraz trudniejsze wyzwania fizyczne a psychika coraz bardziej kieruje się ku introwersji. Chyba było tak zawsze, ale teraz zaczynam czuć się z tym dobrze. Nie zmuszam się do chwalenia się przed światem sobą, jeśli nie mam na to ochoty. A przez ostatnie tygodnie nie miałem. Dzisiaj, gdy duchota miasta wyciska pot z ciała, przyszła w końcu chęć. Tym bardziej, że przez ostatnie dni męczyła mnie taka kwestia. Czy nasze życie, nasz los jest zdeterminowany wyznaczoną przez karmę rolą, czy mamy nieograniczoną wolność wyborów i kształtowania swego życia. Czy zatem "odgrywamy" napisaną rolę, czy sami tworzymy niepowtarzalną kreację. Pytałem, myślałem i jedna z odpowiedzi przykułą mą uwagę.
"Gwiazdy kierują ludźmi, a mędrcy gwiazdami... człowiek samoświadomy zaczyna zdawać sobie sprawę, że wszystko jest energią, a ta podąża za uwagą. Szamani to wiedzą i dzięki skupionej uwadze tłumu przywołują deszcz. Nie dzieje się to od razu, aby wejść na ozekiwane linie życia potrzeba skupienia i cierpliwości, człowiek o słabym harcie ducha szybko zmienia zdanie, wtedy ma wszystkiego po trochu czyli nic konkretnego...człowiek jeszcze bardziej oświecony kieruje się zasadą wu wei...działanie bez działania"
"Karma to jedynie efekt naszych poprzednich działań, zawsze mamy szansę ją odwrócić... poprzez zaakceptowanie konsekwencji i inne postepowanie... Szczere pogodzenie się sprawia że przestajemy cierpieć, wtedy możemy otworzyć się na przyjemność i właśnie o to w życiu chodzi"
... analiza trwa :)


Bieżący komentarz
Kącik w którym czasem krótko skomentuję to, co dzieje się wokół, nie pozostając obojętnym politycznie, 
za co z góry przepraszam ... albo i nie ...

     Badacze i socjologowie twierdzą, ze stan wojenny w Polsce popierało 50% obywateli. Tak się zastanawiam nad odniesieniem tego do obecnej sytuacji...

     Od kiedy, to akurat wiem, porażka jest sukcesem. Nie lubię gdy bierze się mnie za idiotę, bym w to uwierzył.


Cytat tygodnia

     Cytatem tygodnia niech będzie refren z piosenki Dezertera z 2004 roku:

Demokracja to rządy większości
A większość to idioci
Zróbmy mentalną rewolucję
Aby dać szansę mniejszość




*****
Raporty z przesłuchań
czyli co w mych odtwarzaczach piszczy
***
Muzyka spod igły
Winylowy kąt

     Winylowa edycja świetnej płyty Rolo Tomassi. Ci brytole grający mathcore ujęli mnie wokalem, a właściwie wokalistką, Evą Spence, która w pobitym polu pozostawić może niejednego faceta. Trzeci album który przyniósł grupie pewien sukces.

     Winylowa reedycja płyty Dezertera "Nielegalny zabójca czasu" z 2010 roku. Płyta wydana pierwotnie w 2004. Teledysk do utworu "Zabójca czasu",zwyciężył w kategorii "Animacja" na YachFilmFestiwal 2004. Słowa utworu "Większość" zawsze aktualne....

     Włoskie awangardowe trio Zu z płyty "Cortar Todo" z 2015 roku. Istnieją od 1997 a ich muzyka wymyka się wszelkim klasyfikacjom. Klasyczny jazzowy skład (bas, perkusja, saksofon) a muzyka.... ciężka i okołometalowojazzowa.
ZU - Conflict Acceleration

     W oczekiwaniu na nowy album Coltrane'a, płyta z 1963 roku: "John Coltrane And Johnny Hartman". Balladowa twarz Coltrane'a z niedocenionym wokalem Johnny Hartmana.
John Coltrane Johnny Hartman - Lush Life
John Coltrane Johnny Hartman - They Say It's Wonderful


     I w końcu odnalezione po latach nagrania na nową płytę Coltrane'a. Wydaje się to mało prawdopodobne, ale chyba jednak prawdziwe. Też 1963 rok i klasyczny kwartet w doskonałej formie w nagraniach wydanych w 2018 roku.
John Coltrane - Untitled Original 11383
John Coltrane - Untitled Original 11386

     Można ich kochać lub nienawidzić. Najnowszy album Deafheaven, black metalowców z San Francisco, bardzo dobry. Pojawia sie więcej melodi i wytchnienia w w tej burzy dżwięku. Deafheaven "Ordinary Corrupt Human Love" ukazał się w piątek 13 lipca 2018 roku.
Deafheaven - Canary Yellow
Deafheaven - Honeycomb
Deafheaven - Near

***
Muzyka codzienna -
samochodowa lub przed snem CD-kowa

     Według mnie arcydzieło muzyki metalowej: Sepultura "Roots". Metal zmieszany z tradycyjnymi indiańskimi instrumentami i śpiewami. Majstersztyk !!
Sepultura - Ratamahatta
Sepultura - Attitude
i kolejne nagranie.... przepraszam wszystkich których niegdyś zamęczałem nim na śmierć. Do dziś potrafię stracić przy nim kontrolę :)
Sepultura - Roots Bloody Roots

     Ostatnia płyta Franka Zappy z zespołem Mothers Of Invention z 1975 roku, "One Size Fits All". Zalety Franka znam, wad nie widzę ....

     Reedycja z okazji 25 rocznicy ukazania się pierwszego wydania Dead Kennedys "Fresh Fruit for Rotting Vegetables" (1980). Klasyka punka a nawet więcej...

     Wbrew intencji członków zespołu zostali określeni jako kapela chrześcijańska. Po prostu poruszają ważne kwestie moralne i czynią to raczej w niestrawny dla kościoła, jeśli chodzi o rodzaj ekspresji, sposób.... grają metalcore. As I lay Dying "Shadows Are Security" z 2005 roku:

     Ostatnia, do 2006 roku, płyta Slayer'a z perkusistą Dave'em Lombardo, "Seasons In The Abyss" z 1990 roku. Trashmetal traktujący o m.in. o satanizmie, komuniźmie, wojnie, broni, sszaleństwie... Niezła mieszanka.

     I jeszcze świetna płyta Nilsa Pettera Molværa, "Khmer" z 1997 roku. Najlepsza moim zdaniem tego multiinstrumentalisty i trębacza przede wszystkim. Jazz i elektronika...
Nils Petter Molvær - Song Of Sand II




Do klika za tydzień
czarT





piątek, 26 lutego 2016

Myśli

     Jest wieczór, siadam przy kompie i zaczynam pisać. W głowie snują się myśli w większości nieuczesane. Jak ułożyć z nich fryzurę strawną dla Ciebie? I choć myśli snują się a nie galopują jak kiedyś (może to kwestia wieku i obniżonej sprawności intelektualnej), to i tak trudne są do okiełznania i unieruchomienia w słowie. Zapis powoduje, że zastygają i ożywiają się dopiero w, gdy zechcesz poświęcić tym spisanym słowom chwilę uwagi. Ożywają w Twych myślach, jeśli sprowokują do refleksji. I tak to co zatrzymane w ruchu, schwytane w klatkę słów, znowu powoduje impulsy w sieci neuronów odrębnej istoty, ożywa w świecie innego człowieka stając się elementem jego wszechświata. Tak myśl zaklęta w ciąg znaków, ożywiać i tworzyć może światy, może też umrzeć samotnie, zastygła w zapomnianym słowie.

*****

     Otrzymaliśmy od zaprzyjaźnionych dobrych dusz (dzięki Zbychu), nagranie z koncertu z zeszłego roku w Motopubie. Poniżej możesz je obejrzeć i zobaczyć Obywatela NIP na żywo i w kolorze. No i co z tego, że wokalista kiepski (przyznaj proszę, że jestem dzielny w swych wysiłkach, albo chociaż, że przystojny  :) ), ale jest w tym dusza, przynajmniej ja ją czuję. To jeden z naszych starych utworów w zupełnie nowej aranżacji, trochę punkopodobnej. Tak zaaranżowany znajdzie się wśród nagrań na nowej płycie. Pierwsza część tekstu to rady rodziców, druga to odpowiedź naszych dzieci (dzieci rzeczywiście napisały tę zwrotkę).






*****
Raporty z muzycznych przesłuchań
czyli co w mych odtwarzaczach piszczy

Muzyka spod igły
czyli winylowy kąt
     Pierwsza spod igły wyszła płyta amerykańskiej kapeli Television. Poruszali się na pograniczu muzyki punk i alternatywy, związani ze słynnym klubem CBGB. Dziś, przynajmniej dla mnie, są legendą sceny alternatywnej. Na talerzu druga (z trzech) płyta, wydana w 1978 roku, ""Adventure".
     Małe objawienie, nasz kresowy (chyba białostocki) zespół Batiuszka (Batushka). Nie bardzo wiadomo kim są muzycy, ale wydali płytę w białostockiej wytwórni Witching Hour Productions. Rewelacyjne połączenie death metalu (doom) z liturgiczną muzyką cerkiewną. Dla mnie bomba !!!
     Płyta którą bardzo cenię, Mad Season. Supergrupa złożona z członków Alice In Chains, Pearl Jam, Screaming Treas. Długo szukałem na winylu, ale już mam. Mad Season z 1995 roku, winyl z 2013. W linkach te mniej znane nagrania, bonusy dodane po latach z Markiem Laneganem jako wokalistą.
Mad Season - Black Book Of Fear
Mad Season - Slip Away
     Kupiłem też (w końcu) winylowe wydanie płyty, która jest w mojej opinii jedną z płyt wszech czasów muzyki i to nie tylko rockowej. Genialne, totalne brzmienie, niesamowita energia i wspaniałe połączenie "łojenia" z "krwawym" folklorem brazylijskim. Sepultura "Roots" z 1996 roku. To jedna z płyt które zmieniły mój muzyczny świat. Trudno wybrać jeden czy dwa numery, najchętniej cała płyta w linku. Początek płyty zwala z nóg:
Sepultura - Roots Bloody Roots
Sepultura - Ratamahatta
Sepultura - Attitude
     Ceniłem go za teksty (tłumaczenia Zembatego), za niski "mruczący" głos, ale nie za muzykę. Ta płyta nie przeszkadza n.p. w czytaniu, ale też nie budzi moich większych, a w zasadzie żadnych, emocji. Leonard Cohen "I'm Your Man" z 1988 roku.
     Nie najlepsza płyta Portera, choć gdy się wsłuchasz, dużo na niej muzyki (której nie bardzo słychać). Po latach zaczynam cenić, Porter "China Disco", 1982 rok ..... nie ma nic w necie (nie znalazłem), więc z najbardziej znanej płyty:
Porter - Ain't Got My Music
Porter - Life
     Czarna płyta z jazzem smakuje zawsze lepiej niż CD. Kolejny winyl z Klubu Płytowego PSJ "Biały kruk czarnego krążka", "Jazz nad Odrą '77 (Laureaci)". Pierwsza strona z nagraniami Świadectwa Dojrzałości zapamiętana na lata. Bardzo stylowy i nowoczesny (wówczas) jazz-rock.Z tej płyty w necie znalazłem tylko to nagranie:
Juliusz Mazur & Crash - Akalei (1977)
     Klasyczna płyta dziś z muzyką A.Schoenberga i J.Sibeliusa, obu panów koncerty na skrzypce i orkiestrę w nagraniach radzieckiej Melodii.
Arnold Schönberg (ur. 13 września 1874 w Wiedniu, zm. 13 lipca 1951 w Los Angeles) – kompozytor austriacki, pionier muzyki dodekafonicznej i atonalności. Przedstawiciel drugiej szkoły wiedeńskiej, zaliczany do pierwszych modernistów (za Wikipedią). Taka klasyka porusza we mnie czułą strunę, bo to taka klasyczna alternatywa.
Jean Sibelius (ur. 8 grudnia 1865 jako Johan Julius Christian Sibelius w Hämeenlinna, zm. 20 września 1957 w Järvenpää) – fiński kompozytor, wolnomularz. Uważany jest za twórcę narodowego stylu w muzyce fińskiej (za Wikipedią). Trochę jak skandynawski jazz, zimne i romantyczne (sprzeczność?).

Muzyka łazienkowa
     Nigdy nie byłem fanem Smolika, a tu znalazłem na półce kilka jego płyt .....nawet pamiętam skąd je mam. Bardzo dobra produkcja i zaskakująco dobre do ćwiczeń siłowych :) Smolik z gwiazdami z 2001 roku:
A.Smolik & A.Rojek - 50 tysięcy 881
Smolik & Novika - T. Time
     Znaleziona gdzieś w kącie, aż mi się zaświeciły oczka, gdy wspomniałem pozytywne wibracje związane z tą płytą. Do ćwiczeń ..... świetna :) Jamal "Rewolucje" z 2005 roku:
Jamal - Policeman
I mój ulubiony numer z tej płyty:
Jamal - Halo, halo
Muzyka codzienna
zazwyczaj samochodowa
     Wieczorami udało się posłuchać niezłego jazzu. Bardzo znane w ojczystym kraju, u nas chyba mniej, norweskie trio, Helge Lien Trio i płyta "Natsukashii" z 2011 roku. Klasyczne w składzie i muzyce w której fortepian wiedzie prym. Muzyka która potrafi uspokoić skołatane nerwy, wygładzić rozwichrzone myśli .......
Helge Lien Trio - Natsukashii
Helge Lien Trio - Hymne
     I jeszcze jedna płyta norweskiego tria, "Hello Troll" z 2008 roku.
Helge Lien Trio - Gamut Warning
Helge Lien Trio - Axis of free will
     Dawno w samochodzie nie było bluesa, więc w tym tygodniu był. Nick Moss, amerykański basista, gitarzysta, harmonijkarz, jednym słowem bluesman. Pełna bluesowych emocji płyta koncertowa "Nick Moss & The Flip Tops - Live at Chan's" z 2006 roku.
     Potem już samochód opanowały dużo mocniejsze dźwięki. Robiłem wioskę (jak mawiała pewna persona), słuchając na prawdę głośno płyty Mudvayne "Lost and Found" z 2005 roku. Ta płyta była chyba największym sukcesem grupy i przynosi niezłe łojenie ....
Ale moje ulubione numery to te:
    Koniec tygodnia to klasyka mocnych brzmień. Sepultura, która już była kultową kapelą, ale największe sukcesy były jeszcze przed nią. Mieszanka trashu, hardcore punka, to określenia ich ówczesnej muzyki. Płyta "Arise" z 1991 roku, reedycja z 1997 z bonusami. Już widać pewne inspiracje folklorem brazylijskim, które tak genialnie eksplodowały na "Roots".
Sepultura - Dead Embryonic Cells

Do klika za tydzień :)

piątek, 28 listopada 2014

Szczęście

     Dziś, bardziej niż zwykle, nie oczekujcie popisów erudycji. Pisałem adekwatną do nastroju notkę, gdy na szczęście zadzwonił telefon. Po zakończonej rozmowie nie miałem ochoty na kontynuację wątku i notkę trafiło to .... co powinno trafiać taka pisaninę, szlag !!! W ciągu tego samego dnia rozsypałem się na kawałki i pozbierałem te kawałki do kupy. Znowu jestem całością. Muszę docenić to, gdy masz kogoś, kto jest w stanie spojrzeć na ciebie chłodnym okiem z boku i trzepnąć cię obuchem między oczy. Rozsypujesz się, ale przecież tylko po to by się posklejać. Usłyszałem i zadrżałem, to tak może wyglądać? To tak powtarzam, pewne wyuczone w odruchach obronnych, schematy. To ci którzy nie są w mej głowie, tak widzą, lub mogą widzieć pewne sprawy? To tak zniewolony swym wnętrzem, niezdolny wyjść poza wyćwiczony nawyk, mogę niszczyć siebie i innych. Jakie są moje rzeczywiste pobudki ...... nadal ciężko mi wchodzić w te obszary, sam się zdziwiłem, gdy doszedłem do sedna tych pobudek. Zdziwiłem i przestraszyłem. 
To nie tak, to nie moje świadome ja, tak nie będzie !! 
A przynajmniej ja zrobię wszystko by tak nie było !!
Jak w sytuacji zagrożenia, muszę odciąć chorą część (myśli). Część która ewidentnie mnie niszczy. Klapka w głowie zapadła, rozdzielacz się przełożył i całą parę kieruję na utrzymanie go w tej pozycji. Koniec marzeń nie do spełnienia, koniec z gonieniem za czymś, co nie chce nie tylko dać się złapać, ale nawet nie chce widzieć mego cienia w pobliżu. Czas rozejrzeć się i zacząć normalnie żyć. Taka to sprawa .......
Postanowiłem, będę szczęśliwy ;) Przecież chyba o to chodzi !!
Na początek parę "zasad" i ....... do roboty w ich wypełnianiu ;)
Szczęśliwi ludzie:
- nie szukają na zewnątrz tego, co można znaleźć tylko w sobie
- naprawdę, ale to na prawdę lubią siebie 
- akceptują to, że w życiu zdarzają się trudne chwile
- odróżniają zaprzeczanie od optymizmu
- wiedzą, jak bardzo ważne jest bycie otwartym na innych
- nie chowają urazy, lecz potrafią i lubią wybaczać
- żyją tym, co dzieje się teraz, a nie tym, co było lub może być
Od siebie mogę dodać, że szczęśliwi ludzie :
- pozwalają sobie na czekoladę z wiśniami i chili (nowe cudowne smakowo odkrycie)
- pozwalają sobie na pączki z makiem z Łukaszówki
- czasem sobie zaryczą muzyką na pełny regulator (a analogi Budgie i Nirvany tylko na to czekają .... ale o tym za tydzień)
- jeśli mają wolny czas, to nie leżą przed telewizorem a .... chociaż by czytają (stos oczekujących na przeczytanie książek wciąż rożnie)

Może ktoś ma jeszcze jakieś rady, co może szczęściu pomóc?

*****
Raporty z muzycznych przesłuchań
czyli co w mych odtwarzaczach piszczy

Muzyka spod igły
     Czarna płyta ma swój czar i trzaski już mi nie przeszkadzają tak jak kiedyś. Słucham przeważnie w weekend, bo wówczas jest ta chwila na muzyczną celebrę. Tym razem kolejna płyta Laboratorium, czyli polski jazz-rock. Niezapomniana kapela będąca prekursorem takiej muzyki na skalę europejską. I nie ma w tym żadnej przesady, wystarczy posłuchać. Płyta wydana przez Helicon , wytłoczona przez Polskie Nagrania. Laboratorium "Live - The Blue Light Pilot", rok 1982:
     Czy ktoś z Was nie zna kolejnej płyty, która umościła się na talerzu? Trzy gitary akustyczne i wirtuozerskie popisy .... Al Di Meola, John Mc Laughin, Paco De Lucia "Friday Night In San Francisco". Płyta wydana przez enerdowską (NRD - kto pamięta ten państwowy twór?) Amigę (1980?).
     Stara, zajeżdżona, trzeszcząca, ale budząca wspomnienia i sentymenty. Płyta Grand Funk "Phoenix" z 1972 roku. Zespół który był najgłośniejszy na świecie !!! Płyta może i nienajlepsza w dorobku, muzyka amerykańska (to raczej zarzut), ale słuchałem z przyjemnością a nawet skakałem do rytmu ;)
Grand Funk - Trying To Get Away
Grand Funk - Rock'n Roll Soul

Muzyka łazienkowa
     Tę płytę (już to kiedyś z pewnością pisałem) uważam za jedną z płyty wszech czasów !!! Ostra jazda, ale i dużo inspiracji muzyką etniczną. Ma jeden mankament, ale tylko dla sąsiadów, trzeba słuchać baaaaardzo głośno. Płyta była w łazience, potem wyszła za mną do samochodu, potem była ze mną w pracy ..... i tak przez dwa dni. Sepultura "Roots" z 1996 roku. Pierwszy numer znają WSZYSCY moi znajomi aż do mdłości !!!!! Ale nie było litości, musieli słuchać ..... kiedy to było .... ;)
Sepultura - Roots Bloody Roots
Sepultura - Attitude
Sepultura - Straighthate
     Ta płyta też chodziła za mną i chodzi do dziś. Nie mogę się uwolnić. Wyszła z łazienki i samochód eksplodował !!!! Nie wiem co wybrać???? Queen Of The Stone Age "Songs For The Deaf" z 2002 roku ..... sześć pierwszych utworów (z 15-stu)
QOTSA -You Think I Ain't Worth a Dollar, But I Feel Like a Millionaire 
QOTSA - No One Knows
QOTSA - First It Giveth
QOTSA - Song for the Dead
QOTSA - The Sky Is Fallin
QOTSA - Six Shooter
Muzyka codzienna
     Rockowo ale bardzo klasycznie, choć płyty dość popowe jak na tę grupę. Ale nadal lubię, choć bardziej z sentymentu. Dwie "lżejsze" płyty YES "Tormato" z 1978 roku (z Wakemanem i Andersonem) i "Drama" z 1980 (bez Wakemana i Andersona).
     Ta zaś płyta, wbrew mej poprzedniej opinii (pisana z pamięci) jest zaskakująco "cieżko" rockowa jak na YES
     Znowu poruszyłem swą "smutną" nutę i sięgnąłem po bluesa. Syn znanego tatusia, ale radzi sobie bardzo dobrze i stylowo, choć gra nowocześniej niż ojciec. John Lee Hooker Jr. Blues band "Blues With Vengeance" z 2004 roku. Dobrze brzmią te standardy ...
     Syn synem ale ja jednak bardziej lubię ojca. John Lee Hooker "Simply The Truth" z 1968 roku. Uwielbiam ten głęboki głos ......
John Lee Hooker - Mean, Mean Woman
John Lee Hooker - I don´t wanna go to Vietnam
     Gdy szukam emocji w muzyce, zawsze sięgam po Nirvanę. Najsłynniejsza płyta z największym przebojem, a moim zdaniem najmniej na niej Nirvany ze wszystkich wydanych krążków. Nirvana "Nevermind" z 1991 roku. Na przekór wszystkim "wielbicielom" bez "Smells like Teen Spirit" ....
Nirvana - Stay Away
Nirvana - Breed
     Mieszanka bluesa, gospel, soulu, country, folk, to wszystko jest w muzyce braci Holmes. Nie najmłodsi a kipiący muzyką o "starych" głębokich głosach. Mnie zachwyca taka mieszanka i KULTURA muzyczna. Płyta z muzyką najbliższą muzyce gospel (większość piosenek z imieniem Jesus na ustach ;)), "Speaking In Tongues" (2001) The Holmes Brothers.
The Holmes Brothers - Homeless Child
The Holmes Brothers - I Want To Be Ready
Nie mogłem się oprzeć, by nie śpiewać refrenu razem z zespołem : "I Want to be reeeeeedy !!!!!"

Do klika za tydzień ;)

piątek, 30 maja 2014

Uśmiech

Dziwny ze mnie człowiek. Gdy jestem wesoły, to się śmieję. Gdy jestem smutny, płaczę. Czasem więc płaczę, rzadko się uśmiecham. Pamiętam jak budziłeś się z uśmiechem, usłyszałem. Ja nie pamiętam. Czy sobie przypomnę? A może tylko nie zaśmiewam już problemów, a może już nie ma do czego się uśmiechać.
Pamięć płata różne figle, pamiętam szczegóły, mało istotne szczegóły. Mało istotne, a z jakichś powodów nie dają mi spokoju.
Kiedyś ktoś prosił mnie o złożenie fotela w pracowni. Nie zrobiłem tego, nie zdążyłem, nie przywiązałem wagi, zapomniałem. Teraz nagle to wspomnienie wypływa z mgły niepamięci i męczy. Dlaczego tego nie zrobiłem, a gdybym to zrobił ..... a kogo to k... obchodzi. Z jakiegoś powodu obchodzi to mój mózg. A może ten fotel, tak jak efekt motyla, zmieniłby całą tę historię ? Pamięć czepia się takich faktów nurzając w mroku ważne sprawy. 
Jaką lubisz czekoladę .... mało ważny a czasem jakże ważki szczegół.
Gorzką 
w skubanych zębami
małych kawałkach
rozpuszczaną na języku
pokrywającą słodko-gorzko podniebienie
Mleczną
łykaną łapczywie
wypełniającą usta
spływającą 
rozkosznym smakiem
Z bakaliami
rozgryzanymi ziarenkami raju
A może nadzianą
słońca promieniem
i docenioną
rozkoszy westchnieniem
..................................................
Ja lubię każdą.
Zupełnie inne spojrzenie
- Musisz być dobrym człowiekiem.
- Dlaczego?
- Bo często się uśmiechasz ...
Gdy jestem między ludźmi, gdy czuję się choć przez chwilę dobrze ... tak, czuję "przymus" uśmiechania się do ludzi. 
Gdy zostaję sam ......
"Ze sobą na sam
najlepiej się mam
gdy znajdę się sam" 
....... wcale nie jest prawdą (ktoś pamięta tę piosenkę?). 
Znowu ta pamięć nieistotnych szczegółów i durnych piosenek.
Są jednak uśmiechy które budzą mój smutek ..... uśmiech Satchmo. Ja widzę w nim służalczy uśmiech niewolnika.
Satchmo - Wonderful World
Zdobyć się na odwagę i zaśpiewać o wielkim smutku. Zdobyć się na odwagę i zaśpiewać wbrew wszystkim i wszystkiemu, niszcząc swą karierę. Czy warto było? Słuchając tego (następnego), do dziś budzącego najżywsze moje emocje utworu, zadaję sobie to pytanie i zawsze po policzku spływa łza.
Billie Holiday - Strange Fruit
Z punktu widzenia historii muzyki "rozrywkowej" z pewnością było warto.
*****
Na mych butach pająk rozsnuł sieć. Wystarczyły trzy dni. Zastanawiałem się czy to może coś oznaczać. I już wiem. Oznacza, że w domu są pająki :)
*****
I dziwna cecha mego charakteru, nie wiem czy walczyć, czy pielęgnować. Gdy ktoś mnie prosi bym coś zrobił, zastanawiam się, ważę, myślę, planuję, czyli mija trochę czasu zanim wezmę się za robienie. Gdy ktoś mnie prosi żebym czegoś nie robił, rzucam wszystko i natychmiast biorę się za nierobienie.
*****
Dla wszystkich którzy dotarli do tego miejsca, jako bonus starutkie nagranie Obywatela dokonane w zamierzchłych czasach, na próbie, na żywca. Dobry, nie nasz tekst ;)


*****
Raporty z muzycznych przesłuchań
Ostatni tydzień kończyłem a nowy zaczynałem płytą KSU "Pod Prąd" (reedycja z 2011 roku, oryginalnie wydana w 1988). Zespół wystąpił na białostockich Juwenaliach i wybierałem się na ich koncert. W tym dniu Obywatel miał próbę i na koncert dotarłem już po ... próbie i występie KSU :( Czy warto coś pisać? Klasyka polskiego "bieszczadzkiego" punka. Powalający autentyzm ...
Na reedycji, jako dodatek, siedem utworów w zremasterowanych wersjach z 2010 roku:
Chciałem pozostać w punkowej konwencji i niestety sięgnąłem po płytę Sum 41 "Does This Look Infected?" z 2002 roku. Pomyliłem się, to nie jest punk!! Ci Kanadyjczycy grają rock podobny do .... wszystkiego z melodyjnym wokalem. Wokal psuje wszystko .... te chórki ....
Musiałem zmyć tę słodycz .... i zmyłem sięgając po pierwszą płytę KoЯn. Pierwsza i świetna (przynajmniej w moich uszach). Nu metal, autentyzm, zdrowe łojenie, jeszcze nie skomercjalizowane brzmienie, za to lubię ten krążek. KoЯn "KoЯn" z 1994 roku:
Miało być jeszcze ostrzej i mocniej, sięgnąłem więc po klasykę bardzo mocnego łojenia. Moi znajomi to znają i ....... nie lubią, bo męczyłem ich tym okrutnie. Sepultura "Roots" wydana w 1996 roku .... mija 18 lat !!! A swoją drogą jaka kapela grająca TAKĄ muzykę dostała odznaczenia państwowe ????.... SEPULTURA !!! Roots Bloody Roots !!!!!
Sepultura - Roots Bloody Roots
Sepultura - Ratamahatta
Sepultura - Dusted
Eskalacja hałasu, mocy dźwięku i chaosu trwała. Tu wszystko jest na swoim miejscu .... tylko wytrzymać trudno ;) Dość skomplikowany ten na pozór chaotyczny hałas, a w rzeczywistości bardzo uporządkowany. Szaleni Szwedzi z Meshuggah dają popis prawdziwego meshuggah. Płyta "Obzen" z 2008 roku:
Meshuggah - Combustion
Meshuggah - Electric red
W muzyce Pogodno jest i szaleństwo i humor ... hałasu już mniej. Lubię ich za poczucie humoru, za muzykę ... też. Jest w tej muzyce i sejtenik miuzik, jest i romantik loff ;) W odtwarzaczu dwie płyty "Hajle Silesia" z 2002 i "Pielgrzymka psów" z 2004.
Pogodno - Orkiestra
Pogodno - Narkotyki
Pogodno - Uśmiech się
Pogodno - Podgląduję Cię
A gdy mam wszystkich dość to nucę sobie :
Pogodno - Spierdalacz
Na koniec trzy płyty. Bardzo dobre płyty. Płyty do których chcę wracać i będę, jeśli będę miał okazję. Jeśli będę miał gdzie słuchać muzyki.
Tom Waits ""The Early Years Vol. One", czyli nagrania Toma dokonane przed płytowym debiutem ("Closing Time"-1973) wydane w 1991 roku. Tom spokojny, wręcz romantyczny, wzruszający.
Tom Waits - I'm Your Late Night Evening Prostitute
Tom Waits - Little Trip to Heaven
Przy muzyce granej przez Gov't Mule prawie zawsze przeżywam dobre chwile. Przy muzyce koncertowej ZAWSZE. Płyta Gov't Mule "Live At Roseland Ballroom" z 1996 roku. Nienachalna wirtuozeria świetnych instrumentalistów. Nagrania z tradycyjnego dla nich, noworocznego show. Chciałbym tak spędzać sylwestra !!!
Gov't Mule - Don't Step On The Grass, Sam
Gov't Mule - Painted Silver Light
Na koniec jazz punk. Polski jazzowy produkt eksportowy (a przynajmniej powinien takim być) kapela Pink Freud w której realizuje się Wojtek Mazzol Mazolewski, jeden z prekursorów yassu. Najżywsza płyta Pink Freud "Punk Freud" z 2007 roku ... ładny tytuł a muzyka :
Pink Freud - Dziwny jest ten kraj
Pink Freud - Sex Przemoc Lek I Niemoc

Do klika za tydzień :)